Dobra zmiana? Nie dla deweloperów?
2016-05-23 11:45
Dobra zmiana niedobra dla deweloperów? © Production Perig - Fotolia.com
Negatywna ocena perspektywy ratingowej przez agencję Moody’s do spółki ze styczniową obniżką oceny wiarygodności kredytowej Polski przez Standard & Poor's, to być może zapowiedź zbliżających się poważniejszych kłopotów nie tylko większości krajowych przedsiębiorstw, ale co gorsza całej rodzimej gospodarki. Dla mieszkaniowej branży deweloperskiej nie będzie to jednak jedyny problem do rozwiązania w dającej się przewidzieć perspektywie.
Przeczytaj także: Moody’s: rating Polski bez zmian na A2
Deweloperka wciąż z kursem pod prąd
Trzeba przyznać, że swoista rozbieżność, jaka od dłuższego czasu przybiera na sile pomiędzy koniunkturą na mieszkaniowym rynku pierwotnym, a kondycją niemal całej reszty krajowej gospodarki, staje się zjawiskiem coraz bardziej osobliwym. Dla przypomnienia, poprzedni okres prosperity w rodzimej mieszkaniówce z okresu 2005 - 2008, to jednocześnie lata najszybszego w bieżącym wieku rozwoju gospodarczego Polski, ze średnią dynamiką PKB w okolicach 5 - 6 proc. i najsilniejszą złotówką od początku transformacji ustrojowej – tłumaczy Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.pl.Tymczasem w ostatnim okresie złoty zadziwia wręcz swoją słabością, a krajowe PKB hamuje poniżej 3 proc., co w przypadku gospodarki wschodzącej oznacza bardziej stagnację niż rozwój. Mimo wszystko historycznie rekordowy boom sprzedażowy nowych mieszkań już za chwilę będzie świętował swoje trzecie urodziny. Co więcej, na razie nic nie wskazuje na to, by miał w przewidywalnej przyszłości dobiec swego kresu. Po dwóch kolejnych latach bicia rekordów sprzedaży mieszkań deweloperskich, jedyną kwestią jest stopień prawdopodobieństwa kolejnej powtórki tego wyczynu w roku bieżącym. Wyniki sprzedaży czterech zakończonych miesięcy br. takiego scenariusza absolutnie nie wykluczają.
Deweloperzy nie tylko wciąż bardzo dużo sprzedają, ale siłą rzeczy coraz więcej zarabiają. Zyski na poziomie netto deweloperów mieszkaniowych notowanych na GPW w roku ubiegłym nie miały sobie równych od początku istnienia branży. Co więcej, księgowi największych giełdowych spółek deweloperskich już wkrótce zaczną przelewać na rachunki maklerskie swoich akcjonariuszy okrągłą sumę 300 mln zł w formie dywidendy, co jest kolejnym faktem bez precedensu.
fot. Production Perig - Fotolia.com
Dobra zmiana niedobra dla deweloperów?
Tymczasem jak ostatnio podsumował Money.pl, wyniki finansowe blue chipów notowanych w indeksie WIG20 spadły w I kw. licząc rok do roku o jedną czwartą. Tak źle nie było już dawno, a jak przewidują giełdowi analitycy, może być jeszcze gorzej, choćby za sprawą wspomnianych wcześniej perturbacji ratingowych polskiego długu.
W tym kontekście nie mniej ciekawie wygląda kolejna dywergencja, tym razem pomiędzy giełdowymi indeksami WIG-deweloperzy i WIG20. Ten pierwszy znajduje się w regularnym trendzie wzrostowym od stycznia ubiegłego roku, zyskując od tego czasu ponad 30 proc. Z kolei kapitalizacja największych polskich spółek notowanych w indeksie WIG20 spadła w tym samym czasie o – bagatela - ponad jedną piątą.
Czy tego typu tendencja, zdecydowanego marszu pod prąd obowiązujących w gospodarce i na giełdzie trendów, jest w przypadku deweloperów możliwa do utrzymania na dłuższą metę? I czy w tych warunkach pierwotny segment mieszkaniówki w dalszym ciągu będzie w stanie imponować rekordowymi statystykami?
Ciemne chmury nad deweloperką
Niestety raczej trudno to sobie wyobrazić. Tym bardziej, że czynniki składające się na koło zamachowe sprzedażowej prosperity na mieszkaniowym rynku pierwotnym, wydają się coraz bardziej wytracać dotychczasowy impet.
Przeczytaj także:
Niższy rating Polski kosztuje nas miliardy
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)