-
1. Data: 2009-03-18 07:53:41
Temat: Re: Ĺmierdzi z kanalizacji
Od: o...@o...pl
> Witam,
>
> Mam bardzo prosta instalacje kanalizacyjna: z czterech "odbiornikĂłw"
> zlokalizowanych w jednym pomieszczeniu caĹoĹÄ schodzi siÄ do rury 240
> mm; rura ze spadkiem 2% idzie sobie niemal po prostej do odlegĹej o 20
> mb oczyszczalni dwustopniowej (dwa szczelne zbiorniki po 1m3 z przelewem
> miÄdzy nimi). Zbiorniki majÄ oczywiĹcie wentylacjÄ w postaci rur 50 mm
> wystajÄ cych nad poziom gruntu.
> No i niestety Ĺmierdzi mi, jakby spod kibla. Mam podejrzenie, ze
> majstrowi uciÄĹa siÄ za krĂłtka rura, ale uszczelnienie silikonem klopa
> na styku z podĹogÄ nic nie zmieniĹo. Co wiÄcej, smierdzi nawet bardziej
> intensywnie niz z rur wentylacyjnych na oczyszczalni.
> mam pomysl, zeby zamontowac odpowietrzenie na rurze 240 mm przy samym domu.
> co o tym myslicie?
>
> --
> bartek
Proponuję ściągnąć kogoś, kto ma kamerę na światłowodzie i wpuścić ją do rur i
nagrać na kompa. Po pierwsze sprawdzi Pan drożność przewodów, dwa: zobaczy czy
gdzieś nie rozeszły się rury, trzy: czy jest równy spadek (będzie to widać jak
będą zastoiska wody-po pewnym czasie eksploatacji w tych miejscach camulają
się otwory i "woda" stoi. W Warszawie i okolicach służę swoją pomocą :).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2009-03-18 08:19:04
Temat: Re: śmierdzi z kanalizacji
Od: "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl>
o...@o...pl pisze:
...
>> No i niestety Ĺ?mierdzi mi, jakby spod kibla. Mam podejrzenie, ze
>> majstrowi uciÄ?Ĺ?a siÄ? za krĂłtka rura, ale uszczelnienie silikonem klopa
>> na styku z podĹ?ogÄ? nic nie zmieniĹ?o. Co wiÄ?cej, smierdzi nawet bardziej
>> intensywnie niz z rur wentylacyjnych na oczyszczalni.
>> mam pomysl, zeby zamontowac odpowietrzenie na rurze 240 mm przy samym domu.
>> co o tym myslicie?
>>
>> --
>> bartek
> Proponuję ściągnąć kogoś, kto ma kamerę na światłowodzie i wpuścić ją do rur i
> nagrać na kompa. Po pierwsze sprawdzi Pan drożność przewodów, dwa: zobaczy czy
> gdzieś nie rozeszły się rury, trzy: czy jest równy spadek (będzie to widać jak
> będą zastoiska wody-po pewnym czasie eksploatacji w tych miejscach camulają
> się otwory i "woda" stoi. W Warszawie i okolicach służę swoją pomocą :).
>
>
Ale wymyslileś ...
Zapewne jest odpowietrzenie na dachu? Jesli ktos wlezie na dach
i krzyknie do kominka albo do kibla po usunieciu wody z syfonu),
ktos inny powinien wyraznie uslyszec w szambie (niech nie wlazi
do srodka, a odsunie klape i nadstawi ucha). Jak na lotniskowcu.
Ale to pewnie nie brak droznosci, a nieszczelnosc. Dokladnie
obczołgaj sie po miejscach smierdzacych i staraj sie wyczuc wiaterek.
Mialem tak w bloku na ostatnim pietrze - odpowietrzenie na dach
przycielo sie gnojowi za krótkie, to tylko dostawił do rury głównej
i osmarkał jakims gipsem. Po latach sie rozszczelnilo gdzies za
kuchenka gazowa i byla zabawa z dokopaniem sie do tego gówna.
Rozdłubałem, oskrobalem, owinalem folia i osmarkałem pianką. Pobędzie.
Tak ze calkowicie popieram dyskutowane ostatnio pomysly wieszania
roboli.
pozdro
--
A S
-
3. Data: 2009-03-18 09:06:25
Temat: Re: śmierdzi z kanalizacji
Od: bokomaru <b...@z...com>
o...@o...pl wrote:
> Proponuję ściągnąć kogoś, kto ma kamerę na światłowodzie i wpuścić ją do rur i
> nagrać na kompa.
ale juz wszystko dziala! po prostu 'ktos' 'zapomnial' zrobic odpowietrznika.
napisalem tylko dlatego, zeby pozostalo w odmetach Sieci rozwiazanie
--
bartek
-
4. Data: 2009-03-19 16:16:25
Temat: Re: Ĺmierdzi z kanalizacji
Od: o...@o...pl
> o...@o...pl pisze:
> ...
> >> No i niestety �mierdzi mi, jakby spod kibla. Mam podejrzenie, ze
> >> majstrowi uciĂ��a siĂďż˝ za krÄĹtka rura, ale uszczelnienie
silikonem klopa
> >> na styku z podÄšďż˝ogĂďż˝ nic nie zmieniÄšďż˝o. Co wiĂďż˝cej, smierdzi
nawet bardziej
> >> intensywnie niz z rur wentylacyjnych na oczyszczalni.
> >> mam pomysl, zeby zamontowac odpowietrzenie na rurze 240 mm przy samym
domu.
> >> co o tym myslicie?
> >>
> >> --
> >> bartek
> > ProponujÄ ĹciÄ gnÄ Ä kogoĹ, kto ma kamerÄ na ĹwiatĹowodzie i
wpuĹciÄ jÄ do rur i
> > nagraÄ na kompa. Po pierwsze sprawdzi Pan droĹźnoĹÄ przewodĂłw, dwa:
zobaczy czy
> > gdzieĹ nie rozeszĹy siÄ rury, trzy: czy jest rĂłwny spadek (bÄdzie to
widaÄ jak
> > bÄdÄ zastoiska wody-po pewnym czasie eksploatacji w tych miejscach
camulajÄ
> > siÄ otwory i "woda" stoi. W Warszawie i okolicach sĹuĹźÄ swojÄ
pomocÄ :).
> >
> >
>
> Ale wymyslileĹ ...
> Zapewne jest odpowietrzenie na dachu? Jesli ktos wlezie na dach
> i krzyknie do kominka albo do kibla po usunieciu wody z syfonu),
> ktos inny powinien wyraznie uslyszec w szambie (niech nie wlazi
> do srodka, a odsunie klape i nadstawi ucha). Jak na lotniskowcu.
>
> Ale to pewnie nie brak droznosci, a nieszczelnosc. Dokladnie
> obczoĹgaj sie po miejscach smierdzacych i staraj sie wyczuc wiaterek.
> Mialem tak w bloku na ostatnim pietrze - odpowietrzenie na dach
> przycielo sie gnojowi za krĂłtkie, to tylko dostawiĹ do rury gĹĂłwnej
> i osmarkaĹ jakims gipsem. Po latach sie rozszczelnilo gdzies za
> kuchenka gazowa i byla zabawa z dokopaniem sie do tego gĂłwna.
> RozdĹubaĹem, oskrobalem, owinalem folia i osmarkaĹem piankÄ . PobÄdzie.
>
> Tak ze calkowicie popieram dyskutowane ostatnio pomysly wieszania
> roboli.
>
> pozdro
> --
> A S
Tak. Już to widzę :) . Ktoś na górze by krzyknął, a na dole rura by
odpowiedziała, gdzie się rozczelniła to raz, a dwa już widzę jak własciciel
wchodzi na stromy dach by krzyczeć, lub ewentualnie nasłuchuje z uchem przy
studzience od zdiornika :)). To na wesoło.
A teraz druga sprawa. Też zaliczam się do roboli, bo nie boję się pracy
fizycznej. Tak się jednak składa, że mam studia (i co ciekawe łącznie z obroną
pracy magisterskiej), mam też uprawnienia budowlane, praktykę inżynierską i
jeszcze zachciało mi się iść na studia podyplomowe, jednak nigdy nie
dyskryminowałem pracowników budowlanych, którzy nie mają wykształcenia (nie
jeden z nich, gdyby miał możliwości na pewnym etapie swojego życia mógłby
przewyższyć mnie czy też Pana w wykształceniu). Natomiast wrzucanie do
jednego "worka" wszystkich pracowników jest co najmniej nietaktem (nie chce
używać innych drastyczniejszych określeń). Oczywiście tak jak i w innych
grupach społecznych znajdują się też tacy i "tacy" (przykład: popieranie
pomysłu wieszania roboli).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2009-03-20 08:39:21
Temat: Re: śmierdzi z kanalizacji
Od: "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl>
o...@o...pl pisze:
> Tak. Już to widzę :) . Ktoś na górze by krzyknął, a na dole rura by
> odpowiedziała, gdzie się rozczelniła to raz, a dwa już widzę jak własciciel
> wchodzi na stromy dach by krzyczeć, lub ewentualnie nasłuchuje z uchem przy
> studzience od zdiornika :)). To na wesoło.
Moze i na wesolo, ale czy ja mówie o rozszczelnieniu czy o niedrożności?
Niekonwencjonalny sposób - fakt. Na polibudach nie ucza.
> A teraz druga sprawa. Też zaliczam się do roboli, bo nie boję się pracy
> fizycznej. Tak się jednak składa, że mam studia (i co ciekawe łącznie z obroną
> pracy magisterskiej), mam też uprawnienia budowlane, praktykę inżynierską i
> jeszcze zachciało mi się iść na studia podyplomowe, jednak nigdy nie
> dyskryminowałem pracowników budowlanych, którzy nie mają wykształcenia (nie
> jeden z nich, gdyby miał możliwości na pewnym etapie swojego życia mógłby
> przewyższyć mnie czy też Pana w wykształceniu). Natomiast wrzucanie do
> jednego "worka" wszystkich pracowników jest co najmniej nietaktem (nie chce
> używać innych drastyczniejszych określeń). Oczywiście tak jak i w innych
> grupach społecznych znajdują się też tacy i "tacy" (przykład: popieranie
> pomysłu wieszania roboli).
>
Nie chce oczysiscie obrazic kogokolwiek indywidualnie nie podajac
konkretnego przykladu, nazwisk, ... Nie bierz na siebie win
calej kasty.
Ale klasa roboli jest po prostu rozwydrzona. Nie ma to nic wspólnego
z wyksztalceniem, co zdajesz sie sugerowac. Grupa która okreslasz -tacy-
bez cudzyslowia jest nieliczna i do pominiecia.
Moze jakis przedmiot "Etyka" w budowlankach?
pozdro
--
A S
-
6. Data: 2009-03-22 06:51:24
Temat: Re: śmierdzi z kanalizacji
Od: o...@o...pl
> o...@o...pl pisze:
> > Tak. Już to widzę :) . Ktoś na górze by krzyknął, a na dole rura by
> > odpowiedziała, gdzie się rozczelniła to raz, a dwa już widzę jak
własciciel
> > wchodzi na stromy dach by krzyczeć, lub ewentualnie nasłuchuje z uchem
przy
> > studzience od zdiornika :)). To na wesoło.
>
> Moze i na wesolo, ale czy ja mówie o rozszczelnieniu czy o niedrożności?
> Niekonwencjonalny sposób - fakt. Na polibudach nie ucza.
>
> > A teraz druga sprawa. Też zaliczam się do roboli, bo nie boję się pracy
> > fizycznej. Tak się jednak składa, że mam studia (i co ciekawe łącznie z
obroną
> > pracy magisterskiej), mam też uprawnienia budowlane, praktykę inżynierską
i
> > jeszcze zachciało mi się iść na studia podyplomowe, jednak nigdy nie
> > dyskryminowałem pracowników budowlanych, którzy nie mają wykształcenia
(nie
> > jeden z nich, gdyby miał możliwości na pewnym etapie swojego życia mógłby
> > przewyższyć mnie czy też Pana w wykształceniu). Natomiast wrzucanie do
> > jednego "worka" wszystkich pracowników jest co najmniej nietaktem (nie
chce
> > używać innych drastyczniejszych określeń). Oczywiście tak jak i w innych
> > grupach społecznych znajdują się też tacy i "tacy" (przykład: popieranie
> > pomysłu wieszania roboli).
> >
>
> Nie chce oczysiscie obrazic kogokolwiek indywidualnie nie podajac
> konkretnego przykladu, nazwisk, ... Nie bierz na siebie win
> calej kasty.
> Ale klasa roboli jest po prostu rozwydrzona. Nie ma to nic wspólnego
> z wyksztalceniem, co zdajesz sie sugerowac. Grupa która okreslasz -tacy-
> bez cudzyslowia jest nieliczna i do pominiecia.
> Moze jakis przedmiot "Etyka" w budowlankach?
>
> pozdro
> --
> A S
Witam. Przyjąłem wyjaśnienia. Poza jednym :) . Bardzo mało pisze się o tych co
robią dobrze, a zapewniam, że jest ich nie tak mało (nadzoruję budowy i mam
bezpośredni wgląd w ich pracę). Taka jest specyfika tego forum, że tu zbierają
się tematy z problemami. Mało kto pisze tu o dobrze wykonanej pracy bo tak
działa to forum. Nie ma, a przynajmniej ja nie znam forum gdzie pisano by dużo
o dobrych zespołach, wykonawcach. Na dodatek nie ma szansy takie powstać, bo
gdyby zaistniało, to "firmy" same zaczęłyby tworzyć "legendę" swojej dobrej
roboty i forum bardzo szybko przestało by być wiarygodne. Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl