-
11. Data: 2009-05-07 05:23:10
Temat: Re: studnia do nawodnienia
Od: "SJS" <s...@w...pl>
Użytkownik "Smerf" <s...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:gtrrtp$a34$...@a...news.neostrada.pl
...
> Chcialbym wykonac studnie wierconą, ktorej woda sluzylaby podlewaniu
> ogrodu, nawodnieniu.
> Czy ktos robił już coś takiego?
> Jak to wychodzi cenowo?
>
> Jedna firma mi zaproponowała, że zrobi mi to, ale że nie wie jakie są
> warunki geologiczne to cena jest zależna od głębokości i srednicy
> wywiertu.
cena bardzo zależy od gruntu
w okolicach Warszawy i po 100 zł za metr robią
SJS
-
12. Data: 2009-05-08 18:00:37
Temat: Re: studnia do nawodnienia
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> > Zaproś najpierw różdżkarza.
Gusła i zabobony :)
Nie prościej przejść się po okolicy i posprawdzać studnie u sąsiadów? Czy jest
tam w okolicy jakieś jezioro czy rzeki?
Ja wywierciłem studnię samemu, przy pomocy dwóch córek (wczesna podstawówka).
Koszty: 13 m rury 1 i 1/2 cala, świder z filtrem - coś ok. 150 zł, mufki,
pakuły, zawór zwrotny, itd., plus najtańszy hydroforek z hipermarketu i terma
przepływowa 2,1 kW. Robota łatwa i prosta, zasila mi to chałupę letniskową
(wanna, zlewozmywak, 3 umywalki, dwa sracze, codzienne podlewanie działki (1000
m). Starcza, woda kryształ choć deczko od kranówki twardsza. Działa to już
jakieś 5 lat, problemów żadnych.
Wszystko zależy od terenu no i poziomu wody. U mnie ta pierwsza (podskórna?)
jest już na 4 metrach, ale jest bardzo twarda. Wywierciłem jakieś 6 m,
przykręciłem abisynkę i chodzi.
Potem, przed postawieniem chaty, nawierciłem drugą, 13 m. Chatę postawiłem na
odwiercie.
Tylko u mnie jest tak: mała warstwa ziemi, potem piękny piasek, pod nim żwir z
kamyczkami (świderek mniejsze odsuwał, większe chyba rozwalał), potem kurzawka
a potem już nie wiem co :). Szło łatwo. Nie wiadomo jak będzie u Ciebie. Z tym
poziomem wody to też często bywają pomyłki i niedomówienia. Jeśli przewiercisz
jakąś warstwę nieprzepuszczalną np. na głębokości 12 m, to niby hydrofor w
ogóle nie miałby prawa jej zassać (chodzi o prawa fizyki:). Ale wtedy woda wali
do rury na zasadzie naczyń połączonych i poziom lustra w rurze jest wyższy niż
te 12 m. Pompa na dole to bardzo duże koszty, grube rury i w ogóle to chyba nie
na podlewanie działki imprezka. Najlepiej sprawdzić u sąsiadów, zresztą do
podlewania ogrodu to chyba nawet ta podskórna woda jest dobra.
> A może gdzieś wypozyczaja sprzet albo mozna poczytac jak mozna samemu
> wywiercic taką studnie skoro to ręcznie sie robi? To chyba dla mnie jedyna
> alternatywa
Ja to parę lat temu opisałem tutaj na forum. Wyszukaj, albo wal na priv.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2009-05-08 20:43:56
Temat: Re: studnia do nawodnienia
Od: "NEOMarek" <m...@W...pl>
> Gusła i zabobony :)
>
No nie wiem...
Jeśli nawet to gusła to w końcu nie zaszkodzą. Skoro wierciłeś "na pałę"
itrafiłeś to ok.
Z drugiej strony trzech różdżkarzy w różnych odstępach czasu (2-lata)
pokazali wodę w tym samym miejsu i głębokości.
Marek
-
14. Data: 2009-05-08 22:25:27
Temat: Re: studnia do nawodnienia
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> No nie wiem...
> Jeśli nawet to gusła to w końcu nie zaszkodzą.
Ale kosztują. I gwarancji żadnej...
> Skoro wierciłeś "na pałę"
> itrafiłeś to ok.
Tam gdzie mam działczynę woda jest wszędzie. U wszystkich sąsiadów i od wieków,
nic więc nie ryzykowałem. Trzeba po prostu precyzyjnie przesłuchać sąsiadów a
dopiero potem wzywać znachora :).
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2009-05-10 15:25:36
Temat: Re: studnia do nawodnienia
Od: "news.dialog.net.pl" <m...@g...pl>
> Ja wywierciłem studnię samemu, przy pomocy dwóch córek (wczesna
> podstawówka).
> Koszty: 13 m rury 1 i 1/2 cala, świder z filtrem - coś ok. 150 zł, mufki,
> pakuły, zawór zwrotny, itd., plus najtańszy hydroforek z hipermarketu i
> terma
> przepływowa 2,1 kW. Robota łatwa i prosta, zasila mi to chałupę letniskową
> (wanna, zlewozmywak, 3 umywalki, dwa sracze, codzienne podlewanie działki
> (1000
> m). Starcza, woda kryształ choć deczko od kranówki twardsza. Działa to już
> jakieś 5 lat, problemów żadnych.
Właśnie też chciałbym sam wywiercić. Brat po drugiej stronie ulicy miał
szambo 2m od lat nie uzywane, rozbilismy dno, wyciagnelismy 1m piachu i
wrzucilismy jeden krąg betonowy, Teraz ma codziennie 1m3 wody do podlewania.
Gdy robili u mnie wodę i nakalizacje, na 2,5m woda wszędzie podchodziła więc
myślałem włąsnie nad studnią kopaną. Kupić 10 kręgów betonowych i powoli je
wkopywać. Jednak strudnia wiercona to o wiele łatwiejsza sprawa tym bardziej
że się i tak to ręcznie robi.
Czy ktoś widział gdzie można poczytać jak wiercić i gdzie kupić sprzęt?
-
16. Data: 2009-05-12 21:10:58
Temat: Re: studnia do nawodnienia
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Właśnie też chciałbym sam wywiercić.
Jakiż problem?
> rozbilismy dno, wyciagnelismy 1m piachu
Czyli macie tam piach a nie skałę. Łatwizna:)
> Gdy robili u mnie wodę i nakalizacje, na 2,5m woda wszędzie podchodziła więc
> myślałem włąsnie nad studnią kopaną. Kupić 10 kręgów betonowych i powoli je
> wkopywać.
Droga impreza. Transport kręgów, kręgi drogie, miejsca też szkoda, wkopuje się
łatwo, ale jak niżej trafisz na kurzawkę to kręgi mogą skręcić... I jak
wybierzesz piasek poniżej 4 kręgu? Masz sprzęt do nurkowania? :). Lepiej wbijać.
> Jednak strudnia wiercona to o wiele łatwiejsza sprawa tym bardziej
> że się i tak to ręcznie robi.
Tanio, łatwo, szybko.
> Czy ktoś widział gdzie można poczytać jak wiercić i gdzie kupić sprzęt?
Ja gdzieś opisałem tą swoją studnię tutaj parę lat temu. Wyszukaj. Sprzęt...?
Jaki sprzęt? Młota kawał, żaba duża, parciany pas z grzechotką. Spece tłuką
przez taki specjalny drewniany grzybek, ja nakręciłem mufę (grosze) a po
zakończeniu operacji po prostu ją wyrzuciłem, bo rozklepana nieźle była.
Jeśli nie chce Ci się kręcić ręcznie to dogadaj się z jakimś strażakiem. Oni
podłączają do rury wąż, paru chłopa ustawia rurę pionowo i puszczają wodę pod
dużym ciśnieniem z beczkowozu. Filtr z rurą wchodzi w glebę jak w masło, trwa
to ze 3 minuty, ale kosztuje (parę litrów i obiad dla strażaków:).
W zasadzie tak do 10 m to rury z filtrem można jeszcze wyjąć, jak niedawno
wbite. Ale uwaga! Niedawno jacyś goście podczas tej operacji byli leniwi i nie
rozkręcali rur. Dotknęli linii napowietrznej i już ich nie ma :(. Głupota
kosztuje. Pamiętaj tylko, że przy skręcaniu rur ich końcówki muszą się stykać
ze sobą. Jeśli w mufce będzie przerwa pomiędzy rurami, to w czasie walenia
rozwali Ci mufkę.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2009-05-13 05:02:51
Temat: Re: studnia do nawodnienia
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:653d.0000094b.4a09e5e2@newsgate.onet.pl...
>> Właśnie też chciałbym sam wywiercić.
>
>. > podłączają do rury wąż, paru chłopa ustawia rurę pionowo i puszczają
>wodę pod
> dużym ciśnieniem z beczkowozu. Filtr z rurą wchodzi w glebę jak w masło,
> trwa
> to ze 3 minuty, ale kosztuje (parę litrów i obiad dla strażaków:).
Dokładnie tak. najprostsze rozwiazania sa najlepsze.
U nas ze strażakami jest podobnie(litra+zagrycha;))
--
Pozdrawiam
Kris