-
31. Data: 2009-12-15 10:46:44
Temat: Re: suszenie ręczników w łazience
Od: Jan Werbiński <j...@j...com>
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:x1cdd76hbggo.1kw3dsrjq0dgi.dlg@40tude.net...
> To, o czym piszę, tłumaczy, skad się bierze owo "ciągnięcie" - ano z
> powodu
> powstawania określonych wiązań. I nie chodzi tu o zmianę objętości, lecz o
> owe wiązania.
Zrób doświadczenie. Zamocz firankę w metanolu, wykręć, a następnie włóż do
etanolu.
Rezultat identyczny. Poprzednia ciecz została usunięta przez nową. Bez wody.
Bez wiązań wodorowych.
:-)
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
32. Data: 2009-12-15 20:58:00
Temat: Re: suszenie ręczników w łazience
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Tue, 15 Dec 2009 11:46:44 +0100, Jan Werbiński napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:x1cdd76hbggo.1kw3dsrjq0dgi.dlg@40tude.net...
>> To, o czym piszę, tłumaczy, skad się bierze owo "ciągnięcie" - ano z
>> powodu
>> powstawania określonych wiązań. I nie chodzi tu o zmianę objętości, lecz o
>> owe wiązania.
>
>
> Zrób doświadczenie. Zamocz firankę w metanolu, wykręć, a następnie włóż do
> etanolu.
> Rezultat identyczny. Poprzednia ciecz została usunięta przez nową. Bez wody.
> Bez wiązań wodorowych.
> :-)
Zatem chodzi jedynie o różnice w napięciu powierzchniowym obu cieczy.
--
Ikselka.
-
33. Data: 2009-12-16 01:27:43
Temat: Re: suszenie ręczników w łazience
Od: Jan Werbiński <j...@j...com>
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1lt98egph5ngv$.1kapm4cy7zrlr$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 15 Dec 2009 11:46:44 +0100, Jan Werbiński napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:x1cdd76hbggo.1kw3dsrjq0dgi.dlg@40tude.net...
>>> To, o czym piszę, tłumaczy, skad się bierze owo "ciągnięcie" - ano z
>>> powodu
>>> powstawania określonych wiązań. I nie chodzi tu o zmianę objętości, lecz
>>> o
>>> owe wiązania.
>>
>>
>> Zrób doświadczenie. Zamocz firankę w metanolu, wykręć, a następnie włóż
>> do
>> etanolu.
>> Rezultat identyczny. Poprzednia ciecz została usunięta przez nową. Bez
>> wody.
>> Bez wiązań wodorowych.
>> :-)
>
>
> Zatem chodzi jedynie o różnice w napięciu powierzchniowym obu cieczy.
Też nie. Po prostu zanurzenie przedmiotu w jakichkolwiek cieczach wzajemnie
mieszających się powoduje wypłukiwanie poprzedniej przez kolejną. Jeżeli
ostatnia ciecz jest tak lotna, jak np alkohol to firanka czy cokolwiek
nasączone taką cieczą bardzo szybko schnie. Ruchy Browna sprzyjają mieszaniu
i uśrednianiu stężenia mieszaniny.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
34. Data: 2009-12-16 04:36:27
Temat: Re: suszenie ręczników w łazience
Od: "Prawusek" <p...@i...pl>
"Jan Werbiński" <j...@j...com> wrote in message
news:hg9dn5$chb$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1lt98egph5ngv$.1kapm4cy7zrlr$.dlg@40tude.net...
> > Dnia Tue, 15 Dec 2009 11:46:44 +0100, Jan Werbiński napisał(a):
> >
> >> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> >> news:x1cdd76hbggo.1kw3dsrjq0dgi.dlg@40tude.net...
> >>> To, o czym piszę, tłumaczy, skad się bierze owo "ciągnięcie" - ano z
> >>> powodu
> >>> powstawania określonych wiązań. I nie chodzi tu o zmianę objętości,
lecz
> >>> o
> >>> owe wiązania.
> >>
> >>
> >> Zrób doświadczenie. Zamocz firankę w metanolu, wykręć, a następnie włóż
> >> do
> >> etanolu.
> >> Rezultat identyczny. Poprzednia ciecz została usunięta przez nową. Bez
> >> wody.
> >> Bez wiązań wodorowych.
> >> :-)
> >
> >
> > Zatem chodzi jedynie o różnice w napięciu powierzchniowym obu cieczy.
>
> Też nie. Po prostu zanurzenie przedmiotu w jakichkolwiek cieczach
wzajemnie
> mieszających się powoduje wypłukiwanie poprzedniej przez kolejną. Jeżeli
> ostatnia ciecz jest tak lotna, jak np alkohol to firanka czy cokolwiek
> nasączone taką cieczą bardzo szybko schnie. Ruchy Browna sprzyjają
mieszaniu
> i uśrednianiu stężenia mieszaniny.
Lżejsze cząstki ulatując z powierzchni tkaniny do góry wytwarzają przy jej
powierzchni ciąg jak w kominie...