Rynek mieszkaniowy: największe miasta Polski I 2016
2016-02-04 12:45
Przeczytaj także: Rynek mieszkaniowy: największe miasta Polski XII 2015
WROCŁAW
Jak wynika z najnowszego raportu Metrohouse i Expandera, w stolicy Dolnego Śląska deweloperzy skutecznie rywalizują z rynkiem wtórnym o uwagę klientów. Jest to związane między innymi z małą dostępnością mieszkań z drugiej ręki mieszczących się w limitach programu Mieszkanie dla Młodych. Początek roku przyniósł niekorzystne zmiany dla kredytobiorców. Znacząco obniżyła się przeciętna zdolność kredytowa, a część banków zdecydowała się na podniesienie marż.
Rywalizacja rynku pierwotnego z wtórnym
Wzmożona działalność deweloperów we Wrocławiu sprawia, że nabywcy mieszkań mogą przebierać w ofertach i często biorą pod uwagę zakupy na rynku pierwotnym. Dodatkowo niskie limity MdM (4 290,30 zł) na rynku wtórnym powodują, że ciężko jest znaleźć mieszkanie, które można kupić z dofinasowaniem.
– Obecnie średni koszt metra kwadratowego na rynku wtórnym przekracza 5 200 zł, ale w minionym roku zdarzały się miesiące, kiedy płacono za niego nawet 5 600 zł – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – W tej sytuacji zyskują deweloperzy, którzy w kilkunastu inwestycjach oferują mieszkania spełniające kryteria programu. Jak na razie na mieszkanie w stolicy Dolnego Śląska wydajemy przeciętnie 270 tys. zł. To o ok. 20 tys. mniej niż w Krakowie, Poznaniu czy Gdańsku.
Mniejsza dostępność kredytów
Ze względu na podwyżki marż kredyty hipoteczne stały się droższe i trudniej dostępne. Kupując we Wrocławiu mieszkanie o powszechni 60 mkw. za średnią cenę i posiadając 10% wkładu własnego rata wyniesie obecnie 1 546 zł. To o 69 zł więcej niż w październiku 2015 r., czyli jeszcze przed podwyżkami. Jednak dzięki temu, że stopy procentowe w Polsce pozostają rekordowo niskie, to nawet mimo wspomnianych podwyżek, kredyty nadal można uznać za dość tanie. Średnie oprocentowanie z najniższym (10%) wkładem własnym wynosi bowiem 4,03%. W 2010 r., kiedy obowiązywał podobny poziom marż, było to natomiast ponad 6%.
GDAŃSK
Jak wynika z najnowszego raportu Metrohouse i Expandera, Gdańsk należy do niewielu dużych polskich miast, w których w ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny nieruchomości wzrosły. Jest to efekt między innymi działaniami inwestorów poszukujących lokali zlokalizowanych w centrum miasta. Początek roku przyniósł niekorzystne zmiany dla kredytobiorców. Znacząco obniżyła się przeciętna zdolność kredytowa, a część banków zdecydowała się na podniesienie marż.
W Gdańsku ceny dyktują inwestorzy
Podczas gdy w wielu innych lokalizacjach ceny mieszkań odnotowały spadki, Gdańsk stoi po drugiej stronie rynku. Tu w odniesieniu do początku 2014 r. kupowane obecnie mieszkania są droższe o 4,4%.
– Duży wpływ na średni koszt mieszkań ma struktura zakupów, gdzie oprócz typowego nabywania lokali do celów mieszkalnych, rynek jest też areną działań inwestorów, którzy poszukują nieruchomości z myślą o wynajmie – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – Większa rentowność wynajmu krótkoterminowego sprawia, że powodzeniem cieszą się np. droższe lokalizacje w obrębie Starówki. Tamtejsze mieszkania stanowią wymarzony produkt inwestycyjny.
Średnie ceny na portalach ogłoszeniowych są średnio o 10% wyższe niż w rzeczywistych transakcjach. To jednocześnie pokazuje, że rynek wypełniony jest licznymi ofertami o cenach znacznie przewyższających lokalną średnią.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)