Czy giełdowe firmy deweloperskie dają zarobić?
2014-02-21 12:43
Przeczytaj także: Co czeka największe spółki budowlane?
„Żółta koszulka” niekwestionowanego lidera deweloperskiego segmentu GPW pod względem wzrostu rynkowej kapitalizacji tym razem przypadła Ronsonowi, którego walory zyskały w ciągu ostatnich 12 miesięcy aż 118 proc. Niewiele mniej, bo w granicach 90-100 proc. podrożały udziały takich tuzów mieszkaniowego rynku pierwotnego jak Dom Development, Inpro, JHM Development czy Robygu. Za świetną inwestycję należy też uznać zakup przed rokiem akcji LC Corp czy Wikany, które dały zarobić swoim akcjonariuszom w ciągu ostatnich 12 miesięcy grubo ponad 50 procent.
Czas na euforię?
Wydaje się jednak, że z typowo euforycznymi nastrojami dotyczącymi obiecujących perspektyw mieszkaniowego rynku pierwotnego, wynikających z rekordowych w ostatnich miesiącach wzrostów akcji najlepszych firm deweloperskich, należy się jeszcze przynajmniej przez jakiś czas powstrzymać.
Wyraźnie widać, że nieprzeciętne wzrosty kursów akcji w stosunkowo krótkim czasie dotyczą spółek deweloperskich, które w minionym roku zdecydowanie wyróżniły się znaczącą poprawą wyników sprzedażowych, wyników finansowych, a także rozsądnym i bezpiecznymi jak na standardy deweloperskie wskaźnikami zadłużenia. Fakt, że tego typu zmiany nie zostały przez inwestorów giełdowych zignorowane, ale wręcz przeciwnie - nagrodzone często podwojeniem wyceny akcji, jest dla przedmiotowych spółek rzeczą bezcenną, doskonale rokującą na przyszłość.
Z drugiej strony nie należy zapominać, że rok temu opisani wyżej liderzy wzrostów giełdowego rynku deweloperskiego pogrążeni jeszcze byli w głębokiej bessie, a ich notowania oscylowały w okolicach historycznych minimów. Stąd też obecne ponadprzeciętne wzrosty wycen to po części efekt niskiej bazy w postaci głębokiej, często nie do końca uzasadnionej przeceny poprzednich okresów.
W końcu trudno jest też jednoznacznie ocenić, w jakim stopniu na znaczną poprawę notowań głównych deweloperów mieszkaniowych wpłynęło dyskontowanie ożywienia oraz zdecydowanej poprawy koniunktury rodzimej branży mieszkaniowej w najbliższych miesiącach czy kwartałach, która wciąż jednak nie jest do końca przesądzona. Nawet średnio doświadczony inwestor giełdowy wie, że branża deweloperska to nie tylko najbardziej ryzykowna dziedzina gospodarki, ale też jedna z bardziej ryzykownych opcji inwestycji giełdowych.
Jarosław Jędrzyński - portal
1 2
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)