eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › wywala różnicówka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 108

  • 21. Data: 2020-04-24 13:20:16
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 2020-04-24 o 12:55, Piotr Gałka pisze:
    > lampki na choinkę - kolorowe żaróweczki różnych kształtów (chyba
    > znamionowe napięcie 14V) polutowane bezpośrednio do drucików.
    Ale to chyba lampki typu SAM. :-)
    Ja pamiętam, że były zawsze wkręcane.

    Robert


  • 22. Data: 2020-04-24 13:27:22
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: EM <e...@p...onet.pl>

    W dniu 24.04.2020 o 11:42, J.F. pisze:
    >
    > Wiec pralka druga podejrzana. Ale wczesniej nie wywalalo, wiec kuchenka.
    >
    Pralka ma praktycznie zawsze przyłącze wody izolowane. Poza tym często
    rury nie są stalowe/miedziane.
    Kuchnia gazowa może mieć przewodzące przyłącze gazu nawet elastyczne.
    Rury często stalowe, spawane.

    Pozdr


  • 23. Data: 2020-04-24 13:32:23
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: WS <L...@c...pl>

    On Friday, April 24, 2020 at 1:20:14 PM UTC+2, Robert Wańkowski wrote:
    > W dniu 2020-04-24 o 12:55, Piotr Gałka pisze:
    > > lampki na choinkę - kolorowe żaróweczki różnych kształtów (chyba
    > > znamionowe napięcie 14V) polutowane bezpośrednio do drucików.
    > Ale to chyba lampki typu SAM. :-)
    > Ja pamiętam, że były zawsze wkręcane.

    Pewnie tak, u mnie tez byly takie, na zarowkach telefonicznych 12v (24V ?) , cos typu
    https://nowyelektronik.pl/index.php?id_category=600&
    controller=category

    Lutowane szeregowo, na kazda (styki) pozakladane wezyki z tworzywa... Zdarzylo sie,
    ze choinka "kopala" ;), ale wiadomo, ze pod latarnia najciemniej ;), robil to ojciec,
    inz. energetyk z roznymi uprawnienaiami, w tym SEP...



  • 24. Data: 2020-04-24 15:53:22
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: PeJot <P...@n...pl>

    W dniu 2020-04-24 o 11:42, J.F. pisze:

    > (roznicowka wywala przy ~30mA), czy cos tam sie rozgrzewa i uplyw rosnie

    Sprawny RCD może zadziałać przy 0.5Id.


    --
    P. Jankisz
    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
    tylu idiotów" Stanisław Lem


  • 25. Data: 2020-04-24 15:58:43
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: PeJot <P...@n...pl>

    W dniu 2020-04-24 o 10:00, J.F. pisze:

    >> Można sprawdzić rzeczywiste parametry RCD, albo upływ wnoszony przez
    >> poszczególne obwody, ale do tego trzeba mieć sprzęt.
    >
    > Zarowka i miernik ?

    I jak to zrobić ?


    --
    P. Jankisz
    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
    tylu idiotów" Stanisław Lem


  • 26. Data: 2020-04-24 16:53:15
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "PeJot" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:r7urar$1ec$...@g...aioe.org...
    W dniu 2020-04-24 o 10:00, J.F. pisze:
    >>> Można sprawdzić rzeczywiste parametry RCD, albo upływ wnoszony
    >>> przez poszczególne obwody, ale do tego trzeba mieć sprzęt.
    >
    >> Zarowka i miernik ?

    >I jak to zrobić ?

    Amperomierz przez zarowke do fazy, a drugim koncem do wtyczki
    kuchenki.

    Moze nie ma jakiegos stycznika, ktory wymaga zasilania ...

    J.


  • 27. Data: 2020-04-24 17:00:26
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: collie <c...@v...pl>

    W dniu 24.04.2020 o 13:32, WS pisze:

    >>> lampki na choinkę - kolorowe żaróweczki różnych kształtów (chyba
    >>> znamionowe napięcie 14V) polutowane bezpośrednio do drucików.
    >> Ale to chyba lampki typu SAM. :-)
    >> Ja pamiętam, że były zawsze wkręcane.
    >
    > Pewnie tak, u mnie tez byly takie, na zarowkach telefonicznych 12v (24V ?) , cos
    typu https://nowyelektronik.pl/index.php?id_category=600&
    controller=category
    >
    > Lutowane szeregowo, na kazda (styki) pozakladane wezyki z tworzywa... Zdarzylo sie,
    ze choinka "kopala" ;), ale wiadomo, ze pod latarnia najciemniej ;), robil to ojciec,
    inz. energetyk z roznymi uprawnienaiami, w tym SEP...

    Dalej jest to samo z chińskimi girlandami składającymi się nawet
    z pińcet LED. Nie są one oddzielone galwanicznie od sieci i kopią
    jak za starych dobrych czasów żaróweczki, przy próbie operacji na
    żywca.


  • 28. Data: 2020-04-24 17:13:34
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: PeJot <P...@n...pl>

    W dniu 2020-04-24 o 16:53, J.F. pisze:
    > Użytkownik "PeJot"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:r7urar$1ec$...@g...aioe.org...
    > W dniu 2020-04-24 o 10:00, J.F. pisze:
    >>>> Można sprawdzić rzeczywiste parametry RCD, albo upływ wnoszony przez
    >>>> poszczególne obwody, ale do tego trzeba mieć sprzęt.
    >>
    >>> Zarowka i miernik ?
    >
    >> I jak to zrobić ?
    >
    > Amperomierz przez zarowke do fazy, a drugim koncem do wtyczki kuchenki.

    I tym zamierzasz zmierzyć *rzeczywisty* prąd zadziałania RCD ?



    --
    P. Jankisz
    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
    tylu idiotów" Stanisław Lem


  • 29. Data: 2020-04-24 17:19:49
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "PeJot" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:r7uvn6$b4n$...@g...aioe.org...
    W dniu 2020-04-24 o 16:53, J.F. pisze:
    > Użytkownik "PeJot" napisał w wiadomości grup
    >>>>> Można sprawdzić rzeczywiste parametry RCD, albo upływ wnoszony
    >>>>> przez poszczególne obwody, ale do tego trzeba mieć sprzęt.
    >>
    >>>> Zarowka i miernik ?
    >
    >>> I jak to zrobić ?
    >
    >> Amperomierz przez zarowke do fazy, a drugim koncem do wtyczki
    >> kuchenki.

    >I tym zamierzasz zmierzyć *rzeczywisty* prąd zadziałania RCD ?

    Nie, uplyw kuchenki.

    do pradu zadzialania RCD to zestaw opornikow, albo potencjometr ...

    J.


  • 30. Data: 2020-04-24 17:50:38
    Temat: Re: wywala różnicówka
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2020-04-24 o 12:55, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2020-04-23 o 21:32, Uzytkownik pisze:
    >>
    >> Jeżeli pytasz o takie sprawy na grupach, a do tego używasz
    >> nieprawidłowego nazewnictwa to znaczy, że się na tym kompletnie nie
    >> znasz. Skoro się nie znasz to się nie tykaj, bo z prądem nie ma
    >> żartów. Poza tym żeby cokolwiek zdiagnozować to trzeba mieć czym.
    >>
    >
    > Delikatnie zaprotestuję.

    Ależ proszę, protestuj.

    > Według mnie korzystając jedynie z logicznego myślenia można ogarnąć
    > tego typu temat nawet nie znając odpowiedniego nazewnictwa.
    > A diagnozowanie można czasem zastąpić metodą prób i błędów.

    Przy prądzie nie ma miejsca na metody prób i błędów. Albo się ma wiedzę
    i się wie co się robi, albo się dzwoni po specjalistę, który się na tym zna.

    W wątku mamy przykład: jeden laik prosi drugiego laika o pomoc, a ten
    pyta na grupach kolejnych laików, którzy opowiadają bajki i strzelają
    odpowiedziami na oślep.

    Niestety w tym przypadku potrzebna jest osoba, która ma o tym pojęcie.
    Musi wziąć odpowiednie przyrządy i pomierzyć by następnie móc
    zdiagnozować problem i go usunąć.

    Nigdy nie zastanawiałeś się dlaczego zawód elektryka wymaga
    poświadczenia zdobytych kwalifikacji? Nawet będąc elektrykiem po
    studiach musisz iść na egzamin i udowodnić przed komisją państwową, że
    posiadasz stosowną wiedzę, aby móc się zajmować prądem. Ponadto od osób,
    które zajmują się ochroną przeciwporażeniową wymaga się dodatkowych
    kwalifikacji i zdania egzaminu rozszerzonego.

    > To, że z prądem nie ma żartów to fakt, ale też nie każdy nie znający
    > nazewnictwa ma zamiar żartować.

    Ale w tym przypadku niewiedza może zabić. Nie tylko tego, kto majstruje
    przy prądzie, ale także domowników i sąsiadów jeżeli jest to budynek
    wielorodzinny. Nie mówiąc już o gościach.

    > Zachowując daleko posuniętą ostrożność może sobie właściwie
    > zagwarantować, że go nie zabije, natomiast nie zagwarantuje, że w
    > trakcie swoich działań nie wywali korków (pewnie też nieprawidłowa
    > nazwa) wielokrotnie. Ale co to kogo boli.

    Co to znaczy "daleko posunięta ostrożność"? Jak możesz zachować
    ostrożność, skoro nie masz pojęcia jakiego rodzaju zagrożenia istnieją i
    czym są lub mogą być spowodowane?

    > Z racji wieku od dziecka jestem przyzwyczajony, że jak coś (w miarę
    > prostego) nie działa to się to naprawia. W miarę proste to zarówno
    > upalony wyłącznik światła, czy uszkodzona uszczelka pod głowicą silnika.

    Pod warunkiem, że się ma o tym pojęcie, a ochrona przeciwporażeniowa
    prostą już nie jest. Nawet dla większości elektryków. Aby elektryk mógł
    dokonywać pomiarów ochronnych i mógł je interpretować musi zdobyć
    dodatkowe "uprawnienia".

    > A najbardziej niebezpieczne 'urządzenie' elektryczne z którym miałem
    > styczność od dziecka (nie mając świadomości niebezpieczeństwa) to były
    > lampki na choinkę - kolorowe żaróweczki różnych kształtów (chyba
    > znamionowe napięcie 14V) polutowane bezpośrednio do drucików. Jak
    > któraś się przepaliła to występowało na niej pełne napięcie sieci. A
    > uszkodzonej szukaliśmy zwierając drucikiem kolejne :)

    Ja z racji tego, że zawodowo się zajmuję ochroną przeciwporażeniową to
    mam nieco większe doświadczenie niż spalone czy pęknięte żaróweczki na
    choince. Ponadto zetknąłem się z niejednym poważnym zagrożeniem z powodu
    głupoty ludzi, którzy grzebali przy prądzie nie mając o tym pojęcia.
    Niestety także i z przypadkami śmiertelnymi.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1