pisąłem niedawno o problemach z POŚ, gdzie w związku z niefortunnym
położeniem domu, smrodek z kominków na dachu zamiast unisić się w siną dal,
jest zawiewany przed front budynku,
otóż znalazłem rozwiązanie problemu:
http://www.bioarcus.com.pl/pdf/PL_%20BF_3_%20kominko
we.pdf
taki biofiltr, przy bardzo, w sumie niewielkim, przepływie powietrza
powinien się sprawdzić, producent w wymianie korespondencji też to
potwierdza...
niestety... cena... 2300 + vat za najmniejszy kominek (100), który trzeba
wymieniać co kilka lat, jak dla mnie bardzo drogo za wyeliminowanie, w sumie
niewielkiej niedogodności,
ale...
pogóglałem, poczytałem i okazało się, że wypełnienie takiego filtra, to nic
innego, jak trochę materii organicznej (torf, trociny) i zaszczepione
kultury bakterii (jak w POŚ)
myślę, że zbudowanie własnoręcznie kosztowało by ułamek oryginału, ale nie
chciałbym wyważać otwartych drzwi (jeśli gdzieś są otwarte) i może ktoś z
was stosuje cos podobnego w rozsądnych cenach lub wykonał coś takiego sam
ewentualnie jakies pomysły poproszę:
moze węgiel aktywny jako dodatek, może jakaś chemia, może gąbka albo
keramzyt jako podłoże dla bekterii (to mi z akwarystyki się skojarzyło)
może jeszcze jakieś pomysły... bo niedługo zaczynam eksperymenty :-)

--
pozdrawiam
robert
www.sabina.studioonline.pl

do góry