-
1. Data: 2010-02-10 09:43:27
Temat: Spray na koty.
Od: "Piotrek" <z...@g...pl>
Witam, mam problem z kotami. Ogólnie lubię te stworzenia, sam miałem ze 2
lata persa, ale... no właśnie w czym problem: dzikie koty leją mi na
wycieraczkę przed drzwiami wejściowymi do domu.
Swój post tak zatytuowałem licząc że jest do kupienia środek na odstraszenie
tych pięknych stworzeń aby nie lały mi na wycieraczkę. Wycieraczki nie chcę
się pozbywać sprzed drzwi z wiadomych powodów się przydaje.
P.
-
2. Data: 2010-02-10 09:50:11
Temat: Re: Spray na koty.
Od: Kuba <q...@o...pl>
Piotrek pisze:
> Witam, mam problem z kotami. Ogólnie lubię te stworzenia, sam miałem ze 2
> lata persa, ale... no właśnie w czym problem: dzikie koty leją mi na
> wycieraczkę przed drzwiami wejściowymi do domu.
> Swój post tak zatytuowałem licząc że jest do kupienia środek na odstraszenie
> tych pięknych stworzeń aby nie lały mi na wycieraczkę. Wycieraczki nie chcę
> się pozbywać sprzed drzwi z wiadomych powodów się przydaje.
>
> P.
Umm, może zapytaj na pl.rec.zwierzaki.koty?
Pzdr,
Kuba
ps.
Podobno koty nie lubią zapachu skórek od cytryn/pomarańczy.
Podobno, bo mojego to nie ruszało.
;)
-
3. Data: 2010-02-11 02:37:25
Temat: Re: Spray na koty.
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> Witam, mam problem z kotami. Ogólnie lubię te stworzenia, sam miałem ze 2
> lata persa, ale... no właśnie w czym problem: dzikie koty leją mi na
> wycieraczkę przed drzwiami wejściowymi do domu.
> Swój post tak zatytuowałem licząc że jest do kupienia środek na odstraszenie
> tych pięknych stworzeń aby nie lały mi na wycieraczkę. Wycieraczki nie chcę
> się pozbywać sprzed drzwi z wiadomych powodów się przydaje.
>
> P.
>
Rzeczywiscie problem, ale do rozwiazania. Sposob pierwszy zaadoptowac kocura,
takiego z tych wiekszych. On obsika Ci dokladnie najpierw caly dom potem
obejscie i na tym sie skonczy. Jesli na jego teren przyjdzie inny kot, to
dostanie wp..dol i wiecj zaden intruz w promieniu powiedzmy 100 m sie nie
pokaze.
Koty sa na tyle cwane, ze z ich punktu widzenia potrafia sobie zaadoptowac
dom, wymoc wikt i w nagrodemrucza lasza sie gdy glodne, przynosza lupy, ktore
klada na progu "swego" domu. Ale rowniez go swoiscie bronia i niedopuszczaja
aby zajal go inny lub nawet pies, ktoremu tez swoimi sposobami potrafia
przetlumaczyc, ze ten dom juz jest zajety i musza szukac innego.
I tresowane potrafia rozne sztuczki byleby tylko zaskarbic sobie prawo do
zamieszkania. Oto przyklad takiego osobnika nauczonego siedziec po ludzku.
http://fun256.com/photo/396/Cat
Ewentualnym sposobem odstraszenia wszelkich czworonogow jest wyprobowana raz
przeze mnie metoda elektryczna. Koty i konie sa bardzo wrazliwe na nawet male
napiecia elektryczne. Wystarczy 50 wolt podlaczyc do tej wycieraczki i
prawdopodobnie problem bedziesz mial z glowy; jak jednego troche kopnie to
jakims sposobem dowiedza sie o tym inne i juz zaden wiecej probowal nie bedzie.
Ja w bloku mialem kotka, takiego raczej cherlaka, ktory w kociej hierarchii
zajmowal dalekie miejsce; jego teren byl bardzo maly, zaledwie pare metrow
wokol balkonu (mieszkalismy na parterze). Pewnego razu odwiedzil nas tesc, aby
pochwalic sie swym nowym nabytkiem, psem, wilczurem. To bydle bardzo kotow nie
lubialo, moj cherlak od razu uciekl na balkon. Ale to co sie potem stalo jest
godne opisania. Tesciu postanowil poszczuc psa na mojego kotka siedzacego na
balkonie. A tymczasem jego tam nie bylo a zamiast niego zobaczylem obcego
wypasionego kocura udajacego, ze spi. No to nie protestowalem, niech go ten
wilczur przegoni...
Wilczur zobaczywszy tego kota rzucil sie na niego z otwartym pyskiem i
niechybnie by go zesrutowal, gdyby ten nie podskoczyl sobie lekko do gory tak,
ze w momencie gdy ta psia modra byla tam gdzie on spal, kot byl 20 cm wyzej.
Taki koci unik. Ale na tym nie koniec; kot pod wplywem sily ciazenia opadl na
ten psi leb, wbil w niego wszystkie pazury i nie chcial puscic. I jeszcze
zebami go dziabal. Trwalo to dobre pare sekund. Wtedy dopiero kot odskoczyl i
dla spokoju wyskoczyl przez balkon. Tam sobie usiadl i sluchal psiego skowytu.
Na psim lbie pojawily sie szybko rosnace krople krwi. Jedna z nich byla
zaledwie o pol cm od psiego oka. Niewiele brakowalo aby ten drogi pies zostal
cyklopem.
I jeszcze glupawy, ale dowcip.
Teściowa, po 10 latach kłótni, postanawia pogodzić się ze swoim zięciem.
Zaprasza jego i córkę na obiad. Podaje kotleta, surówkę, ale zapomniała
o ziemniakach. Wraca do kuchni. Przezorny zięć postanawia sprawdzić, czy
kotlet nie jest zatruty. Kroi kawałek i daje kotu. Ten gryzie i nagle
pada martwy na ziemię. Zięć wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnię i
zabija teściową. Wraca do pokoju i mówi do żony:
- Kochanie, wyobraź sobie, że ta stara rura chciała mnie otruć. Wziąłem
patelnię i ją zabiłem!
Na co kot wstaje, otrzepuje się, idzie do kuchni i denatke obsikuje...
Podobno byl to fakt autentyczny.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2010-02-11 11:48:49
Temat: Re: Spray na koty.
Od: mk <d...@t...pl>
Tak są, zapach coś koło pomarańczowego. Do kupienia w sklepach z
artykułami zoologicznymi. Stosowałem, trzymały się z daleka
Wcześniej myślałem, że jak będę wystawiał tam żarcie to ze wzgl.
higienicznych nie oszcza. Pomyłka
Minie zima i powinny przestać interesować się wycieraczką, teraz mają
pozasypywane śniegiem inne miejsca.
Pdr. M
-
5. Data: 2010-03-03 19:09:04
Temat: Re: Spray na koty.
Od: Marek <m...@g...com>
On 10 Lut, 10:43, "Piotrek" <z...@g...pl> wrote:
> Witam, mam problem z kotami. Ogólnie lubię te stworzenia, sam miałem ze 2
> lata persa, ale... no właśnie w czym problem: dzikie koty leją mi na
> wycieraczkę przed drzwiami wejściowymi do domu.
> Swój post tak zatytuowałem licząc że jest do kupienia środek na odstraszenie
> tych pięknych stworzeń aby nie lały mi na wycieraczkę. Wycieraczki nie chcę
> się pozbywać sprzed drzwi z wiadomych powodów się przydaje.
>
> P.
Polewaj kroplami walerianowymi wycieraczki sasiadow.