Rekordowe ceny nieruchomości 2013

Przeczytaj także: Rynek mieszkaniowy: największe podwyżki i obniżki cen

- Niezależnie od koniunktury popyt na mieszkania usytuowane w prestiżowej okolicy, w luksusowych apartamentowcach jest stabilny. Natomiast obserwujemy lekkie ożywienie na rynku transakcji lokali o średniej powierzchni. Obecna sytuacja makroekonomiczna sprawia, że coraz częściej takie mieszkania kupowane są w celach inwestycyjnych – podsumowuje Adam Sobczak, prezes zarządu Cenatorium.

Dosłownie za grosze można było kupić ziemię rolną w województwie lubuskim. Tu padł ogólnopolski rekord. Właścicielem m2 działki rolnej w Górzycy, nieopodal granicy z Niemcami można było stać się już za 0,29 zł. Ponad 44-hektarowa działka kosztowała 128 tys. zł. Najniższą cenę transakcyjną za m2 działki budowlanej, odnotowano także w województwie lubuskim – w Niegosławiu (8,5 zł). Wszystkie dane pochodzą z analiz spółki Cenatorium podsumowującej kończący się rok.

Pierwsza połowa 2013 r. była kontynuacją spadku cen na rynkach nieruchomości. Aż w 12 stolicach województw spadły ceny nieruchomości na rynku pierwotnym. Wśród mieszkań z drugiej ręki, taniej niż w pierwszym półroczu 2012 było w 10 głównych miastach wojewódzkich. Analiza dotychczas zebranych danych (napływających do Cenatorium z całego kraju) pokazuje, że dwa ostatnie kwartały br. wykazują ożywienie na rynku mieszkaniowym.

- Poziom cen, jaki osiągnęliśmy w kończącym się roku, zwłaszcza na rynku lokali mieszkaniowych, jest stosunkowo niewysoki. Na tyle, że rośnie liczba osób, szukających mieszkań w celach inwestycyjnych. Warto zauważyć, że w takich przypadkach to najczęściej transakcje niekredytowane. Lokata kapitału w nieruchomościach, biorąc pod uwagę niskie oprocentowanie lokat czy ryzyko wiążące się z inwestowaniem w fundusze lub giełdę, wydaje się korzystnym pomysłem na oszczędzanie. Polacy zauważyli, że wynajem lokali mieszkalnych jest dobrą alternatywą inwestycyjną. Dołączmy to tego fakt, że to ostatni moment na zakup własnego „m” na kredyt bez wkładu własnego i mamy lepszą koniunkturę w nieruchomościach – wyjaśnia Adam Sobczak z Cenatorium.

Najwięcej płacono za m2 na rynku wtórnym w Warszawie – średnio 6,9 tys. zł. Przeciętna cena transakcyjna na stołecznym rynku nieruchomości z drugiej ręki wyniosła prawie 7 tys. zł. Pozostałe miasta wojewódzkie są znacznie tańsze. Najniższą średnią cenę metra mieszkania z rynku wtórnego odnotowano w Zielonej Górze – 2,9 tys. zł.
W Warszawie, wyraźnie najdroższą dzielnicą jest Śródmieście. Widać to przede wszystkim na rynku nieruchomości pierwotnych. To tu za m2 mieszkania w pierwszej połowie roku trzeba było zapłacić średnio ponad 13 tys.

- Oczywiście średnią w tej dzielnicy zawyżają stosunkowo nowe inwestycje, jakie powstały w centrum stolicy. To w końcu najczęściej drogie i bardzo ekskluzywne apartamentowce. Wysoka jakość oferowanych mieszkań oraz doskonała lokalizacja windują ceny w Śródmieściu. Najtaniej jest oczywiście na obrzeżach Warszawy i dotyczy to zarówno mieszkań z pierwszej, jak i drugiej ręki – wyjaśnia Adam Sobczak z Cenatorium.

Na rynku wtórnym najtaniej było w Rembertowie, gdzie średnio za m2 w dwóch pierwszych kwartałach 2013 płacono niewiele ponad 4,8 tys. zł. Najbardziej stabilne są ceny w tzw. starych dzielnicach Warszawy, dobrze skomunikowanych z resztą miasta.

Największą popularnością wśród kupujących w tym roku cieszyły się mieszkania o powierzchni 40-50 m2. Drugą pozycję zajęły lokale pięćdziesięcio-sześćdziesięciometrowe, a trzecią – te znajdujące się w przedziale między 30 a 40 m2.

Rynek działek zarówno rolnych, jak i tych przeznaczonych pod zabudowę jednorodzinną rządzi się natomiast nieco innymi prawami niż pozostałe segmenty rynku nieruchomości. Ponieważ ziemi nie będzie przybywać, właściciele parceli nie obawiają się konkurencji i z reguły nie spieszą się z ich sprzedażą. Analiza cen transakcyjnych działek budowlanych i rolnych w 16 województwach w okresie styczeń-luty 2013 wskazuje, iż nie można mówić o jednej, wyraźnej tendencji dla tych dwóch segmentów. Niektóre lokalizacje wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem, zatem ceny w takich rejonach utrzymują się na podobnym lub nawet na wyższym poziomie. Są jednak miejsca, których wartość drastycznie spada. Dotyczy to zarówno nieruchomości rolnych, jak i tych przeznaczonych pod zabudowę.

Co przyniosą kolejne kwartały? Po wielu kwartałach spadków mamy pierwsze symptomy ożywienia. W najbliższych miesiącach rozstrzygnie się jednak to czy nieśmiałe oznaki lepszej koniunktury w branży nieruchomości przerodzą się w bardziej trwały trend, widoczny w kolejnych raportach Cenatorium.