eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 43

  • 31. Data: 2015-02-05 00:01:45
    Temat: Re: wiertarka
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-02-04 o 13:50, Ergie pisze:

    >> A poza tym, czasy się jednak zmieniły i wiadomo, że kiedyś to i
    >> maluchem wszyscy potrafili przeprowadzić 4-osobową rodzinę.
    >
    > Dokładnie tak :-)
    >
    >> Ale czy o to chodzi, żeby się aż tak umęczyć z jakąś prostą
    >> czynnością skoro są możliwości ku temu, żeby sobie życie ułatwić i to
    >> wcale nie jakimś dużym kosztem?
    >
    > Temu nie przeczę - mocniejszą wiertarką będzie szybciej i przyjemniej.
    > Protestuję jedynie przeciwko pisaniu że słabszą się nie da.
    >
    > Pozdrawiam
    > Ergie

    Da się nawet ręcznym przecinakiem i młotkiem wykuć dziurę, a później
    wkleić na zaprawę cementową kołki :)

    Piszecie tu o wierceniu popierdółkami.
    Po pierwsze wiercenie takimi popierdółkami w żelbetonie to ogromne
    ryzyko, ponieważ popierdółki nie mają sprzęgła, które zabezpiecza przed
    połamaniem ręki w razie zaklinowania wiertła, a zaklinowanie wiertła
    widiowego w żelbetonie zdarza się dość często.
    Normalne młotowiertarki z udarem pneumatycznym mają sprzęgła, które w
    razie zablokowania wiertła w ścianie powoduje, że silnik się obraca, a
    wiertło stoi. Dzięki temu zabezpiecza rękę przed kontuzją.
    Ktoś w tym wątku napisał, że moc wiertarki 710W to stanowczo za mało.
    Wiele lat temu miałem wiertarkę Celmę o mocy 500W i podczas wiercenia w
    ścianie zablokowało mi wiertło. Chrupło w nadgarstku i mam pamiątkę do
    końca życia. Obecnie nie rozstaję się z Voltarenem i Olfenem, bo bywa,
    że nie mogę spać w nocy jak popracuję fizycznie.
    Wydawać by się mogło, że 500W to niewielka moc, ale naprawdę
    wystarczająca, aby połamać rękę w razie zablokowania wiertła.

    Porządne młotowiertarki z udarem pneumatycznym ok. 3J (np. Bosch GBH
    2-26 , Makita HR2511, Hitachi DH26PC) to wydatek 600-800zł.
    Warto nawet kupić używaną taką młotowiertarkę za 200-300zł niż jakiś
    badziew z marketu, zwłaszcza z jakichś "bieda romek".
    Jest to wydatek zazwyczaj jeden na całe życie przy amatorskim użytkowaniu.
    Użytkuję kilku młoto-wiertarek i młotów udarowych i to nie jako amator,
    a najstarszą młoto-wiertarkę jaką obecnie użytkuję to Bosch GBH 2-24
    sprzed prawie 20 lat. Fakt, że w zeszłym roku musiała przejść remont
    kapitalny, który mnie kosztował ok. 230zł, ale sprzęt ten nie miał lekko.
    W przypadku sprzętu firmowego Bosch, Makita, Hilti, Metabo itp. nie ma
    problemów z serwisem i częściami zamiennymi.

    Odradzam zakup popierdółek za 70 czy 100zł, bo to się nadaje do
    wiercenia w drewnie i karton-gipsie. W przypadku żelbetonu nie dość, że
    człowiek będzie się męczył to jeszcze może mu ręce połamać. Ponadto są
    to zabawki jednorazowe, których nikt nie naprawi.

    Jeżeli już ktoś chce oszczędzać za wszelką cenę to można kupić
    młotowiertarkę z udarem pneumatycznym i sprzęgłem, produkowaną na wzór
    Boscha GBH 2-24 GBH 2-26 oraz Makity serii HR
    np.
    http://allegro.pl/mlotowiertarka-2500w-wiertarka-mlo
    t-sds-plus-i5051027316.html
    http://allegro.pl/mlotowiertarka-wiertarka-udarowa-s
    ds-mlot-2400w-24-i5046203223.html
    http://allegro.pl/mlot-wiertarka-roschell-coval-800w
    -sds-udarowa-i4975552892.html
    http://allegro.pl/mlotowiertarka-mlot-udarowy-sds-25
    00w-uchwyt-i5037805454.html
    Sprzedawane są pod nazwami Euro-Tech, Eurotec, Roschell, Lex, Al-Fa,
    Powermat w cenach od 150 do 250zł.
    Wszystkie chyba jednak pochodzą z tej samej fabryki z Chin, a różnią się
    naklejkami :)
    http://allegro.pl/narzedzia-mlotowiertarki-147650
    Są prawie idealnymi kopiami Boscha czy Makity i niestety często
    "cwaniaki" na parkingach pod marketami czy na bazarach sprzedają jako
    oryginały po uprzednim naklejeniu naklejki z nazwą Bosch czy Makita.
    Znajomy do swojej firmy zakupił 7 czy 8 sztuk i sobie chwalił, a ja za
    jego namową pokusiłem się i kupiłem na próbę do swojej firmy. Nawet 2
    lata wytrzymała i wytrzymałaby prawdopodobnie dłużej, ale osoba, która
    pracowała tą młoto-wiertarką nie zwróciła uwagi, że wytarły się
    szczotki. Pomimo, że zaczęły się sypać iskry z komutatora to pracowała,
    aż całkiem zjebał się komutator. Niestety szczotki to słaba strona tych
    młotowiertarek.
    Osobiście polecam do amatorskiego użytku i myślę, że sprzęt spokojnie
    przetrzyma budowę domu i później jeszcze będzie służyć przez wiele lat.


  • 32. Data: 2015-02-05 00:06:36
    Temat: Re: wiertarka
    Od: wolim <n...@p...tu>

    W dniu 2015-02-04 o 22:24, k...@g...com pisze:
    > W dniu środa, 4 lutego 2015 21:47:39 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:
    >> W dniu 2015-02-04 09:35, dolniak pisze:
    >>> Jeżeli o obrazki chodzi,to polecam inny-tańszy sposób.
    >>> Krótki,hartowany gwóżdż wbity w grubszą tekturę lub-lepiej-
    >>> w styropian-i konkretne uderzenie.
    >>> Wcześniejsze przećwiczenie zlecane.
    >>
    >> Wolę jednak wiertarkę :-)
    >>
    >> Krycha.
    >
    > Do lekkich rzeczy ma to sens. Po to hartowane gwoździe robią.
    >

    Weź mi to opisz bardziej obrazowo, bo moja percepcja tego nie ogarnia? :)

    Pozdrawiam,
    MW


  • 33. Data: 2015-02-05 00:12:27
    Temat: Re: wiertarka
    Od: wolim <n...@p...tu>

    W dniu 2015-02-05 o 00:01, Uzytkownik pisze:
    > W dniu 2015-02-04 o 13:50, Ergie pisze:
    >
    >>> A poza tym, czasy się jednak zmieniły i wiadomo, że kiedyś to i
    >>> maluchem wszyscy potrafili przeprowadzić 4-osobową rodzinę.
    >>
    >> Dokładnie tak :-)
    >>
    >>> Ale czy o to chodzi, żeby się aż tak umęczyć z jakąś prostą
    >>> czynnością skoro są możliwości ku temu, żeby sobie życie ułatwić i to
    >>> wcale nie jakimś dużym kosztem?
    >>
    >> Temu nie przeczę - mocniejszą wiertarką będzie szybciej i przyjemniej.
    >> Protestuję jedynie przeciwko pisaniu że słabszą się nie da.
    >>
    >> Pozdrawiam
    >> Ergie
    >
    > Da się nawet ręcznym przecinakiem i młotkiem wykuć dziurę, a później
    > wkleić na zaprawę cementową kołki :)
    >
    > Piszecie tu o wierceniu popierdółkami.
    > Po pierwsze wiercenie takimi popierdółkami w żelbetonie to ogromne
    > ryzyko, ponieważ popierdółki nie mają sprzęgła, które zabezpiecza przed
    > połamaniem ręki w razie zaklinowania wiertła, a zaklinowanie wiertła
    > widiowego w żelbetonie zdarza się dość często.
    > Normalne młotowiertarki z udarem pneumatycznym mają sprzęgła, które w
    > razie zablokowania wiertła w ścianie powoduje, że silnik się obraca, a
    > wiertło stoi. Dzięki temu zabezpiecza rękę przed kontuzją.
    > Ktoś w tym wątku napisał, że moc wiertarki 710W to stanowczo za mało.
    > Wiele lat temu miałem wiertarkę Celmę o mocy 500W i podczas wiercenia w
    > ścianie zablokowało mi wiertło. Chrupło w nadgarstku i mam pamiątkę do
    > końca życia. Obecnie nie rozstaję się z Voltarenem i Olfenem, bo bywa,
    > że nie mogę spać w nocy jak popracuję fizycznie.

    Wszystko racja. Ale tak to jest, jak się wierci jedną ręką. Trzeba było
    trzymać wiertarkę solidnie, to by Ci ręki nie wykręciło. I nie ma tu do
    rzeczy moc, czy producent wiertarki, a jedynie zdrowy rozsądek.

    Pozdrawiam,
    MW


  • 34. Data: 2015-02-05 00:28:19
    Temat: Re: wiertarka
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-02-05 o 00:12, wolim pisze:

    >> Da się nawet ręcznym przecinakiem i młotkiem wykuć dziurę, a później
    >> wkleić na zaprawę cementową kołki :)
    >>
    >> Piszecie tu o wierceniu popierdółkami.
    >> Po pierwsze wiercenie takimi popierdółkami w żelbetonie to ogromne
    >> ryzyko, ponieważ popierdółki nie mają sprzęgła, które zabezpiecza przed
    >> połamaniem ręki w razie zaklinowania wiertła, a zaklinowanie wiertła
    >> widiowego w żelbetonie zdarza się dość często.
    >> Normalne młotowiertarki z udarem pneumatycznym mają sprzęgła, które w
    >> razie zablokowania wiertła w ścianie powoduje, że silnik się obraca, a
    >> wiertło stoi. Dzięki temu zabezpiecza rękę przed kontuzją.
    >> Ktoś w tym wątku napisał, że moc wiertarki 710W to stanowczo za mało.
    >> Wiele lat temu miałem wiertarkę Celmę o mocy 500W i podczas wiercenia w
    >> ścianie zablokowało mi wiertło. Chrupło w nadgarstku i mam pamiątkę do
    >> końca życia. Obecnie nie rozstaję się z Voltarenem i Olfenem, bo bywa,
    >> że nie mogę spać w nocy jak popracuję fizycznie.
    >
    > Wszystko racja. Ale tak to jest, jak się wierci jedną ręką. Trzeba
    > było trzymać wiertarkę solidnie, to by Ci ręki nie wykręciło. I nie ma
    > tu do rzeczy moc, czy producent wiertarki, a jedynie zdrowy rozsądek.

    Rzecz w tym właśnie, że zbyt mocno trzymałem, myśląc naiwnie, że
    utrzymam, a trzymałem oburącz tyle, że producent nie przewidział do tej
    wiertarki dodatkowego uchwytu dla drugiej ręki. Gdybym trzymał lekko to
    najwyżej wyrwałoby mi z ręki wiertarkę, obróciło nią ze 2-3 razy i na
    tym by się skończyło, ale ja jak poczułem, że wiertło zaczyna się
    blokować to wierciłem dalej, mocniej chwytając wiertarkę.


  • 35. Data: 2015-02-05 11:25:21
    Temat: Re: wiertarka
    Od: Krycha <k...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-02-05 00:01, Uzytkownik pisze:
    (...)

    > Normalne młotowiertarki z udarem pneumatycznym mają sprzęgła, które w
    > razie zablokowania wiertła w ścianie powoduje, że silnik się obraca, a
    > wiertło stoi. Dzięki temu zabezpiecza rękę przed kontuzją.
    > Ktoś w tym wątku napisał, że moc wiertarki 710W to stanowczo za mało.
    (...)

    Obejrzałam w "Mrówce" sprzęt i przymierzyłam do mojej dłoni.
    Większość za ciężka i za gruba jak na moje właściwości fizyczne.
    Tylko jedna, Skill Masters 600 W i 1,5 J udaru (249 zł) pasowała mi do
    ręki. Cena podobno okazyjna.
    Nie wiem czy ma sprzęgło przeciążeniowe.
    Kupno w sklepach internetowych raczej odpada, bo muszę mieć możliwość
    wziąć sprzęt do ręki i sprawdzić czy utrzymam.

    Krcyha


  • 36. Data: 2015-02-05 11:32:29
    Temat: Re: wiertarka
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    W dniu czwartek, 5 lutego 2015 11:24:59 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:
    > Obejrzałam w "Mrówce" sprzęt i przymierzyłam do mojej dłoni.

    do dłoni to przymierz jakiegos faceta -a jemu wielkosc wiertarki bedzie pasowac :) Co
    to za "zdobycze postępu" zeby baby wierciły same. Jestem za konserwatywnym podejsciem
    do spraw wiercenia :)




    b.


  • 37. Data: 2015-02-05 11:58:01
    Temat: Re: wiertarka
    Od: Krycha <k...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-02-05 11:32, Budyń pisze:
    > W dniu czwartek, 5 lutego 2015 11:24:59 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:
    >> Obejrzałam w "Mrówce" sprzęt i przymierzyłam do mojej dłoni.
    >
    > do dłoni to przymierz jakiegos faceta -a jemu wielkosc wiertarki bedzie pasowac :)
    Co to za "zdobycze postępu" zeby baby wierciły same. Jestem za konserwatywnym
    podejsciem do spraw wiercenia :)
    > b.

    Z drobnymi pracami lubię dawać sobie rade sama. :-)
    Jak długo starczy mi siły, potem będę zlecać innym.

    Krycha.


  • 38. Data: 2015-02-05 12:19:57
    Temat: Re: wiertarka
    Od: k...@g...com

    W dniu czwartek, 5 lutego 2015 00:06:41 UTC+1 użytkownik wolim napisał:
    > W dniu 2015-02-04 o 22:24, k...@g...com pisze:
    > > W dniu środa, 4 lutego 2015 21:47:39 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:
    > >> W dniu 2015-02-04 09:35, dolniak pisze:
    > >>> Jeżeli o obrazki chodzi,to polecam inny-tańszy sposób.
    > >>> Krótki,hartowany gwóżdż wbity w grubszą tekturę lub-lepiej-
    > >>> w styropian-i konkretne uderzenie.
    > >>> Wcześniejsze przećwiczenie zlecane.
    > >>
    > >> Wolę jednak wiertarkę :-)
    > >>
    > >> Krycha.
    > >
    > > Do lekkich rzeczy ma to sens. Po to hartowane gwoździe robią.
    > >
    >
    > Weź mi to opisz bardziej obrazowo, bo moja percepcja tego nie ogarnia? :)
    >
    > Pozdrawiam,
    > MW

    Bardziej obrazowo. Masz do powieszenia landszafcik. Bierzesz o odpowiedniej wielkości
    hartowanego gwoździa i wbijasz go w pasek grubej tektury. Przystawiasz taki zestaw do
    ściany, ważne żeby gwozdek był pod kątem prostym do ściany. I walisz jeden raz
    młotkiem. Zdejmujesz tekturę i wieszasz obrazek.


  • 39. Data: 2015-02-05 12:20:59
    Temat: Re: wiertarka
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "wolim" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:54d2a5ff$0$2196$6...@n...neostrada
    .pl...

    > Weź mi to opisz bardziej obrazowo, bo moja percepcja tego nie ogarnia? :)

    Bierzesz gwóźdź hartowany np 15mm długi i pasek styropianu grubości 1cm.

    Gwóźdź wtykasz prostopadle na wylot w styropian, przykładasz do ściany i
    mocno walisz młotkiem. Pod uderzeniem młotka styropian się zgniata i nie
    stanowi opory, ale w międzyczasie trzyma gwóźdź na boki by się nie zgiął.

    Czasem to działa i gwóźdź ładnie wchodzi w beton a czasem niestety powoduje
    odprysk.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 40. Data: 2015-02-05 12:23:13
    Temat: Re: wiertarka
    Od: k...@g...com

    W dniu czwartek, 5 lutego 2015 00:28:22 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
    > W dniu 2015-02-05 o 00:12, wolim pisze:
    >
    > >> Da się nawet ręcznym przecinakiem i młotkiem wykuć dziurę, a później
    > >> wkleić na zaprawę cementową kołki :)
    > >>
    > >> Piszecie tu o wierceniu popierdółkami.
    > >> Po pierwsze wiercenie takimi popierdółkami w żelbetonie to ogromne
    > >> ryzyko, ponieważ popierdółki nie mają sprzęgła, które zabezpiecza przed
    > >> połamaniem ręki w razie zaklinowania wiertła, a zaklinowanie wiertła
    > >> widiowego w żelbetonie zdarza się dość często.
    > >> Normalne młotowiertarki z udarem pneumatycznym mają sprzęgła, które w
    > >> razie zablokowania wiertła w ścianie powoduje, że silnik się obraca, a
    > >> wiertło stoi. Dzięki temu zabezpiecza rękę przed kontuzją.
    > >> Ktoś w tym wątku napisał, że moc wiertarki 710W to stanowczo za mało.
    > >> Wiele lat temu miałem wiertarkę Celmę o mocy 500W i podczas wiercenia w
    > >> ścianie zablokowało mi wiertło. Chrupło w nadgarstku i mam pamiątkę do
    > >> końca życia. Obecnie nie rozstaję się z Voltarenem i Olfenem, bo bywa,
    > >> że nie mogę spać w nocy jak popracuję fizycznie.
    > >
    > > Wszystko racja. Ale tak to jest, jak się wierci jedną ręką. Trzeba
    > > było trzymać wiertarkę solidnie, to by Ci ręki nie wykręciło. I nie ma
    > > tu do rzeczy moc, czy producent wiertarki, a jedynie zdrowy rozsądek.
    >
    > Rzecz w tym właśnie, że zbyt mocno trzymałem, myśląc naiwnie, że
    > utrzymam, a trzymałem oburącz tyle, że producent nie przewidział do tej
    > wiertarki dodatkowego uchwytu dla drugiej ręki. Gdybym trzymał lekko to
    > najwyżej wyrwałoby mi z ręki wiertarkę, obróciło nią ze 2-3 razy i na
    > tym by się skończyło, ale ja jak poczułem, że wiertło zaczyna się
    > blokować to wierciłem dalej, mocniej chwytając wiertarkę.

    nie spotkałem się wiertarką ręczną do której producent nie przewidział dodatkowej
    rączki do trzymania. Nie twierdzę że takiej nie ma ale ja nie widziałem. Przyjmuję
    Twoje wyjaśnienie na poziomie opowieści starych skrzypiec.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1