-
11. Data: 2013-02-18 19:03:22
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: s_13 <s...@i...pl>
> Jak wam się wydaje, czy jest możliwe aby sama pękła?
> http://tnij.com/bidet_zalanie
zdziwiłbym się gdyby nie pękła :-)
pakuły "puchną" i prędzej czy później rozsadzą każdą mosiężną złączkę, szczególnie
tak cienkościenną.
> Mam nadzieje ze nie będzie smierdzieć stechlizną, ogrzewania podłogowe chodzi
gipskarton do wywalenia, dokładnie osusz to, co pod spodem.
Jeśli to parter i folia pod styropianem i wylewką, to dupa blada, woda sama się nie
wydostanie, nie wiem ile jej tam poleciało, obserwuj styk ściany i wylewki, jeśli po
kilku tygodniach wyjdzie grzyb, to jak pisałem dupa blada...
> Na innych poziomach dawałem czujniki zalania a tu już nie chciało mi się:)
> co za pech.
ja, zanim mnie zalało, dałem czujniki w każdym newralgicznym miejscu, połączone z
centralnym elektrozaworem, cóż kiedy nie chciało mi się już dokończyć pracy i
podłączyć to wszystko do eski w rozdzielni... :-(
> wy dawaliście zawory odcinające wodę w bidecie?
>
> chyba sobie to przerobie i dam zawory,
zawory niekonieczne, w sumie ile razy będziesz z nich korzystał... ale ważniejsze
jest samo podłączenie, WAŻNE: żadnych wężyków w oplocie, jeśli już, to tylko alupex,
zaciskany, bez zbędnych redukcji, zaworów i innego badziewia, żeby dopasować
wszystko, po prostu z jednej strony rury końcówka pasująca do "dziury" w ścianie, z
drugiej do baterii (tak podłączyłem baterię w zabudowanej wannie), a w miejscach
widocznych giętkie miedziane chromowane rurki z odpowiednimi przyłączami i dedykowane
do nich zaworki (cholera, mało popularne i niedostępne w lokalnych hurtowniach, można
kupić przez net i o dziwo w Leroy Merlin), jeśli używasz jakichś złączek, redukcji,
nypli i innych mosiężnych dupereli, to nie chińskich, tylko solidnych, przyjrzyj się
grubości ścianki w miejscu gwintu, rozbieżności są duże.
BTW ubezpieczenie miałeś? mi osuszanie podposadzkowe wycenili na ponad 5 tys., o
reszcie nie wspomnę... od ubezpieczalni dostałem tylko połowę tego...
pozdrawiam
s_13
-
12. Data: 2013-02-18 20:08:54
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: mkonst <m...@n...pl>
W dniu 18.02.13 11:02, AT pisze:
> Jak wam się wydaje, czy jest możliwe aby sama pękła?
>
Czytając od kilku lat tą grupę i patrząc ile we własnym domu mam
elementów instalacji wodociągowej stwierdzam, że nie ma pytania czy
będzie zalanie tylko kiedy będzie zalanie.
Na razie (4 lata) miałem jeden przypadek, w którym miałem mnóstwo
szczęścia. Żona mnie zawołała, że pod zlewem w kuchni jest mokro,
zamknąłem główny zawór wody, wsadziłem rękę do szafki żeby pomacać skąd
cienkie i ... zawór odcinający zimną wodę do zlewozmywaka został mi w ręku
http://images.tinypic.pl/i/00334/34otjpefuhy3.jpg
Do dzisiaj nie wiem jak to się stało że ciśnienie nie wyrwało zaworu
całkiem po pęknięciu gwintu. Zawór był wkręcony w trójnik rozdzielający
wodę do zlewozmywaka i zmywarki.
--
Pozdrawiam Marcin Konstańczak (mkonst)
marcin(kropka)konstanczak(malpa)neostrada(kropka)pl
GG:1394783
-
13. Data: 2013-02-18 22:23:50
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: "AT" <Atari!@onet.poczta.pl>
> co za pech.
ja, zanim mnie zalało, dałem czujniki w każdym newralgicznym miejscu,
połączone z centralnym elektrozaworem, cóż kiedy nie chciało mi się już
dokończyć pracy i podłączyć to wszystko do eski w rozdzielni... :-(
> wy dawaliście zawory odcinające wodę w bidecie?
>
> chyba sobie to przerobie i dam zawory,
zawory niekonieczne, w sumie ile razy będziesz z nich korzystał... ale
ważniejsze jest samo podłączenie, WAŻNE: żadnych wężyków w oplocie, jeśli
już, to tylko alupex, zaciskany, bez zbędnych redukcji, zaworów i innego
badziewia, żeby dopasować wszystko, po prostu z jednej strony rury końcówka
pasująca do "dziury" w ścianie, z drugiej do baterii (tak podłączyłem
baterię w zabudowanej wannie), a w miejscach widocznych giętkie miedziane
chromowane rurki z odpowiednimi przyłączami i dedykowane do nich zaworki
(cholera, mało popularne i niedostępne w lokalnych hurtowniach, można kupić
przez net i o dziwo w Leroy Merlin), jeśli używasz jakichś złączek,
redukcji, nypli i innych mosiężnych dupereli, to nie chińskich, tylko
solidnych, przyjrzyj się grubości ścianki w miejscu gwintu, rozbieżności są
duże.
BTW ubezpieczenie miałeś? mi osuszanie podposadzkowe wycenili na ponad 5
tys., o reszcie nie wspomnę... od ubezpieczalni dostałem tylko połowę
tego...
Nawet nie chce o tym myśleć , dopiero co zrobiona łazienka jedna płytka
ozdobna 80zł, narazie grzeję i wietrzę,
Niestety węzyki są i to jeden chiński musiałęm użyć, wywalilem przedłużki
były aż trzy , a wystarczyło odpowiedni węzyk kupić i byłoby jedno
przejście i nie byłoby problemu, ale instalator musiałby jechać do
kastoramy, a tak problem mam ja.
Rozwalałeś całą łazienkę? jak to suszyłeś? nie masz podłogówki?
Liczę, ze podłogówka mi to wysuszy, dużo nie wylało się, poza łazienkę nie
wyciekła woda, ale pod karton gips poszło.
Pod bidetem była szczelina na łączeniu podłogi z scianą, fachowcowi nie
chciało się te 20cm sylikonem przejechać, bo musiałby bidet sciągać.
Czujnik zalania mam podłączone do alarmu satela, który odcina mi wodę
niestety w dwóćh innych łazienkach,
ta jedna nie miała.. Podczas brania prysznicu przez moją żonkę zawaliła się
jej na głowę kabina,
ponieważ nie poskręcał go śrubami. Niedziele miałem z głowy, tylko powkładał
elementy prysznica na wcisk, ale już nie poskręcał.
-
14. Data: 2013-02-19 04:58:57
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: "kiki" <s...@l...pl>
"AT" <Atari!@onet.poczta.pl> wrote in message
news:kfsu7v$7f4$1@speranza.aioe.org...
> Jak wam się wydaje, czy jest możliwe aby sama pękła?
>
> http://tnij.com/bidet_zalanie
Ja takie nyple/przejścia kleję na klej anaerobowy do gwintów
http://www.brammer.pl/nowe-bezpieczne-kleje-anaerobo
we-loctite
Lub
http://technicqll.pl/ z castoramy 18 PLN
Skręca się palcami i zostawia na trochę. Trzyma jak zespawane ale wykręcić
się siłą da.
-
15. Data: 2013-02-19 11:19:49
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: s_13 <s...@i...pl>
> Rozwalałeś całą łazienkę? jak to suszyłeś? nie masz podłogówki?
>
> Liczę, ze podłogówka mi to wysuszy, dużo nie wylało się, poza łazienkę nie
>
> wyciekła woda, ale pod karton gips poszło.
rozwalałem łazienkę... wyciek miałem pod zabudowaną wanną, pękło w miejscu gwintu
takie oto kolanko
http://cdn.bricoman.pl/upload/products/zoom/kolanka-
do-baterii-wannowej-gwint-zewntetrzny-129815.jpg
przez szczelinę sączyła się woda, wyciekała pod wannę, a stamtąd przy ścianie pod
posadzkę, zorientowałem się dopiero, jak grzyb zaczął wyłazić od strony sąsiadującego
pokoju
musiałem wyjąc wannę, zerwać płytki do wysokości jakieś 1m, rozebrać ścianę
(szkieletowa z wełną w środku) zostawić sam szkielet, czyli wełna i gipskarton
do śmieci. To jeden dzień roboty, najgorsze okazało się zalanie pod posadzką. Woda
weszła pod styropian i zatrzymała się na folii. Kałuża o promieniu ok.5m była pod
łazienką, korytarzem i dwoma pokojami. Wielkość określiłem zdejmując wszystkie listwy
przypodłogowe i mierząc wilgotność w szczelinie i samego kartongipsu na ścianach.
Oczywiście cały wilgotny kartongips też wszędzie wyciąłem fragmentami i wywaliłem. W
stelażu mocowanym do chudziaka było kilka cm wody. Wybrałem szmatami co się dało, ale
to co było między styro a folią nie da się tak łatwo usunąć. Wpisz sobie w google
"osuszanie podposadzkowe", będziesz wiedział o co chodzi. Mi firma wyceniła na jakieś
5 tys. Ubezpieczyciel zażądał wyceny popartej ekspertyzą, za co firma chciała 1000
pln, więc odpuściłem, ubezpieczyciel wycenił według swoich własnych kosztorysów cała
szkodę na 2500 PLN :-), odpuściłem dalsza walkę, bo zdrowia szkoda, miesiąc minął, a
wykąpać się nawet nie było gdzie... Firmy osuszające miały wolny termin za kilka
miesięcy, bo cały sprzęt na południu przy powodziach, więc zabrałem się za to sam.
Odsłoniłem co się dało, potem zaaplikowałem do tej wody pod posadzka środek
grzybobójczy (oczywiście bezpieczny dla zdrowia, biodegradowalny), to się wszystko
rozeszło pod posadzka. Potem poustawiałem kilka farelek z nadmuchem w szczeliny po
ścianach szkieletowych i suszyłem (samo nagrzanie metalowego stelaża bardzo działało
na wodę w głębi), następnego dnia wszystko znowu było mokre, gdyż wilgoć się
przemieszczała. Tak, aż do sucha, trwało to jakieś dwa tygodnie. Dopiero wtedy mogłem
wszystko zrekonstruować. W sumie koszt wszystkiego (razem z prądem na farelki)
przewyższył odszkodowanie, choć wszystko wykonałem sam, a trochę materiałów miałem w
zapasie garażowym. Po wszystkim wywaliłem wszystkie wężyki i zamieniłem na to, o czym
pisałem wcześniej, wszystkie zaworki, jakie musiałem, wymieniłem na schella
(wcześniej jeden marketowy pękł mi podczas wkręcania ręką)
niestety fotek z awarii nie posiadam... niedawno wywaliłem je z kompa, bo
przyprawiały mnie o ból głowy, na samo wspomnienie tamtych survivalowych wakacji z
prysznicem w ogródku... :-)
pozdrawiam
s_13
-
16. Data: 2013-02-19 11:53:18
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: "AT" <Atari!@onet.poczta.pl>
odpuściłem dalsza walkę, bo zdrowia szkoda, miesiąc minął, a wykąpać się
nawet nie było gdzie... Firmy osuszające miały wolny termin za kilka
miesięcy, bo cały sprzęt na południu przy powodziach, więc zabrałem się za
to sam. Odsłoniłem co się dało, potem zaaplikowałem do tej wody pod posadzka
środek grzybobójczy (oczywiście bezpieczny dla zdrowia, biodegradowalny), to
się wszystko rozeszło pod posadzka. Potem poustawiałem kilka farelek z
nadmuchem w szczeliny po ścianach szkieletowych i suszyłem (samo nagrzanie
metalowego stelaża bardzo działało na wodę w głębi), następnego dnia
wszystko znowu było mokre, gdyż wilgoć się przemieszczała. Tak, aż do sucha,
trwało to jakieś dwa tygodnie. Dopiero wtedy mogłem wszystko zrekonstruować.
W sumie koszt wszystkiego (razem z prądem na farelki) przewyższył
odszkodowanie, choć wszystko wykonałem sam, a trochę materiałów miałem w
zapasie garażowym. Po wszystkim wywaliłem wszystkie wężyki i zamieniłem na
to, o czym pisałem wcześniej, wszystkie zaworki, jakie musiałem, wymieniłem
na schella (wcześniej jeden marketowy pękł mi podczas wkręcania ręką)
niestety fotek z awarii nie posiadam... niedawno wywaliłem je z kompa, bo
przyprawiały mnie o ból głowy, na samo wspomnienie tamtych survivalowych
wakacji z prysznicem w ogródku... :-)
---------------------------
To co opisałes jest przerażające, mam nadzieję ze u mnie nie będzie tak źle,
wlało sie moze z 5-10litrów wody w szczelinę między podłogą a scianą pod
bidetem, przez szparę, którą
nie zasilikonował, jak by to zrobił to chyba by nie było problemu.
Wanne mam zabudowaną, ale nie mam tam złączek, kupiłem dwie rewize, które
zamontowal wykonawca,
ale niestety zafugował je, i teraz nawet nie wiem w którym miejscu.
Rewizje miał zrobić na silikonie, niestety chyba mu się zapomniało,
tłumaczył, ze nic nie wycieknie.
Pod wanną jest dobrze zaizowane wszystko folią w płynie.
Na weekend zaczynam sprawdzanie jak to wygląda.
pozdrawiam
AT
-
17. Data: 2013-02-19 13:05:52
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: s_13 <s...@i...pl>
> Wanne mam zabudowaną, ale nie mam tam złączek, kupiłem dwie rewize, które
>
> zamontowal wykonawca,
>
> ale niestety zafugował je, i teraz nawet nie wiem w którym miejscu.
ja mam białe drzwiczki w obudowie wanny, na co dzień zasłonięte szafeczką, więc nie
rażą, tam mam wgląd do rurek, sięgnę też do przyłącza baterii, a także do czujnika
zalania, w miejscu przelewu i odpływu(czyli pośrodku, bo to wanna narożna) rewizja na
magnesach, oklejona kafelkami i zafugowana, odpływ z wanny też czasem lubi puścić...
fuga to nie problem, pukniesz kilka razy trzonkiem młotka i się wykruszy, gorzej
potem dobrać kolor od nowa, więc to jest rozwiązanie awaryjne, a nie do okresowej
kontroli.
> Pod wanną jest dobrze zaizowane wszystko folią w płynie.
ważne są taśmy w narożach i wszelkich przejściach rur, bo sama masa popęka na
połączeniach z pracującą wylewką, woda się dostanie i pójdzie w posadzkę i gipskarton
na ścianach. Sam zrywałem "skórę" takiej folii z zamokniętych gipskartonów,
odchodziła całym płatem, a pod spodem na warstwie kartonu grzyb... :-(, BTW taki sam
na płycie zwykłej i tej niby zielonej wodoodpornej...
pozdrawiam
s_13
-
18. Data: 2013-02-19 13:37:19
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: "AT" <Atari!@onet.poczta.pl>
ja mam białe drzwiczki w obudowie wanny, na co dzień zasłonięte szafeczką,
więc nie rażą, tam mam wgląd do rurek, sięgnę też do przyłącza baterii, a
także do czujnika zalania, w miejscu przelewu i odpływu(czyli pośrodku, bo
to wanna narożna) rewizja na magnesach, oklejona kafelkami i zafugowana,
odpływ z wanny też czasem lubi puścić... fuga to nie problem, pukniesz kilka
razy trzonkiem młotka i się wykruszy, gorzej potem dobrać kolor od nowa,
więc to jest rozwiązanie awaryjne, a nie do okresowej kontroli.
> Pod wanną jest dobrze zaizowane wszystko folią w płynie.
ważne są taśmy w narożach i wszelkich przejściach rur, bo sama masa popęka
na połączeniach z pracującą wylewką, woda się dostanie i pójdzie w posadzkę
i gipskarton na ścianach. Sam zrywałem "skórę" takiej folii z zamokniętych
gipskartonów, odchodziła całym płatem, a pod spodem na warstwie kartonu
grzyb... :-(, BTW taki sam na płycie zwykłej i tej niby zielonej
wodoodpornej...
-----
Folie też dawałem na rogach, ale niestety tylko pod wanną i prysznicem,
chciałem zaoszczędzic i straciłem, pomyśleć ze kiedys chciałem kupić gotowy
dom, to dopiero byłoby niespodzianek, tak chociaż po części człowiek wie,
gdzie moze być zagrożenie.Dawałem elektrozawory, redyktory ciśnieniowe,
czujniki zalania, po tym jak wyczytałem na grupie, ze kogoś zalało w nowym
domu , do którego jeszcze się nie wprowadził ale już go wykończył, wszystko
z powodu wężyka, które min dlatego kupowałem firmowe jak i same zaworki
równiez znanych firm.
Uzbrajając dom elektrozawór odcina dopływ wody. Kolejna moja oszczednosc na
braku czujnika zalania w łazience na piętrze okazała się stratą, a nie
oszczędnością, ale skrętke mam w łazience więc teraz go podłącze :)
pozdrawiam
-
19. Data: 2013-02-19 14:58:55
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "s_13" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:3e69012e-32c0-4acb-b6f8-0e9c93b3b57f@go
oglegroups.com...
> Wanne mam zabudowaną, ale nie mam tam złączek, kupiłem dwie rewize, które
> zamontowal wykonawca,
> ale niestety zafugował je, i teraz nawet nie wiem w którym miejscu.
Jeśli ma metalowe drzwiczki to można jej szukać magnesem.
Ps. Sorry że tak odpowiadam, ale nie widzę oryginalnego posta.
Pozdrawiam
Ergie
-
20. Data: 2013-02-19 16:12:39
Temat: Re: zalania łazienka (zdjęcie)
Od: "AT" <Atari!@onet.poczta.pl>
>> Wanne mam zabudowaną, ale nie mam tam złączek, kupiłem dwie rewize,
które
>> zamontowal wykonawca,
>> ale niestety zafugował je, i teraz nawet nie wiem w którym miejscu.
>
> Jeśli ma metalowe drzwiczki to można jej szukać magnesem.
>
> Ps. Sorry że tak odpowiadam, ale nie widzę oryginalnego posta.
to takie oczywiste ale nie wpadłem na to, mama jakis magnes neodymowy
sprawdzę z ciekawości, bo jednak mozaika też ma sporą grubość, ale powinno
łapać.
pozdrawiam
AT