eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanietrwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 11. Data: 2010-05-21 21:36:29
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    dobrov napisal:
    > W związku z planami mieszkaniowymi na przyszły rok naszły mnie rozważania nad
    > trwałością bloków 10-20 piętrowych z lat powiedzmy 70-89.
    > Czy znane są jakieś szacowania/przewidywania trwałości takich konstrukcji?
    > Czy za 20-30 lat nie będzie wysypu wysiedleń i wyburzeń?
    > Wiadomo, że często takie bloki mają pewne wady konstrukcyjne - osiadają,
    > pękają w nich ścianki działowe. Czy w ogóle jakaś instytucja takie rzeczy
    > fachowo ocenia?

    Jeżeli budynki są otulone ociepleniem, a zbrojenie nie koroduje, to
    jeszcze nasze prawnuki będą mogły się cieszyć ich widokiem i posiadaniem,
    o ile nie wyburzą ich ze względów estetycznych. Obawiam się jednak, że
    takie wyburzenie wiązałoby się z zamiana pary "kiepska architektura-świetna
    urbanistyka"
    na wariant "niezła architektury-brak urbanistyki". Przykład tej drugiej
    realizacji to KOSZMARNY krakowski Ruczaj.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 12. Data: 2010-05-21 21:39:12
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Borys Pogoreło napisal:
    > Ściankami działowymi się nie przejmuj, bo były robione z byle czego. Sama
    > konstrukcja jest bardzo solidna.

    O tak. Wystarczy przypomnieć sobie wieżowiec w Gdańsku OIDP, który
    po wybuchu gazu w przyziemiu i zgruzowania trzech dolnych kondygnacji
    osiadł i możn było ewakuować ludzi z wyższych pięter. Obecne konstrukcje
    takiego zdarzenie nie przeżyłyby.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 13. Data: 2010-05-21 21:40:57
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Marek K napisal:
    > W momencie projektowania przyjmowało się do obliczeń współczynniki
    > zakładające 25 lat trwałości.

    Jeżeli nawet przyjmowało się tak niskie wartości, w co poważnie wątpię,
    to rzeczywistość zweryfikowała to w drugą stronę. Te osiedla stoją
    już w niektórych przypadkach ponad 40 lat.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 14. Data: 2010-05-21 21:43:28
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    dobrov napisal:
    > W związku z planami mieszkaniowymi na przyszły rok naszły mnie rozważania nad
    > trwałością bloków 10-20 piętrowych z lat powiedzmy 70-89.
    > Czy znane są jakieś szacowania/przewidywania trwałości takich konstrukcji?
    > Czy za 20-30 lat nie będzie wysypu wysiedleń i wyburzeń?
    > Wiadomo, że często takie bloki mają pewne wady konstrukcyjne - osiadają,
    > pękają w nich ścianki działowe. Czy w ogóle jakaś instytucja takie rzeczy
    > fachowo ocenia?

    Jeżeli budynki są otulone ociepleniem, a zbrojenie nie koroduje, to
    jeszcze nasze prawnuki będą mogły się cieszyć ich widokiem i posiadaniem,
    o ile nie wyburzą ich ze względów estetycznych. Obawiam się jednak, że
    takie wyburzenie wiązałoby się z zamiana pary "kiepska architektura-świetna
    urbanistyka"
    na wariant "niezła architektura-brak urbanistyki". Przykład tej drugiej
    realizacji to KOSZMARNY krakowski Ruczaj.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 15. Data: 2010-05-21 21:58:24
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: Marek K <m...@W...kappa.pl>

    W dniu 2010-05-21 23:40, Jacek_P pisze:
    > Marek K napisal:
    >> W momencie projektowania przyjmowało się do obliczeń współczynniki
    >> zakładające 25 lat trwałości.
    >
    > Jeżeli nawet przyjmowało się tak niskie wartości, w co poważnie wątpię,
    > to rzeczywistość zweryfikowała to w drugą stronę. Te osiedla stoją
    > już w niektórych przypadkach ponad 40 lat.

    Przyjmowało się, tylko należy właściwie to rozumieć.
    Jeżeli zakładamy 25 lat trwałości to po obliczeniu stanu granicznego
    czyli kiedy nastąpi katastrofa, zwiększało się wymagania
    wytrzymałościowe tylko np. 2x a nie jak w przypadku domów partii,
    kościołów itp. 5x (te budynki miały stać po 500 lat ;) )

    Marek


  • 16. Data: 2010-05-21 22:20:44
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: Jakub Tarczewski <a...@o...eu>


    >> Ściankami działowymi się nie przejmuj, bo były robione z byle czego. Sama
    >> konstrukcja jest bardzo solidna.
    >
    > O tak. Wystarczy przypomnieć sobie wieżowiec w Gdańsku OIDP, który
    > po wybuchu gazu w przyziemiu i zgruzowania trzech dolnych kondygnacji
    > osiadł i możn było ewakuować ludzi z wyższych pięter. Obecne konstrukcje
    > takiego zdarzenie nie przeżyłyby.
    >

    zależy które. Developerskie domy z bloczków na pewno nie. Ale budynek o
    szkieletowej konstrukcji żelbetowej albo stalowej zapewne bez problemu
    -wystarczy popatrzeć, jak się męczą pirotechnicy przy wyburzaniu takich
    domów na Zachodzie, albo i bliżej...

    Osiedla z wielkiej płyty i prefabrykatów (a nie tylko wielka płyta w
    różnych wariantach rządziła -była też np. rama H i różne inne ustroje
    płytowo-szkieletowe) były bardzo różne. Ja miałem szczęście mieszkać na
    osiedlu, które było zbudowane właśnie z W70 bardzo porządnie w 1974, ale
    widziałem też bloki z końca lat 70-tych które rok po wybudowaniu traciły
    pion i poziom tak że okna "same" pękały -trzeba było podkuwać, wymieniać
    i dopasowywać do skośnych otworów. Tam gdzie miały być sztywne złącza,
    robiły się dlaczegoś przeguby i gdyby nie usztywnienia poprzeczne -blok
    składałby się jak domek z kart. Bloki stoją do dzisiaj, są
    rewitalizowane, ocieplane i malowane na ładne kolorki, a krzywe ściany
    i podłogi wyrównywane i ludzie sobie chwalą mieszkanie w nich, głównie
    ze względów urbanistycznych (zamierzchłe normy nasłonecznienia i
    odległości między domami...). Może postoją jeszcze 100 lat, a może nie.
    W warunkach całkowitego braku wiedzy jak _naprawdę_ wyglądała budowa
    (poziom bezhołowia, złodziejstwa i przeciętna ilość alkoholu wewnątrz
    załogi) i jakich materiałów zastępczych używano, raczej nie da się tego
    przewidzieć, bo to nie ma nic wspólnego z inżynierią i sztuką budowlaną,
    jeśli jakaś nauka ma tu zastosowanie to raczej matematyczna teoria chaosu.


  • 17. Data: 2010-05-22 08:10:12
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: Slawek <s...@g...com>

    On 21 Maj, 23:39, Jacek_P <L...@c...edu.pl> wrote:
    > Borys Pogoreło napisal:
    >
    > >  Ściankami działowymi się nie przejmuj, bo były robione z byle czego. Sama
    > > konstrukcja jest bardzo solidna.
    >
    > O tak. Wystarczy przypomnieć sobie wieżowiec w Gdańsku OIDP, który
    > po wybuchu gazu w przyziemiu i zgruzowania trzech dolnych kondygnacji
    > osiadł i możn było ewakuować ludzi z wyższych pięter. Obecne konstrukcje
    > takiego zdarzenie nie przeżyłyby.

    P...lisz jak połamany. Obecnie żaden dom budowany według norm nie
    zawaliłby się według takiego schematu, czyli katastrofy postępującej.
    Były też dwa czy trzy przypadki w Łodzi na osiedlu Retkinia, że bloki
    pograżyły dziesiątki mieszkańców po stosunkowo niedużym wybuchu gazu.
    Obecnie ABW robi obławy, wysadza drzwi trotylem a domy całe i to nawet
    bez znaczących spękań.


  • 18. Data: 2010-05-22 09:01:20
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Marek K" <m...@W...kappa.pl> napisał w wiadomości
    news:4bf6fc7c$1@news.home.net.pl...
    W dniu 2010-05-21 14:32, Boombastic pisze:

    > Wbrew pozorom to sa bardzo trwałe konstrukcje.

    Ale masz jakieś wsparcie?


    A ty masz jakiekolwiek? Gdyby to co napisałeś było prawdą to nie istniałaby
    już połowa Warszawy.


  • 19. Data: 2010-05-22 09:53:22
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Slawek napisal:
    > P...lisz jak połamany.

    Brawo! Co jeszcze w tej formie wyartykułujesz? Nie pomyliłeś
    grupy z pręgierzem?

    > Obecnie żaden dom budowany według norm nie
    > zawaliłby się według takiego schematu, czyli katastrofy postępującej.

    Bo? Zgadujesz czy wyrażasz akt wiary?

    > Były też dwa czy trzy przypadki w Łodzi na osiedlu Retkinia, że bloki
    > pograżyły dziesiątki mieszkańców po stosunkowo niedużym wybuchu gazu.
    > Obecnie ABW robi obławy, wysadza drzwi trotylem a domy całe i to nawet
    > bez znaczących spękań.

    Tak, oczywiście. ABW wysadza kilka kondygnacji. Z jakiego snu
    się obudziłeś? O ładunkach liniowych słyszałes?

    --
    Jacek


  • 20. Data: 2010-05-22 10:23:06
    Temat: Re: trwałość PRL-owskich bloków - czy są znane jakieś szacowania?
    Od: Marek K <m...@W...kappa.pl>

    W dniu 2010-05-22 11:01, Boombastic pisze:
    >
    > Użytkownik "Marek K" <m...@W...kappa.pl> napisał w wiadomości
    > news:4bf6fc7c$1@news.home.net.pl...
    > W dniu 2010-05-21 14:32, Boombastic pisze:
    >
    >> Wbrew pozorom to sa bardzo trwałe konstrukcje.
    >
    > Ale masz jakieś wsparcie?
    >
    >
    > A ty masz jakiekolwiek? Gdyby to co napisałeś było prawdą to nie
    > istniałaby już połowa Warszawy.

    Warszawa istnieje, ale zagrożenie rośnie, najbardziej niebezpieczne jest
    to, że trudno je ocenić.
    Newralgiczne punkty, których jest dużo, są ukryte.
    A wsparcie mam w postaci lekcji na politechnice, kiedy takie konstrukcje
    musiałem kiedyś obliczać.

    Marek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1