-
41. Data: 2010-01-21 18:43:33
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
Użytkownik "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:39da.00000384.4b588ef9@newsgate.onet.pl...
> Aha, teraz wylicz ile bedzie trwalo zagrzanie calego relatywnie wysokiego
> bufora
> za pomoca obiegu wody w jego gornej 1/3.
Chyba żartujesz ?
Zdajesz sobie ile czynników wpływa na to mieszanie ?
Wyliczę tylko niektóre z nich: rozmiary zbiornika (wysokość, szerokość i
kształt), gładkość ścianek wewnętrznych, oporność termiczna ścian zbiornika,
ilość i rodzaj przegród wewnętrznych oraz wężownic, temperatura początkowa
wody wewnątrz zbiornika, temperatura mediów grzewczych, prędkość przepływu
mediów grzewczych, prędkość przepływu mediów odbiorników energii, ilość
mediów grzejących i pobierających energię, lepkość wody, która zależy od
zanieczyszczenia wody oraz wszelkich dodatków typu inhibitory, budowa
króćców przyłączeniowych oraz ich rozstaw i wysokość umieszczenia, a także
czy króćce posiadają ostre krawędzie czy też są zaoblone oraz czy posiadają
zamontowane kierownice, oraz wiele, wiele innych.
> I napisz jeszcze ze taka sytuacja jest
> pozadana i bezpieczna (ze sie po drodze woda z 10x nie zagotuje).
> Wiesz, z pompka jestem w stanie uwierzyc w mieszanie calosci, z grawitacja
> nie.
Jeszcze raz powtarzam. To ty wymyślasz tego typu układ pracujący w
grawitacji. Takie podejście jest bezsensowne, ponieważ komplikuje cały ten
układ i pogarsza jego sprawność. Jezeli chcesz dobrze wykorzystać taki
bufor, który jednocześnie będzie pełnił rolę sprzęgła musisz popędzić całość
pompami.
>> Taki bufor nie ma sensu. Bufory buduje się po to, żeby zmagazynowały jak
>> największe ilości energii. Ty natomiast budujesz bufor, który ma służyć
>> niewiadomo czemu, a przy tym stawiasz błędne założenia.
>>
> Jak krowie na rowie, ma sluzyc uskutecznianiu solarow w zimie. Kurde, ile
> razy
> mam to pisac?
W zimie to Ty sobie możesz tylko popatrzeć na solary. Uzysk ciepła z takiego
solara jak Twój jest wielokrotnie mniejszy niż straty ciepła do otoczenia.
>> > Przeciez pisalem, zeby ziman grzac solarami wode wodociagowa.
>> > Czytasz?
>> > Ile kosztuja dodatkowe zaworki? 30zl?
>>
>> Zaworki same nie będą niczego odcinały czy otwierały.
> nic nie pisalem o automatyce.
Nie miałem na myśli automatyki, lecz dodatkowy osprzęt, któy jest potrzebny,
aby te zaworki mogły działać tj. rury, kolanka, króćce itd.
> Tak,
>> wspawać jakieś króćce,
> Pisalem jak krowie na rowie:
> Mozna wyprowadzic przez gore zbiornika. Bedzie bezcisnieniowy.
Oj chłopie widzę, że o hydraulice nie masz najmniejszego pojęcia :)
Cały czas piszesz opisując swój genialny eksperyment z beczką i kawałkiem
kaloryfera działającego jako solar.
Zebyś mógł wyprowadzić rury z takiego zbiornika, który jest u góry otwarty
to bufor musiał byś umieścić w najwyższym punkcie instalacji, w przeciwnym
razie woda się z niego wyleje. Poza tym nawet w takim otwartym układzie woda
jest pod ciśnieniem - ciśnieniem "słupa wody".
-
42. Data: 2010-01-22 07:43:14
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: "marko1a" <m...@l...de>
Użytkownik <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:39da.0000038b.4b58947d@newsgate.onet.pl...
> Zgadza sie, ale to nie straty tak dlugo jak bufor stoi gdzies gdzie nie
> owiewa
> go przeciag.
Mój Austria Email 300l stoi sobie w kotłowni. Mierzyłem przez dobę jego
straty przy temp początkowej 70-80stC i wyszło około 0,5stC/h a przy 40stC
to jakieś 0,3stC. Taki bufor 2000l ma napewno mniejsze wychładzenie, myślę
że śmiało można przyjąć 0,3stC
Marek
-
43. Data: 2010-01-23 12:02:02
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>
>
> Użytkownik "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości
>
> > Ale zapominasz ze bufor ma za zadanie pelnic role sprzegla a nie
> > akumulatora.
>
> Co takiego??
> Lukasz, wez poczytaj albo popytaj troche czesciej. Bufor to przede wszystkim
> magazyn ciepla czesto z wielu zrodel.
No wlasnie sie nie rozumiemy.
Po cholere magazynowac energie juz uwolniona z gazu, wegla? Ona juz jest ekstra
zmagazynowana. W przypadku grzania pradem na 2 taryfie ok. Ma sens ale nie
ladowany od gory (bo grzalka jest na dnie).
W przypakdu grzania weglem, gazem nie ma sensu bodowac duzego bufora. Starczy
taki ktory pozwoli zmagazynowac energie tak aby piec wlaczal sie ci jakis czas
ale nie przesadzajmy, ze chcemy wlaczac piec raz na dzien czy raz na dwa dni. A
do tego starczy bufor 500-700l.
Ale dobrze napisales ze chodzi o rozne zrodla. A tutaj jest tak ze te zrodla
maja rozne temperatury wiec chodzi o to aby najchlodniejsza wode grzac
najchlodniejszym zrodlem. I naladowany do pelna bufor to uniemozliwia.
> > Policzyles cos dwa razy. Na parterze robisz te ciutke grubiej. I z tego
> > powodu
> > nie podnosisz calego domu bo idziesz "w dol"
>
> O ile nie masz piwnicy i scian fundamentowych wysoko wylanych.
>
Tak, zgadza sie. Generalnie napisalem o magazynowaniu energii w posadzce tylko
dlatego ze uparles sie zeby magazynowac jej ogrom w buforze co jest bezsensu.
--
Lukasz Sczygiel
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
44. Data: 2010-01-23 12:10:20
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>
>
> Użytkownik "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości
>
> > Wychodzi 2,2stopnia nagrzania tej wody przez slonce w ciagu calego dnia.
> > Przy czym ta woda bedzie powolutku przemieszczac sie po naslonecznionej
> > sciance
> > do gory i tam pozostanie, pozostawiajac zimna wode ponizej.
>
> I nie uwazasz, ze ten ruch do gory nie bedzie powodowal mieszania sie wody w
> beczce?
Wlasnie to jest przeciwnosc mieszania bo woda bedzie sie rozwarstwiac, zimna
pozostanie nizej a ciepla poleci do gory. Innymi slowy na temat grzania od gory:
Dlaczego garnki grzeje sie na plycie od dolu a nie przez wlozenie od gory
zelazka? Ten sam mechanizm.
> Ciepla woda poleci sobie do gory a na jej miejsce zimniejsza z dna naplynie
> i znow w gore.
>
Zakladasz ze ta z gory sie ostudzi na tyle zeby mogla byc znowu dogrzana.Ale
tamta w moim przypadku byla grzana kaloryferem i miala duzo wyzsza temperature
niz ta studzienna i nie miala szansy opadac. Caly czas tlumacze, grzanie od gory
jest bezsensu, Dodawanie do tego pompki proces wspomoze ale albo rozmawiamy o
czyms innym albo nie rozumiecie o czym piszecie.
> > Do tego dodaj sobie ogrzewanie tej wody za pomoca niecieplego wiaterka
> > (wtedy
> > slonko swiecilo ale nie bylo za cieplo) Detale na filmie. Jesli nawet nie
> > bylo
> > to 15 stopni a 17 zmieni to wiele?
>
> Uwazasz, ze wode w beczce moze nagrzac tylko slonce, a samo cieplejsze
> powietrze w okolo juz nie?
>
>
Moze ale w tym przypadku raczej powietrze tego nie dogrzeje znaczaco. Jak mialem
w tym czasie domorobny solar bylem zdziwiony jak skutecznie grzeje wode.
W chlodny dzien, panel kaloryferowy i pare nie izolowanych rurek zagrzalo wode
do temperatury mnie zaskakujacej (reki nie mozna bylo utrzymac, dopiero po
przemieszaniu bylem w stanie dosiegnac glebiej i stwierdzic ze tam jest woda zimna).
--
Lukasz Sczygiel
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
45. Data: 2010-01-23 12:47:28
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>
> Użytkownik "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:39da.00000384.4b588ef9@newsgate.onet.pl...
>
> > Aha, teraz wylicz ile bedzie trwalo zagrzanie calego relatywnie wysokiego
> > bufora
> > za pomoca obiegu wody w jego gornej 1/3.
>
> Chyba żartujesz ?
> Zdajesz sobie ile czynników wpływa na to mieszanie ?
> Wyliczę tylko niektóre z nich: rozmiary zbiornika (wysokość, szerokość i
> kształt), gładkość ścianek wewnętrznych, oporność termiczna ścian zbiornika,
> ilość i rodzaj przegród wewnętrznych oraz wężownic, temperatura początkowa
> wody wewnątrz zbiornika, temperatura mediów grzewczych, prędkość przepływu
> mediów grzewczych, prędkość przepływu mediów odbiorników energii, ilość
> mediów grzejących i pobierających energię, lepkość wody, która zależy od
> zanieczyszczenia wody oraz wszelkich dodatków typu inhibitory, budowa
> króćców przyłączeniowych oraz ich rozstaw i wysokość umieszczenia, a także
> czy króćce posiadają ostre krawędzie czy też są zaoblone oraz czy posiadają
> zamontowane kierownice, oraz wiele, wiele innych.
>
Dobrze, siadaj, trója.
Ja pytam ile w normalnym zbiorniku trwa ladowanie go do _pelna_ przez krocce
umieszczone w gornej 1/3. I ile krocej, sprawniej odbylo by sie ladowanie przez
krocce na dole.
Mam wrazenie ze sie nie rozumiemy i piszemy o czyms innym.
Bufor w funkcji akumulatora mozna ladowac do pelna ale nie robi sie tego przez
krocce wysoko tylko nisko. I do tego taki bufor mozna postawic powyzej pieca bo
i tak pompka CO czy podlogowki musi byc, wiec moze brac wode z wyzszego poziomu
i usadowienie bufora wyzej pozwala nie potrzebowac pompki miedzy piecem a
buforem. Abstrachuje tutaj od tego ze nie kazdy ma taka mozliwosc.
Bufor w funkcji sprzegla nie powinien byc ladowany do pelna. I ten ma krocce z
kotla wysoko zeby nie grzac wody nizej bo tam sa krocce solarow czy pompy
ciepla. Taki bufor pozwala dogrzewac chlodna wode solarem czy pompa ciepla.
Przy czym moja (nie sadze abym tylko ja na to wpadl) modyfikacja polega na tym
ze solary zazwyczaj podpiete dosyc wysoko (bo maja dosyc wysoka temperature
produkowanej wody) na czas zimy podpiac nisko (bo zima solary grzeja slabiej i
dzieki temu maja szanse oddac jakas energie wewnatrz domu).
Skoro dowiedzialem sie juz o mieszaczach (nie wiem ile kosztuja wiec nie wiem
czy warto tu zastosowac) mozna takowy podpiac wlasnie tam na dole aby nie cala
woda wodociagowa plynela przez bufor. Lub tylko wode zimna w kuchni podpiac do
wezownicy na dnie bufora.
> > I napisz jeszcze ze taka sytuacja jest
> > pozadana i bezpieczna (ze sie po drodze woda z 10x nie zagotuje).
> > Wiesz, z pompka jestem w stanie uwierzyc w mieszanie calosci, z grawitacja
> > nie.
>
> Jeszcze raz powtarzam. To ty wymyślasz tego typu układ pracujący w
> grawitacji. Takie podejście jest bezsensowne, ponieważ komplikuje cały ten
> układ i pogarsza jego sprawność. Jezeli chcesz dobrze wykorzystać taki
> bufor, który jednocześnie będzie pełnił rolę sprzęgła musisz popędzić całość
> pompami.
Proponuje taki uklad po to aby miec jak najmniej problemow. Po to tutaj
dyskutuje aby wywnioskowac jakie problemy moga miec inni. Ja u siebie juz sprawe
obmyslilem i zaplanowalem, wiekszosc instalacji bedzie bez pompki, grawitacyjna
bo nie lubie byc uzalezniony od ZE. Teraz bez pradu mam tylko ciemno i moge sie
kapac w cieplej lazience przy swietle swieczki. :)
A jak juz mam inwestowac kupe kasy w instalacje solarna to dodanie troche kasy
na dodatkowa wezownice i zaworki (jakies 5% calosci kosztow-500-1000zl) moze
spowodowac ze zima zaoszczedze 50zl miesiecznie na dogrzewaniu zimnej wody i
kupe kasy (trudno oszacowac) w jesien/wiosna na grzaniu CO.
> W zimie to Ty sobie możesz tylko popatrzeć na solary. Uzysk ciepła z takiego
> solara jak Twój jest wielokrotnie mniejszy niż straty ciepła do otoczenia.
>
Znowu zalozyles jakas bezedure. Solary beda plaskie "firmowe" i w duzej ilosci.
Ten kaloryfer na ogrodku to tylko proof of concept.
Chcialem sprawdzic za jego pomoca jak skuteczne jest slonce i na co musze
zwrocic uwage przy probie wykorzystania.
> > Mozna wyprowadzic przez gore zbiornika. Bedzie bezcisnieniowy.
>
> Zebyś mógł wyprowadzić rury z takiego zbiornika, który jest u góry otwarty
> to bufor musiał byś umieścić w najwyższym punkcie instalacji, w przeciwnym
> razie woda się z niego wyleje. Poza tym nawet w takim otwartym układzie woda
> jest pod ciśnieniem - ciśnieniem "słupa wody".
>
W czym problem? Dom jest parterowy. Kaloryfery siegaja maks 1m powyzej podlogi.
Bufor i tak musi byc relatywnie wysoki wiec nie mam problemu aby troche rozkopac
podloge w jednym miejscu (nie mam podpiwniczonego calego domu) i podpiac rurki
przez sciane do kotla. Solary i tak musza miec pompke (kepska technologia :) )
wiec nie jest istotne czy beda staly na ziemi czy wisialy na dachu. CO (piec,
bufor, kaloryfery) sie bedzie oganiac grawitacyjnie.
Tylko solary beda potrzebowac pompki (trza bedzie kupic ups-a).
Bufor bedzie mial przykrecana od gory pokrywe z kroccami dla wezownic z gumowymi
tlumikami. Sztuka wytoczona u sasiada kosztuje jakies 10zl.
Piec i kaloryfery beda mialy krocce wspawane na stale. Taki zbiornik nie musi
byc tak solidny jak cisnieniowy (pod cisinienim wodociagowym). A brak wymiany
wody powoduje duzo mniejsza korozje...
No nic, z dyskusji wynioslem narazie to ze nie warto magazynowac energii w
posadzkach i to ze mozna by gdzies mieszacza sobie zamontowac. Nie udalo sie wam
wskazac bledow w takim planie (chodzi o dodanie wezownicy na dnie) poza tym ze
wydaje sie wam ze sie nie oplaca...
--
Lukasz Sczygiel
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
46. Data: 2010-01-23 18:19:31
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
> Po cholere magazynowac energie juz uwolniona z gazu, wegla? Ona juz jest
> ekstra
> zmagazynowana. W przypadku grzania pradem na 2 taryfie ok. Ma sens ale nie
> ladowany od gory (bo grzalka jest na dnie).
Nie grzalka, tylko kociol elektryczny bedacy oddzielnym elementem.
> W przypakdu grzania weglem, gazem nie ma sensu bodowac duzego bufora.
> Starczy
> taki ktory pozwoli zmagazynowac energie tak aby piec wlaczal sie ci jakis
> czas
> ale nie przesadzajmy, ze chcemy wlaczac piec raz na dzien czy raz na dwa
> dni. A
> do tego starczy bufor 500-700l.
Z kotlem gazowym nie ma sensu, z weglowym jezeli jest bez podajnika moze
miec sens. Wlaczone razem z kominkiem z plaszczem w ktorym ktos pali bo lubi
to przy okazji moze gromadzic sobie nieco ciepla zwlaszcza jak instalacja to
w wiekszosci podlogowka.
> Ale dobrze napisales ze chodzi o rozne zrodla. A tutaj jest tak ze te
> zrodla
> maja rozne temperatury wiec chodzi o to aby najchlodniejsza wode grzac
> najchlodniejszym zrodlem. I naladowany do pelna bufor to uniemozliwia.
Na temat niuansow konstrukcyjnych nie zabieram glosu bo zaleza od
konkretnych rozwiazan.
>> O ile nie masz piwnicy i scian fundamentowych wysoko wylanych.
>>
> Tak, zgadza sie. Generalnie napisalem o magazynowaniu energii w posadzce
> tylko
> dlatego ze uparles sie zeby magazynowac jej ogrom w buforze co jest
> bezsensu.
Nie jest bez sensu zawsze. Wykorzystanie kominka z plaszczem czy
prymitywnego kotla weglowego do ogrzewania podlogowka moze byc trudne.
Grzanie wylacznie w drugiej taryfie pradem moze nie zapewnic odpowiedniego
komfortu przez caly dzien przy dzisiejszych mrozach. Do tych rozwiazan
idealnym wrecz rozwiazaniem wydaje sie byc bufor. Drugi powod to komfort
drugiej taryfy. Co zrobic jak temp. w nocy na zewnatrz jest wysoka, a w
dzien zaczyna mocno spadac? Nie wiadomo tak naprawde jaka czeka nas temp.
nastepnego dnia czy nastepnej nocy. Kiedy jest cieplo na zewnatrz to w nocy
nagrzejesz raczej malo, bo i tak jest cieplo. W dzien moze robic sie zimno a
na druga taryfe trzeba czekac kilka ladnych godzin. Idea moim zdaniem
powinna byc taka, ze w nocy ladujemy bufor optymalnie, a w dzien zasilamy
uklad najlepiej w oparciu o zmiany pogodowe. Im zimniej na zewnatrz tym
bardziej trzeba grzac i odwrotnie. Bufor w tym przypadku gwarantuje pelny
komfort bez przejmowania sie godzinowa dostepnoscia taniej energii.
Pozdro.. TK
-
47. Data: 2010-01-23 18:25:24
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
> Wlasnie to jest przeciwnosc mieszania bo woda bedzie sie rozwarstwiac,
> zimna
> pozostanie nizej a ciepla poleci do gory. Innymi slowy na temat grzania od
> gory:
> Dlaczego garnki grzeje sie na plycie od dolu a nie przez wlozenie od gory
> zelazka? Ten sam mechanizm.
Pewnie dla tego, ze bylo by to niewygodne.
>> Ciepla woda poleci sobie do gory a na jej miejsce zimniejsza z dna
>> naplynie
>> i znow w gore.
>>
> Zakladasz ze ta z gory sie ostudzi na tyle zeby mogla byc znowu
> dogrzana.Ale
> tamta w moim przypadku byla grzana kaloryferem i miala duzo wyzsza
> temperature
> niz ta studzienna i nie miala szansy opadac.
Ale opadla ta bedaca pod nia, powiedzmy trzy cm pod nia. Ta na wierzchu byla
goraca ale ta tuz pod nia juz nie i ona smialo sie mieszala. Przewodnosc
pozostawiam na boku jako oczywista oczywistosc.
> Caly czas tlumacze, grzanie od gory
> jest bezsensu, Dodawanie do tego pompki proces wspomoze ale albo
> rozmawiamy o
> czyms innym albo nie rozumiecie o czym piszecie.
Grzanie od gory sprawia, ze wode ciepla masz on line. Pompa po malu wymieni
zimna wode na ciepla. Ty mozesz kombinowac cos na wlasne potrzeby.
Pozdro.. TK
-
48. Data: 2010-01-23 18:46:38
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
>> W zimie to Ty sobie możesz tylko popatrzeć na solary. Uzysk ciepła z
>> takiego
>> solara jak Twój jest wielokrotnie mniejszy niż straty ciepła do
>> otoczenia.
>>
> Znowu zalozyles jakas bezedure. Solary beda plaskie "firmowe" i w duzej
> ilosci.
> Ten kaloryfer na ogrodku to tylko proof of concept.
> Chcialem sprawdzic za jego pomoca jak skuteczne jest slonce i na co musze
> zwrocic uwage przy probie wykorzystania.
Do ogrzewania bedziesz potrzebowal co najmniej 5 paneli, lepiej z osiem.
Koszt jednego to ok. 1200zl. Ile bylo dni w pazdzierniku, listopadzie i
grudniu w zeszlym roku ze sloncem lepiej nie pytaj. Styczen poki co wypada
nieco lepiej, ale tylko nieco.
> W czym problem? Dom jest parterowy. Kaloryfery siegaja maks 1m powyzej
> podlogi.
Tylko nie kazdy tak ma. Dla Ciebie Twoje rozwiazanie moze byc optymalne.
> Bufor i tak musi byc relatywnie wysoki wiec nie mam problemu aby troche
> rozkopac
> podloge w jednym miejscu (nie mam podpiwniczonego calego domu) i podpiac
> rurki
> przez sciane do kotla. Solary i tak musza miec pompke (kepska technologia
> :) )
> wiec nie jest istotne czy beda staly na ziemi czy wisialy na dachu.
Daj bufor wyzej niz kolektor to nie bedziesz potrzebowal pompki.
> Bufor bedzie mial przykrecana od gory pokrywe z kroccami dla wezownic z
> gumowymi
> tlumikami. Sztuka wytoczona u sasiada kosztuje jakies 10zl.
> Piec i kaloryfery beda mialy krocce wspawane na stale. Taki zbiornik nie
> musi
> byc tak solidny jak cisnieniowy (pod cisinienim wodociagowym).
Nie wodociagowym a instalacji CO, zwykle nie wiecej jak 2 bar.
> No nic, z dyskusji wynioslem narazie to ze nie warto magazynowac energii w
> posadzkach i to ze mozna by gdzies mieszacza sobie zamontowac. Nie udalo
> sie wam
> wskazac bledow w takim planie (chodzi o dodanie wezownicy na dnie) poza
> tym ze
> wydaje sie wam ze sie nie oplaca...
Magazynowanie energii w posadzkach ma swoje granice, poza tym ma tez swoje
wady, wady grzania na pozniej.
Mieszacz to jeden z podstawowych elementow dzisiejszych instalacji, a
wezownice mozesz sobie zamontowac na dole, co komu do tego. Tyle ze jak
bedziesz potrzebowal ciepla to musisz czekac az bufor sie nagrzeje, albo
kombinowac cos z zaworami i rozwiazac problem ew. podlogowki w takim
ukladzie.
Pozdro.. TK
-
49. Data: 2010-01-23 20:41:22
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: Plumpi <p...@o...pl>
W dniu 2010-01-23 13:47, Lukasz Sczygiel pisze:
> Dobrze, siadaj, trója.
"Nie ucz ojca dzieci robić"
Chłopie robisz mi wykłady, a widać, że na ten temat masz znikome
pojęcie, które jest tylko i wyłącznie Twoim własnym wyobrażeniem nie
popartym żadnym doświadczeniem.
> Ja pytam ile w normalnym zbiorniku trwa ladowanie go do _pelna_ przez krocce
> umieszczone w gornej 1/3. I ile krocej, sprawniej odbylo by sie ladowanie przez
> krocce na dole.
Nie wiem i nikt nie jest w stanie Ci odpowiedzieć na to pytanie
opierając się tylko i wyłącznie na teoretycznych obliczeniach, ale można
to określić słowem "dużo krócej".
> Bufor w funkcji akumulatora mozna ladowac do pelna ale nie robi sie tego przez
> krocce wysoko tylko nisko. I do tego taki bufor mozna postawic powyzej pieca bo
> i tak pompka CO czy podlogowki musi byc, wiec moze brac wode z wyzszego poziomu
> i usadowienie bufora wyzej pozwala nie potrzebowac pompki miedzy piecem a
> buforem. Abstrachuje tutaj od tego ze nie kazdy ma taka mozliwosc.
Teraz powtarzasz dokładnie to co wcześniej napisałem.
> Bufor w funkcji sprzegla nie powinien byc ladowany do pelna.
Piszesz totalne bzdury.
Bufor to bufor i tylko takie zadanie ma mieć - ma być magazynem.
Sprzęgło to sprzęgło i tylko takie zadanie ma mieć - czyli oddzielać od
siebie poszczególne obiegi.
Natomiast bufor z funkcją sprzęgła ma za zadanie magazynować , czyli
pełnić rolę bufora jednocześnie pełniąc rolę sprzęgła.
W tym przypadku umieszczenie króćców w górnej części bufora ma za
zadanie przyspieszyć uzyskanie ciepłych obiegów. W przeciwnym razie nie
były by te obiegi ciepłe tak długo jak długo nie nagrzał by się cały bufor.
> I ten ma krocce z
> kotla wysoko zeby nie grzac wody nizej bo tam sa krocce solarow czy pompy
> ciepla. Taki bufor pozwala dogrzewac chlodna wode solarem czy pompa ciepla.
Znów powtarzasz dokładnie to co napisałem wcześniej.
Jednak
> Przy czym moja (nie sadze abym tylko ja na to wpadl) modyfikacja polega na tym
> ze solary zazwyczaj podpiete dosyc wysoko (bo maja dosyc wysoka temperature
> produkowanej wody) na czas zimy podpiac nisko (bo zima solary grzeja slabiej i
> dzieki temu maja szanse oddac jakas energie wewnatrz domu).
Znów piszesz bzdury.
Każdy zasobnik z przeznaczeniem do solarów ma 2 lub 3 wężownice. Zawsze
wężownica umieszczona najniżej i z reguły większa wykorzystywana jest do
obiegu solarów.
> Skoro dowiedzialem sie juz o mieszaczach (nie wiem ile kosztuja wiec nie wiem
> czy warto tu zastosowac) mozna takowy podpiac wlasnie tam na dole aby nie cala
> woda wodociagowa plynela przez bufor. Lub tylko wode zimna w kuchni podpiac do
> wezownicy na dnie bufora.
Jeszcze raz powtarzam, że jest to kompletna bzdura, która będzie
powodować wiele problemów, o których pisałem wcześniej.
> Proponuje taki uklad po to aby miec jak najmniej problemow. Po to tutaj
> dyskutuje aby wywnioskowac jakie problemy moga miec inni. Ja u siebie juz sprawe
> obmyslilem i zaplanowalem, wiekszosc instalacji bedzie bez pompki, grawitacyjna
> bo nie lubie byc uzalezniony od ZE. Teraz bez pradu mam tylko ciemno i moge sie
> kapac w cieplej lazience przy swietle swieczki. :)
Zdajesz sobie sprawę z tego co musisz zrobić, żeby cały układ jaki sobie
wymyśliłeś mógł pracować bez pompki ?
Zrobisz instalację bez pomp i nie będzie Ci działać, a już na pewno
bufor nie pogoni Ci grzejników jak podłączysz króćce z niewielką różnicą
poziomów. Ponadto układy grawitacyjne nie bardzo chcą pracować z
zaworami termostatycznymi przy grzejnikach, a na 100% nie zadziała
podłogówka, która nierzadko ma problemy przy zbyt słabej pompce.
> Znowu zalozyles jakas bezedure. Solary beda plaskie "firmowe" i w duzej ilosci.
> Ten kaloryfer na ogrodku to tylko proof of concept.
> Chcialem sprawdzic za jego pomoca jak skuteczne jest slonce i na co musze
> zwrocic uwage przy probie wykorzystania.
W zimie płaskie solary są bezużyteczne. Po pierwsze straty ciepła takich
solarów są ogromne. Nawet solary próżniowe dają trochę ciepła tylko
wtedy, kiedy zimą świeci ostre słońce. Takich dni w okresie zimowym jest
naprawdę niewiele, dlatego też nie licz na jakiekolwiek zyski. Po
drugie śnieg i lud gromadzące się na powierzchni solarów uniemożliwia
wykorzystanie energii słonecznej.
> W czym problem? Dom jest parterowy. Kaloryfery siegaja maks 1m powyzej podlogi.
> Bufor i tak musi byc relatywnie wysoki wiec nie mam problemu aby troche rozkopac
> podloge w jednym miejscu (nie mam podpiwniczonego calego domu) i podpiac rurki
> przez sciane do kotla. Solary i tak musza miec pompke (kepska technologia :) )
> wiec nie jest istotne czy beda staly na ziemi czy wisialy na dachu. CO (piec,
> bufor, kaloryfery) sie bedzie oganiac grawitacyjnie.
> Tylko solary beda potrzebowac pompki (trza bedzie kupic ups-a).
Zdajesz sobie sprawę z kolejnych problemów jakie będziesz miał przy
takim układzie ?
1. Duża powierzchnia zaburzonego lustra wody powoduje wnikanie do obiegu
wody dużej ilości tlenu. Tlen + woda powodują korozję kotłów, płaszczy
kominków, grzejników i całej instalacji.
2. Duża powierzchnia lustra wody w takim otwartym od góry buforze będzie
powodować przedostawanie się do wody kotłowej dużej ilości syfu (pyłu
węglowego, sadzy i dymu), który będzie zapychał instalację CO oraz
dodatkowo będzie powodował jej korozję. Zapewne bufor będzie umieszczony
w kotłowni, gdzie nie unikniesz dymu i kurzu pochodzącego z kotła. Dym
zawiera m.in. CO2 (dwutlenek węgla) oraz SO2 (dwutlenek siarki), NO
(tlenki azotu). Każdy z tych gazów rozpuszcza się w wodzie, a w
przypadku połączenia z nią tworzy kwas. Chyba nie muszę Ci tłumaczyć co
robią kwasy z metalami, nawet z miedzią ?
3. Duże lustro gorącej wody będzie powodowało ogromne parowanie, a tym
samym ubytki wody z tego bufora. Będziesz musiał bardzo często
uzupełniać tę wodę, a tym samym będziesz wprowadzał do obiegu CO kolejne
porcje tlenu oraz kamienia, który będzie się wytrącał w instalacji.
> Bufor bedzie mial przykrecana od gory pokrywe z kroccami dla wezownic z gumowymi
> tlumikami. Sztuka wytoczona u sasiada kosztuje jakies 10zl.
> Piec i kaloryfery beda mialy krocce wspawane na stale. Taki zbiornik nie musi
> byc tak solidny jak cisnieniowy (pod cisinienim wodociagowym). A brak wymiany
> wody powoduje duzo mniejsza korozje...
Ale musi posiadać przelew i odpowietrzenie, którymi będzie parowała
woda, a jednocześnie będzie zasysane brudne powietrze do wnętrza tego
bufora.
Z tego właśnie powodu robi się tak, ze bufor jest solidny, całkowicie
zamknięty i całkowicie napełniony, a od niego odchodzi rura nie węższa
jak 3/4 cala do naczynia przelewowego, w którym lustro wody ma małą
powierzchnię. Mniejsza jest powierzchnia parowania oraz temperatura tej
wody, a zatem także i mniejsze jest przenikanie brudnego powietrza do
wody. Także i ruchy wody w takim naczyniu są mniejsze co się przyczynia
do zmniejszenia wnikania powietrza i syfu do wody.
> No nic, z dyskusji wynioslem narazie to ze nie warto magazynowac energii w
> posadzkach i to ze mozna by gdzies mieszacza sobie zamontowac.
Przy obiegach grawitacyjnych zapomnij w ogóle o podłogówce, bo nie
będzie ona działać.
> Nie udalo sie wam
> wskazac bledow w takim planie (chodzi o dodanie wezownicy na dnie) poza tym ze
> wydaje sie wam ze sie nie oplaca...
Ależ już Ci napisałem gdzie są błędy w montowaniu wężownicy na dnie
bufora i przepuszczaniu przez nią zimnej wody użytkowej.
Jeżeli zaś masz na myśli wężownicę kolektora to "Ameryki nie odkryłeś",
bo tak właśnie się robi.
-
50. Data: 2010-01-24 00:47:34
Temat: Re: zbiornik akumulacyjny/buforowy
Od: Plumpi <p...@o...pl>
W dniu 2010-01-23 21:41, Plumpi pisze:
P.S.
Jeszcze raz przeczytałem jakie napisałeś bzdury i mam do tego uwagi:
1. Aby bufor mógł zasilać kaloryfery grawitacyjnie musi być niżej niż
kaloryfery, co z kolei jest w sprzeczności z Twoim pomysłem otwartego od
góry bufora. Żadne uszczelnienia gumowe, przez które będą przechodziły
rury nie zapewnią dostatecznego uszczelnienia. Także i ze szczelnością
dekla będziesz mieć szereg problemów.
2. Aby kocioł mógł ładować grawitacyjnie bufor musi się znaleźć od niego
niżej.
3. A co z kominkiem ?
Zbudujesz go na poziomie piwnicy, bo także musi się znaleźć niżej niż bufor.
Moja rada jest taka:
Postaw kocioł normalnie w kotłowni na tym samym poziomie co parter,
ewentualnie na poziomie ziemi.
Postaw obok bufor z 2 wężownicami całkowicie zamknięty i wyprowadź od
niego rurę do naczynia wyrównawczego.
Pierwsza wężownica u góry będzie służyła do przepływowego grzania wody
użytkowej.
Pod dolną wężownicę podłącz solary.
W górnej części bufora zrób króćce do kotła CO oraz do grzejników,
oczywiście różnicując poziomy zasilań i powrotów o 30-40cm.
Kocioł będzie ładował bufor grawitacyjnie, dzięki czemu będziesz miał
ciepłą wodę CWU nawet przy zaniku prądu.
Niestety grzejniki oraz solary będą musiały mieć swoje pompy.
Zapomnij o wykorzystaniu energii solarów w okresie zimowym, ponieważ ich
uzysk jest znikomy i naprawdę nie jesteś w stanie zaoszczędzić 50zł
miesięcznie w okresie zimowym, skoro niewiele więcej zaoszczędzisz latem
grzejąc CWU solarami zamiast węglem.
Grzejniki musisz poganiać pompą, chyba, że uda Ci się umieścić kocioł
oraz bufor niżej niż te grzejniki.
Kominek z płaszczem możesz podłączyć do bufora grawitacyjnie pod
warunkiem, że bufor znajdzie się wyżej niż przyłącza kominka.
Niestety tu jest cały problem, ponieważ żeby całość mogła pracować
grawitacyjnie to kocioł i kominek muszą się znaleźć najniżej, ponad nimi
bufor, a jeszcze wyżej grzejniki.
Niestety jest to dość trudne do zrealizowania w budynku parterowym,
dlatego pozostaje podłączyć kocioł i kominek grawitacyjnie, a grzejniki
popędzać pompą lub też dać niżej kocioł z buforem, zasilić grzejniki
grawitacyjnie, a kominek popędzać pompą.
Oczywiście jest na to pewnego rodzaju sposób:
Otóż grzejniki umieszcza się wysoko w pomieszczeniach i taki układ już
widziałem. Niestety taki sposób grzania jest mało efektywny i przynosi
większe straty energii.
Osobiście zrobił bym kominek z rozprowadzeniem ciepłego powietrza,
prowadząc kanał grzewczy pod sufitem lub w suficie. W budynku parterowym
jest to banalnie proste do realizacji i efekty są dość dobre.
Natomiast kocioł, bufor i grzejniki można zrobić w grawitacji,
zapewniając odpowiednie zróżnicowanie poziomów.