eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 11. Data: 2010-07-20 20:23:46
    Temat: Re: uziom
    Od: j...@p...onet.pl


    > Ja elektrykiem w sensie znajomosci przepisow instrukcji itp. na biezaco nie
    > jestem ale to co piszsz kupy sie nie trzyma. Na fizyce uczono mnie,

    [ciach]
    > Tak mi sie zdaje, byc moze moje wyobrazenia sa bledne, moze rasowi elektrycy
    > mnie poprawia.
    > Pzdr.
    > Tornad
    >
    Twoje wyobrażania są błędne i nie sądzę, by ktoś uczył cię tego na fizyce.
    Indukcyjność w oczywisty sposób zależy od kształtu przewodnika, a z kolei
    indukcyjność ma zasadnicze znaczenie przy wyrównaniu potencjałów, ze względu na
    impulsowy charakter prądów piorunowych. W takim przypadku spadek napięcia na
    odcinku przewodu odprowadzającego będzie rzędu Ldi/dt co oznacza, że np zamiast
    1 kV masz 10 kV względem sąsiednich instalacji i konstrukcji.
    Pozdrawiam
    Jarek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 12. Data: 2010-07-20 21:12:22
    Temat: Re: uziom
    Od: Budyń <b...@g...pl>

    Użytkownik <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:47f6.00000891.4c4605d2@newsgate.onet.pl...
    > Twoje wyobrażania są błędne i nie sądzę, by ktoś uczył cię tego na fizyce.
    > Indukcyjność w oczywisty sposób zależy od kształtu przewodnika, a z kolei
    > indukcyjność ma zasadnicze znaczenie przy wyrównaniu potencjałów, ze
    > względu na
    > impulsowy charakter prądów piorunowych. W takim przypadku spadek napięcia
    > na
    > odcinku przewodu odprowadzającego będzie rzędu Ldi/dt co oznacza, że np
    > zamiast
    > 1 kV masz 10 kV względem sąsiednich instalacji i konstrukcji.


    masz racje tylko wprowadzasz zamieszanie terminologiczne -"instalacja
    wyrównania potencjałów" nie ma nic wspólnego z odgromówką wiec indukcyjnosc
    tu nie ma znaczenia. Wiec jesli piszą o płaskowniku do instalacji
    wyrównawczej to jego kształt nie ma znaczenia, a jesli zaczynamy gadać o
    odgromowce to zaczynają grac role kształty i przebiegi przewodów - bo piorun
    to cos jak prad wysokiej czestotliwosci -przez cewke (nawet jej fragment)
    nie przeleci.



    b.


  • 13. Data: 2010-07-20 23:12:13
    Temat: Re: uziom
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik Budyń napisał:
    > Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:i24tuf$v4s$1@news.onet.pl...
    >> A ja się zastanawiam, czy czasem nie popełniłeś kardynalnego błędu
    >> polegającego na spięciu zera z instalacji z uziomem służącym przecież
    >> do odprowadzenia ogromnych ładunków pochodzących z uderzenia pioruna...?
    >>
    >> Jak na mój chłopski rozum czegoś takiego nie wolno robić !!!
    >
    >
    > nie da sie tych niby dwóch uziomów w ziemi odseparować - zatem robi sie
    > je jakoko jeden wspólny. Błędów tu nie ma.

    Dokadniej - każde sprowadzenie instalacji odgromowej do ziemi powinno
    mieć na wprost, bez zbednych pętli i zagięć zwiększających indukcyjność
    przejście na dosyć głęboki uziom rurowy. I od tego uziomu, przejmującego
    większość ładunku powinna iść szyna wyrównawcza do opaski
    ekwipotencjalizującej jaką jest np. zbrojenie ławy fundamentowej.
    >
    >
    >> się pralki... Trup na miejscu.
    >
    > Nie na miejscu bo bo do trupa potrzeba prądu i czasu. A czas bedzie
    > krótki :)

    Nie. Trupa nie ma bo jak instalacja ekwipotencjalizująca jest porządna
    to cały budynek (podłogi, pralki, krany, grzejniki, bolce ochronne w
    gniazdkach) podskoczy z potencjałem jednocześnie i równo - nie ważne że
    przez moment całośc będzie kilowolt powyżej potencjału domu sąsiada,
    ważne że od bolca zerującego do kranu nie będzie więcej jak pojedyncze
    wolty.

    Elementarna znajomość stacjonarnych pól elektrycznych wystarcza żeby to
    pojąć.

    --
    Darek


  • 14. Data: 2010-07-21 03:30:25
    Temat: Re: uziom
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    >
    > >  Ja elektrykiem w sensie znajomosci przepisow instrukcji itp. na biezaco
    nie
    > > jestem ale to co piszsz kupy sie nie trzyma. Na fizyce uczono mnie,
    >
    > [ciach]
    > >  Tak mi sie zdaje, byc moze moje wyobrazenia sa bledne, moze rasowi
    elektrycy
    > > mnie poprawia.
    > > Pzdr.
    > > Tornad
    > >
    > Twoje wyobrażania są błędne i nie sądzę, by ktoś uczył cię tego na fizyce.
    > Indukcyjność w oczywisty sposób zależy od kształtu przewodnika, a z kolei
    > indukcyjność ma zasadnicze znaczenie przy wyrównaniu potencjałów, ze względu
    na
    > impulsowy charakter prądów piorunowych. W takim przypadku spadek napięcia na
    > odcinku przewodu odprowadzającego będzie rzędu Ldi/dt co oznacza, że np
    zamiast
    > 1 kV masz 10 kV względem sąsiednich instalacji i konstrukcji.
    > Pozdrawiam
    > Jarek

    Rzeczywiscie na Fizyce, na pierwszym roku mnie tego nie uczyli. A potem mnie
    wyrzucili nie tylko dlatego, ze nie akceptowalem Teorii Wzglednosci, wiec
    musialem isc na Politechnike. Tam mialem elektrotechnike... I w pale mi sie
    nie miesci aby roznica ksztaltu przekroju poprzecznego przewodnika miala az
    tak duzy wplyw na indukcyjnosc np. pojedynczego zwoju cewki. Z tego co
    pamietam zaleznosc jest liniowa im wieksza srednica zwoju tym mniejsza
    indukcja. Wiec wytlumacz mi na jakiej podstawie twierdzisz, ze bednarka ma 10
    razy mniejsza indukcyjnosc od drutu okraglego.
    Moze w Strazy Pozarnej tak ucza bo ze wzorow fizycznych nijak mi to nie
    wychodzi. Wezmy drut miedziany o srednicy 5 mm i przekroju
    pidekwadratczwartych to jest okolo 20 mm2 i bednarke o identycznym przekroju
    powiedzmy 1 x 20 mm. I Ty twierdzisz, ze bednarka jest lepsza? Mimo opornosci
    wlasciwej stali znacznie wiekszej od miedzi?
    A tymi 10 kV mnie nie strasz, ja taki bojowy nie jestem. Za mlodych lat bylem
    radioamatorem, naprawialem nawet reakcyjniaki. I z tych lat jeszcze pamietam,
    ze 1 kV przebija 1 mm wilgotnego powietrza. Zatem jesli masz drut w odlegolsci
    2 cm od scainy to te 10 kV nie sa dla niej grozne. Dlatego instalacje
    odgromowe prowadzi sie na zewnatrz i w odleglosciach rzedu 30 cm nad dachem
    czy od sciany. Wtedy musi byc ze 300 kV aby nastapilo przebicie.
    Na temat piorunow duzo czytalem i troche sie na tym znam. Nie tak dobrze jak
    na tornadach ale zawsze. Jak przypieprzy piorun ze szczytu chmury burzowej,
    niosacy na dol ladunek dodatni to te piorunki z podstawy chmury niosace
    ladunki ujemne, to przy nim pikusie. Napiecie, roznica potencjalow to tak z
    grubsza 100 milionow V a zdarzaja sie gigawoltowe. No i prad okolo 1MA (1
    milion amperow). Z takim nie ma zartow i zadne bednarki nawet giete na kolach
    o srednicy metrowej mu sie nie opra, on strzeli i tak tam gdzie mu bedzie
    wygodniej. Na szczescie takie monstra trafiaja sie rzadko. Te zwykle pioruny
    sa okolo 10 razy slabsze ale i tak dzielenie wlosa na czworo i udowadnianie,
    ze bednarka jest lepsza od miedzi nie ma wiekszego znaczenia. Samo wyladowanie
    powoduje powstanie uderzenia elektrycznego wyindukowanego niejako zdalnie; tak
    bylo u mnie. Piorun, dosc wypasiony, walnal w drzewo w odleglosci okolo 1 km
    od mojego domu i pomimo tego, ze mam dobry uziom (dwa prety polcalowe,
    miedziowane wbite na 8 stop i polaczone drutem miedzianym fi 1/4 cala) nie
    uchronil mojego sprzetu elektrycznego; komputer, dwa telewizory, nawet lodowke
    szlag trafil. U sasiadow bylo niemal identycznie. A ha jeszcze mi moj
    woltomierz Chapmana z demobilu padl. Mialem taki czuly woltomierz z jakim
    fetem na wejsciu, ktory potrafil zmierzyc napiecie, scislej gradient napiecia
    elektrostatycznego w powietrzu. Jako ciekawostke, moze nie dla Ciebie bo Ty to
    zapewne wiesz, podaje, ze przy pieknej slonecznej pogodzie to napiecie, ktore
    wielokrotnie mierzylem, ma kierunek z gory na dol. Wlaczam przyrzad, podnosze
    go o 10 cm w gore i on wskazuje powiedzmy 150-200 V wiecej niz na dole. A gdy
    niebo jest zachmurzone, to to napiecie zmienia kierunek na przeciwny, u gory
    jest minus na dole plus.
    W czasie burzy przyrzad nie nadaje sie do pomiarow z uwagi na za duza
    czulosc, praktycznie wskazowka wali to w lewa to w prawa bande. Stad wiem, ze
    wyladowania, w tym blyskawice, moga indukowac duze napiecia w instalacji chyba
    na zasadzie indukcji elektrostatycznej.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 15. Data: 2010-07-21 05:41:42
    Temat: Re: uziom
    Od: j...@p...onet.pl


    > masz racje tylko wprowadzasz zamieszanie terminologiczne -"instalacja
    > wyrównania potencjałów" nie ma nic wspólnego z odgromówką wiec indukcyjnosc
    > tu nie ma znaczenia. Wiec jesli piszą o płaskowniku do instalacji
    > wyrównawczej to jego kształt nie ma znaczenia, a jesli zaczynamy gadać o
    > odgromowce to zaczynają grac role kształty i przebiegi przewodów - bo piorun
    > to cos jak prad wysokiej czestotliwosci -przez cewke (nawet jej fragment)
    > nie przeleci.
    >
    >
    >
    > b.
    >
    Instalacja wyrównania potencjałów jest obok zwodów i przewodów odprowadzających
    PODSTAWOWYM elementem instalacji odgromowej. Zmniejsza bowiem przepięcia
    związane z przepływem prądów resztkowych i indukowaniem (w wyniku impulsu pola
    magnetycznego) napięć w pętlach przewodzących.
    Pozdrawiam
    Jarek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2010-07-21 05:49:41
    Temat: Re: uziom
    Od: j...@p...onet.pl

    >
    > Rzeczywiscie na Fizyce, na pierwszym roku mnie tego nie uczyli. A potem mnie
    > wyrzucili nie tylko dlatego, ze nie akceptowalem Teorii Wzglednosci, wiec
    > musialem isc na Politechnike. Tam mialem elektrotechnike... I w pale mi sie
    > nie miesci aby roznica ksztaltu przekroju poprzecznego przewodnika miala az
    > tak duzy wplyw na indukcyjnosc np. pojedynczego zwoju cewki. Z tego co
    > pamietam  zaleznosc jest liniowa im wieksza srednica zwoju tym mniejsza
    > indukcja. Wiec wytlumacz mi na jakiej podstawie twierdzisz, ze bednarka ma 10
    > razy mniejsza indukcyjnosc od drutu okraglego.
    >

    [...]
    > Pzdr.
    > Tornad
    >
    Nie mów publicznie, że skończyłeś Politechnikę o kierunku związanym z
    elektrotechniką. To nie przynosi chwały twoim wykładowcom (choć może to nie ich
    wina). Na początek zastanów się, dlaczego zdolność gromadzenia energii pola
    magnetycznego (a więc indukcyjność) miałyby mieć tylko zwoje przewodników, a nie
    proste odcinki? Skoro sam zauważyłeś, że indukcyjność zależy od geometrii
    przewodnika (czyli m.in. zwinięcia w zwoje), to dlaczego dziwi cię, że zależy
    też od kształtu samego przewodnika? Czy ta wskazówka daje ci podstawy by uznać,
    ze mam jednak ważkie powody aby twierdzić, że bednarka ma ok 10 razy mniejszą
    indukcyjność niż przewód o przekroju kołowym?
    Pozdrawiam
    Jarek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2010-07-21 05:53:59
    Temat: Re: uziom
    Od: j...@p...onet.pl


    > w ciągu tych dwóch lat nie mogę doprosić się kilku elektryków, żeby
    > pomierzyli mi rezystancje uziomu...
    > nie wiem w czym problem, czy to jest takie skomplikowane? każdy z nich
    > kilkukrotnie umawiał się i zawsze mu coś wypadło :-)


    Może nie mają miernika do pomiaru rezystancji uziemienia?

    > w rozmowie odniosłem wrażenie, że myślą sobie: "kiego h..ja ten gość
    > chce, ma zrobione jak wszyscy, a nawet lepiej, bo sobie miedziowana
    > szpilę wbił, a nie zwykłą rurę ocynkowana, i jeszcze wymyśla..."
    > powiedzcie, czy wymyślam?
    > czy to jest jakaś wyższa matematyka z tym pomiarem, że żaden elektryk
    > w podlaskiem nie potrafi (nie chce) tego zrobić?

    No akurat w podlaskim to powinno być więcej specjalistów, bo na Politechnice w
    Białymstoku działa moim zdaniem najlepsza w Polsce kadra naukowa zajmująca się
    tą dziedziną. Tamże działa też m.in. firma zajmująca się profesjonalną ochroną
    odgromową obiektów o specjalnym znaczeniu.

    [...]
    > pozdrawiam
    > s_13

    Pozdrawiam
    Jarek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 18. Data: 2010-07-21 08:27:31
    Temat: Re: uziom
    Od: hk <b...@m...pl>

    > ----- Wiadomosc oryginalna -----
    > Nadawca: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
    > > Data: 21/07/2010 1:12:13 AM +0200
    > Temat: uziom
    >
    > Użytkownik Budyń napisał:
    >> Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w
    >> wiadomości news:i24tuf$v4s$1@news.onet.pl...
    >>> A ja się zastanawiam, czy czasem nie popełniłeś kardynalnego błędu
    >>> polegającego na spięciu zera z instalacji z uziomem służącym przecież
    >>> do odprowadzenia ogromnych ładunków pochodzących z uderzenia pioruna...?

    > Nie. Trupa nie ma bo jak instalacja ekwipotencjalizująca jest porządna
    > to cały budynek (podłogi, pralki, krany, grzejniki, bolce ochronne w
    > gniazdkach) podskoczy z potencjałem jednocześnie i równo - nie ważne że
    > przez moment całośc będzie kilowolt powyżej potencjału domu sąsiada,
    > ważne że od bolca zerującego do kranu nie będzie więcej jak pojedyncze
    > wolty.
    >
    > Elementarna znajomość stacjonarnych pól elektrycznych wystarcza żeby to
    > pojąć.
    >
    A jak się ma elementarna znajomość stacjonarnych pól elektrycznych w
    kwestii różnicy potencjałów na metalowym bolcu zerującym i metalowym
    kranie, który często jest podłączony do wodociągu zawierającego elementy
    z tworzyw?


  • 19. Data: 2010-07-21 10:01:08
    Temat: Re: uziom
    Od: "Tornad" <t...@h...com>



    > Nie mów publicznie, że skończyłeś Politechnikę o kierunku związanym z
    > elektrotechniką. To nie przynosi chwały twoim wykładowcom (choć może to nie
    ich
    > wina). Na początek zastanów się, dlaczego zdolność gromadzenia energii pola
    > magnetycznego (a więc indukcyjność) miałyby mieć tylko zwoje przewodników, a
    nie
    > proste odcinki? Skoro sam zauważyłeś, że indukcyjność zależy od geometrii
    > przewodnika (czyli m.in. zwinięcia w zwoje), to dlaczego dziwi cię, że zależy
    > też od kształtu samego przewodnika? Czy ta wskazówka daje ci podstawy by
    uznać,
    > ze mam jednak ważkie powody aby twierdzić, że bednarka ma ok 10 razy mniejszą
    > indukcyjność niż przewód o przekroju kołowym?
    > Pozdrawiam
    > Jarek

    No to mi ulzylo, mialem sie ze wstydu obwiesic. Na szczescie konczylem
    budownictwo, nie elekryke. Zreszta za duzo ode mnie wymagasz, to bylo ze 40
    lat temu...
    Ale ta indukcyjnosc plaskownika mnie zaciekawila wiec normalnie do
    hamerykanskiego kalkulatora wstawilem dane i mi wyliczyl.
    Staralem sie przyjac dane zblizone do praktyki. Policzylem indukcje kawalka
    cewki dokladnie 1/4 obwodu cewki o srednicy 1 metra. Czyli drutu zagietego
    lagodnie pod katem prostym. No bo tam chodzi o to aby nie bylo jakichs naglych
    zalaman przewodu bo piorun na ostrym zakrecie mogby nie wyrobic, wiec dalem mu
    szanse, promien skretu pol metra.
    I dla przewodu okraglego fi okolo 2.5 mm uzyskalem wartosc indukcyjnosci
    takiej cwierci "cewki" rowna 0.13 H.
    A dla takiej samej cewki ale wykonanej z plaskownika o szerokosci calowej
    czyli 2.5 cm, jej indukcyjnosc wyszla rowna 0.138 H.
    Jesli ta roznica na trzecim miejscu po przecinku jest taka istotna to ja co
    najmniej spac po nocach nie bede mogl.
    Wiec jak to jest? Gdzie Ty wynalazles te wzory, wg ktorych wychodzi Ci 10-
    krotna roznica w indukcji? I to jeszcze w kierunku wartosci mniejszych gdy
    mnie indukcja liczona po hamerykansku wyszla nieznacznie, ale wieksza.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 20. Data: 2010-07-21 10:20:22
    Temat: Re: uziom
    Od: "Jarek P." <j...@g...com>

    On 21 Lip, 12:01, "Tornad" <t...@h...com> wrote:

    >  Staralem sie przyjac dane zblizone do praktyki. Policzylem indukcje kawalka
    > cewki dokladnie 1/4 obwodu cewki o srednicy 1 metra. Czyli drutu zagietego
    > lagodnie pod katem prostym.

    Cały czas liczysz cewkę. Zapomnij o cewce, myśl o prostym, niezgiętym
    drucie. I jego indukcyjności.
    Twój mądry hamerykański kalkulator najprawdopodobniej liczy
    indukcyjność według któregoś z licznych wzorów empirycznych.
    EMPIRYCZNYCH.
    Takich wzorów jest cała masa i zwykle są one obwarowane całym
    szeregiem zastrzeżeń mówiących, dla jakich rodzajów obliczeń są one
    prawdziwe. Twój prawdopodobnie jest wzorem do liczenia cewek, takich
    typowych, składających się z x zwojów nawiniętych na średnicy y
    przewodnikiem o średnicy z i tyle. Sprawdź instrukcję tego
    kalkulatora, jsli jest taki porządny, jak piszesz, na pewno w niej
    będa podane warunki brzegowe dla których te obliczenia są prawdziwe.

    J.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1