> Nic. Po prostu tyle że się mniej nadaje (ale można). O tym właśnie
> mówię. Można, ale lepiej by było dać wtedy ścianę 1W a najlepiej
> "szkieletora" wypchanego izolacją termiczną. Bezwładność ścian 2W jest
> tu po prostu niewskazana bo niweluje w pewnym zakresie zalety
> ogrzewania nadmuchowego. No ale można! można! można! I są tacy co tak
> robią. Ja mówię tylko: odpowiednia technologia do odpowiedniego
> przypadku. Wmawianie mi że nie lubię ścian 1W to po prostu insynuacja.
> ;-)
>
> Oczywiście przepraszam za skróty myślowe.
> ;-)
>
> Pozdrawiam,
>  Krzemo.


Jeśli Cie dobrze rozumiem ogrzewanie nadmuchowe ma sens tylko i
wyłącznie w budynkach o małej bezwladnosci cieplne?
Spotkalem sie z rozwiazaniem takiego ogrzewania w scianach 3W (tym
chyba nie zarzucisz niskiej bezwladnosci). Czy w/g Ciebie jest to blad
technologiczny?

Pozdrawiam
Dy

do góry

Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:275a41b2-5f3e-4d22-963d-

>> Ytong w porownaniu ze zwyklym BK jednak rozni sie struktura porow.

>Tak. Ytong ma pory w kwiatki.

Jezeli nie widzisz roznicy miedzy Ytongiem a zwyklym suporexem po rozbiciu
jednego i drugiego no to nic nie poradze. Zreszta mi tam wszystko jedno.

Pozdro.. TK

do góry

Krzemo pisze:

> Nic. Po prostu tyle że się mniej nadaje (ale można). O tym właśnie
> mówię. Można, ale lepiej by było dać wtedy ścianę 1W a najlepiej
> "szkieletora" wypchanego izolacją termiczną. Bezwładność ścian 2W jest
> tu po prostu niewskazana bo niweluje w pewnym zakresie zalety
> ogrzewania nadmuchowego. No ale można! można! można! I są tacy co tak

Ja mam ogrzewanie nadmuchowe i ścianę 2W - nie zauważyłem wpływu
bezwładności ścian a mam przecież dość pojemną cieplnie silkę. Wymiana
ciepła na styku ściana-powietrze jest pomijalna przy relatywnie dużym
stopniu wymiany objętościowej powietrza. W praktyce więc nastawa
termostatu jest utrzymywana w granicach pół stopnia. Teraz wprawdzie
temperatura waha się pomiędzy widełkami grzanie-chłodzenie wynoszącymi 4
stopnie (czyli poniżej 20 st. system grzeje, powyżej 24 st. chłodzi). W
domu mam od dwóch dni 22 st. C i 52% RH, bo pracuję na zewnętrznym
powietrzu i kryterium jest ścisła kontrola wilgotności.

Gdy pierwszy raz odpaliłem system a był to luty i w domu wcześniej
nieogrzewanym było coś koło 2 stopni, to po kilkunastu minutach w całym
domu zrobiło się 17 stopni, natomiast ściany były nieprzyjemne w dotyku
co potęgowane było ciepłym powietrzem. Tak więc ściany swoje a
ogrzewanie domu swoje. Twierdzę więc że ogrzewanie nadmuchowe nadaje się
do każdych ścian a *szczególnie* do tych mających większą pojemność
cieplną. To już jednak mój własny wniosek oparty o dwa lata własnych
doświadczeń i obserwacji.


--
Pozdrawiam,
Sebcio

do góry

On 9 Cze, 10:01, Dy <d...@m...com.pl> wrote:

> Jeśli Cie dobrze rozumiem ogrzewanie nadmuchowe ma sens tylko i
> wyłącznie w budynkach o małej bezwladnosci cieplne?

Wtedy ma po prostu większy sens.
;-)

> Spotkalem sie z rozwiazaniem takiego ogrzewania w scianach 3W

Ja się spotkałem z różnymi rozwiązaniami i niektórych po prostu
oględnie mówiąc nie polecam....
;-)

>(tym
> chyba nie zarzucisz niskiej bezwladnosci). Czy w/g Ciebie jest to blad
> technologiczny?

Raczej niedopasowanie rozwiązań.
;-)

W 3W i 2W (ale nie na BK) IMHO najlepsza jest podłogówka.

Pozdrawiam,
Krzemo.

do góry

On 9 Cze, 10:19, Sebcio <s...@n...net> wrote:

>         Gdy pierwszy raz odpaliłem system a był to luty i w domu wcześniej
> nieogrzewanym było coś koło 2 stopni, to po kilkunastu minutach w całym
> domu zrobiło się 17 stopni, natomiast ściany były nieprzyjemne w dotyku
> co potęgowane było ciepłym powietrzem. Tak więc ściany swoje a
> ogrzewanie domu swoje.

To jest dobre podsumowanie tego rozwiązania: "Tak więc ściany swoje a
ogrzewanie domu swoje."
No i właśnie dlatego uważam całkiem inaczej niż Ty.
;-)
Byłem w takich domach i nie czułem sie tam dobrze. Jak widać jednak po
m.in. Tobie do wszystkiego można sie przyzwyczaić.

Pozdrawiam,
Krzemo.

do góry

>
> To jest dobre podsumowanie tego rozwiązania: "Tak więc ściany swoje a
> ogrzewanie domu swoje."
> No i właśnie dlatego uważam całkiem inaczej niż Ty.

Ja rozumiem to zupełnie inaczej.
Czas potrzebny do nagrzania pomieszczenia był na tyle krótki, ze
sciany jeszcze byly zimne. Ale to jest efekt pierwszego ogrzewania po
dluzszej przerwie i tylko wtedy gdy jest zimno na dworze.
Generalnie efekt komfortu jest odczuwany caly czas a jakakolwiek
zmiana dokonuje sie prawie natychmiast.
Ale ja doswiadczen nie mam.


> ;-)
> Byłem w takich domach i nie czułem sie tam dobrze. Jak widać jednak po
> m.in. Tobie do wszystkiego można sie przyzwyczaić.
> Pozdrawiam,
>  Krzemo.

Ja odwrotnie, tam gdzie moge zmienic szybko temperature mam poczucie
komfortu.

Do
Sebcio

Jaki masz system? Mozesz cos wiecej napisac na temat grzania i
chlodzenia?

Pozdrawiam
Dy

do góry

Dy pisze:

> Jaki masz system? Mozesz cos wiecej napisac na temat grzania i
> chlodzenia?

Podstawowym elementem systemu jest piec gazowy, w moim wypadku
kondensacyjny Carrier 58MVB. Poza ogrzewaniem piec wymusza przepływ
powietrza w zależności od potrzeb systemu (wentylacja, ogrzewanie lub
chłodzenie pompą ciepła). Przed piecem znajduje się filtr włókninowy
oraz filtr elektrostatyczny Carrier EACA. Za piecem umieszczony jest
wymiennik freonowy Carrier CNPVP współpracujący z pompą ciepła Carrier
38EYX powietrze-powietrze. Ostatnim elementem jest nawilżacz
wentylatorowy Carrier LFP który w sezonie grzewczym utrzymuje żądaną
wilgotność w domu.

W zimie podstawowym źródłem ciepła jest piec, jednakże ostatni sezon
"zimowy" ze swoimi temperaturami oscylującymi wokół zera pokazał że
taniej jest grzać pompą, szczególnie w nocy gdy prąd mam tańszy.
Natomiast na etapie projektowym nie brałem pod uwagę grzania pompą jako
podstawowego jej zastosowania - potrzebowałem jej do chłodzenia domu w
lecie.


--
Pozdrawiam,
Sebcio

do góry

Krzemo pisze:

> No i właśnie dlatego uważam całkiem inaczej niż Ty.

Ok, nie sprzeczam się bo i argumentacja cieńkawa ;-)

> Byłem w takich domach i nie czułem sie tam dobrze. Jak widać jednak po
> m.in. Tobie do wszystkiego można sie przyzwyczaić.

No cóż, każdy ma swoje własne zdanie a na pewno nie ma sensu dyskutować
w temacie osobistych preferencji. Nie spotkałem dotąd nikogo kto źle
czułby się u mnie w domu, natomiast regularnie słyszę wyrazy uznania.
Całą rodzinka mieszka zdrowo, bez alergii, przeziębień, kataru i
wyschniętych spojówek. Do tego jeszcze ogrzewanie jest dużo tańsze,
nawet bez użycia pompy ciepła.

Nie wychwalam takiego systemu ponad niebiosa, bo jak każdy ma swoje
plusy i minusy. W Polsce mało jest znany, stąd temat narósł grubą
warstwą mitów, półprawd i niedomówień. W praktyce jednak sprawdza się
rewelacyjnie.


--
Pozdrawiam,
Sebcio

do góry

Krzemo pisze:

> Wtedy ma po prostu większy sens.

Dlaczego ?


--
Pozdrawiam,
Sebcio

do góry

On 9 Cze, 13:12, Sebcio <s...@n...net> wrote:

>         No cóż, każdy ma swoje własne zdanie a na pewno nie ma sensu dyskutować
> w temacie osobistych preferencji.

Co prawda to prawda.
;-)

> Do tego jeszcze ogrzewanie jest dużo tańsze,
> nawet bez użycia pompy ciepła.

Ciekawe czemu?
Przecież najwięcej ciepła ucieka wentylacją, a czynnik grzewczy to
właśnie to samo powietrze co ucieka wentylacją. Z tego co piszesz to
rekuperatora nie masz, więc jakim cudem ma być tańsze od nagrzewania
które minimalizuje zbędne nagrzewanie powietrza?

>         Nie wychwalam takiego systemu ponad niebiosa, bo jak każdy ma swoje
> plusy i minusy.

To fakt. Ja też nie neguję tego systemu. Ale akurat do domu w 2W bym
nie polecał. Jak wyobrażasz sobie np. nagrzanie prądem (Twoja pompa
ciepła) w 2 taryfie? nie wyobrażasz sobie i właśnie dlatego masz 2-gi
system poza pompą ciepła (piec na gaz). A zamiast tego (gdybyś dał
ogrzewanie podłogowe lub ścienne) mogłeś mieć samą PC .


>W Polsce mało jest znany,

I nie bez przyczyny. Jest on popularny tam gdzie domy budują prawie z
samej izolacji cieplnej (np. USA).

> W praktyce jednak sprawdza się
> rewelacyjnie.

W sumie grunt że jesteś zadowolony.
;-)

Pozdrawiam,
Krzemo.

do góry