Rynek nieruchomości w Polsce I 2014
2014-01-20 13:21
Rynek nieruchomości w Polsce I 2014 © drubig-photo - Fotolia.com
Przeczytaj także: Rynek nieruchomości w Polsce XII 2013
Grudzień 2013 r. roku tradycyjnie upłynął pod znakiem niemal zupełnego zastoju na rynku sprzedaży mieszkań, a także towarzyszącego mu… wzrostu średnich stawek ofertowych. Jak wynika z przeprowadzonej przez portal nieruchomości Domy.pl analizy aż w 14 na 18 największych polskich miast średnie ceny lokali używanych wzrosły – średnio o 0,8%.Najbardziej – o 2,2% i 2,1% - wzrosły w grudniu średnie ceny ofertowe w Opolu i w Gdyni. Tego wyniku nie należy jednak odbierać jako sygnału zwiastującego powrót do wzrostów cen w tych miastach. Przyglądając się nowym ofertom, które zostały wystawione na sprzedaż w grudniu, można dostrzec, że zarówno w Opolu jaki w Gdyni wzrosła podaż droższych lokali - nowych oraz zlokalizowanych w centrum miasta (w Gdyni m.in. w ekskluzywnym wieżowcu Sea Towers). To ich ceny, znacznie odbiegające od średniej, odpowiadają za za odnotowane w grudniu wzrosty.
Przekraczające 1% wzrosty cen zanotował u schyłku 2013 roku jeszcze Gorzów Wlkp., Rzeszów i Szczecin.
Jedynym miastem, w którym średnia stawka ofertowa była w grudniu niższa niż miesiąc wcześniej jest Lublin – spadek sięgnął 0,9%. W Kielcach, Łodzi i Sopocie ceny nie uległy zmianom.
Obserwowane w ostatnich miesiącach, niewielkie ale powtarzające się wzrosty stawek ofertowych przekładają się na malejące różnice w porównaniach cen aktualnych i tych sprzed roku. Wyraźne wyhamowanie dynamiki przecen sprawiło, że u progu 2014 roku w 14 z 18 miast analizowanych przez portal Domy.pl ceny są tylko nieznacznie niższe od tych, za jakie zbywcy oferowali lokale rok temu. Wg najnowszych danych spadek cen mieszkań liczony rok do roku wyniósł we wspomnianych miastach średnio zaledwie 1,8%. W tym czasie w czterech miastach – Gdyni, Krakowie, Rzeszowie i Gorzowie Wlkp. – stawki nieznacznie wzrosły (średnio o 1%). Zważywszy na skalę zarówno wzrostów jak i spadków można stwierdzić, że mamy do czynienia ze stabilizacją cen mieszkań używanych.
fot. mat. prasowe
Średnice ceny ofertowe mieszkań na rynku wtórnym w grudniu 2013 r.
Kredyty nowe: najwyżej na 35 lat i z 5 proc. wkładem własnym, ale może być już z pomocą państwa
2014 rok przyniósł klientom kilka nowych wiadomości. Złe: to, że kredyt można zaciągać najwyżej na 95 proc. wartości nieruchomości i maksymalnie na 35 lat. Ale są też dobre - zdolność kredytowa zainteresowanych liczona jest na okres 30 lat zamiast 25. Pojawił się program pomocy państwa przy zakupie nowego mieszkania na kredyt – „Mieszkanie dla Młodych” i wciąż niskie jest oprocentowanie kredytów.
Liczne tegoroczne zmiany w warunkach pożyczania na nieruchomości to efekt wejścia w życie znowelizowanej Rekomendacji S. Nadzór finansowy zdecydował, że klient powinien mieć na mieszkanie kupowane na kredyt oszczędności w wysokości co najmniej 5 proc. wartości nieruchomości, a od przyszłego roku 10 proc. Pieniądze na wkład własny nie mogą być pożyczane, co trzeba będzie potwierdzić w banku stosownym oświadczeniem. Nadzór nie chce też, aby udzielano kredytów na dłużej niż 35 lat, bo przy mocnym wydłużaniu czasu spłaty dużo bardziej rosną koszty odsetkowe niż spadają same raty. Jednocześnie od stycznia banki mogą liczyć zdolność kredytową klienta na okres 30 lat, czyli bardziej liberalnie niż wcześniej, gdy obowiązywał czas 25 lat, nawet wtedy, gdy kredyt był zaciągany na dłuższy okres. Zmiana o 5 lat sprawia, że rata spada o 9 proc. i tym samym stanowi mniejsze obciążenie dla dochodów, czym zwiększa zdolność kredytową. Ale jak pokazują bankowe kalkulatory, na razie nie wszędzie można spotkać się z korzystniejszym liczeniem zdolności kredytowej.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)
-
kubajankowski / 2014-01-27 11:03:52
Mieszkania w segmencie popularnym nadal będą raczej taniały, w dłuższym okresie przynajmniej. Kwartalne zmiany cen rzędu 0,8% to jest raczej efekt sezonowy. W obecnej sytuacji nie ma przesłanek makroekonomicznych do wzrostu cen mieszkań w Polsce ponad inflację. W dłuższym okresie, czyli 5-10 lat ceny mieszkań w Warszawskich blokowiskach będą relatywnie spadać. o ile to trudno powiedzieć, ale warto śledzić ceny np. w Berlinie (jako punkt odniesienia, ze względu na to, że jest to dużo dojrzalszy rynek i zdrowsza gospodarka, a poza tym miasto ma dość podobną strukturę urbanistyczną). Presję na spadek cen będą też wywoływać rozwijające się (już) osiedla rezydencjalne pod Warszawą (ze względu na rozbudowę obwodnicy) i metra (szczególnie w kierunku Bemowa), niż demograficzny (zwiększenie liczby ludności w Wawie w następnych 20 latach to jest chyba ok 150 tyś ludzi tylko! przy rocznej sprzedaży nowych mieszkań około 30 tyś), raczej niewielki o ile w ogóle wzrost gospodarczy (Trudno powiedzieć co się będzie działo z gospodarką w dłuższym okresie, ale w następnych 5 latach stabilny wzrosty rzędu 2% to bardzo pozytywny scenariusz), powolna modernizacja starych osiedli (np. Praga, Śródmieście - mozolnie na rynek wchodzą remontowane kamienice i bloki zwiększając dodatkowo podaż w atrakcyjnych lokalizacjach). Mój szacunek na średnią cenę popularnych mieszkań oferowanych w osiedlach (bloki) za ok 5 lat to 1,5 tyś euro. [ odpowiedz ] [ cytuj ]