-
1. Data: 2010-12-16 14:45:55
Temat: gwozdzik czy klej
Od: "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl>
Wstawiam drzwi wewnetrzne i wykonawca przybił mi listwy małymi gwozdzikami.
Na listwach fornir debowy wiec bardzo nie widac. Ale ja upierdliwy jestem.
Sprawy nie dogadalismy wczesniej. Ale wydawalo mi sie, ze listwy sie klei a
nie przybija jak futryne w oborze. Wykonawca twierdzi, ze samym klejem nie
wystarczy przykleic bo z czasem moze odpasc. I to z farba albo i z tynkiem.
Kto w takim razie ma rację?
-
2. Data: 2010-12-16 14:50:16
Temat: Re: gwozdzik czy klej
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ied8n6$6dl$1@inews.gazeta.pl...
> Wstawiam drzwi wewnetrzne i wykonawca przybił mi listwy małymi
> gwozdzikami. Na listwach fornir debowy wiec bardzo nie widac. Ale ja
> upierdliwy jestem. Sprawy nie dogadalismy wczesniej. Ale wydawalo mi sie,
> ze listwy sie klei a nie przybija jak futryne w oborze. Wykonawca
> twierdzi, ze samym klejem nie wystarczy przykleic bo z czasem moze odpasc.
> I to z farba albo i z tynkiem.
> Kto w takim razie ma rację?
Typowa gadka wykonawcy co spartolil sprawe. klej montazowy by trzymał i nic
by nie odpadło.
Zastosuj teraz metode paragonową wg Kikiego
-
3. Data: 2010-12-16 15:17:35
Temat: Re: gwozdzik czy klej
Od: Kadar <o...@g...com>
Mam podobny problem tylko ze odwrotnie.
Wykonawca listwy przypodlogowe chce przymocowac na klej. Nie jestem
przekonany co do tego spsobu bo widzialem badrdzo duzo listew ktore
odpadly od scian.
KADAR
-
4. Data: 2010-12-16 15:20:32
Temat: Re: gwozdzik czy klej
Od: "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kris" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ied8v8$prk$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ied8n6$6dl$1@inews.gazeta.pl...
>> Wstawiam drzwi wewnetrzne i wykonawca przybił mi listwy małymi
>> gwozdzikami. Na listwach fornir debowy wiec bardzo nie widac. Ale ja
>> upierdliwy jestem. Sprawy nie dogadalismy wczesniej. Ale wydawalo mi sie,
>> ze listwy sie klei a nie przybija jak futryne w oborze. Wykonawca
>> twierdzi, ze samym klejem nie wystarczy przykleic bo z czasem moze
>> odpasc. I to z farba albo i z tynkiem.
>> Kto w takim razie ma rację?
>
> Typowa gadka wykonawcy co spartolil sprawe. klej montazowy by trzymał i
> nic by nie odpadło.
> Zastosuj teraz metode paragonową wg Kikiego
Metoda paragonowa raczej nie. jest umowa, faktury. Pozostaje sąd.
ewentualnie wczesniej opinia producenta. Jezeli stwierdzi, ze listew sie nie
przybija tylko przykleja to jestem w domu. Ale wykonawca twierdzi, ze
producent dopuszcza obie metody. Wtedy moge miec problem.
Z jednym wykonawca kładacym terive juz wygrałem, powołujac sie na opinie
producenta Terivy. tak wiec dzwonie do Stolbudu.
-
5. Data: 2010-12-16 15:27:08
Temat: Re: gwozdzik czy klej
Od: wolim <w...@i...pl>
On 16 Gru, 15:45, "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> wrote:
> Wstawiam drzwi wewnetrzne i wykonawca przybi mi listwy ma ymi gwozdzikami.
> Na listwach fornir debowy wiec bardzo nie widac. Ale ja upierdliwy jestem.
> Sprawy nie dogadalismy wczesniej. Ale wydawalo mi sie, ze listwy sie klei a
> nie przybija jak futryne w oborze. Wykonawca twierdzi, ze samym klejem nie
> wystarczy przykleic bo z czasem moze odpasc. I to z farba albo i z tynkiem.
> Kto w takim razie ma racj ?
Ja bym tam zadnego kleju nie stosowal. Jak kiedys bedziesz chciał
listwę wymienić (np. ci dziecko ją obije, pies obgryzie, itp.), to jak
przyklejona, to umarł w butach. Jak na gwózdki, to odbijesz z
łatwością.
Zresztą sam piszesz, że tego nie widać praktycznie...
Pozdry,
MW
-
6. Data: 2010-12-16 15:37:57
Temat: Re: gwozdzik czy klej
Od: "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "wolim" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
news:79e93a41-09ff-4976-bd62-fda2442e629b@i17g2000vb
q.googlegroups.com...
On 16 Gru, 15:45, "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> wrote:
> Wstawiam drzwi wewnetrzne i wykonawca przybi mi listwy ma ymi gwozdzikami.
> Na listwach fornir debowy wiec bardzo nie widac. Ale ja upierdliwy jestem.
> Sprawy nie dogadalismy wczesniej. Ale wydawalo mi sie, ze listwy sie klei
> a
> nie przybija jak futryne w oborze. Wykonawca twierdzi, ze samym klejem nie
> wystarczy przykleic bo z czasem moze odpasc. I to z farba albo i z
> tynkiem.
> Kto w takim razie ma racj ?
Ja bym tam zadnego kleju nie stosowal. Jak kiedys bedziesz chciał
listwę wymienić (np. ci dziecko ją obije, pies obgryzie, itp.), to jak
przyklejona, to umarł w butach. Jak na gwózdki, to odbijesz z
łatwością.
Zresztą sam piszesz, że tego nie widać praktycznie...
Niestety ja widzę. Ale jak pisałem wczesniej jestem upierdliwy. W dwoch
listwach gwozdek poszedł bokiem i odkleił fornir i to ma pójśc do wymiany
bez gadania. szkoda, ze w reszcie listew poszedł prosto :-(.
Dziesiec lat temu przyklejałem listy na jakis silikon. Do tej pory trzymaja
sie wiec argumenty moztazysty,że odpadna jakos do mnie nie przemawiaja.
-
7. Data: 2010-12-16 16:04:52
Temat: Re: gwozdzik czy klej
Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>
"Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> wrote:
> Wstawiam drzwi wewnetrzne i wykonawca przybił mi listwy małymi
> gwozdzikami. Na listwach fornir debowy wiec bardzo nie widac. Ale ja
> upierdliwy jestem. Sprawy nie dogadalismy wczesniej. Ale wydawalo mi sie,
> ze listwy sie klei a nie przybija jak futryne w oborze. Wykonawca
> twierdzi, ze samym klejem nie wystarczy przykleic bo z czasem moze odpasc.
> I to z farba albo i z tynkiem.
> Kto w takim razie ma rację?
Ja mam drzwi z litego drewna z ościeżnicą obejmującą kawałek ściany. Jedna
listwa była zamontwana do ościeżnicy na klej przez stolarza, druga była
przybijana podczas montażu drzwi. Gwoździki są mikroskopijne, mają z
1,2-1,6mm średnicy w łebku i prawie ich nie widać. Dodatkowo po montażu,
zostały zaszpachlowane kitem i pomalowane lakierobejcą, taką jak całość
drzwi. W większości drzwi miejsce gdzie były wbijane gwoździe jest zupełnie
niewidoczne (nawet z bardzo bliska nie jestem w stanie zlokalizować
większości gwoździ)
--
Bartek
-
8. Data: 2010-12-16 16:43:47
Temat: Re: gwozdzik czy klej
Od: ptoki <s...@g...com>
On 16 Gru, 15:45, "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> wrote:
> Wstawiam drzwi wewnetrzne i wykonawca przybi mi listwy ma ymi gwozdzikami.
> Na listwach fornir debowy wiec bardzo nie widac. Ale ja upierdliwy jestem.
> Sprawy nie dogadalismy wczesniej. Ale wydawalo mi sie, ze listwy sie klei a
> nie przybija jak futryne w oborze. Wykonawca twierdzi, ze samym klejem nie
> wystarczy przykleic bo z czasem moze odpasc. I to z farba albo i z tynkiem.
> Kto w takim razie ma racj ?
Nie rozumiem jakie listwy?
Co mocowane do czego?
Co do kleju:
Jak masz drewno rozmiarowo duze i niestabilne wilgotnosciowo to
klejone moze ci oderwac kawal tynku.
Normalnie drewno do sciany sie mocuje wkretami/kolkami/
Drewno do drewna mozna kleic o ile puchan jednakowo od wilgoci ale
jesli sa nie rownolegle mocowane to lepsze wkrety,gwozdzie bo
pozwalaja calosci pracowac.
-
9. Data: 2010-12-16 18:49:16
Temat: Re: gwozdzik czy klej
Od: "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl>
Uzytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisal w wiadomosci
news:014d095d-bf31-488a-950a-9abc610d6ed5@k25g2000vb
l.googlegroups.com...
> On 16 Gru, 15:45, "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> wrote:
>> Wstawiam drzwi wewnetrzne i wykonawca przybi mi listwy ma ymi
>> gwozdzikami.
>> Na listwach fornir debowy wiec bardzo nie widac. Ale ja upierdliwy
>> jestem.
>> Sprawy nie dogadalismy wczesniej. Ale wydawalo mi sie, ze listwy sie klei
>> a
>> nie przybija jak futryne w oborze. Wykonawca twierdzi, ze samym klejem
>> nie
>> wystarczy przykleic bo z czasem moze odpasc. I to z farba albo i z
>> tynkiem.
>> Kto w takim razie ma racj ?
>
> Nie rozumiem jakie listwy?
> Co mocowane do czego?
>
Listwy kryjace szpare pomiedzy oscieznica a sciana. czyli teraz sa przybite
do oscieznicy+ dadane troche kleju na sciane.
-
10. Data: 2010-12-16 18:56:45
Temat: Re: gwozdzik czy klej
Od: "PC" <p...@p...onet.pl>
?Ja mam listwy drewniane na jakieś debilne zatrzaski. Kupiłem bo nie miałem
pomysłu jak zamocować zwykłe listwy. Ani klej ani gwoździe mi nie pasowały.
Okazało się, że zatrzaski były półrazowe. Albo chwycił albo nie. Po rocznej
walce z zatrzaskami wkurzyłem się i przewierciłem przez listwę i
zakołkowałem. Raczej jestem pedantyczny i myślałem, że zmobilizuje mnie to
do ich wymiany. Ale mi przeszło jak syn zmasakrował listwy w innych
miejscach. Najbardziej boli pierwsza rysa teraz już jest z górki. Po
czterech latach nie widzę wkrętów, rys syna i innych uszkodzeń.
Pozdrawiam,
PC