-
1. Data: 2010-10-01 17:17:41
Temat: Re: turkuć, czy kuna, czy inna cholera....
Od: "waldek" <m...@p...onet.pl>
> od kilku tygodni jakiś szkodnik niszczy mi trawnik; najpierw podejrzewałem
> turkucia podjadka, ale to są raczej wydrapane dziury niż podziemne
> korytarze, więc może kuna, u sąsiada podobno pomieszkuje rodzinka kun...
Witam!
A nie są to wrony lub inne krukowate szukające pędraków?
Kuny (kamionki)pomieszkują u mnie, ale takich "objawów" nie zauważyłem. Co
najwyżej kupki odchodów na ścieżkach, ale one w ten sposób "znaczą" teren.
Czy te uszkodzenia są po nocy czy po dniu? Kuny raczej nie chodzą za dnia,
natomiast krukowate tak.
Pozdrawiam - Waldek
-
2. Data: 2010-10-02 16:52:38
Temat: Re: turkuć, czy kuna, czy inna cholera....
Od: "barbakan" <b...@p...onet.pl>
> ...cały dzień mam trawnik pod własnym czujnym okiem i nic się nie
> dzieje...
przecież to proste,
poświęć noc lub zainstaluj kamerę i będziesz wiedział.
cóż to jest jedna noc w życiu człowieka.
ja stawiam na inną cholerę
--
pozdr
barbakan
-
3. Data: 2010-10-03 06:58:07
Temat: Re: turkuć, czy kuna, czy inna cholera....
Od: "Ponury" <k...@w...pl>
>> ja stawiam na inną cholerę
>
>> nadal pomocy wzywam....
>
Hmm!
A może to zwykły świerszcz polny?
U mnie po działce wędruje ich cała masa, dziurka bardzo mi pasuje,
bo lubiłem je obserwować i robić zdjęcia. ;-)
Dziura średnicy i głębokości męskiego kciuka.
Lubią południową stronę ;-)
Pozdrawiam!
Jacek
-
4. Data: 2010-10-05 19:15:21
Temat: Re: turkuć, czy kuna, czy inna cholera....
Od: esony <e...@g...com>
On 1 Paź, 19:58, Wiesiek <wurban|wytnij_...@op.pl> wrote:
> > Czy te uszkodzenia są po nocy czy po dniu? Kuny raczej nie chodzą za dnia,
> > natomiast krukowate tak.
>
> Moje pierwsze podejrzenie też padło na krukowate, ale natychmiast się
> zreflektowałem - one nie działają nocą, a cały dzień mam trawnik pod
> własnym czujnym okiem i nic się nie dzieje; te kanaliki są dość głębokie
> nawet do pięciu centymetrów po skosie w ziemię, ale to nie tunele jakie
> by robił turkuć; są takie jakby ktoś próbował coś złapać, wygrzebać z
> ziemi; w dwóch takich dołkach znalazłem zatknięte orzechy włoskie, i to
> jest ciekawe bo nie mam w okolicach drzewka orzechowego; no i nie mam
> pojęcia co to za licho....
>
> a może to wiewiór jaki, kilka razy widziałem na sośnie jak się szyszkami
> zajadał? Ale wiewiórki nocą chyba nie funkcjonują.
>
> Pozdrawiam, wu
witam,
wrona, sroka - chuligan, sójka.. lub inne ptaszysko... u mnie na
trawniku podobne zjawisko... czasami tylko wyrwana kępka trawy,
czasami kanalik taki jak opisujesz, orzechy wyciągam... bo już w
ogrodzie mam 3 niechciane "nabytki"
pozdrawiam Edyta