-
1. Data: 2012-04-20 15:11:16
Temat: Trzonek do siekiery
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Ja nie wiem, czy ja mam cholera takie niedelikatne lapska, czy te trzonki
teraz za przeproszeniem z gownolitu rzezbia... ale doslownie raz na miesiac
musze osadzac siekiere na nowo.
Mam bardzo porzadna, dwukilowa siekiere jakiejs polskiej firmy. Oryginalny
trzonek wytrzymal z pol roku, a dwa kolejne, dokupione, trzaskaly po
miesiacu. Ostatni pekl podczas osadzania (jeszcze zanim zaczalem wbijac
klin). Oczywiscie wszystkie byly bukowe.
Dzis kupilem kolejny, pol godziny wybieralem rysunek slojow, ale pewnie tez
go trafi szlag.
Nie wiecie, gdzie mozna dostac porzadne, dlugie trzonki z akacji, jesionu,
wiazu czy hikory?
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
-
2. Data: 2012-04-20 15:17:59
Temat: Re: Trzonek do siekiery
Od: "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl>
> Ja nie wiem, czy ja mam cholera takie niedelikatne lapska, czy te trzonki
> teraz za przeproszeniem z gownolitu rzezbia... ale doslownie raz na
> miesiac
> musze osadzac siekiere na nowo.
>
> Mam bardzo porzadna, dwukilowa siekiere jakiejs polskiej firmy. Oryginalny
> trzonek wytrzymal z pol roku, a dwa kolejne, dokupione, trzaskaly po
> miesiacu. Ostatni pekl podczas osadzania (jeszcze zanim zaczalem wbijac
> klin). Oczywiscie wszystkie byly bukowe.
>
> Dzis kupilem kolejny, pol godziny wybieralem rysunek slojow, ale pewnie
> tez
> go trafi szlag.
>
> Nie wiecie, gdzie mozna dostac porzadne, dlugie trzonki z akacji, jesionu,
> wiazu czy hikory?
Miałem podobny problem 2 lata temu, po zimie byłem załamany, trzonki co 1-2
miesiące trzeba było zmieniać,
zostało albo kupić monolita fiskarsa, albo...
pojechałem na giełdę w Lublinie i kupiłem od gościa kutą 2 kg siekierę
oprawioną w porządny trzonek
zapłaciłem coś koło 70 zł i rąbie od 2 lat bez problemu...
Polecam popatrzeć na jakimś "chłopskim" targowisku
pozd.
gr
-
3. Data: 2012-04-20 15:21:30
Temat: Re: Trzonek do siekiery
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 20 kwietnia 2012 15:11:16 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
> Nie wiecie, gdzie mozna dostac porzadne, dlugie trzonki z akacji, jesionu,
> wiazu czy hikory?
Równiez miałem podobne problemy- wymieniałem trzonek co kilka tygodni.
Problem ustał jak dwa lata temu kupiłem siekiera Fiskarsa.
Uwierz mi że nawet jej nie ostrzyłem do dzisiaj a uzywam ją często- bo drewna rabie
na dwa domy(swój i mamy) na sezon.
Największa siekiera do rąbania Fiskarsa kosztuje teraz ok 200zł(czyli równowartość
kilku trzonków drewnianych i klinów do nich;).
http://pol-pl.fiskars.com/Produkty/Obrobka-drewna/Si
ekiery/122500-Siekiera-rozlupujaca-X27
Kup bo naprawdę warta swej ceny.
-
4. Data: 2012-04-20 16:00:11
Temat: Re: Trzonek do siekiery
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 20 Apr 2012 06:21:30 -0700 (PDT), Kris napisał(a):
(...)
Fiskarsa mialem. Tez pekl :]
Co prawda wymienili, bo wg producenta trzonek nie mial prawa strzelic, ale
juz wiecej fiskarsow nie chce. Poza tym moja siekiera rabie znacznie
lepiej.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
-
5. Data: 2012-04-20 16:16:08
Temat: Re: Trzonek do siekiery
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 20 kwietnia 2012 16:00:11 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
>> Fiskarsa mialem. Tez pekl :]
To nie wiem jak Ty rabiesz;)
>
> Co prawda wymienili, bo wg producenta trzonek nie mial prawa strzelic,
Jak ja kupowałem to 10lat gwarancji chyba było na siekiere. Nas szczescie nie
musiałem korzystac z tego prawa
> juz wiecej fiskarsow nie chce. Poza tym moja siekiera rabie znacznie
> lepiej.
Skoro tak twierdzisz to pewnie tak jest.;)
Przez moje ręce kilkanascie siekier się przewineło zanim nie zainwestowałem w
Fiskarsa i jak na razie nie załuje. A jak kupowałem to tych siekier 92cm, co link
podałem chyba nie było jeszcze i mam 73cm. Ta 92cm pewnie byłaby jeszcze
wygodniejsza.
To samo szpadel fiskarsa- grunt mam dość cięzki ale nie do zajechania sprzęt. Nie
ustępuje mu jedynie szpadel rosyjskiej produkcji kóry w latach 90tych kupiłem za piwo
od żołnierzy z jednostki wojskowej. Pożądny wojskowy sprzęt słuzy równiez do dzisiaj
w domu mojej mamy
-
6. Data: 2012-04-20 19:45:47
Temat: Re: Trzonek do siekiery
Od: symantecghost <s...@g...pl>
> Przez moje ręce kilkanascie siekier się przewineło zanim nie zainwestowałem w
Fiskarsa i jak na razie nie załuje.
Z tym fiskarsem to nie do końca tak różowo.
Owszem wykonanie solidne i połamać taką siekierę trudno.
Ale według mnie ostrze ma zbyt duży kąt rozwarcia ;)
Mam zwyczaj łapać kłódki i podnosić do rąbania za pomocą siekiery.
Wbijam bliższą krawędź ostrza w kłódkę podnoszę ją na pień na którym
rąbię. Fiskarsem nie ma możliwości wykonanie takiej operacji, ona w
ogóle nie trzyma się kłódki. Według mnie to dyskwalifikuje siekierę.
Rąbanie to jedna wielka męka.
Jeśli ktoś w miesiąc łamie trzonek, to albo wali trzonkiem w kłodę albo
ma inne zaburzenia...
Pozdrawiam.
-
7. Data: 2012-04-20 21:11:34
Temat: Re: Trzonek do siekiery
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 20 kwietnia 2012 19:45:47 UTC+2 użytkownik symantecghost napisał:
>Według mnie to dyskwalifikuje siekierę.
A dla mnie to własnie zaleta że ostrze nie kleszczy sie w drewnie.
Ale kazdy ma inne technikirabaniajak widać
> Rąbanie to jedna wielka męka.
Ja akurat mam przeciwne odczucia;)
> Jeśli ktoś w miesiąc łamie trzonek, to albo wali trzonkiem w kłodę albo
> ma inne zaburzenia...
A to tez dla mnie dziwne. Mi trzonki sie raczej nie łamały tylko rozsychały, ostrze z
nich spdadało trzeba było od nowa nabijać kliny, siekiery sie tępiły itp. Kupilem
więc sprzęt gdzie nie mam klopotów z trzonkiem;)
Zastanawiem sie jak można zlamać trzonek Fiskarsa- kiedys przy piwku robilismy z
teściem test- siekiera jednym końem polozona na podwyzszeniu i wszedłem na trzonek i
podskakiwalem. Nie pękł a ważę ponad 100kg;)
>
> Pozdrawiam.
-
8. Data: 2012-04-20 21:36:31
Temat: Re: Trzonek do siekiery
Od: symantecghost <s...@g...pl>
> A dla mnie to własnie zaleta że ostrze nie kleszczy sie w drewnie.
> Ale kazdy ma inne technikirabaniajak widać
Każdy musi sam spróbować. Byłem swego czasu nastawiony na fiskarsa. Ale
pojechałem do kuzyna na grilla... Przerąbałem kilka kłódek. Wiem, że ta
siekierka nie jest dla mnie.
Jak na siekierę jest dość droga. Przykro by było się rozczarować.
Pozdrawiam.
-
9. Data: 2012-04-20 21:50:11
Temat: Re: Trzonek do siekiery
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 20 Apr 2012 19:45:47 +0200, symantecghost napisał(a):
> Jeśli ktoś w miesiąc łamie trzonek, to albo wali trzonkiem w kłodę albo
> ma inne zaburzenia...
Sam masz zaburzenia, skoro nie widzisz najbardziej oczywistej przyczyny -
gownianej jakosci trzonka.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
-
10. Data: 2012-04-20 21:53:41
Temat: Re: Trzonek do siekiery
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 20 Apr 2012 12:11:34 -0700 (PDT), Kris napisał(a):
> A to tez dla mnie dziwne. Mi trzonki sie raczej nie łamały tylko rozsychały, ostrze
z nich spdadało trzeba było od nowa nabijać kliny, siekiery sie tępiły itp. Kupilem
więc sprzęt gdzie nie mam klopotów z trzonkiem;)
> Zastanawiem sie jak można zlamać trzonek Fiskarsa- kiedys przy piwku robilismy z
teściem test- siekiera jednym końem polozona na podwyzszeniu i wszedłem na trzonek i
podskakiwalem. Nie pękł a ważę ponad 100kg;)
Mnie sie tez nie lamaly, poki uzywalem lzejszych siekier. Ale z dwukilowka
nie wytrzymuja.
A Fiskars polegl po calodziennej sesji lupania swiezego jesiona, czy moze
wiazu... nie pamietam juz. Pekniecie poszlo wzdluz trzonka.
Mam tez maczete i szpadel tej firmy - sa bdb jakosci.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio