eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniestudnia, wybor fachowca
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2009-05-13 09:31:27
    Temat: Re: studnia, wybor fachowca
    Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>


    > Mam dwóch studniarzy. jeden profesjonalna firma, geolog, drugi studniarz z
    > sasiedniej miejscowosci.

    Jeszcze mi przyszlo do glowy:
    Jezeli studniarz jest miejscowy, to moze zna miejscowe warstwy
    wodonosne i uklad geologiczny.
    Popros go o kilkanascie (co najmniej 10)adresow, gdzie wiercil, przejdz sie
    po okolicy pod kilka podanych adresow, i wypytaj jego klientow, czy sa
    zadowoleni,czy maja dobra, czysta wode, od ilu lat, czy nie maja klopotow
    z ta studnia, i czy kosztowala tyle, ile byla na poczatku wyceniana.

    pozdrawiam
    pluton




  • 12. Data: 2009-05-13 09:41:04
    Temat: Re: studnia, wybor fachowca
    Od: "Smerf" <s...@o...pl>

    Użytkownik "gasper" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:gue2cb$60p$1@inews.gazeta.pl...
    > niebieska to jest akurat od wody rura...

    ok, chodzi o szare rury. Szary to prawie niebieski ;)
    mar



  • 13. Data: 2009-05-13 10:02:30
    Temat: Re: studnia, wybor fachowca
    Od: Sebastian Sawicki <f...@s...edu.pl>

    pluton said the following on 13.05.2009 10:23:
    > Jaka dokladnie rozdzka ? Jakie znasz zaklecia ? Dobre sa zaklecia
    > transmutacji, np. zamiana wody w winko.

    Zaskakujace jest to ze to dziala. Slicznie sie za pomoca dwoch drutow
    'L' szuka rur z woda pod ziemia lub innego zelastwa.
    Nie wierzylem dopoki sam nie sprobowalem :)
    S.


  • 14. Data: 2009-05-13 10:02:45
    Temat: Re: studnia, wybor fachowca
    Od: "Tornad" <t...@o...net>

    > W kropce jestem.
    > Mam dwóch studniarzy. jeden profesjonalna firma, geolog, drugi studniarz z
    > sasiedniej miejscowosci.
    > 1. bierze za metr 250 zl. daje gwarancje ze woda bedzie, rura srednicy
    > 13-15cm(nie wiem dokladnie). Twierdzi, ze trzeba wiercic na 15 m.
    > Przestrzega przed otoczakami, które wdł niego na terenie występują.
    > 2. bierze 150 zl - rura srednicy 11cm. prosty facet, ktory twierdzi ze robi
    > to od 20 lat. Wiercenie wystarcza na 10m. Sprawdzal to poprzez wahadełko.
    > Studnia ma sluzyc nawodnieniu, ok 13 arow powierzchni
    > No i nie wiem, pierwszy twierdzi ,ze za cholere nie mozna wsadzic rure o
    > srednicy 11 cm, ze nie dobiore odpowiednio sprawnej pompki, ogolnie
    > przestrzega przed 'fachowcami; twierdzac ze kilka razy juz poprawial po kims
    > studnie.
    > Drugi ma argument, ze robi to juz dlugo, sprawdza żyły wahadełkiem, ale
    > niestety nie moze wlozyc rury o srednicy wiekszej niz 11 cm. Określił wdł
    > niego z bardzo duzym prawdopodobienstwem, ze woda jest na 10m (dwie
    > krzyzujace sie zyły) i ze wystepuje 3 m przeszkoda (glina).
    >
    > Co myslicie?
    > Czy rzeczywiscie wybór pomp ogranicza srednicę rury?
    > W jaki sposób dokonywalisie wyboru fachowca?
    >
    > mar
    >
    Juz Ci poprzednicy troche napisali ale temat czesto powraca wiec dorzuce swoje
    trzy centy.
    Po pierwsze; jesli w danym rejonie, powiedzmy w miare rowninnym sasiedzi maja
    wode, to mozesz byc spokojny, ze ona bedzie rowniez na Twojej dzialce. Nie
    trzeba zatem rozdzkarzy ani jakiejs zaawansowanej technologii pomiarow
    elektrooporowych, sejsmiki i calej tej pseudonaukowej otoczki, majacej na celu
    tylko oglupienie klienta w celu wiadomym. Jak ktos kiedys madry napisal
    wszyscy chca naszego dobra, wiec nie dajmy go sobie latwo odbierac.
    Wiekszosc studniarzy twierdzi, ze ze trzeba znalezc zyle wodna, najlepiej
    dwie... Nie wierz w to. Znam te sprawy zarowno teoretycznie jak i mam pewna
    praktyke. Jako przyklad moge podac, ze w dawnej NRD ten problem rozwiazano w
    ten sposob, ze kazdy rozdzkarz musial przejsc egazmin. Wpuszczalo sie
    kandydata do pomieszczenia, pod podloga ktorego byl ulozony gruby waz
    strazacki, w ktorym powoli plynela sobie woda. Zadaniem kandydata bylo
    narysowanie kreda na tej podlodze jak ten waz pod nia jest ulozony.
    Przychodzili rozni specjalisci z wahadelkami, rozdzkami, dwoneczkami i innymi
    przyrzadami i te "zyle wodna" na podlodze znaczyli. Po skonczeniu roboty
    podloge od dolu podswietlano i okazywalo sie, ze zdanie to przerastalo sily
    najlepszych "specjalistow", zaden nie potrafil tego prostego zadnia rozwiazac.
    Co prawda ja mam przyklad, niejako dokument na to, ze gosciu znalazl zyle
    wodna w terenie podgorskim, gdzie rzeczywiscie wody w gruncie nie ma,
    konkretnie w Kalwarii Zebrzydowskiej (znanej z Klasztoru i Drogi Krzyzowej),
    ale traktuje to niestety jako wyjatek; bylo kilku rozdzkarzy i jednemu sie
    udalo.
    To po pierwsze.
    Sprawa druga, wiercenia. Otoz na wiekszosci terenu w Polsce warunki gruntowo-
    wodne sa korzystne. Grunty tzw. czwartorzedowe, brak jakichs wiekszych
    utrudnien w postaci skal, kamieni i stosunkowo wysoki poziom wod gruntowych
    pozwala na to aby studniarze, wietracze szybko sie bogacili. Sam zastanawialem
    sie czy nie sprowadzic z Usa sprzetu wiertniczego i robic to za pol ceny,
    ktore "obowiazuja" w Polsce. Tu w Usa warunki gruntowe sa naprawde ciezkie;
    woda jest na glebokoscich rzedu czesto -set metrow. Moja studnie ma glebokosc
    70 metrow i woda jest pod warstwa skal granitowych grubosci okolo 50 metrow...
    Atubylcy studniarze biora teraz okolo 10 dolarow za stope czyli 30 dolarow za
    metr wiercenia w tym granicie, przy ktorym najlepszy beton mozna porownac do
    masla. W ub. roku wiercili studnie u sasiada, tlukli sie przez dwa tygodnie z
    pluczka, pompami, calym ciezkim osprzetem i jakos im sie to oplacalo...
    W Krakowie mialem zaprzyjazniona ekipe wiertnicza wykonujaca otwory do celow
    geotechnicznych czyli rozpoznania geologicznego pod budowy. Trzech chlopcow
    fakt, ze nie ulomkow, otwor rurowany fi okolo 20 lub 30 cm o glebokosci 20
    metrow z pobieraniem probek gruntow i innymi czasochlonnymi "utrudnieniami"
    wykonywali w ciagu dwu-trzech dni. Recznie, bez zadnej specjalnej
    mechanizacji. Mieli "wyrosniety" 8 metrowy trojnog, zetaw zerdzi wiertniczych,
    wyciagarke linowa na korbe, szapy i spoko sobie pracowali za te polskie 2
    tysiace na miesiac...
    Faktem jest, ze trudnosci, pracochlonnosc wiercenia wzrasta z glebokoscia
    wiercenia powiedzmy do kwadratu, ale dwukrotnie wieksza cena za wiercenie juz
    ponizej 10 m tez moim zdaniem nie jest uzasadniona.
    Reasumujac, masz alternatywe dwoch wykonawcow. A moze znajdziesz trzeciego,
    ktory zrobi to jeszcze taniej?
    Otwor fi 110 mm wydaje mi sie troche za maly wolalbym fi 150 co najmniej.
    Wydajnosc studni jest proporcjonalna do jej srednicy. Ale jesli zloze
    wodonosne jest bogate, sasiednie studnie nie wysychaja, to moze w zupelnosci
    wystarczyc. Zatem nie sluchaj rozdzkarzy ani nie plac za gwarancje, tylko
    wskaz miejsce dogodne dla ciebie pod katem doprowadzenia kabli do pompy i tak
    aby ona, ta studnie potem na drodze nie stala i niech wierca. Po nawierceniu
    wody niech powierca jeszcze ze 3 m glebiej, wstawia odpowiednie perforowane
    rury i do widzenia.
    Potem samo kopanie rowow, instalacja kabli w hermetycznych rurach, pompy,
    omurowanie studni, armatura, to jest tez ciezka praca, ktorej studniazrz
    zapewne sie nie podejmie, bo to juz niby proste...
    I jeszcze alternatywa wykopania normalnej studni, cembrowanej. Widzialem w
    Polsce studnie 10 metrowa z podwierceniem dna do glebokosci kilku metrow,
    kopana recznie za 3 tysiace plus tysiac za kregi fi 90 cm.
    Pzdr.
    Tornad


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 15. Data: 2009-05-13 13:19:46
    Temat: Re: studnia, wybor fachowca
    Od: "McBeth" <m...@l...poczta.onet.pl>

    > Wlasnie z tymi pompami nie moge dojsc do ladu.
    > System ma byc nawadniajacy, do nawodnienia zostaje 9 arow. Facet, ktory
    > podjal sie tego mowi, ze ma byc okolo 12 punktow nawodnieniowych.
    > Sadze ze, zeby to dzialalo cisnienie musi byc jakies 5-6 bar.
    Przy jakiej wydajności to ciśnienie ? 12 punktów jednocześnie może być zbyt
    dużo (chyba, że mały opad).Być może musisz podzielić na sekcje. No i
    wydajność samej studni (nie pompy) musi być znana !

    Pzdr.
    Adam



  • 16. Data: 2009-05-13 17:03:31
    Temat: Re: studnia, wybor fachowca
    Od: mal <m...@g...com>

    On 13 Maj, 08:41, "Smerf" <s...@o...pl> wrote:
    > W kropce jestem.

    > Czy rzeczywiscie wybór pomp ogranicza srednicę rury?
    > W jaki sposób dokonywalisie wyboru fachowca?
    >
    > mar

    Weź tańszego. Filtr o średnicy 110 mm wystarczy, by do nawadniania
    użyć
    np. zestawu hydro-jet firmy Grundfos.

    Pozdrawiam

    mal - geolog


  • 17. Data: 2009-05-13 19:29:52
    Temat: Re: studnia, wybor fachowca
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>

    Smerf <s...@o...pl> wrote:

    > Nie wiem co wtedy kiedy trafi sie na taki kamien, ale wydaje mi
    > sie,
    > ze to jak gdyby nie moja sprawa, tylko tych co wykonuje wykop tzn.
    > w
    > najgorszym wypadku probuja kopac obok.

    Pytałem z ciekawości swoich studniarzy, mają różne patenty (np.
    zrzucane z góry 600kg dłutko, czy jakieś chwytaki do wyciągania
    mniejszych kamieni), wiercenie obok to ostateczność.

    > mógłbys mi linkiem pokazac jakie sa to mniej wiecej pompy. Mysle
    > ze
    > nie byloby problemu, zeby w trawniku ukryc jakąs pompę, np
    > pogłebiając otwór w którym jest studnia.

    Najprostsza pompa, która się wrzuca do studni, a po robocie zabiera
    ze sobą (idealna na działke niepilnowaną), ale niestety wymagająca
    dużej średnicy rury, to membranowa:

    http://www.allegro.pl/item622978628.html

    Pompa, którą się stawia na górze, a do niej podłącza rurę ssawną
    wtykaną w odwiert (który w tym momencie może mieć choćby i 50mm) to
    w najprostszym wydaniu coś takiego:

    http://www.allegro.pl/item628092859.html

    A w trochę porządniejszym (i dla Twojego zastosowania byłoby to moim
    zdaniem minimum wymagań):

    http://www.allegro.pl/item627010765.html

    Zbiornik hydroforu może być mniejszy, większy, ale zasada pozostaje
    ta sama. Jeśli tylko studnia ma odpowiednią wydajność, tu równiez
    nie trzeba zbyt wielkiej średnicy, 50mm wystarczy.

    Trzecia kategoria, to pompy głębinowe. Te wpuszczasz w odwiert,
    100mm to minimum, ale i chyba nie ma co kombinowac z większą.
    Przykład takiej pompy:

    http://www.allegro.pl/item627010779.html

    Żeby instalacja miała sens, do takiej pompy jest też potrzebny
    stojący na górze zbiornik hydroforowy i automatyka (presostat),
    całość zaczyna już sporo kosztować, ale i jest chyba najlepszym
    rozwiązaniem.

    > Wlasnie z tymi pompami nie moge dojsc do ladu.
    > System ma byc nawadniajacy, do nawodnienia zostaje 9 arow. Facet,
    > ktory podjal sie tego mowi, ze ma byc okolo 12 punktow
    > nawodnieniowych. Sadze ze, zeby to dzialalo cisnienie musi byc
    > jakies 5-6 bar.

    12 punktów naraz to dużo, może być problem, choć na dwie sekcje to
    rozdziel.

    > Wszystkie materialy zaostaly zakupione w systemie gardena.
    > Z tego co wiem, to pompa ma tez byc w tym systemie.
    > Przegladajac znalazlem taka:

    Niestety, otwiera się główna strona Gardeny. Nie znam tematu na
    tyle, żeby doradzać, albo odradzać, ale Gardena kojarzy mi się
    przede wszystkim z narzędziami i urządzeniami ogrodowymi, które są
    nieproporcjonalnie drogie w stosunku do jakości. Ze dwa lata temu
    badałem temat pomp do oczek wodnych, Gardena tu prezentowała się
    jako najdroższa cenowo, a najgorsza parametrami, tyle tylko że
    obudowę miała piękną. Bez problemu można było kupić pompę nie gorszą
    jakościowo (kilka lat gwarancji), a o wiele lepszą, w niższej w
    dodatku cenie.

    > Srednica pompy 9,8 cm, w gardeni mowili, ze spokojnie przy
    > srednicy
    > rury da rady.

    Nie wiem, co za pompę podlinkowałeś, ale lepiej nie ryzykuj.
    Będziesz miał 2mm luzu, więc pompa wejdzie bez problemu - fakt. Ale
    co zrobisz, jeśli potem całkowitym przypadkiem do studni wpadnie Ci
    3mm kamyczek? Bo jak w razie konieczności wyjęcia pompy (serwis)
    taki kamyczek się wraz z pompą zakleszczy w rurze, to jedyne, co
    będziesz mógł robić, to siedzieć i płakac rzewnymi łzami.
    Ewentualnie zastanawiać się, gdzie nową studnię wiercić.

    > ktore mnie czekaja. Ale zastanawiam sie nad alternatywami, tzn z
    > jednej strony moge zaplacic wiecej za rure o sr 150 mm i mniej za
    > pompe, z drugiej 110mm rura i wiecej za pompe.
    > Moge tez pewnie zastosowac pompe nawierzchniowa.

    Jak się okazuje, nie rozpatrujesz kwestii typu pompa, do niej
    szlauch i podlewamy tym szlauchem, więc kwestie pomp membranowych
    sobie odpuść. Do takich zastosowań, jak opisujesz, sugerowałbym
    hydrofor. A czy taki z pompą nawierzchniową, czy z głębinówką -
    twoja decyzja, zalezy ile masz kasy i na jakim poziomie jest lustro
    wody, bo nawierzchniowej jeśli jest głębiej niż jakieś 5-6m poniżej
    gruntu, nie dawałbym. Pompa głębinowa jest zwykle droższa, ale za to
    trwalsza, nie hałasuje, jest też lepiej zabezpieczona przed
    złodziejami.

    J.



  • 18. Data: 2009-05-14 19:29:04
    Temat: Re: studnia, wybor fachowca
    Od: Tadeusz Smal <s...@s...pl>

    Sebastian Sawicki pisze:
    > pluton said the following on 13.05.2009 10:23:
    >> Jaka dokladnie rozdzka ? Jakie znasz zaklecia ? Dobre sa zaklecia
    >> transmutacji, np. zamiana wody w winko.
    >
    > Zaskakujace jest to ze to dziala. Slicznie sie za pomoca dwoch drutow
    > 'L' szuka rur z woda pod ziemia lub innego zelastwa.
    > Nie wierzylem dopoki sam nie sprobowalem :)
    > S.

    Dziala bo woda jest wszedzie byle odpowiednio gleboko wykopac
    a dalej to tylko fizyka

    z pozdrowieniami i uśmiechami
    smal
    sklep: http://trawki.pl/


  • 19. Data: 2009-05-15 06:12:35
    Temat: Re: studnia, wybor fachowca
    Od: mal <m...@g...com>

    On 13 Maj, 21:29, "Jarek P." <jarek[kropka]p...@gazeta.pl> wrote:


    > Trzecia kategoria, to pompy głębinowe. Te wpuszczasz w odwiert,
    > 100mm to minimum, ale i chyba nie ma co kombinowac z większą.
    > Przykład takiej pompy:
    >
    > http://www.allegro.pl/item627010779.html
    >
    > Żeby instalacja miała sens, do takiej pompy jest też potrzebny
    > stojący na górze zbiornik hydroforowy i automatyka (presostat),
    > całość zaczyna już sporo kosztować, ale i jest chyba najlepszym
    > rozwiązaniem.

    Akurat zestaw Grudfos hydro jet, który wyżej polecam do podlewania nie
    wymaga hydroforu. Posiada tzw. naczynie przeciwuderzeniowe, które
    mieści się w obudowie. Nie znajduję tego na Allegro. Trzeba szukać u
    dealerów wyrobów tej firmy.
    Całość pracuje tylko dla celów podlewania, nie gromadzi wody. Bardzo
    korzystne i niedrogie rozwiązanie. Pompa o średnicy dostosowanej do
    małośrednicowych otworów studziennych. Napięcie 230V.





strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1