Gdzie rozdają domy za darmo?
2015-07-08 10:09
Dom na wyspie Buoya © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Rynek nieruchomości w Polsce V 2015
Przynajmniej raz na kilka tygodni przez media przetaczają się informacje o tym, że za euro, dolara czy koronę można zostać właścicielem jakiejś nieruchomości. Mogą to być działki, domy, a nawet całe wyspy. Takie oferty muszą przykuwać uwagę, bo ich celem jest często skłonienie kogoś do przeprowadzki do miejsca, które w normalnych warunkach nie byłoby rozważane. Często bowiem elementem wspólnym takich ogłoszeń jest brak lub niewielka liczba potencjalnych sąsiadów.Ktoś mógłby spytać czy to źle? Odpowiedź brzmi „nie”, jeśli nie masz nic przeciwko zamieszkaniu w wyludnionym mieście lub nawet na bezludnej wyspie. W takich miejscach osoby przyzwyczajone do codziennych lub tygodniowych zakupów podstawowych produktów spożywczych muszą często po prostu zmienić przyzwyczajenia i robić zakupy na przykład z góry raz na kwartał nie mówiąc już o tym, że otrzymane za darmo nieruchomości wymagają przeważnie kosztownego remontu, bo budynki lokatora nie widziały od wielu lat. Lion’s Bank zebrał kilka najświeższych ofert darmowych nieruchomości. Oto szczegóły.
Nieruchomość za darmo, ale remont konieczny
Już za jedną koronę norweską (równowartość 48 groszy) można było stać się właścicielem własnej wyspy w Norwegii - Buoya. Taka okazyjna cena wymagała jednak zobowiązania do renowacji domu na wyspie. Warto podkreślić, że na wyspie znajduje się tylko jeden dom. Odpadają więc konflikty sąsiedzkie. Niestety zainteresowanie było tak duże, że oferta została usunięta.
Zakupy raz na kwartał
Inna wyspiarska propozycja dotyczyła skrawka ziemi na Pacyfiku – Pitcairn. Jest to podupadająca kolonia brytyjska, która obecnie jest zamieszkana przez niespełna 50 osób, które postanowiły zrobić casting na sąsiadów. Aby zainteresować swoją ofertą mieszkańcy Pitcairn rozdają za darmo ziemię. W związku z położeniem geograficznym jest to miejsce, gdzie temperatura nie spada poniżej 17 stopni. Byłby to więc raj na ziemi, gdyby nie fakt, że na wyspie istnieje tylko jeden sklep. Otwierany jest on trzy razy w tygodniu. Jeśli ktoś chce zamówić jedzenie z Nowej Zelandii odległej od Pitcairn o 300 mil może to zrobić cztery razy w roku. Może właśnie dlatego w trakcie ostatniego naboru znalazł się tylko jeden śmiałek. Nie pomogło nawet to, że na wyspie jest elektryczność i można korzystać z internetu.
fot. Tony Probst, Mercury Press
Pitcairn
Na nowych właścicieli czekają też domy w sycylijskim miasteczku Gangi. Jeśli ktoś zobowiąże się do wyremontowania domu w ciągu 3 lat dostanie nieruchomość za darmo. Problem tkwi w tym, że miasto ma niewielu mieszkańców – liczba ludności wynosi obecnie 7 tys. osób, podczas gdy w latach świetności było ich 16 tysięcy. Od lat więcej osób z Gangi wyjeżdżało, niż napływało, bo choć miejscowość znajduje się na słonecznej Sycylii, to niestety zbyt daleko od morza. Efekt to mała liczba turystów, a stąd już niedaleko do problemów ze znalezieniem na miejscu pracy. Jeśli kogoś interesuje ta oferta, to musi się spieszyć, bo chętnych jest tak wielu, że władze miasta przeprowadzają castingi.
fot. Gianni Cipriano for The New York Times
Gangi, Sycylia
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)