-
1. Data: 2017-08-22 10:35:59
Temat: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
Ostatnie skoki zasilania spowodowały destrukcję partycji systemowej
w komputerze towarzyszki żony i chyba będziem musieli kupić jakiegoś
UPS-a. Z początku myślałem nad takim klasycznym pod biurkiem,
ale dziś wpadłem na pomysł aby wmontować jakiegoś klamota obok
rozdzielnicy w garażu i zasilić tylko potrzebny obwód, na którym
wisi komputer i monitor. Czy ktoś kojarzy takiego klamota, którego
możnaby częściowo wsadzić w ścianę? Albo jakiegoś płaskiego,
coby go powiesić u powały aby nie zawadzał?
Estetyka nie ma większego znaczenia, chodzi mi o niezawodność
i ewentualnie możliwość wymiany akumulatora, jak zdechnie kiedyś tam.
W życiu nie miałem UPS-a i nie mam kompletnie pojęcia :/
L.
-
2. Data: 2017-08-22 10:53:45
Temat: Re: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2017-08-22 o 10:35, Lisciasty pisze:
> wisi komputer i monitor. Czy ktoś kojarzy takiego klamota, którego
> możnaby częściowo wsadzić w ścianę? Albo jakiegoś płaskiego,
> coby go powiesić u powały aby nie zawadzał?
Nie wiem co masz na myśli pisząc "wsadzić w ścianę", ale UPS musi mieć
chłodzenie, gdyż za wysoka temperatura baterii to szybka śmierć
akumulatorów. Generalnie są wersje "biurkowe" i rackowe, te drugie
zazwyczaj droższe gdyż dedykowane niby do rozwiązań serwerowych.
Zakładam, że nie masz szafy rackowej, więc nie chcesz rackowego, tylko
biurkowy. Zamontuj w garażu pod sufitem solidną półkę i tam go postaw.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
3. Data: 2017-08-22 11:16:03
Temat: Re: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu wtorek, 22 sierpnia 2017 10:53:47 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
> Nie wiem co masz na myśli pisząc "wsadzić w ścianę", ale UPS musi mieć
> chłodzenie, gdyż za wysoka temperatura baterii to szybka śmierć
> akumulatorów.
Myślałem nad jakąś wnęką, coby za bardzo nie wystawał, a w garażu
raczej chłodno jest to warunki miałby przypuszczalnie dobre.
> Generalnie są wersje "biurkowe" i rackowe, te drugie
> zazwyczaj droższe gdyż dedykowane niby do rozwiązań serwerowych.
> Zakładam, że nie masz szafy rackowej, więc nie chcesz rackowego, tylko
> biurkowy. Zamontuj w garażu pod sufitem solidną półkę i tam go postaw.
A taki rackowy jakby go doczepić do ściany "na płasko" to będzie działał?
czy on musi być ustawiony jak szuflada?
Patrzę po cenach i te rackowe nie są jakoś drastycznie droższe, a może
przez tą rackowość będą lepszej jakości niż takie niby "domowe"?
L.
-
4. Data: 2017-08-22 11:24:37
Temat: Re: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 22 sierpnia 2017 11:16:05 UTC+2 użytkownik Lisciasty napisał:
> A taki rackowy jakby go doczepić do ściany "na płasko" to będzie działał?
https://image.ceneo.pl/data/products/28183925/i-apc-
back-ups-400-230v-czech-poland-apcbe400-cp.jpg
Kup cos w ten deseń- można go powiesić płąsko na ścianie czy innej półce- ma z tyłu
otwory do powieszenia
-
5. Data: 2017-08-22 11:32:38
Temat: Re: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Lisciasty pisze:
> Ostatnie skoki zasilania spowodowały destrukcję partycji systemowej
> w komputerze towarzyszki żony i chyba będziem musieli kupić jakiegoś
> UPS-a. Z początku myślałem nad takim klasycznym pod biurkiem,
> ale dziś wpadłem na pomysł aby wmontować jakiegoś klamota obok
> rozdzielnicy w garażu i zasilić tylko potrzebny obwód, na którym
> wisi komputer i monitor. Czy ktoś kojarzy takiego klamota, którego
> możnaby częściowo wsadzić w ścianę? Albo jakiegoś płaskiego,
> coby go powiesić u powały aby nie zawadzał?
> Estetyka nie ma większego znaczenia, chodzi mi o niezawodność
> i ewentualnie możliwość wymiany akumulatora, jak zdechnie kiedyś tam.
> W życiu nie miałem UPS-a i nie mam kompletnie pojęcia :/
Mam UPS naścianiewiszący. Dość płaski. Nie mam jak w tej chwili sprawdzić
co to za model, ale to i tak bez znaczenia -- tak dawno kupiony, że już
raczej niedostępny. Jakis APC w każdym razie. Wysłanie klamota do rozdzielni
zadaje mi się słabym pomysłem. Bo niby po co? Jak jest na miejscu, to da się
podpiąć kabelkiem USB do komputra, by ten wiedział, że ma się zamknąć zanim
prundu braknie całkiem.
Gdy chodzi o samą ochronę patrycji przed skokami, to UPS może być z tych
najmniejszych. A najmniejszy jaki miałem, miał format napędu CD i mieścił
się cały w obudowie komputera.
--
Jarek
-
6. Data: 2017-08-22 12:36:55
Temat: Re: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu wtorek, 22 sierpnia 2017 11:32:41 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> Mam UPS naścianiewiszący. Dość płaski. Nie mam jak w tej chwili sprawdzić
> co to za model, ale to i tak bez znaczenia -- tak dawno kupiony, że już
> raczej niedostępny. Jakis APC w każdym razie.
I bakteria mu działa jeszcze? Ile żyją takie bakterie?
> Wysłanie klamota do rozdzielni
> zadaje mi się słabym pomysłem. Bo niby po co?
Przede wszystkim żeby nie walał się pod biurkiem, żeby uniknąć
kombinowania z przewodami zasilającymi itp. A znajdę w rozdzielni
eskę zasilającą to gniazdko i zrobię "bajpasa".
> Jak jest na miejscu, to da się
> podpiąć kabelkiem USB do komputra, by ten wiedział, że ma się zamknąć zanim
> prundu braknie całkiem.
A o tem nie pomyślałem. Od rozdzielni do biura jest mnóstwo daleko.
Po ethernecie toto nie komunikuje się?
> Gdy chodzi o samą ochronę patrycji przed skokami, to UPS może być z tych
> najmniejszych. A najmniejszy jaki miałem, miał format napędu CD i mieścił
> się cały w obudowie komputera.
Hm muszę obczaić...
L.
-
7. Data: 2017-08-22 13:53:19
Temat: Re: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Lisciasty pisze:
>> Mam UPS naścianiewiszący. Dość płaski. Nie mam jak w tej chwili
>> sprawdzić co to za model, ale to i tak bez znaczenia -- tak dawno
>> kupiony, że już raczej niedostępny. Jakis APC w każdym razie.
>
> I bakteria mu działa jeszcze? Ile żyją takie bakterie?
A skąd! Bakterie wymieniałem dwa albo trzy razy. Mam wrażenie, że
żyją krócej niż zdarzają sie u mnie wyłączenia prądu. Po dwóch
latach już kiepsko z nimi. Ale to też zależy od producenta. Jakoś
kiepsko na tym UPSie wychodzę.
>> Wysłanie klamota do rozdzielni zadaje mi się słabym pomysłem.
>> Bo niby po co?
>
> Przede wszystkim żeby nie walał się pod biurkiem, żeby uniknąć
> kombinowania z przewodami zasilającymi itp.
W tym moim UPSie fajne jest głownie to, wisi na ścianie i robi za
lokalną rozdzielnię zasilania. Ma sporo gniazdek, z których można
wprost zasilać różne sprzęty.
> A znajdę w rozdzielni eskę zasilającą to gniazdko i zrobię "bajpasa".
Aż taką rozdzielczość ma ta rozdzielnia? Że każde gniazdko ma swoją
eskę?
>> Jak jest na miejscu, to da się podpiąć kabelkiem USB do komputra,
>> by ten wiedział, że ma się zamknąć zanim prundu braknie całkiem.
>
> A o tem nie pomyślałem. Od rozdzielni do biura jest mnóstwo daleko.
> Po ethernecie toto nie komunikuje się?
Może są i takie. Na pewno można zrobić komunikację USB over Ethernet
albo RS-232 over ethernet. Ale wygląda mi to na bohaterskie rozwiązywanie
problemów, które się zamemu wygenerowało.
>> Gdy chodzi o samą ochronę patrycji przed skokami, to UPS może być
>> z tych najmniejszych. A najmniejszy jaki miałem, miał format napędu
>> CD i mieścił się cały w obudowie komputera.
>
> Hm muszę obczaić...
Próbowałem wyguglać. Na szybko nic nie znalazłem. Są też zintegrowane
z zasilaczem. Może mają taką zaletę, że magazyn prądu ma tam sensowną
żywotność. Jeśli chodzi o parosekundowe podtrzymanie do eliminacji
niestabilności, to superkondensatory może dadzą radę. Poza tym widziałem
zasilacze przystosowane do napięcia -48V, tyle ile mają akumulatory
w siłowniach central telefonicznych. Ale to znowu nie to, o co teraz
chodzi, to ciekawostka taka tylko.
--
Jarek
-
8. Data: 2017-08-22 14:09:09
Temat: Re: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu wtorek, 22 sierpnia 2017 13:53:21 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> latach już kiepsko z nimi. Ale to też zależy od producenta. Jakoś
> kiepsko na tym UPSie wychodzę.
Jak to jest do domu jako zabezpieczenie nerwów to może i kiepsko.
Ale jak masz stawiać na kompie do pracy system, programy,
szukać kopii zapasowych, ustawiać cały ten szajs,
to chyba ten koszt bakterii jest do zaakceptowania ;)
> W tym moim UPSie fajne jest głownie to, wisi na ścianie i robi za
> lokalną rozdzielnię zasilania. Ma sporo gniazdek, z których można
> wprost zasilać różne sprzęty.
No tak, jakby toto zawiesić na ścianie pod biurkiem to może by nie było
specjalnie kłopotliwe.
> Aż taką rozdzielczość ma ta rozdzielnia? Że każde gniazdko ma swoją
> eskę?
W zasadzie to cały pokój jest na tej esce, ale że stoi tam tylko
komp, monitory i drukarka to nie jest to duży problem.
> Może są i takie. Na pewno można zrobić komunikację USB over Ethernet
> albo RS-232 over ethernet. Ale wygląda mi to na bohaterskie rozwiązywanie
> problemów, które się zamemu wygenerowało.
A po takim usb to on kuma że nie ma zasilania i zamyka system?
Coś jeszcze się z tym da zrobić?
> Próbowałem wyguglać. Na szybko nic nie znalazłem. Są też zintegrowane
> z zasilaczem. Może mają taką zaletę, że magazyn prądu ma tam sensowną
> żywotność. Jeśli chodzi o parosekundowe podtrzymanie do eliminacji
> niestabilności, to superkondensatory może dadzą radę. Poza tym widziałem
E raczej zwykły UPS miałby rację bytu, żeby te parę minut pociągnął
celem zapisania roboty i pozamykania złomu. Jeszcze poszukam co tam
ludki mają...
L.
-
9. Data: 2017-08-22 14:39:28
Temat: Re: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Lisciasty pisze:
>> latach już kiepsko z nimi. Ale to też zależy od producenta. Jakoś
>> kiepsko na tym UPSie wychodzę.
>
> Jak to jest do domu jako zabezpieczenie nerwów to może i kiepsko.
> Ale jak masz stawiać na kompie do pracy system, programy, szukać
> kopii zapasowych, ustawiać cały ten szajs, to chyba ten koszt
> bakterii jest do zaakceptowania ;)
U mnie własnie tak jest, że od mojego komputera zależą losy świata
i najbliższa przyszłość lokalnej galaktyki. Z tym że ostatnio trafiła
mi się taka bateria, która zdychając sama wygenerowała awarię. Zwykle
bywa tak, że padnięta podtrzymuje już tylko 15 sekund albo zgoła wcale,
lec o tym padzie nie uprzedza. Ta zdechła w ten sposób, że UPS się
wyłączył -- prąd był wszędzie, tylko nie w gniazdach UPSa. Tak więc
losowość pozostaje, tyle że inna.
>> W tym moim UPSie fajne jest głownie to, wisi na ścianie i robi za
>> lokalną rozdzielnię zasilania. Ma sporo gniazdek, z których można
>> wprost zasilać różne sprzęty.
>
> No tak, jakby toto zawiesić na ścianie pod biurkiem to może by nie
> było specjalnie kłopotliwe.
Dobrze jest też przykręcić do biurka. Podobnie jak te wszystkie
routery czy inne switche. Kable nie walają się po podłodze, lżej
sprzątać.
>> Aż taką rozdzielczość ma ta rozdzielnia? Że każde gniazdko ma
>> swoją eskę?
>
> W zasadzie to cały pokój jest na tej esce, ale że stoi tam tylko
> komp, monitory i drukarka to nie jest to duży problem.
Drukarka laserowa potrafi szarpnąć kilowat na rozgrzewkę. Dlatego
są do niej w UPsach osobne gniazda bez podtrzymania. Poza tym do
spektakularnego padu zasilania dojdzie zapewne wtey, gdy do gniazdka
w pokoju podłączona będzie suszarka do włosów albo wiertarka.
>> Może są i takie. Na pewno można zrobić komunikację USB over
>> Ethernet albo RS-232 over ethernet. Ale wygląda mi to na
>> bohaterskie rozwiązywanie problemów, które się zamemu wygenerowało.
>
> A po takim usb to on kuma że nie ma zasilania i zamyka system?
> Coś jeszcze się z tym da zrobić?
Monitorowany jest stan baterii. Gdy UPS wie już, że cienko z nimi,
wysyła wiadomoś o treści z grubsza "weź się zamknij".
>> Próbowałem wyguglać. Na szybko nic nie znalazłem. Są też zintegrowane
>> z zasilaczem. Może mają taką zaletę, że magazyn prądu ma tam sensowną
>> żywotność. Jeśli chodzi o parosekundowe podtrzymanie do eliminacji
>> niestabilności, to superkondensatory może dadzą radę. Poza tym widziałem
>
> E raczej zwykły UPS miałby rację bytu, żeby te parę minut pociągnął
> celem zapisania roboty i pozamykania złomu. Jeszcze poszukam co tam
> ludki mają...
Najprostszy z możliwych i najmniejszy. A te potrafią być naprawdę
niewielkie. Tu jest sytuacja taka, że operator jest na miejscu,
i wie, że jak gaśnie lampka na biurku a UPS zaczyna brzęczeć, to
trzeba zwijać robotę.
--
Jarek
-
10. Data: 2017-08-22 16:52:12
Temat: Re: UPS-a wsadzić w ścianę czy może nie?
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu wtorek, 22 sierpnia 2017 14:39:32 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> U mnie własnie tak jest, że od mojego komputera zależą losy świata
> i najbliższa przyszłość lokalnej galaktyki.
A no nie wiedziałem, że Waść grasz w kosmiczne MMORPG :]
> Ta zdechła w ten sposób, że UPS się
> wyłączył -- prąd był wszędzie, tylko nie w gniazdach UPSa. Tak więc
> losowość pozostaje, tyle że inna.
To da się łatwo rozwiązać, pomiędzy baterię a UPSa trzeba wsadzić
jeszcze takiego dodatkowego małego UPSa.
> Monitorowany jest stan baterii. Gdy UPS wie już, że cienko z nimi,
> wysyła wiadomoś o treści z grubsza "weź się zamknij".
No nic, czuję się dokształcony, trzeba szukać klamota :>
L.