Ostatni dzwonek na atrakcyjny wynajem mieszkania
2015-09-10 13:36
Przeczytaj także: Wynajem: mieszkania znikają
Bezpieczny najem
Jak wśród tysięcy ofert znaleźć tę najbardziej odpowiednią i nie dać się oszukać?
– Potencjalni zainteresowani powinni przede wszystkim sprawdzić czy ten, z którym chcemy podpisać umowę na pewno jest właścicielem mieszkania. Osoby podszywające się pod właścicieli często wykorzystują pośpiech wynajmujących i brak wiedzy o mechanizmach rządzących rynkiem. Możemy to zrobić sprawdzając akt notarialny czy księgę wieczystą. Te ostatnie są dostępne w Internecie – sugeruje Leszek A. Hardek, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.
A jak sprawdzić najemcę? Najprostszy sposób to referencje od poprzednich wynajmujących, okazanie dwóch dokumentów tożsamości przed zawarciem transakcji, zabezpieczenie się kaucją w wysokości najczęściej jednomiesięcznego czynszu oraz podpisanie umowy z rodzicem, a nie studentem.
Jedną z możliwości, która zabezpiecza obie strony jest też sporządzenie umowy najmu okazjonalnego. Właściciel mieszkania zyskuje wówczas gwarancję, że w przypadku rozwiązania umowy lokator opuści mieszkanie, co też poświadcza notarialnie, a najemca pewność, że ustalona wysokość czynszu może ulec zmianie tylko w przypadkach ściśle określonych w dokumencie.
Gwarancja wiedzy i profesjonalizmu
Tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego uaktywniają się także oszuści i pseudoagencje nieruchomości, które w prasie i w Internecie umieszczają atrakcyjne cenowo oferty wynajmu mieszkań. Na takich oszustów w sierpniu trafiła 33-letnia Urszula z Warszawy.
– Chciałam wynająć kawalerkę, najchętniej na Mokotowie lub Ursynowie. W Internecie znalazłam kilka ogłoszeń z mieszkaniami o atrakcyjnych cenach. Pod wszystkimi był ten sam numer. Kiedy się skontaktowałam z „agencją” poproszono mnie o przelanie 220 zł w zamian za podanie namiarów na interesujące mnie nieruchomości. Usłyszałam też, że sama będę musiała negocjować ceny, bo te podane w Internecie są „przykładowe”. Kiedy zapłaciłam dostałam numer do właściciela jednego z mieszkań, którym byłam najbardziej zainteresowana. Gdy zadzwoniłam usłyszałam, że właśnie wyjeżdża z Warszawy i nie ma dla mnie czasu. Od tego momentu telefon agencji również zamilkł - opowiada kobieta.
Pobieranie przez oszustów opłaty od 100 do 500 zł za podanie często już niekatulanych adresów to nagminny proceder.
– Niestety niewiele poza ostrzeganiem możemy w tej sprawie zdziałać. Ze względu na niską szkodę finansową policyjne śledztwa są najczęściej umarzane. Dlatego warto skorzystać z pomocy biur nieruchomości biorących udział w akcji „BEZPIECZNY NAJEM”. Wszyscy ci pośrednicy posiadają licencję PFRN, organizacji zawodowej z 20-letnim stażem, która jest gwarancją wiedzy i profesjonalizmu. Każdy ma także ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej od ewentualnych szkół wyrządzonych podczas wykonywania obowiązków – zwraca uwagę Leszek A. Hardek.
1 2
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)