-
21. Data: 2016-08-12 23:00:50
Temat: Re: tak a propo deszczówki
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
od czasu wiatek i polarow w proszkach do prania byl duzy postep. Wspolczesne proszki
lepiej pora w czterdziestu stopniach niz dawne w szescdziesieciu. Do tego pralki
zuzywaja duzo mniej wody na pranie to i podgrzewanie wychodzi na tyle tanio ze
podlaczanie do cieplej wody stracilo sens. Wiekszosc proszkow to teraz proszki z
enzymami. Czyli dlugo i w niskiej temperaturze. W posiadanej pralce program 40 stopni
trwa pol godziny dluzej niz 60 stopni.
-
22. Data: 2016-08-13 12:00:54
Temat: Re: tak a propo deszczówki
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2016-08-12 o 21:30, Zenek Kapelinder pisze:
> A niby dlaczego klapy bez napedu mialy by nie dzialac? One lepiej
> dzialaja od elektrycznych bo jak nie ma pradu to tez dzialaja.
Dlatego, że jak się syfu nazbiera, a ludzie różne rzeczy potrafią do
kibla wyrzucić, to grawitacja czasem nie ma tyle siły żeby uszczelnić
zasuwę. Te zasilane elektrycznie nie mają już takich problemów.
-
23. Data: 2016-08-13 13:01:46
Temat: Re: tak a propo deszczówki
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Mylisz sie. Podaj wymiary takiej klapy to napisze dlaczego.
-
24. Data: 2016-08-13 22:37:50
Temat: Re: tak a propo deszczówki
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2016-08-13 o 13:01, Zenek Kapelinder pisze:
> Mylisz sie.
Nie mylę się skoro mam rację.
> Podaj wymiary takiej klapy to napisze dlaczego.
Nie znam wymiarów, wiem tylko że w piwnicy pobliskiej szkoły wywalały
syfy z kratek kanalizacyjnych podczas dużych ulew. Mieli zamontowane
zawory podobnej konstrukcji:
http://ujeb.se/MtDj7
Po wymianie na coś w ten deseń:
http://ujeb.se/nCzXo
problem się rozwiązał, oczywiście do tego jest cała automatyka.
-
25. Data: 2016-08-13 23:07:03
Temat: Re: tak a propo deszczówki
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2016-08-12 17:34, Adam wrote:
> U mnie w mieście rodzinnym deszczówka spływa do rzeki przez klapy.
Ja pytam o klapach na kanalizacji. Co prawda deszczówka może zawierać
liście, ale i gałęzie. Natomiast kanalizacja może zawierać choćby "mokre
husteczki" które lubią osiadać w miejscach gdzie coś wystaje. Wiem na
pewno że okoliczny przypadek kiedy kanalizacja wybiła był przez ludzi od
kanalizacji zdiagnozowany "klapa się zasyfiła" więc powiątpiewam w to
czy na pewno sie zamyka w każdych okolicznościach.
A pytam bo będę popdpinany za jakiś czas i od razu bym zamontował
sensowną klapę.
-
26. Data: 2016-08-14 02:37:08
Temat: Re: tak a propo deszczówki
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Mylisz sie albo masz rozdwojenie jazni. Zaczelo sie od klap przeciwpowodziowych a
skonczylo na zaworze w kanalizacji w szkole. Do tego jeszcze teksty o husteczkach co
podchodza pod klapy przeciwpowodziowe. Przy klapie przeciwpowodziowej przeciek moze
byc na na poziomie wanna na sekunde i bedzie dobrze bo przy nie zamknietej przelatuje
przez nia tysiac wanien na sekunde.
-
27. Data: 2016-08-14 13:36:40
Temat: Re: tak a propo deszczówki
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2016-08-14 o 02:37, Zenek Kapelinder pisze:
> Mylisz sie albo masz rozdwojenie jazni. Zaczelo sie od klap
> przeciwpowodziowych a skonczylo na zaworze w kanalizacji w szkole.
Zaczęło się od tego, że ktoś, gdzieś podłączył się rynnami spustowymi do
kanalizacji sanitarnej i komuś innemu w innym miejscu, pewnie niżej
położonemu, ścieki wylały się z kibla.
Moja miejscowość ma kiepską lub prawie żadną sieć kanalizacji burzowej,
dodatkowo praktycznie całe miasto jest na równym nizinnym terenie i
spadki terenu są małe. Przy niewielkich opadach deszczu nie ma problemu,
ale kilka razy w roku zdarzają się duże ulewy i woda długo stoi zanim
gdzieś spłynie lub wsiąknie, a spływa sobie właśnie do kanalizacji
sanitarnej i wcześniej zalewała wspomnianą szkołę. Mimo że były tam
zamontowane zawory zwrotne w kanalizacji, dopiero po ich wymianie na
zasuwy sterowane elektrycznie problem rozwiązano.
> Do tego jeszcze teksty o husteczkach co podchodza pod klapy
> przeciwpowodziowe. Przy klapie przeciwpowodziowej przeciek moze byc
> na na poziomie wanna na sekunde i bedzie dobrze bo przy nie
> zamknietej przelatuje przez nia tysiac wanien na sekunde.
A kto tu pisał o powodzi?
Ja przeżyłem powódź we Wrocławiu w 1997 roku, widziałem z bliska i
naocznie jak to wyglądało i wiem że wtedy nic nie pomaga.
Natomiast przy jakiejś większej ulewie zasuwy spokojnie wyrabiają się z
czasem zamknięcia zanim wszystko zacznie się cofać.
-
28. Data: 2017-01-14 10:27:59
Temat: Re: tak a propo deszczówki
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2016-08-10 o 21:44, Lisciasty pisze:
> Kurfa nie wpadłbym na to, żeby pralkę podłączyć pod grzejnik,
> przecież można spokojnie pod ciepłą wodę, wyjdzie taniej jak prądem
> i problemów mniej...
Liczyłem to kiedyś i wyszło mi, że wcale nie jest taniej.
Mam CO z elektrociepłowni, ale za podgrzanie wody płacę niemal tyle, ile
zapłaciłbym samemu podgrzewając prądem.
--
MN
-
29. Data: 2017-01-16 19:35:08
Temat: Re: tak a propo deszczówki
Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>
Podrzucisz kalkulację?
Załóżmy, że podgrzanie 1 m3 ccw kosztuje 12 zł plus drugie 12 zł za zimną wodę i
ścieki.
Załóżmy, ze pralka pobiera 60 litrów wody na cykl, a zmywarka 20 litrów (to są
wielkości zawyzone dla współczesnego sprzętu ale niech tam włączamy ekstra
płukanie).
Mam zmywarkę podłączoną pod ccw (Whirlpool dopuszcza), ale myślę, że frajeruję z
przyczyny dużej odległości przyłącza zmywarki od pionu CCW w łazience (to cholerne
rozporowadzanie podpodłogowe - zanim do kuchni doleci ciepła woda z pionu ccw
prowadzonego przez łazienkę, to zmywarka - znacznie przecież oszczędniejsza niż
pralka - kończy pobieranie porcji wody).
Kiedys rodzicom podłączyłem pralkę (z pojedynczym poborem wody zimnej) do ccw (IMHO
czasy przedlicznikowe) i efekt był znakomity, żadnych problemów z niedostatecznym
płukaniem, wyjmujesz gorące pranie które migiem schnie; tam akurat zawór pralki był
20 cm od pionu ccw z cyrkulacją.
-----
> Liczyłem to kiedyś i wyszło mi, że wcale nie jest taniej.
> Mam CO z elektrociepłowni, ale za podgrzanie wody płacę niemal tyle, ile
zapłaciłbym samemu podgrzewając prądem.