-
1. Data: 2009-09-02 18:21:45
Temat: straciłem buka
Od: "cezarys" <c...@X...pl>
Przed domem rósł ok 50 letni, piękny okaz. Obroniłem go przy odnowieniu
rowu, ale teraz ... :(
W związku z rozbudową drogi - wycieli.
Tym samym projektantów (niedouczonych, niekompetentnych), inwestorów
(debilowatych) i tych co akeptują projekty wysyłam do diabła.
PS: A wystarczyło przesunąć chodnik o 40 cm (a było gdzie)
PPS: I informuję że się zaleję.
CEzar
-
2. Data: 2009-09-02 21:00:26
Temat: Re: straciłem buka
Od: mal <m...@g...com>
On 2 Wrz, 20:21, "cezarys" <c...@X...pl> wrote:
> Przed domem rósł ok 50 letni, piękny okaz. Obroniłem go przy odnowieniu
> rowu, ale teraz ... :(
Coś baaardzo dziwnego dzieje się w naszym nieszczęsnym kraju: wszyscy
tną drzewa, w majestacie prawa i porządku.
Do d... z takim prawem!
W moim regionie zaczęło się od debilnych drogowców z GDDKiA, którzy
ogołocili z drzew na całej długości drogę krajową Nr 9 (Barwinek -
Radom). Pod zęby piły poszły potężne jesiony, topole, lipy, jawory.
Nie wiem komu to przeszkadzało. Podejrzewam raczej biznes drzewny,
choć tłumaczyli się gdzieś w mediach, że "drzewa grożą
wypadkami" (?!). Jasne - dla pijanego kierowcy drzewo zawsze jest
ruchome...
W samym Rzeszowie, gdzie mieszkam, od kilkunastu lat tną wszystko co
starsze jak 20 lat!
W miejsca wyciętych drzew sadzą masę krzaków, trochę młodych
szlachetnych gatunków. Ale zanim to urośnie... - chyba nasze wnuki
tylko doczekają. W zakładzie zieleni miejskiej nie pracuje ani jeden
dendrolog!!! Sami miejscy leśnicy i inne zawody, nie mające nic
wspólnego z zielenią w ogóle.
W końcu maja zaczęłam bój (w Internecie i wprost z ratuszem) o
zachowanie prawie stuletniej lipy, która rośnie w pobliżu mego domu.
Pisałam o tym na forum prosząc o wsparcie.
Biegałam/dzwoniłam do różnych ważnych osób, a dopiero wydz.biologii
uniwersytetu rzeszowskiego dał mi wsparcie. Moralne wprawdzie, ale dla
mnie to był prawie sukces.
Wygrałam w tym sensie, że zmusiłam urzędników ratuszowych do zlecenia
ekspertyzy dendrologicznej. Okazało się, że ekspert stwierdził, że
lipa może na razie stać. Trzeba ją tylko przyciąć, ukształtować
koronę, zabezpieczyć ubytki itp. Zrobiono tak i drzewo na razie
uratowane.
Po co to piszę? Ano po to, by uczulić wszystkich, że w razie naszego
kategorycznego sprzeciwu można drzewo uratować.
Nie zalewaj się, proszę. Teraz posadź nowe, swoje, pielęgnuj je i
otaczaj miłością. Odwdzięczy się szybkim wzrostem i z dumą kiedyś
powiesz - jest moje, nikt nie ma prawa pozbawiać go życia, bo w nim
tkwi część mojej istoty!
Pozdrawiam
mal
-
3. Data: 2009-09-02 21:58:37
Temat: Re: straciłem buka
Od: "mirzan" <l...@o...pl>
> Nie zalewaj się, proszę.
Daj sobie w gaz,śmiało.I siadaj na motor.I licz topole.
Dendro logiczne pozdrowienia.mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2009-09-02 22:14:15
Temat: Re: straciłem buka
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Wed, 02 Sep 2009 23:58:37 +0200, mirzan napisał(a):
>
>> Nie zalewaj się, proszę.
>
> Daj sobie w gaz,śmiało.I siadaj na motor.I licz topole.
> Dendro logiczne pozdrowienia.mirzan
Lubię jeździć lokalnymi drogami - często są wysadzane po bokach lipami,
debami. Wolę takie drogi od najlepszej i najszybszej autostrady, którą
mknie się w kawalkadzie innych samochodów, w upale bez odrobiny cienia i w
oślepiającym świetle słonecznym...
--
Ikselka.
-
5. Data: 2009-09-02 23:23:01
Temat: Re: straciłem buka
Od: "Moon" <m...@y...com>
XL wrote:
> Dnia Wed, 02 Sep 2009 23:58:37 +0200, mirzan napisał(a):
>
>>
>>> Nie zalewaj się, proszę.
>>
>> Daj sobie w gaz,śmiało.I siadaj na motor.I licz topole.
>> Dendro logiczne pozdrowienia.mirzan
>
> Lubię jeździć lokalnymi drogami - często są wysadzane po bokach
> lipami, debami. Wolę takie drogi od najlepszej i najszybszej
> autostrady, którą mknie się w kawalkadzie innych samochodów, w upale
> bez odrobiny cienia i w oślepiającym świetle słonecznym...
co tam trupy i owinięte blachą rozbitych aut przydrożne drzewska... grunt to
cien i wietrzyk!
drzewa na szosy!
szosy do parków!
taaaa...
moon
-
6. Data: 2009-09-02 23:43:22
Temat: Re: straciłem buka
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Thu, 3 Sep 2009 01:23:01 +0200, Moon napisał(a):
> XL wrote:
>> Dnia Wed, 02 Sep 2009 23:58:37 +0200, mirzan napisał(a):
>>
>>>
>>>> Nie zalewaj się, proszę.
>>>
>>> Daj sobie w gaz,śmiało.I siadaj na motor.I licz topole.
>>> Dendro logiczne pozdrowienia.mirzan
>>
>> Lubię jeździć lokalnymi drogami - często są wysadzane po bokach
>> lipami, debami. Wolę takie drogi od najlepszej i najszybszej
>> autostrady, którą mknie się w kawalkadzie innych samochodów, w upale
>> bez odrobiny cienia i w oślepiającym świetle słonecznym...
>
> co tam trupy i owinięte blachą rozbitych aut przydrożne drzewska... grunt to
> cien i wietrzyk!
> drzewa na szosy!
> szosy do parków!
> taaaa...
>
> moon
Każe ktoś pędzić po lokalnych drogach i owijać się tam wokół drzew? - od
tego są łyse po bokach, rozprażone drogi szybkiego ruchu czy autostrady.
Kwestia wyboru.
--
Ikselka.
-
7. Data: 2009-09-03 03:30:57
Temat: Re: straciłem buka
Od: Michal Misiurewicz <m...@g...com>
XL wrote:
> Każe ktoś pędzić po lokalnych drogach i owijać się tam wokół drzew? - od
> tego są łyse po bokach, rozprażone drogi szybkiego ruchu czy autostrady.
> Kwestia wyboru.
Niestety nawet komuś, kto jeździ ostrożnie, może zdarzyć się wylecieć z
szosy (na przykład zimą). A wtedy sprawa tego, co rośnie tuż przy
szosie, to sprawa życia i śmierci. Bardzo lubię drzewa, sam dużo
posadziłem, ale życie ludzkie jednak jest ważniejsze.
Pozdrowienia,
Michał
-
8. Data: 2009-09-03 06:03:47
Temat: Re: straciłem buka
Od: d...@d...abc.com.pl
On Wed, 2 Sep 2009, Michal Misiurewicz wrote:
>
> Niestety nawet komuś, kto jeździ ostrożnie, może zdarzyć się wylecieć z
> szosy (na przykład zimą). A wtedy sprawa tego, co rośnie tuż przy
> szosie, to sprawa życia i śmierci. Bardzo lubię drzewa, sam dużo
> posadziłem, ale życie ludzkie jednak jest ważniejsze.
>
> Pozdrowienia,
> Michał
Myślę, że nie chodzi tu o niczyje życie, bowiem drzewa są usuwane a na ich
miejscu kopane są głegokie rowy. Piratowi jest chyba wszystko jedno czy
się owinie czy poskręca w rowie.
D.P. -
9. Data: 2009-09-03 06:06:12
Temat: Re: straciłem buka
Od: sebdar <s...@w...pl>
On 2 Wrz, 23:00, mal <m...@g...com> wrote:
> On 2 Wrz, 20:21, "cezarys" <c...@X...pl> wrote:
>
> > Przed domem rósł ok 50 letni, piękny okaz. Obroniłem go przy odnowieniu
> > rowu, ale teraz ... :(
>
> Coś baaardzo dziwnego dzieje się w naszym nieszczęsnym kraju: wszyscy
> tną drzewa, w majestacie prawa i porządku.
> Do d... z takim prawem!
>
> W moim regionie zaczęło się od debilnych drogowców z GDDKiA, którzy
> ogołocili z drzew na całej długości drogę krajową Nr 9 (Barwinek -
> Radom). Pod zęby piły poszły potężne jesiony, topole, lipy, jawory.
> Nie wiem komu to przeszkadzało. Podejrzewam raczej biznes drzewny,
> choć tłumaczyli się gdzieś w mediach, że "drzewa grożą
> wypadkami" (?!). Jasne - dla pijanego kierowcy drzewo zawsze jest
> ruchome...
>
> W samym Rzeszowie, gdzie mieszkam, od kilkunastu lat tną wszystko co
> starsze jak 20 lat!
> W miejsca wyciętych drzew sadzą masę krzaków, trochę młodych
> szlachetnych gatunków. Ale zanim to urośnie... - chyba nasze wnuki
> tylko doczekają. W zakładzie zieleni miejskiej nie pracuje ani jeden
> dendrolog!!! Sami miejscy leśnicy i inne zawody, nie mające nic
> wspólnego z zielenią w ogóle.....
>
> Pozdrawiam
>
> mal
Witam serdecznie!
Zgadzam sie z opinia przedmowcy. Mieszkam w Rzeszowie i to co widze to
jakas mania wycinania starych i pieknych drzew, wycina sie masowo,
jezeli sie robi jakies remonty tez tnie sie co popadnie, mysle ze w
zieleni miejskiej nie ma dendrologow ale sa tylko drwale. Jezeli sie
cos sadzi to malowartosciowe i pospolite gatunki. Juz od dawna nie
zauwazylem aby posadzono cos ciekawego interesujacego, a przeciez
obecnie od kilku lat w Polsce mamy dostep latwiejszy i tanszy do
nowych gatunkow i nasion z calego swiata. Przykladow mysle ze jest
mnostwo nie tylko w samym Rzeszowie.
Pozdrawiam
sebdar
-
10. Data: 2009-09-03 07:39:42
Temat: Re: straciłem buka
Od: skushinski <s...@n...pl>
>
[...]Bardzo lubię drzewa, sam dużo
> posadziłem, ale życie ludzkie jednak jest ważniejsze.
tak tylko dla uściślenia -w większości wypadków nie "życie" jako takie,
tylko ludzkie lenistwo, wygodnictwo, egotyzm i głupota. Niektórzy to
notorycznie mylą (bez urazy). Szwindel z wycinaniem przydrożnych drzew
trwa od dziesięcioleci, wielokrotnie był opisywany w mediach różnej
maści, i jakoś nic z tego nie wynika. Bo, panie, drzewa to w lesie, a
ludzie są najważniejsi. Znaczy my.