-
21. Data: 2010-02-14 06:00:56
Temat: Re: tani chinski gres
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> witam,
> czy gres za 37zl/m2, plytki 60x60, z Chin, bedzie
> duzo odstawal jakoscia od drozszych producentow?
> Jest teraz promocja w leroy marlin na cos takiego
> i zastanawiam sie czy to dobry wybor czy moze byc
> klopot z jakoscia, sprzedawcow sie pytalem i twierdzili,
> ze jest ok, natomiast pracownicy, ktorzy beda montowac
> odradzali ogolnie chinski gres.
> m
Dorzuce swoje trzy centy...
Otoz Chiny maja kilkanascie zaglebi, kopalni odkrywkowych kalolinu,
podstawowego surowca do produkcji slynnej chinskiej porcelany i produktow
pochodnych. Szacuje sie, ze chinskie zasoby tego surowca to okolo 10 procent
zasobow swiatowych. I to jest podstawowa sprawa odnosnie jakosci.
Kaolin i illit sa to mineraly bedace zwiazkami glinu z krzemem. I te chinskie
maja te przewage nad innymi, ze ten kaolin wystepuje u nich w postaci
najkorzystniejszej z punktu widzenia wytrzymalosci wyrobow. Normalny kaolin ma
specyficzna strukture krystaliczna, sa to pieciokatne plytki w proporcji
grubosci zyletki i jest zanieczyszczony roznymi wtraceniami glownie zelaza. A
te niektore chinskie sa przerazliwie czyste, bez zadnych zanieczyszczen a
niekiedy wystepuja wtracenia illitu czy innego mineralu w postaci dlugich
igiel. Jak to sie wypali to ten wyrob jest tymi iglami niejako zbrojony i
dzieki temu te wyroby maja najwieksza wytrzymalosc. I rownolegle z nia bardzo
mala nasiakliwosc rzedu ulamka procenta. To nie nasza cegla, ktora czesto
chlonie wode jak gabka. Druga sprawa to technologia. Chinczycy sie wycwanili i
albo zrzynaja albo kupuja najlepsze rozwiazania technologiczne, cale linie
produkcyjne i masowo wszystko produkuja. Dlatego osobiscie polecam
to "chinskie badziewie".
Oczywiscie kafelkazre tego lubiec nie beda no bo za twarde...
Ja ostatnio ukladalem posadzke wlasnie z plytek chinskich. Pierwsze co
zauwazylem to maja rozna lamliwosc; w jedna strone lamie sie to stosunkowo
latwo a w kierunku prostopadlym do niej za "chiny" zlamac sie nie daje...
Maszyne z silnikiem 2 kW i wozkiem musialem kupic, zalozylem tarcze
diamentowa fi 10 cali (za stowe) i z cieciem nie bylo najmniejszego problemu.
Oczywiscie "na mokro". Podloga ukladana byla na sklejce grubosci 3/4 cala i na
to druga warstwa sklejki 1/2 calowej, bez stosowania siatki Rabitza. Gosciu
sobie jej nie zyczyl bo mu zona nie pozwolila zadnego zelaza w domu nawet pod
podloga stosowac...
Stoja tzn. leza te plytki juz ponad rok, przeszly probne obciazezenia w
postaci wypasionej lodowki, pieca i zapchanych szafek z granitowym blatem i
jeszcze zadna plytka 30 x 30 cm nie pekla...
Rowne byly do bolu; podloga byla krzywa i mialem problemy zeby te nierownosci
zgubic ale nawet niezle to wyszlo chociaz zawodowym posadzkarzem nie jestem.
A sprawy solidarnosci chyba trzeba odlozyc do nastepnej Solidarnosci; nie
sadze, zeby zaklady tego typu ostaly sie jeszcze w Polskich rekach. Jak
kopalnie miedzi sprzedali, banki, huty, cementownie, samoloty i co tam
jeszcze, to nie sadze aby cegielnie czy plytkarnie mialy byc wyjatkiem. Szkoda
tylko, ze naszego najwiekszego w dziejach dlugu narodowego nikt nie chce
kupic...
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
22. Data: 2010-02-14 22:02:07
Temat: Re: tani chinski gres
Od: zbooY <z...@g...com>
On 12 Lut, 14:55, "marko1a" <m...@l...de> wrote:
> 2. Są zwolnienia lub likwadacje w polskich zakładach. Nie koniecznie
> znajdujących sie w polskich rękach ale jednak w Polsce i dającym nam
> zatrudnienie. Zwolnieni nie przyjdą być może do ciebie coś kupić bo nie będą
> mieli za co.
> Jeżeli tylko jest alternatywa od producenta w Polsce i wcale nie tak droga
> jeśli wziąc pod uwagę jakość to nie ma co kupować chińskiego badziewia.
jak oszczedze na gresie to oszczednosci wydam na cos innego i komus
innemu dam zarobic
rozumiem, ze powinienem kupowac po 1000/m2 bo polskie i daje komus
prace?
to sie nazywa protekcjonizm i nie jest optymalne ekonomicznie
co do gresu ala czajna
co jak co ale porcelane to umija robic i do tej pory takimi
wykanczalem i nie moglem zrozumiec jaki sens jest w przeplacaniu za
tzw markowe
z.