eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniehydro - dam radę?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 1. Data: 2009-09-04 07:40:52
    Temat: hydro - dam radę?
    Od: "R" <n...@w...pl>

    No tak robiłem, robiłem, że się w rurkę doprowadzającą wodę na ogórd wbiłem
    :-( no i się polało, na szczęście szybka reakcja i tylko trochę mokro było.

    Ale teraz pytanie - dziórka mała w rurce miedzianej chyba 1/2". Dam radę to
    sam naprawić? Co nieco potrafię, więc co bym potrzebował, bo myślę, że
    lepiej wyposażenie kupić niż majstra wzywać.

    Co powinienem zakupić pastę? palnik? kawałek złączki jakiejś? cyna? jest
    jakiś serwis gdzie mógłbym poczytać i się poedukować jak się łączy rurki
    miedziane?

    Pozdrawiam

    R




  • 2. Data: 2009-09-04 08:17:09
    Temat: Re: hydro - dam radę?
    Od: "Stolat" <c...@g...pl>


    > Ale teraz pytanie - dziórka mała w rurce miedzianej chyba 1/2". Dam radę
    > to
    > sam naprawić? Co nieco potrafię, więc co bym potrzebował, bo myślę, że
    > lepiej wyposażenie kupić niż majstra wzywać.

    BEz problemu, no tak palnik i butle, chociaż do 1/2" to może jak wyjdzie
    taniej, to kup gaz w "sprayu" i mały palniczek.
    Albo są takie małe palniczki do witraży czy czegoś, możę to da radę ale nie
    gwarantuje nigdy nie używałem tego,
    Ale na pewno da radę najtańszy palnik z allegro i gaz z butli.



    > Co powinienem zakupić pastę? palnik? kawałek złączki jakiejś? cyna? jest
    > jakiś serwis gdzie mógłbym poczytać i się poedukować jak się łączy rurki
    > miedziane?

    Teraz tak możesz to połączyć mufa, czyli przecinasz rurę, zakładasz mufe do
    lutowania i lutujesz.
    Możesz też zrobić łatę z mufy, ale nie wiem jak to się zachowa.
    Jeżeli będziesz lutował, to potrzebujesz cyne, pastę, wełna stalowa-jedną
    sztukę ( czy jakoś tak do czyszczenia), no i teoretycznie wycior do wnętrza
    mufy, ale możesz ją też oczyścić wełna co by w koszty nie iść.
    Czyli aby naprawić tą rurkę będziesz musiał wydac jakieś minimum 50 zł, no
    chyba że ktoś ci to wszytko pożyczy to wtedy mufa kosztuje kilka złotych.
    Teraz wykonanie.
    Zamykasz wodę, przecinasz rurę w miejscu uszkodzenia, najlepiej brzeszczotem
    albo gumówkę z tarczą do metali ( nie myslić ze stalą). Tnij prostopadle do
    osi rury.
    Teraz czyścisz wełna oba przecięte końce rury, tak długo je czyścisz aż
    zmienią kolor na taki jasny (usuniesz tlenki). To samo robisz z wnętrzem
    mufy.
    A i najważniejsze usuń z wnętrza rury, zadziory powstałe po przecięciu rury
    np.nożykiem.
    tak aby we wnętrzu rury nic nie sterczało.
    Jak wyczyścisz ruę i mufę wewnątrz, to wszytko to smarujesz pastą. NAsuwasz
    mufe na miejsce połączenia i grzejesz palnikiem okolice styku mufy i rury z
    jednej i drugiej strony.
    Teraz najcześciej są pasty z cyną to jak elemnty rozgrzeją sie do właściwej
    temperatury to pasta zmini kolor na srebrzysty, trochę jeszcze grzejesz i
    odsuwając płomień przykłądasz kawełek cyny do krawędzi mufa/rura jak jest
    wszytko dobre ngrzane to się ładnie zacznie topić i rozlewać po połączeniu.
    Jak zbierze ci się na dole rury i kapnie to znaczy, że jest ok to samo
    robisz z drugi końcem mufy/rury.
    Jak już skończysz lutoanie to bierzesz mokrą szmatę i zakładasz na miejsca
    lutowania (uwaga gorące)
    Poleci trochę pary, ale tym sie nie przejmuj tak ma być.
    Teraz odkręcasz wode i cieszysz się nie cieknącą rurą :).

    Jak będziesz robić łatkę to technika jest tak sama tylko nie trzeba będzie
    przecinać rury.
    Ale nie wieim jak z wytrzymałością.


    Pozdrawiam Michał





  • 3. Data: 2009-09-04 08:55:38
    Temat: Re: hydro - dam radę?
    Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>


    > Ale teraz pytanie - dziórka mała w rurce miedzianej chyba 1/2". Dam radę
    > to
    > sam naprawić? Co nieco potrafię, więc co bym potrzebował, bo myślę, że
    > lepiej wyposażenie kupić niż majstra wzywać.

    Pamietaj wode spuscic przed lutowaniem.

    pozdrawiam
    pluton



  • 4. Data: 2009-09-04 09:28:21
    Temat: Re: hydro - dam radę?
    Od: "K.K." <z...@h...oraz.pl>

    > Co powinienem zakupić pastę?

    Dla jednego lutowania czy warto?

    > palnik?

    Zmarnowana złotówka, a może nawet więcej. Nie masz jakiegoś źródła ciepła
    zdolnego rozgrzać rurkę do ~350 stopni? Choćby kuchenka turystyczna na
    gaz? Podkopać się głębiej i zrobić rurce mały grill.

    > kawałek złączki jakiejś?

    mufkę za góra 1 zł.

    > cyna?

    To raczej tak, ale wystarczy odrobinka. W warunkach poligonowych można z
    małego kawałka 'wycisnąć' odrobinę topnika, a ten rozpuścić w środkach
    dezynfekujących, które każdy harcerz zawsze ma przy sobie. Wystarczy
    kropelka lub dwie. Sprawdzić resztę organoleptycznie czy nie doszło do
    pomyłki. Rozpuszczonym topnikiem, może być kalafonia, smarujesz uprzednio
    wypiaskowane elementy (by miedź się świeciła jak psu..). Składasz do kupy
    elementy lutowane i podgrzewasz rurkę blisko mufki. Przykładasz cynę i
    jeśli zaczyna się topić szybko przesuwasz ogień pod mufkę i po kilku
    sekundach przykładasz cynę, jednocześnie przesuwając ogień na następny
    koniec rurki przy mufce. Znowu sprawdzasz czy na następnym połączeniu
    rozpuszcza cynę. Jeśli tak, to grzejesz jeszcze kilka sekund i kończysz
    lutowanie poprzez przyłożenie cyny na styku mufki i rurki. Cyna sama
    powinna się rozpuścić i wessać pomiędzy lutowane powierzchnie. Jakość
    połączenia w durzej mierze zależy od przygotowania powierzchni i
    zabezpieczenia przed utlenianiem podczas rozgrzewania. Dlatego ważne jest
    by czynnik rozpuszczający topnik był w dobrym gatunku. Lepiej się dziesięć
    razy upewnić, także po robocie, bo w połączenie nie zajrzysz, ale
    świadomość użycia dobrych materiałów wigor i pewność siebie przywraca. Nie
    grzać długo i nie pchać wiele cyny, bo jej szkoda. Takiej 1 mm2 wystarczy
    jakieś trzy centymetry na jedno połączenie.

    > jest
    > jakiś serwis gdzie mógłbym poczytać i się poedukować jak się łączy rurki
    > miedziane?

    To bardzo proste, niemal jak wbijanie gwoździa.



  • 5. Data: 2009-09-04 10:39:53
    Temat: Re: hydro - dam radę?
    Od: Dy <d...@m...com.pl>


    > To bardzo proste, niemal jak wbijanie gwoździa.

    Oczywiscie ale jak zrobi sie to chociaz raz. Jesli czlowiek bierze sie
    za to po raz 1 to sa same problemy.

    Pozdrawiam
    Dy


  • 6. Data: 2009-09-04 10:45:36
    Temat: Re: hydro - dam radę?
    Od: "R" <n...@w...pl>

    kurcze fachowy opis! dzięki wielkie za pomoc. przymierzę się do tematu w
    takim razie.

    dzięki jeszcze raz



  • 7. Data: 2009-09-04 11:51:39
    Temat: Re: hydro - dam radę?
    Od: "rrr." <d...@w...or>

    Użytkownik R napisał:
    > No tak robiłem, robiłem, że się w rurkę doprowadzającą wodę na ogórd wbiłem
    > :-( no i się polało, na szczęście szybka reakcja i tylko trochę mokro było.
    >
    > Ale teraz pytanie - dziórka mała w rurce miedzianej chyba 1/2". Dam radę to
    > sam naprawić? Co nieco potrafię, więc co bym potrzebował, bo myślę, że
    > lepiej wyposażenie kupić niż majstra wzywać.
    >
    > Co powinienem zakupić pastę? palnik? kawałek złączki jakiejś? cyna? jest
    > jakiś serwis gdzie mógłbym poczytać i się poedukować jak się łączy rurki
    > miedziane?
    >
    > Pozdrawiam
    >
    > R
    >
    >
    >
    Pewnie radę dasz, tylko po co Ci to wyposażenie na jeden raz ? Za to
    wszystko co chcesz kupić przyjedzie majster (najlepiej
    sprawdzony/polecony), który zrobi co ma zrobić tak jak się powinno robić
    , posprząta i skasuje mniej niż wydasz na materiały/narzędzia, nie
    mówiąc o utracie nerwów przy kolejnej nieudanej próbie zalutowania
    rurki:) Albo kup poxilinę. Może się sprawdzi.

    pozdrawiam
    rafał


  • 8. Data: 2009-09-04 18:27:11
    Temat: Re: hydro - dam radę?
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>

    Dy <d...@m...com.pl> wrote:

    > Jesli czlowiek bierze sie
    > za to po raz 1 to sa same problemy.

    Eeee, to tylko kwestia użycia dobrych materiałów i odpowiedniego ich
    przetestowania.


    J. (i wspomnienie elektrycznego opiekacza do kiełbasek, jaki został
    kiedyś wykonany z pomocą młotka, kawałka blachy przekutej na
    krawędzi schodów, spirali w szamotce i paru jeszcze drobiazgów,
    całość powstała na schodach akademika, jakoś koło północy, kiedy po
    dłuższym testowaniu rozpuszczalnika domowej roboty zachciało nam sie
    kiełbasek z grilla)



  • 9. Data: 2009-09-04 18:29:17
    Temat: Re: hydro - dam radę?
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>

    rrr. <d...@w...or> wrote:

    > Pewnie radę dasz, tylko po co Ci to wyposażenie na jeden raz ? Za
    > to
    > wszystko co chcesz kupić przyjedzie majster (najlepiej
    > sprawdzony/polecony), który zrobi co ma zrobić tak jak się powinno
    > robić , posprząta i skasuje mniej niż wydasz na
    > materiały/narzędzia,
    > nie mówiąc o utracie nerwów przy kolejnej nieudanej próbie
    > zalutowania
    > rurki:) Albo kup poxilinę. Może się sprawdzi.


    Poxilina sprawdzi się z całą pewnością i z pewnością też będzie
    tańsza niż majster wzywany do jednostkowej awarii, a co do ceny
    majstra, to mam wrażenie, że wziąłby za taką awarię raczej "trochę"
    więcej niż cena palniczka, odrobiny lutu i mufy miedzianej.

    J.


  • 10. Data: 2009-09-05 14:27:11
    Temat: Re: hydro - dam radę?
    Od: Czarek Daniluk <c...@n...pl>

    Użytkownik Jarek P. napisał:


    > Poxilina sprawdzi się z całą pewnością i z pewnością też będzie tańsza
    > niż majster wzywany do jednostkowej awarii, a co do ceny majstra, to mam
    > wrażenie, że wziąłby za taką awarię raczej "trochę" więcej niż cena
    > palniczka, odrobiny lutu i mufy miedzianej.
    >
    > J.

    Jak niewielka dziura to ja spróbowałbym zalutować cyną do elektroniki ;)

    Pozdrawiam !!

    PS:
    Nie rozumiem - polecacie cięcie itp, a kiedyś lutowało się zbiorniki z
    paliwem w samochodach i było OK :)

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1