eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 1. Data: 2014-12-24 15:45:57
    Temat: Tulipany
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    W trakcie przedświątecznego rozgardiaszu, zwanego nie wiedzieć czemu
    "świątecznymi porządkami", natknąłem się na cebulki tulipanów. Kupione
    jesienią z nadzieją na posadzenie, porzucone i zapomniane. Leżały sobie
    spokojnie w nieogrzewanym pomieszczeniu, do dzisiaj leżały. Kiełki im
    takie białe zaczęłey wyłazić, ale niewielkie i niektórym tylko. Myślę
    sobie -- macie mi tu uświerknąć, to was do ziemi wsadzę. Jak pomyślałem,
    tak zrobiłem, inaugurując tym samym nową tradycję Wigilijnego Sadzenia
    Tulipanów. Przed pierwszą gwiazdką zdążyłem. Koło świerka chyba będzie
    im dobrze. Ale czy się nie mylę? Czy od późnego posadzenia krzywda im
    nie będzie? Wpłynie to jakoś na okres kwitnienia? W ogóle poradzą sobie
    ze zrobieniem kwiatków? Najlepiej by było, by ujrzeć kwiaty na Wielkanoc.

    Jarek

    PS
    Przy okazji Wszystkim Tutejszym wszystkiego najlepszego z okazji Świąt
    Bożego Narodzenia, albo innej dowolnie wybranej. Żeby kiełkowało, żeby
    pędy puszczało grube i mięsiste, żeby kwitło i owoc stokrotny wydało.
    Żeby przędziorek nie szalał, a pszczoły liczne się stały niczym gwiazdy
    na niebie. I żeby z kretem szło jakoś się dogadać -- dzisiaj dobra
    okazja do tego, by na spokojnie ustalić z takim warunki na przyszłość.

    --
    My, wygnańcy stron rodzinnych,
    Może już nie ujrzym kwiatu,
    A więc sadźmy je dla innych,
    Szczęśliwszemu sadźmy światu!


  • 2. Data: 2014-12-24 23:42:19
    Temat: Re: Tulipany
    Od: Krycha <k...@p...onet.pl>

    W dniu 2014-12-24 15:45, Jarosław Sokołowski pisze:
    > W trakcie przedświątecznego rozgardiaszu, zwanego nie wiedzieć czemu
    > "świątecznymi porządkami", natknąłem się na cebulki tulipanów. Kupione
    > jesienią z nadzieją na posadzenie, porzucone i zapomniane. Leżały sobie
    > spokojnie w nieogrzewanym pomieszczeniu, do dzisiaj leżały. Kiełki im
    > takie białe zaczęłey wyłazić, ale niewielkie i niektórym tylko. Myślę
    > sobie -- macie mi tu uświerknąć, to was do ziemi wsadzę. Jak pomyślałem,
    > tak zrobiłem, inaugurując tym samym nową tradycję Wigilijnego Sadzenia
    > Tulipanów. Przed pierwszą gwiazdką zdążyłem. Koło świerka chyba będzie
    > im dobrze. Ale czy się nie mylę? Czy od późnego posadzenia krzywda im
    > nie będzie? Wpłynie to jakoś na okres kwitnienia? W ogóle poradzą sobie
    > ze zrobieniem kwiatków? Najlepiej by było, by ujrzeć kwiaty na Wielkanoc.
    (... )

    Na Wielkanoc to nie, ale zakwitną tak jak te posadzone jesienią.
    Też miałam taki przypadek. Znalazłam około 100 cebul tulipanów
    nieposadzonych.
    Wsadziłam pod koniec grudnia, zakwitły jak inne w maju. :-)

    Pozdrawiam świątecznie, Krycha.


  • 3. Data: 2014-12-26 21:26:52
    Temat: Re: Tulipany
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pani Krycha napisała:

    >> W trakcie przedświątecznego rozgardiaszu, zwanego nie wiedzieć czemu
    >> "świątecznymi porządkami", natknąłem się na cebulki tulipanów. Kupione
    >> jesienią z nadzieją na posadzenie, porzucone i zapomniane. Leżały sobie
    >> spokojnie w nieogrzewanym pomieszczeniu, do dzisiaj leżały. Kiełki im
    >> takie białe zaczęłey wyłazić, ale niewielkie i niektórym tylko. Myślę
    >> sobie -- macie mi tu uświerknąć, to was do ziemi wsadzę. Jak pomyślałem,
    >> tak zrobiłem, inaugurując tym samym nową tradycję Wigilijnego Sadzenia
    >> Tulipanów. Przed pierwszą gwiazdką zdążyłem. Koło świerka chyba będzie
    >> im dobrze. Ale czy się nie mylę? Czy od późnego posadzenia krzywda im
    >> nie będzie? Wpłynie to jakoś na okres kwitnienia? W ogóle poradzą sobie
    >> ze zrobieniem kwiatków? Najlepiej by było, by ujrzeć kwiaty na Wielkanoc.
    > (... )
    >
    > Na Wielkanoc to nie, ale zakwitną tak jak te posadzone jesienią.
    > Też miałam taki przypadek.

    A nie mówiłem, że tradycja!

    > Znalazłam około 100 cebul tulipanów nieposadzonych.
    > Wsadziłam pod koniec grudnia, zakwitły jak inne w maju. :-)

    Dumam sobie teraz, gdzie by to trzeba było taką cebulkę do ziemi wetknąć,
    żeby akurat na Wielkanoc wykwitła. W krajach śródziemnomorskich już w
    lutym pełno kwitnących narcyzów, żonkili, a też i tulipanów. Skoro one u
    nas w maju, to gdzieś po drodze musi być miejsce, że akurat na Wielkanoc.

    Jarek

    PS
    Dzisiaj otworzył mi się kwiat naparapetowego hibiskusa.

    --
    Nie odlecimy do ciepłych krajów,
    Choćby nad Nil lub do Acapulco,
    Żeby gdzieś tak powiedzmy w maju,
    Wrócić pierwszą wiosenną jaskółką.


  • 4. Data: 2014-12-26 22:02:52
    Temat: Re: Tulipany
    Od: Qrczak <q...@q...pl>

    Dnia 2014-12-26 21:26, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
    >
    > PS
    > Dzisiaj otworzył mi się kwiat naparapetowego hibiskusa.

    U mnie grudniki kwitną od października. A zimy nie widać.

    Q

    PS. Hibiskus chwilowo zaprzestał otwierania, ale pączki wciąż tworzy.


  • 5. Data: 2014-12-27 04:04:04
    Temat: Re: Tulipany
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Qrczak pisze:

    >> Dzisiaj otworzył mi się kwiat naparapetowego hibiskusa.
    >
    > U mnie grudniki kwitną od października.

    Aż musiałem do gugla zajrzeć, by zobaczyć co za jeden, ten grudnik.
    Ja go znałem pod ksywą barbórek vel barburek. Czyli zygokaktus po
    prostu. Ale nazwy "grudzień" też używano. Z tym że za Gierka moi
    znajomi ze Śląska na swój okazały egzemplarz mówili Zdzichu albo
    Zdzisiek.

    > A zimy nie widać.

    U minie widać. Minus osiem stopni i tak zwana trwała pokrywa śnieżna.
    Jak te tulipany wsadzałem do ziemi w wigilijny wieczór, to było plus
    dziesięc.

    > Hibiskus chwilowo zaprzestał otwierania, ale pączki wciąż tworzy.

    Zapobiegliwa bestia. Może już przygotowuje się do tłustego czwartku?

    Jarek

    --
    It's four in the morning, the end of December
    I'm writing you now just to see if you're better
    New York is cold, but I like where I'm living
    There's music on Clinton Street all through the evening.


  • 6. Data: 2014-12-27 11:22:27
    Temat: Re: Tulipany
    Od: "Dirko" <j...@w...pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnm9rh4c.pjj.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >
    > Dumam sobie teraz, gdzie by to trzeba było taką cebulkę do ziemi wetknąć,
    > żeby akurat na Wielkanoc wykwitła. W krajach śródziemnomorskich już w
    > lutym pełno kwitnących narcyzów, żonkili, a też i tulipanów. Skoro one u
    > nas w maju, to gdzieś po drodze musi być miejsce, że akurat na Wielkanoc.
    >
    Hejka. W szklarni.
    Pozdrawiam pędząco Ja...cki


  • 7. Data: 2014-12-27 16:19:26
    Temat: Re: Tulipany
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Dirko napisał:

    >> Dumam sobie teraz, gdzie by to trzeba było taką cebulkę do ziemi wetknąć,
    >> żeby akurat na Wielkanoc wykwitła. W krajach śródziemnomorskich już w
    >> lutym pełno kwitnących narcyzów, żonkili, a też i tulipanów. Skoro one u
    >> nas w maju, to gdzieś po drodze musi być miejsce, że akurat na Wielkanoc.
    >
    > Hejka. W szklarni.
    > Pozdrawiam pędząco Ja...cki

    Z pędzeniem to chyba tak, że najpierw trzeba trzymać takiego w chłodnym
    mroku i poić go tam wodą, a dopiero potem uczynić mu więcej światła
    i umiarkowanie więcej ciepła. Wtedy kwiat wyda. Rozumiem, że chodzi w tym
    o to, żeby tak go skołować, tak mu we łbie namieszać, żeby mu się zdało,
    że to wiosna. W szklarni na okrągło ciepłej, gdzie mu się horyzontów nie
    zaciemnia, takie szachrajstwo może nie wyjść. Zwłaszcza zaś wtedy, gdy
    tam też jasno będzie. Ten luty, to chyba dla takich najwcześniejsza pora
    by zakwitnąć będąc powodowanym rocznym rytmem świetlno-termicznym.
    U nas się to opóźnia z powodu przedłużającej się zimy. Żeby z kolei ładne
    kwiatki wyszły na Boże Narodzenie, czyli żeby sprawy przyspieszć, to nie
    szklarnia potrzebna, tylko jakaś piwnica czy wręcz chłodnia, by już wczesną
    wiosną pokazać takim, gdzie raki zimują.

    Jarek

    --
    Pędzi, pędzi kulig niczym błyskawica,
    Hej, porwali te panny prosto od Kmicica.


  • 8. Data: 2014-12-27 19:21:38
    Temat: Re: Tulipany
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2014-12-24 o 15:45, Jarosław Sokołowski pisze:
    > im dobrze. Ale czy się nie mylę? Czy od późnego posadzenia krzywda im
    > nie będzie? Wpłynie to jakoś na okres kwitnienia? W ogóle poradzą sobie
    > ze zrobieniem kwiatków? Najlepiej by było, by ujrzeć kwiaty na Wielkanoc.

    Myślę, że sobie poradzą. W zeszłym roku zima tak długo przychodziła,
    tzn. w styczniu była temperaturowa wiosna, że i tulipany zaczęły u mnie
    kiełkować, tyle że z ziemi. Też bałam się, że jak mróz w końcu chwyci,
    to przepadną, ale one w takim stanie półhibernacji przetrwały aż do
    wiosny właściwej i zakwitły jak zwykle u nas, na przełomie marca i kwietnia.

    Ewa


  • 9. Data: 2014-12-27 19:23:30
    Temat: Re: Tulipany
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2014-12-27 o 04:04, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Qrczak pisze:
    >
    >>> Dzisiaj otworzył mi się kwiat naparapetowego hibiskusa.
    >> U mnie grudniki kwitną od października.
    > Aż musiałem do gugla zajrzeć, by zobaczyć co za jeden, ten grudnik.
    > Ja go znałem pod ksywą barbórek vel barburek. Czyli zygokaktus po
    > prostu. Ale nazwy "grudzień" też używano. Z tym że za Gierka moi
    > znajomi ze Śląska na swój okazały egzemplarz mówili Zdzichu albo
    > Zdzisiek.

    Ja kupiłam go pod nazwą schlumbergera. I też zakwita mi co roku w
    listopadzie. A teraz zbiera się do drugiego kwitnienia, tyle że ma już
    znacznie mniej pączków.

    Ewa


  • 10. Data: 2014-12-27 22:54:19
    Temat: Re: Tulipany
    Od: Qrczak <q...@q...pl>

    Dnia 2014-12-27 19:23, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
    > W dniu 2014-12-27 o 04:04, Jarosław Sokołowski pisze:
    >> Qrczak pisze:
    >>
    >>>> Dzisiaj otworzył mi się kwiat naparapetowego hibiskusa.
    >>> U mnie grudniki kwitną od października.
    >> Aż musiałem do gugla zajrzeć, by zobaczyć co za jeden, ten grudnik.
    >> Ja go znałem pod ksywą barbórek vel barburek. Czyli zygokaktus po
    >> prostu. Ale nazwy "grudzień" też używano. Z tym że za Gierka moi
    >> znajomi ze Śląska na swój okazały egzemplarz mówili Zdzichu albo
    >> Zdzisiek.
    >
    > Ja kupiłam go pod nazwą schlumbergera. I też zakwita mi co roku w
    > listopadzie. A teraz zbiera się do drugiego kwitnienia, tyle że ma już
    > znacznie mniej pączków.

    Bo tak w ogóle to jest grudnik i kwietnik. Na szczęście różni je nie
    tylko pora kwitnienia. Bo moja szlumbergera potrafi kwitnąć od
    października do maja. Wystarczy, że zapomnę podlać, że grzejnik
    przykręcę, że rolety dłużej opuszczone będą.

    Q

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1