-
1. Data: 2009-04-25 12:29:53
Temat: Skropliny z kominka
Od: "james" <j...@n...spam>
Witam,
temat byl, ale stosunkowo dawno.
Pytanie jak w temacie czy nalezy zrobic odprowadzenie skroplin z komina do
ktorego jest podlaczony kominek?
Komin Schiedel Rondo Plus, kominek zwykly bez plaszcza, DGP itp..
pozdr
gath
-
2. Data: 2009-04-27 10:08:18
Temat: Re: Skropliny z kominka
Od: "McBeth" <m...@l...poczta.onet.pl>
> Pytanie jak w temacie czy nalezy zrobic odprowadzenie skroplin z komina do
> ktorego jest podlaczony kominek?
Możesz sobie odpuścić. A te drobiny deszczu wsiąkną w sadze, które będą na
dnie (potem odparują).
Pozdrawiam
Adam
-
3. Data: 2009-04-29 10:08:01
Temat: Re: Skropliny z kominka
Od: o...@o...pl
> Witam,
> temat byl, ale stosunkowo dawno.
>
> Pytanie jak w temacie czy nalezy zrobic odprowadzenie skroplin z komina do
> ktorego jest podlaczony kominek?
> Komin Schiedel Rondo Plus, kominek zwykly bez plaszcza, DGP itp..
>
> pozdr
> gath
>
Są dwie możliwości.
Odprowadzenie skroplin do kanalizacji lub strażak na dachu.
A teraz argumenty.
Dawne kominy dymowe budowane z cegły miały jedną zaletę, a mianowicie woda
dostająca się do komina spływała wolno w dół i właściwie nim "doszła" do dna
wypełniała wszystkie pory po drodze. W efekcie właściwie na samo dno dostawała
się znikoma jej iliść lub w ogóle. Po deszczu nasiąknięta cegła i spoina
odparowywała wodę i problem z głowy. Teraz w przypadku ulewy woda całą
obiętością ścieka po szkliwie ceramiki i zatrzymuje się na dnie. W przypadku
intewnsywnych opadów może się jej nagromadzić tyle, że jej górny poziom będzie
wyżej niż otwór rewizyjny i ... . Dodam tylko, że mokra sadza śmierdzi jak
zaraza. (Oczywiście nie są to przypadki nagminne, lecz się zdażają). Dlatego
należy odprowadzać wodę. Zresztą po to są denka w systemowych kominach z
otworami na dole lub z boku.
Jest inna alternatywa, jeżeli ktoś nie ma jak podłączyć odprowadzenia -
"strażak" zwany też "kogutem" zainstalowany na kominie. Ma on jedną
zasadniczą zaletę mianowicie zawsze ustawia się tak, jak wiatr wieje, a
jednocześnie nad samym otworem blachy są tak wykonane, że gdyby deszcz padał
pionowo, a nie pod skosem (w przypadku braku wiatru) to zawsze zakrywa
otwór. "Strazak" ma też jeszcze jedną zaletę, zwiększa ciąg w kominie (na
zasadzie gwizdka). Pzdr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2009-04-29 11:44:40
Temat: Re: Skropliny z kominka
Od: "McBeth" <m...@l...poczta.onet.pl>
> Teraz w przypadku ulewy woda całą
> obiętością ścieka po szkliwie ceramiki i zatrzymuje się na dnie. W
> przypadku
> intewnsywnych opadów może się jej nagromadzić tyle, że jej górny poziom
> będzie
> wyżej niż otwór rewizyjny i ... . Dodam tylko, że mokra sadza śmierdzi jak
> zaraza. (Oczywiście nie są to przypadki nagminne, lecz się zdażają).
> Dlatego
> należy odprowadzać wodę. Zresztą po to są denka w systemowych kominach z
> otworami na dole lub z boku.
> Jest inna alternatywa, jeżeli ktoś nie ma jak podłączyć odprowadzenia -
> "strażak" zwany też "kogutem" zainstalowany na kominie. Ma on jedną
> zasadniczą zaletę mianowicie zawsze ustawia się tak, jak wiatr wieje, a
> jednocześnie nad samym otworem blachy są tak wykonane, że gdyby deszcz
> padał
> pionowo, a nie pod skosem (w przypadku braku wiatru) to zawsze zakrywa
> otwór. "Strazak" ma też jeszcze jedną zaletę, zwiększa ciąg w kominie (na
> zasadzie gwizdka). Pzdr
Pisanina teoretyka (bez urazy).
Ceramika wkładu też nasiąka wodą (jak doniczka) i prawie nic do dna nie
dociera.
Strażak to proszenie się o kłopoty jeśli chodzi o sadze, utrzymanie tego
urządzenia w ruchu, odporność na wichury.
Na ciąg najlepiej pomaga właściwa konstrukcja komina a nie substytuty w
postaci 'strażaka'...
Pozdrawiam
Adam
-
5. Data: 2009-05-01 08:05:55
Temat: Re: Skropliny z kominka
Od: o...@o...pl
> > Teraz w przypadku ulewy woda całą
> > obiętością ścieka po szkliwie ceramiki i zatrzymuje się na dnie. W
> > przypadku
> > intewnsywnych opadów może się jej nagromadzić tyle, że jej górny poziom
> > będzie
> > wyżej niż otwór rewizyjny i ... . Dodam tylko, że mokra sadza śmierdzi jak
> > zaraza. (Oczywiście nie są to przypadki nagminne, lecz się zdażają).
> > Dlatego
> > należy odprowadzać wodę. Zresztą po to są denka w systemowych kominach z
> > otworami na dole lub z boku.
> > Jest inna alternatywa, jeżeli ktoś nie ma jak podłączyć odprowadzenia -
> > "strażak" zwany też "kogutem" zainstalowany na kominie. Ma on jedną
> > zasadniczą zaletę mianowicie zawsze ustawia się tak, jak wiatr wieje, a
> > jednocześnie nad samym otworem blachy są tak wykonane, że gdyby deszcz
> > padał
> > pionowo, a nie pod skosem (w przypadku braku wiatru) to zawsze zakrywa
> > otwór. "Strazak" ma też jeszcze jedną zaletę, zwiększa ciąg w kominie (na
> > zasadzie gwizdka). Pzdr
> Pisanina teoretyka (bez urazy).
> Ceramika wkładu też nasiąka wodą (jak doniczka) i prawie nic do dna nie
> dociera.
> Strażak to proszenie się o kłopoty jeśli chodzi o sadze, utrzymanie tego
> urządzenia w ruchu, odporność na wichury.
> Na ciąg najlepiej pomaga właściwa konstrukcja komina a nie substytuty w
> postaci 'strażaka'...
>
> Pozdrawiam
> Adam
Miło mi, że uważa mnie Pan za teoretyka, lecz niestety :)) jestem praktykiem z
naprawdę wieloletnim stażem w nadzorach. A teraz co do wyjaśnień: sam byłem na
takich budowach (tak się składa, że od czasu do czasu jestem wzywany na obce
budowy by pomóc w problemach). Ostatnio tj. w czasie 2 lat dwukrotnie byłem
też na wizji lokalnej spowodowanej w jednym przypadku wilgocią na ścianie
(wykazałem, że pierwsza rura ceramiczna nie była dobrze sklejona z denkiem (za
pomocą kamery na światłowodzie) i trzeba było rozkuwać ścianę by poprawić to
od zewnątrz, w drugim przypadku przelewało się przez drzwiczki które były
zamurowane i położona na tym glazura :(). W obu przypadkach wstawiono
dodatkowo na kominie "koguty" i nie miałem do tej pory telefonu, że coś jest
nie tak.
Nie lubię być gołosłowny więc proponuję doświadczenie: proszę polać trochę
wody np. 200g na cegłę ceramiczną zwykłą położoną ukoście (taką jak używa się
do murowania kominów) i 200 g na nachyloną kształtkę kominową. Dalej proszą
sobie dopowiedzieć. Dam Panu argument do ręki: sadza jest tłusta i po niej też
spływa woda, lecz mam odpowiedz na ten argument - sadza nie zasklepia
wszystkich spoin i nie okleja dokładnie wszystkich powierzchni (są makropory).
I żeby rozwiać wszelkie pana obawy dodam, że przez ostatnie dwa lub trzy wieki
stosowało się te "koguty" na elewatorach zbożowych i browarach i ... działało.
Jadąc po polsce nadal można gdzie nie gdzie jeszcze zobaczyć te
charakterystyczne "koguty". Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl