-
21. Data: 2017-11-08 07:14:09
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2017-11-08 o 06:44, Adam Sz. pisze:
> Krokwia do murłaty może być przymocowana od góry gwoździem - krokwiakiem -
> takim typu 8 x 250. I to na moje ma spokojnie taką samą lub większą
> wytrzymałość jak blaszki na wkręcikach:)
Też mam takie zdanie. Znaczy, że "józef" całkowicie zastąpi te blaszki,
niekoniecznie będzie miał od tych blaszek większą wytrzymałość.
--
MN
-
22. Data: 2017-11-08 07:14:48
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: "Twardy" <x...@x...onet.pl>
Adam Sz. wrote:
> W dniu środa, 8 listopada 2017 02:10:17 UTC+1 użytkownik KIKI napisał:
>
>> Po pierwsze to brakuje płaskowników mocujących krokwie do murłaty.
>> Dach odfrunie i będzie jak w telewizji po silniejszym wietrze. Po obu
>> stronach każdej krokwi.
>
> Krokwia do murłaty może być przymocowana od góry gwoździem -
> krokwiakiem - takim typu 8 x 250. I to na moje ma spokojnie taką samą
> lub większą wytrzymałość jak blaszki na wkręcikach :)
Połączenie na gwóźdź krokwiowy ma wiele wad, o których warto wiedzieć.
Przede wszystkim siły, jakie może przenieść gwóźdź krokwiowy, są naprawdę
małe. Nośności zarówno na ścięcie jak i wyrywanie gwoździa krokwiowego nie
przekraczają 3 kN (300 kg). Montaż gwoździ krokwiowych wymaga wstępnego
nawiercenia. Ignorowanie tego zalecenia w połączeniu z wilgotną tarcicą, tak
powszechnie stosowaną na polskich budowach, musi skutkować pękaniem drewna.
Alternatywą dla gwoździ jest zastąpienie ich długimi wkrętami z łbem
talerzykowym. Na pewno jest to rozwiązanie lepsze, bo nie wymaga wstępnego
nawiercania, ale w dalszym ciągu nie rozwiązuje najważniejszego problemu,
jakim jest mała nośność takiego połączenia.
To, jak niedoskonałym zabezpieczeniem dachu przed poderwaniem są gwoździe
krokwiowe, pokazują zdjęcia z miejscowości Kalina, przez którą w 2008 roku
przeszła trąba powietrzna. Gwoździe krokwiowe wychodziły z murłaty jak z
masła, a wraz z nimi całe połacie dachów przelatywały kilkaset metrów.
Złącza ciesielskie?
Jak najbardziej złącza ciesielskie, ale jakie? To zależy z jakiego typu
więźbą mamy do czynienia i jakie obciążenia tam się pojawiają. Oczywiście,
jak zawsze zaznaczam, decydujące zdanie powinien mieć tu projektant,
dysponując narzędziami do określenia sił w danym połączeniu.
Rozwiązań może być kilka w zależności od tego, z jakim dachem mamy do
czynienia.
Kątowniki - uniwersalne rozwiązanie
Najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem jest zastosowanie złączy kątowych
wzmocnionych np. ABR90 lub ABR105 w zależności od wymaganej nośności i
geometrii połączenia.
Uniwersalność tego połączenia wynika przede wszystkim z faktu, że połączenie
z użyciem kątowników ma dobrą nośność zarówno na rozpór (siła pozioma), jak
i poderwanie (siła pionowa od ssania wiatru).
Pozdr.
-
23. Data: 2017-11-08 07:57:05
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: Andrzej S <a...@e...pl>
W dniu 2017-11-08 02:09, KIKI pisze:
>
> Co do ocieplenia wymaga dużo pracy. Ja bym najpierw wypełnił tył murłaty
> pianą z wężykiem, najgłębiej jak się da.
> Później bym odciął nadmiar i okleił całą murłatę i wieniec do przodu
> styropianem.
> Ścianę kolankową też od wewnątrz i ściany szczytowe.
> Ale to musi być szczelnie żeby strumyki powietrza nie przełaziły. Na
> pianę aż zacznie wychodzić.
Trzeba ostrożnie, żeby nie podniesc membrany.
Czy ten zaciek na krokwi to nie jest zakłócenie spływania?
Pod nakrętkę mocującą murłatę dałbym dużą podkładkę
pozdro
A S
-
24. Data: 2017-11-08 09:33:24
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: l...@g...com
Jest jakaś nieszczelność na pokryciu z blachodachówki, w pobliżu brak komina,
wywiewników. Podejrzewam, że może lekko ciec od kalenicy, choć to trochę daleko i
woda pokazalaby się wcześniej.
-
25. Data: 2017-11-08 09:36:02
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: l...@g...com
Na poddaszu brak ścian szczytowych czy kolankowych, kończą się na poziomie wieńca.
Piana zwykła czy jakaś specjalna?
-
26. Data: 2017-11-08 14:15:28
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 08.11.2017 06:44, Adam Sz. wrote:
> W dniu środa, 8 listopada 2017 02:10:17 UTC+1 użytkownik KIKI napisał:
>
>> Po pierwsze to brakuje płaskowników mocujących krokwie do murłaty. Dach
>> odfrunie i będzie jak w telewizji po silniejszym wietrze. Po obu
>> stronach każdej krokwi.
>
> Krokwia do murłaty może być przymocowana od góry gwoździem - krokwiakiem -
> takim typu 8 x 250. I to na moje ma spokojnie taką samą lub większą
> wytrzymałość jak blaszki na wkręcikach :)
> pozdr.
>
O ile krokwiaki tam w ogóle są :-)
-
27. Data: 2017-11-08 14:18:09
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 08.11.2017 09:33, l...@g...com wrote:
> Jest jakaś nieszczelność na pokryciu z blachodachówki, w pobliżu brak komina,
wywiewników. Podejrzewam, że może lekko ciec od kalenicy, choć to trochę daleko i
woda pokazalaby się wcześniej.
>
Oooo! blachodachówka hehe.
To ty zrób jednak te płaskowniki trzymające krokwie do murłaty i
podkładki daj większe jak tu ktoś napisał.
-
28. Data: 2017-11-08 14:18:39
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 08.11.2017 09:36, l...@g...com wrote:
> Na poddaszu brak ścian szczytowych czy kolankowych, kończą się na poziomie wieńca.
Piana zwykła czy jakaś specjalna?
>
Daj więcej zdjęć.
-
29. Data: 2017-11-09 00:33:22
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
> w połączeniu z wilgotną tarcicą, tak powszechnie stosowaną na polskich
> budowach
Jak założysz wilgotną, to Ci się nie poskręca. Dodatkowo robale nie
zalęgną się w mokrym.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
30. Data: 2017-11-09 00:54:57
Temat: Re: wykonczenie docieplenia
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
> Oooo! blachodachówka hehe.
> To ty zrób jednak te płaskowniki trzymające krokwie do murłaty i
> podkładki daj większe jak tu ktoś napisał.
W połowie sierpnia tego roku, Polskę nawiedził jeden z największych
huraganów jakie w życiu widziałem. Mnie z rodziną (województwo Łódzkie)
zastał trochę po 6 rano. W ciągu 5-10 kulminacyjnych minut, wyrwał
skrzydło bramy wjazdowej na posesję oraz powalił drzewa (m.in. ponad 80
letnią topolę, ponad 20m wysokości) łącznie uszkadzając kilkadziesiąt
metrów ogrodzenia.
Poszedłem wtedy na budowę zobaczyć co zastanę (na dachu blachodachówka,
wszystkie okna były uchylone bo wietrzyło się po tynkowaniu i wylewkach,
nie było jeszcze podbitki). I wiesz co? Poza śmieciami i połamanymi
gałązkami rozrzuconymi dosłownie wszędzie, dom stał tak samo jak dzień
wcześniej go zostawiłem. Jedynie wszystkie okna się przymknęły. U
sąsiada z blachodachówką, też nic się nie stało.
Za to w pracy, kolega (który wprowadził się do nowego domu rok
wcześniej) się "pochwalił" że zebrał z podwórka 20-kilka dachówek, które
mu odpadły.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz