eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościAktualnościRynek nieruchomości: 4 sposoby na uniknięcie kryzysu

Rynek nieruchomości: 4 sposoby na uniknięcie kryzysu

2015-10-25 00:40

Przeczytaj także: Pierwotny rynek mieszkaniowy: podsumowanie 2014 i prognozy 2015


Po trzecie, rozwijaj rynek najmu


Polityka państwa nie powinna być jednak nakierunkowana jedynie na wspieranie zakupu nieruchomości na własność. Takie rozwiązanie ma bowiem jeden minus – rozchwianie rynku nieruchomości. Choć na pierwszy rzut oka może to wyglądać jak paradoks, przykład ostatnich lat sugeruje, że im więcej właścicieli mieszkań w danym kraju, tym mniej stabilne ceny nieruchomości. Czemu? Skoro w danym społeczeństwie najem jest niepopularny, to najemcy starają się jak najszybciej zdobyć własny dach nad głową. W efekcie, gdy tanieje kredyt lub gospodarka rozwija się kreując miejsca pracy i wyższe wynagrodzenia, popyt na mieszkania szybko rośnie. Rosnąca sprzedaż stymuluje nowe inwestycje. Budowa bloków trwa jednak przynajmniej 2 lata, a więc deweloperzy nie reagują w odpowiednim momencie na nieuchronny spadek popytu wywołany wzrostem kosztu pieniądza lub spowolnieniem gospodarki i zostają z niesprzedanymi mieszkaniami. Stąd już niedaleko do przecen lub nawet załamania na rynku – szczególnie jeśli kondycja finansowa właścicieli mieszkań używanych się pogarsza i nieruchomości części z nich także zasilają ofertę (jak kilka lat temu w USA).

Spójrzmy na przykłady kilku państw. W Niemczech i Szwajcarii właścicieli jest niewielu (40-50% społeczeństwa), a w krajach tych kryzys zapoczątkowany w latach 2007/2008 wcale nie przyniósł spadków cen nieruchomości. Co więcej, w kolejnych latach mieszkania wciąż drożały. Na drugim biegunie można postawić USA, Wielka Brytanię i Polskę. W krajach tych właściciele stanowią około 70 – 80% lokatorów, a od przedkryzysowych szczytów do dołka przecena wyniosła na tych rynkach od 20 do 35% – wynika z danych zebranych przez Lion’s Bank.

Pomysłów na wsparcie rynku najmu jest wiele. Rodzimi politycy mówią przeważnie o zrównaniu praw najemców i właścicieli (to właściwie już się dokonało za sprawą wprowadzenia instytucji najmu okazjonalnego) lub przeróżnych ulgach podatkowych mających stymulować budowę i zakupy mieszkań na wynajem. W Polsce sporym problemem jest jednak wciąż relatywnie wysoki koszt wynajęcia lokalu (wg. październikowych szacunków Lion’s Bank zakup mieszkania na kredyt jest aż o 37,1% tańszy niż najem). Ciekawym rozwiązaniem byłoby więc stworzenie programu budownictwa mieszkaniowego na zasadach non-profit – podobnego do reaktywowanego ostatnio modelu Towarzystw Budownictwa Społecznego. Minusem rodzimego przykładu są jednak wysokie kwoty, które trzeba posiadać, aby stać się najemcą (do 25% wartości nieruchomości).

Przykładów takich inicjatyw można szukać we Francji i Danii. W drugim z tych krajów co piąte mieszkanie dostarczone zostało przez organizacje non-profit. Finansują one budowę nieruchomości przeważnie z niewielkim udziałem wpłat najemców (np. 2%). Standardowo brakujące 7% pochodzi z nieoprocentowanej pożyczki udzielanej przez gminę, a kolejne 91% z kredytu gwarantowanego przez gminę – wynika z danych portalu Housing Europe. Koszty finansowania lokatorzy pokrywają w czynszu. Aby zapisać się do takiej spółdzielni trzeba mieć przynajmniej 15 lat. Co ważne, system ten jest o tyle dobrze przemyślany, że wysokość czynszu zależy od kosztów obserwowanych w długim terminie. W efekcie okresowe spadki stóp procentowych nie obniżają czynszu, a nadwyżka zbierana jest przez ogólnokrajowy fundusz z przeznaczeniem na remonty i finansowanie kolejnych inwestycji. W efekcie problem mieszkania osób dorosłych z rodzicami w Danii prawie nie występuje. W domu rodzinnym, w skali całego kraju, mieszka tam około 9,1 tys. osób w wieku 25-34, podczas gdy w Polsce problem ten dotyczy 2,8 mln osób. Zgodnie z danymi Eurostatu jest to odpowiednio 1,4% i 43,5% obywateli we wziętej pod uwagę grupie wiekowej.

Ciekawy mechanizm działa także we Francji. Tam budynki na wynajem również dostarczają organizacje non-profit (prywatne i publiczne). Oferują one mieszkania o niskim czynszu, bo korzystają z dotacji, preferencji podatkowych i preferencyjnych źródeł finansowania. Gdyby tego było mało, najbiedniejsi mogą się też ubiegać o dodatek mieszkaniowy i korzystać z niego tak długo, jak nie podniosą swej stopy życiowej. Co niemniej ważne, Francuzi unikają pauperyzacji osiedli, pozwalając wynajmować tanie mieszkania nie tylko najbiedniejszym (udaje im się to w ograniczonym zakresie).

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: