-
11. Data: 2014-09-04 15:25:15
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu czwartek, 4 września 2014 09:16:31 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> Jak przyjdzie Ci te stemple wybijać 2kg młotem to sobie przypomnisz że
> > pożałowałeś na kliny :-)
10kg użyje;)
-
12. Data: 2014-09-05 09:33:20
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: dolniak <d...@g...com>
Witam
Przemyśl,co tutaj poczytaleś.
O klinach i podkladkach dobrze piszą.Szalowanie to poważna robota,ale maly pikuś w
porównaniu z tym,co będzie.Szalunek ma wytrzymać betonowanie,a potem musi zostać
BEZPIECZNIE -dla cieśli i budynku-zdemontowany.
Z pytań wnoszę,że nigdy czegoś takiego nie robileś.To zbyt szeroki temat musialbym
dlugo pisać.Dlatego nie będę się mądrzyl.Lepiej poproś o pomoc kogoś ,kto jest trochę
zorientowany.Zresztą-i tak chyba masz kogoś do pomocy.
Aha i nie dawaj na blat suchych desek.Pamiętaj o tym.
-
13. Data: 2014-09-05 10:25:10
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu piątek, 5 września 2014 09:33:20 UTC+2 użytkownik dolniak napisał:
> O klinach i podkladkach dobrze piszą.Szalowanie to poważna robota,ale maly pikuś w
porównaniu z tym,co będzie.Szalunek ma wytrzymać betonowanie,a potem musi zostać
BEZPIECZNIE -dla cieśli i budynku-zdemontowany.
E kurde nie przesadzaj - ja ciesla nie jestem a sam demontowalem stemple
i szalunki na moich dwoch stropach (kazdy 170m2 powierzchni "brutto" / 140m2
"netto"). Co niby grozi budynkowi przy rozbieraniu? :-) Chyba tylko jak
rozbierasz szalunki po 2 dniach od betonowania :-)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
14. Data: 2014-09-05 10:28:17
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:c343626d-1456-40ec-9d3b-d918c219f5b1@go
oglegroups.com...
>> Jak przyjdzie Ci te stemple wybijać 2kg młotem to sobie przypomnisz że
> > pożałowałeś na kliny :-)
> 10kg użyje;)
Najpierw będzie go musiał kupić i już wtedy wyda więcej niż na kliny :-)
Pozdrawiam
Ergie
-
15. Data: 2014-09-05 10:38:50
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: Albercik <n...@g...pl>
W dniu 05.09.2014 o 10:28, Ergie pisze:
> Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:c343626d-1456-40ec-9d3b-d918c219f5b1@go
oglegroups.com...
>
>>> Jak przyjdzie Ci te stemple wybijać 2kg młotem to sobie przypomnisz że
>> > pożałowałeś na kliny :-)
>
>> 10kg użyje;)
>
> Najpierw będzie go musiał kupić i już wtedy wyda więcej niż na kliny :-)
>
5kg czeka w piwnicy, powinno wystarczyć.. a jak nie, to dospawam kawałek
szyny kolejowej:)
-
16. Data: 2014-09-05 10:52:14
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu piątek, 5 września 2014 10:38:50 UTC+2 użytkownik Albercik napisał:
> 5kg czeka w piwnicy, powinno wystarczy�.. a jak nie, to dospawam kawa�ek
> szyny kolejowej:)
Lepiej dorob te kliny! Jedz do pierwszego lepszego tartaku to Ci natna za
flaszke :) Naprawde wybijanie stempli po szalunkach bez klinow to katorga :-)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
17. Data: 2014-09-05 13:00:25
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Albercik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lubsqq$j25$...@n...news.atman.pl...
> 5kg czeka w piwnicy, powinno wystarczyć.. a jak nie, to dospawam kawałek
> szyny kolejowej:)
Twój czas Twój wybór :-)
Ja to bym wolał ten czas poświęcić na murowanie piętra by jak najszybciej
zakończyć budowę, ale ja to truskawki cukrem...
Pozdrawiam
Ergie
-
18. Data: 2014-09-05 21:36:22
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: dolniak <d...@g...com>
Nie przesadzam.
Tobie pewno szalowal fachowiec ,to i rozszalować bylo latwo.
Jeśli chlopak ma tylko ogólne pojęcie (a takie ma,bo chce dawać stemple bez podkladek
i klinów),to da blat jak stól,bez szpar,którymi tylko beton ucieka.Pod wplywem wody
dechy napęcznieją- mogą wypchnąć mur o parę cm.Wcale nie będą chcialy opaść.
A jeśli-jeśli się uda- po wybiciu ostatniego stempla calość gruchnie i wywali ścianę?
Dawno takiego czegoś nie widzialem,ale-bywalo...
A jeśli-jak wyżej-blat się uczepi stropu i nie będzie chcial opaść,to możemy miec
prasowanego kolegę.Bywalo...
Na pocieszenie: tylko raz i to tylko slyszalem o szalunku,który opadl razem ze
stropem.Nie znam przyczyny.Ale i to bywalo...
Dlatego przy szalowaniu powinien być ktoś kto ma pojęcie o takiej robocie.Nie musi
być magister,podstawówka z praktyką wystarczy.A wiem,co piszę,bo sam mialem kilka
"pierwszych razów".Szalunków też.
-
19. Data: 2014-09-05 22:49:34
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: k...@g...com
W dniu czwartek, 4 września 2014 13:34:41 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> W dniu czwartek, 4 września 2014 13:26:04 UTC+2 użytkownik Jeffrey napisał:
>
>
>
> > weźmie piłę i wytnie las w p..zdu
>
>
>
> Szkoda stepli:) Ja na drewnie i stemplach jeszcze zarobilem - sprzedalem
>
> drozej niz kupilem. Steple kupilem po 4, sprzedalem po 6 pln. Na 200 sztukach
>
> 400 pln do przodu :-) Tak sie oszczedza na budowie :P
>
> pozdr.
>
>
>
> --
>
> Adam Sz.
Jak napisałem że Ty dziecko szczęścia musisz być to żeś się odżegnywał jak by o
krętka bladego chodziło. A tu proszę, nie dość że tanio kupiłeś to jeszcze zarobiłeś.
-
20. Data: 2014-09-05 23:00:45
Temat: Re: stemplowanie stropu monolitycznego - czy może tak zostać...
Od: k...@g...com
W dniu piątek, 5 września 2014 10:52:14 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> W dniu piątek, 5 września 2014 10:38:50 UTC+2 użytkownik Albercik napisał:
>
>
>
> > 5kg czeka w piwnicy, powinno wystarczy�.. a jak nie, to dospawam kawa�ek
>
> > szyny kolejowej:)
>
>
>
> Lepiej dorob te kliny! Jedz do pierwszego lepszego tartaku to Ci natna za
>
> flaszke :) Naprawde wybijanie stempli po szalunkach bez klinow to katorga :-)
>
> pozdr.
>
>
>
> --
>
> Adam Sz.
Nikomu poza Tobą to się nie uda, dziwne że darmo Ci nie zrobili. Jak nie jesteś
dziecko szczęścia to na pewno jesteś dzieckiem jednego takiego co go kiedyś znałem. W
milicji w PG pracował. Ten miał farta. Nie dali go do spraw sprzedawczyń co manko
zrobiły tylko do cinkciarzy. Co chwila jakiś sygnet okazyjnie kupował. Dolary to
chyba znajdował na ulicy jak szedł. Dom zaczął budować. Ładną działkę w promocji
połączonej z wyprzedażą kupił. W końcu fart się odwrócił jak okazyjnie piach w
kopalni kupił. Chłopaki spod pewexu zapłacili żeby mu do piachu czegoś dosypali żeby
cement nie wiązał. Po wylaniu stropu okazało się za wszystko do rozbiórki. Tak że
wiesz jak jest. Raz na wozie raz pod wozem.