Transakcje gotówkowe kołem zamachowym rynku nieruchomości
2018-02-22 12:17
Inwestorzy kupują za gotówkę czy na kredyt? © trashthelens - Fotolia.com
Przeczytaj także: Polacy wydali 3,4 mld złotych gotówki na nowe mieszkania
Utrzymujące się na historycznie najniższych poziomach stopy procentowe NBP z całą pewnością są zasadniczym filarem trwającego boomu na rynku mieszkań z pierwszej ręki. Jak tłumaczą eksperci portalu RynekPierwotny.pl z jednej strony stanowią - przynajmniej teoretycznie - czynnik stymulujący rynek hipotek, windując zdolność kredytową i ograniczając poziom comiesięcznych obciążeń kredytobiorców. Z drugiej natomiast, symboliczne oprocentowanie lokat bankowych zachęca coraz większą liczbę zasobnych w mniejsze lub większe kapitały rodaków do ich lokowania na pierwotnym rynku mieszkaniowym.W przeciętnych warunkach rynkowych, a więc w okolicznościach średnich parametrów koniunktury, udział transakcji gotówkowych w mieszkaniówce jest najczęściej jednocyfrowy, nie przekraczając zazwyczaj poziomu 10 procent. Z kolei kilkunastoprocentowy poziom transakcji bez udziału kredytów hipotecznych oznaczał w przeszłości istotne ożywienie sprzedażowe, wynikające ze wzrostu popytu o charakterze stricte inwestycyjnym. A jak dziś, w piątym już roku trwania boomu sprzedażowego na rynku pierwotnym, prezentuje się przedmiotowa kwestia?
W sondażu uczestniczyły 24 firmy deweloperskie o różnej skali sprzedaży, od tych największych (Dom Development, Murapol, Atal), poprzez duże i średnie, aż po przedsiębiorstwa typowo lokalne.
Niekwestionowanym zwycięzcą ubiegłorocznego rankingu sprzedaży mieszkań z pierwszej ręki został, jak już od dłuższego czasu wiadomo, Dom Development z absolutnie rekordowym wynikiem prawie 4 tys. zakontraktowanych lokali. Jak w przypadku rynkowego lidera wyglądała sprzedaż gotówkowa?
"W okresie trzech kwartałów 2017 roku klienci gotówkowi odpowiadali za około 40 procent ogółu transakcji w Dom Development. Wyniki za cały 2017 zostaną opublikowane 7 marca, więc danych za cały rok na razie nie możemy podać.” – zakomunikowało biuro prasowe największego polskiego dewelopera.
fot. trashthelens - Fotolia.com
Inwestorzy kupują za gotówkę czy na kredyt?
Co bardzo ciekawe, niemal identyczny wynik zakomunikował Murapol, wicelider sprzedaży, który w ub. roku znalazł nabywców na 3605 wybudowanych przez siebie mieszkań.
Murapol S.A., Nikodem Iskra, prezes zarządu:
„Zauważamy rosnący udział zakupów gotówkowych realizowanych przez naszych klientów. W minionym roku stanowiły one ponad 40 proc. naszej sprzedaży. Większość transakcji gotówkowych realizowana była w celach inwestycyjnych.”
A jak sprzedaż gotówkowo-inwestycyjna wyglądała w ub. roku u innych tuzów rodzimej deweloperki mieszkaniowej?
ATAL S.A. (sprzedaż w 2017 r. – 2787 mieszkań), Mateusz Juroszek, wiceprezes zarządu:
„W 2017 roku odnotowaliśmy wzrost liczby transakcji gotówkowych. Odsetek klientów decydujących się na kupno lokalu za gotówkę wynosił 30% w skali całej firmy i był wyższy niż w latach ubiegłych. Co więcej, w inwestycjach, którymi zainteresowani są nabywcy inwestycyjni, wskaźnik ten był wyraźnie wyższy – sięgał nawet 50%. Wynika to z faktu, że coraz więcej klientów decyduje się na ulokowanie oszczędności w nieruchomościach zamiast trzymać pieniądze na nisko oprocentowanej lokacie.”
Polnord (sprzedaż w 2017 r. – 1389 mieszkań), Marzena Mrozik, dyrektor ds. public relations:
„Stosunek umów kredytowych do umów gotówkowych w inwestycjach Polnordu wynosił w 2017 roku 54 do 46 proc. Wyraźna przewaga umów kredytowych zarysowała się w pierwszym kwartale, w którym stanowiły one ponad 68 proc. wszystkich umów sprzedaży. Za to w trzecim kwartale ub. roku zanotowaliśmy przewagę umów gotówkowych, które stanowiły ponad 51 proc. wolumenu sprzedaży w tym okresie. Duży udział umów gotówkowych świadczy o niesłabnącej popularności mieszkań jako inwestycji kapitałowej w otoczeniu niskich stóp procentowych i prognozowanego wzrostu cen nieruchomości.”
Lokum Deweloper (sprzedaż w 2017 r. – 1052 lokale), Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży:
„Z naszych danych wynika, że w 2017 roku odsetek Klientów nabywających mieszkania za gotówkę oscylował na poziomie powyżej 30% wszystkich kupujących. Taka sytuacja wynika z dobrej koniunktury gospodarczej na rynku mieszkaniowym. Osoby posiadające gotówkę chętnie decydują się na inwestycję w mieszkanie, bo to dobra i pewna lokata kapitału. Z drugiej strony taki poziom stóp procentowych sprzyja osobom kupującym mieszkanie na kredyt – niskie oprocentowane kredytów hipotecznych obniża koszt ich obsługi. W naszych inwestycjach stopa zwrotu z mieszkań, które są wynajmowane kształtuje się na średnim poziomie ok. 6,5% w skali roku.”
Ronson Development (sprzedaż w 2017 r. – 815 mieszkań), Karolina Bronszewska, kierownik marketingu:
„Proporcje dotyczące zakupów mieszkań za gotówkę lub na kredyt są bardzo różne, w zależności od lokalizacji i profilu danej inwestycji. W przypadku projektu City Link, zlokalizowanego na warszawskiej Woli, cieszącego się dużą popularnością wśród inwestorów, około 60% stanowią transakcje gotówkowe. Natomiast jeśli chodzi o inwestycje z tzw. segmentu popularnego, w naszym przypadku będzie to Miasto Moje zlokalizowane na warszawskiej Białołęce, aż 98% klientów wspierało się kredytem”.
JHM Development S.A., Natalia Leszczyńska, dyrektor ds. public relations:
„JHM DEVELOPMENT w 2017 r. sprzedała 369 lokali mieszkalnych i usługowych w inwestycjach na terenie całego kraju. Spółka odnotowała zdecydowany wzrost zakupów mieszkań na cele inwestycyjne, w tym zakupów gdzie płatność dokonywana jest bez udziału kredytu bankowego. Transakcje gotówkowe dotyczą zazwyczaj mieszkań o niewielkiej powierzchni, do 45 mkw. Szacujemy, że mieszkania nabywane za gotówkę stanowią 30% naszej sprzedaży, z czego około 20% nabywane jest w celach inwestycyjnych.”
Z kompletu danych, zebranych przez RynekPierwotny.pl, wynika jednoznacznie, że praktycznie u wszystkich deweloperów uczestniczących w badaniu zakres umów gotówkowych zamykał się w przedziale 30-40 proc. i miał charakter zdecydowanie progresywny w stosunku do okresów ubiegłych. Oczywiście niektóre firmy sygnalizowały okresowe odchylenia od takiego zakresu zarówno w górę (Polnord) jak i w dół.
Podobnie rzecz ma się z samymi inwestycjami. Niektóre, o czym wspominali deweloperzy w powyższych wypowiedziach, prawie w całości nabywane były i są przez klientów kredytowych. Z kolei inne są wręcz rozchwytywane nawet w trzech czwartych przez kupców inwestycyjnych, często zapewne będących także klientami pakietowymi deweloperskich biur sprzedaży.
Summa summarum należy przyjąć, uwzględniając oczywiście margines błędu statystycznego, że co trzecie rodzime lokum z pierwszej ręki nabywane było w roku ubiegłym za gotówkę, co zapewne należy uznać za wynik unikatowy nawet w wymiarze globalnym. Z kolei około jedna trzecia takich mieszkań była kupowana na własne potrzeby, a mniej więcej dwie trzecie inwestycyjnie. Z tego natomiast da się już w prosty sposób oszacować, że podaż krajowego rynku mieszkaniowego wynajmu komercyjnego wzrosła w 2017 roku o 20 – 25 tys. nowych lokali.
Oczywiście pojawia się w tym momencie tradycyjne pytanie – czy to dużo? Z pewnością zapewne dość sporo, jednak jak na 38-milionowy europejski kraj z nieproporcjonalnie „mikroskopijnym” rynkiem wynajmu komercyjnego, szacowanym na zaledwie 4-5 proc. ogólnych zasobów mieszkaniowych, to jednak z drugiej strony „kropla w morzu potrzeb”. Na tyle jednoznaczna, że jak wynika z szeregu niezależnych źródeł, ceny mieszkaniowego wynajmu niestety wciąż w Polsce zwyżkują, co jednoznacznie świadczy o utrzymującej się przewadze popytu nad podażą. Tym samym przy wciąż rachitycznym potencjale Mieszkania Plus i perspektywach niskich stóp NBP w przewidywalnej dłuższej perspektywie, wszystko wskazuje na to, że rodzimi deweloperzy mieszkaniowi jeszcze przez co najmniej ładnych kilka kwartałów mogą być spokojni o rekordową popularność swoich produktów wśród klientów inwestycyjno-gotówkowych.
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)