Dom w trakcie budowy, niewiele jest do ukradzenia,ale jest.
Kilka dni temu miałem włamanie, wszystko zrobione fachowo, nie przez
dzieciaków ani obszczymurów. Zrobione tak, żeby szkody były minimalne,
weszli wszędzie, ale nie zginęło kompletnie nic. Znajoma mówi, że to
prawdopodobnie ochroniarze, że będą mnie tak nękać dopóki nie podpiszę
umowy. U niej całą ulicę dotąd gnębili, aż ostatni dom podpisał umowę,
wtedy przestali.
Czy tak jest rzeczywiście? Jak się bronić?

Adam

do góry

> Jak si broni ?
>
> Adam

jeżeli jest tak jak piszesz, to tylko policja

pozdrawiam
s_13

do góry

On 27 Mar, 01:13, "adam" <a...@g...pl> wrote:
> umowy. U niej ca ulic dot d gn bili, a ostatni dom podpisa umow ,
> wtedy przestali.


Skoro ciągle robią to jaki problem ich nakryć?

Pzdr.
L.

do góry

s_13 napisal:
> jeżeli jest tak jak piszesz, to tylko policja

Kiepski pomysl, bo z reguly w takich agencjach dorabiaja
byli policjanci/milicjanci. Od razu mieliby cynk, ze ich
namierzono.

Pozostaje tylko zrobic wlasny system cichego filmowania
bez zadnych donosnych alarmow. Zrobic nagranie i udac
sie z tym na policje, ale do kontroli wewnetrznej.
Tam zrozumieja, dlaczego idziecie do nich, a nie do
dyzurnego.

--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

On 27 Mar, 13:38, Jacek_P <L...@c...edu.pl> wrote:
> s_13 napisal:
>
> > jeżeli jest tak jak piszesz, to tylko policja
>
> Kiepski pomysl, bo z reguly w takich agencjach dorabiaja
> byli policjanci/milicjanci. Od razu mieliby cynk, ze ich
> namierzono.
>
> Pozostaje tylko zrobic wlasny system cichego filmowania
> bez zadnych donosnych alarmow. Zrobic nagranie i udac
> sie z tym na policje, ale do kontroli wewnetrznej.
> Tam zrozumieja, dlaczego idziecie do nich, a nie do
> dyzurnego.

toż i nie mówię, że do komisariatu i to jeszcze sąsiadującego z
agencją... :-)
chociaż każdy boi się teraz o własną d...ę :-)
BTW mam w okolicy jakiegoś "emerytowanego" wyższego rangą, alkoholik,
jeździł po pijaku i często powodował (na szczęście niegroźne w
skutkach) wypadki, przyjeżdżał miejscowy patrol i... odwoził gościa do
domu, odstawiając jednocześnie auto. Miarka się przebrała, ktoś się
wk...wił i przy kolejnym incydencie beknął gościu , a jeszcze bardziej
koledzy co go kryli,
a w temacie ... będąc na miejscu tej agencji nie odważyłbym się na
taki krok, zbyt wielkie ryzyko, do spodziewanych zysków, wyobraź
sobie, że to wyjdzie na jaw, nie dosyć, że wyrok, to jeszcze zapomnij
o tym biznesie, a z punktu widzenia pracownika, zgodziłbyś się na
takie zlecenie? za jaką kasę? a zresztą...nie ma innej uczciwej
agencji ochrony na rynku?

pozdrawiam
s_13

do góry

> Czy tak jest rzeczywiście? Jak się bronić?
>
> Adam
Twierdzisz, że agencja ochrony współpracuje z włamywaczami, po to żeby
nakłonić Ciebie / Twoich sąsiadów do korzystania z ich usług?
Jeśli tak jest to zgłoś ten fakt na policję. Potwierdzenie takiej tezy
będzie się wiązało z natychmiastowym odebraniem takiej firmie koncesji
uprawniającej do tego typu działalności.
W przeciwnym zaś razie czeka cię proces o pomówienie.
Swoją drogą zastanów się. Czy według Ciebie po to żeby wymusić podpisanie
umowy na kwotę kilkudziesięciu złotych miesięcznie firma podjęłaby takie
ryzyko? Trochę nie chce mi się w to wierzyć.
Pozdr.
Krzysiek

do góry

Sat, 27 Mar 2010 19:14:43 +0100, Krzysiek napisał(a):

>> Czy tak jest rzeczywiście? Jak się bronić?

> Twierdzisz, że agencja ochrony współpracuje z włamywaczami, po to żeby
> nakłonić Ciebie / Twoich sąsiadów do korzystania z ich usług?
> Jeśli tak jest to zgłoś ten fakt na policję. Potwierdzenie takiej tezy
> będzie się wiązało z natychmiastowym odebraniem takiej firmie koncesji
> uprawniającej do tego typu działalności.
> W przeciwnym zaś razie czeka cię proces o pomówienie.
> Swoją drogą zastanów się. Czy według Ciebie po to żeby wymusić podpisanie
> umowy na kwotę kilkudziesięciu złotych miesięcznie firma podjęłaby takie
> ryzyko? Trochę nie chce mi się w to wierzyć.

W zasadzie możnaby "za flaszkę" namówić "lokalnych kiperów" na taką akcję.

--
ŁC
"Prawdziwa kobieta potrafi z niczego zrobić dwie rzeczy: zupę i awanturę"

do góry

Krzysiek pisze:

> Twierdzisz, że agencja ochrony współpracuje z włamywaczami, po to żeby
> nakłonić Ciebie / Twoich sąsiadów do korzystania z ich usług?

Zdarza się.

> Jeśli tak jest to zgłoś ten fakt na policję. Potwierdzenie takiej tezy
> będzie się wiązało z natychmiastowym odebraniem takiej firmie koncesji
> uprawniającej do tego typu działalności.

ROTFL

Jesteś dość naiwny. I to podwójnie. Primo: udowodnić niełatwo. Secundo:
"ten pracownik został już zwolniony za wykryte wcześniej nieprawidłowości".

> W przeciwnym zaś razie czeka cię proces o pomówienie.

LOL. Chyba nie wiesz, czym jest pomówienie.

> Swoją drogą zastanów się. Czy według Ciebie po to żeby wymusić podpisanie
> umowy na kwotę kilkudziesięciu złotych miesięcznie firma podjęłaby takie
> ryzyko? Trochę nie chce mi się w to wierzyć.

To kilkadziesiąt to deczko zaniżone, o ile pamiętam ulotkę ostatnio
znalezioną w skrzynce.

Plus zysk jest z zastraszenia całej okolicy.

do góry

Andrzej Lawa pisze:

>> Swoją drogą zastanów się. Czy według Ciebie po to żeby wymusić podpisanie
>> umowy na kwotę kilkudziesięciu złotych miesięcznie firma podjęłaby takie
>> ryzyko? Trochę nie chce mi się w to wierzyć.
>
> To kilkadziesiąt to deczko zaniżone, o ile pamiętam ulotkę ostatnio
> znalezioną w skrzynce.

O, mam - pomijając opłaty instalacyjne (ponad tysiąc) to miesięcznie
prawie stówa plus 50zł za każdy przyjazd (jeśli np. alarm jest źle przez
nich ustawiony i wzbudza się od byle czego, to można nieźle z
"interwencji" nastukać).

do góry

> (je li np. alarm jest le przez
> nich ustawiony i wzbudza si od byle czego,
A czemu uważasz, że jest źle ustawiony ;-)
Przecież o to chodzi. A swoją drogą miałem kiedyś zakładać alarmy dla
FIRMY ochroniarskiej, były rozmowy w sprawie nawiązania współpracy -
do czasu, aż się przypadkiem dowiedziałem, że do ochraniania 4
dzielnic, mają jedno auto, i jednego pracownika z licencją...

do góry