Zakup mieszkania: uwaga na okazje
2010-05-08 00:21
Przeczytaj także: Rynek nieruchomości: jak szukać okazji?
Dobry agentEksperci wskazują, iż pierwszą drogą owocnego dotarcia do okazji jest kontakt z agentem renomowanej agencji obrotu nieruchomościami. Jeśli w klarowny i szczery sposób przedstawimy mu nasz zamiar, znajdziemy w nim oddanego przyjaciela. Agent taki będzie mógł poświęcić wiele swojego czasu w szukaniu i analizowaniu setek ofert, które codziennie przechodzą przez jego ręce, wiedząc, że dzięki nam szybko dojdzie do transakcji. Zyskamy więc jakby pracownika, którego wynagradza zazwyczaj ktoś inny (renomowane biura nieruchomości pobierają prowizję często tylko od sprzedających). Agent wykona za nas żmudną pracę przeszukiwania i filtrowania setek ofert, weryfikacji ich stanu prawnego i ustalania przyczyn niskiej ceny sprzedaży (a bywają one bardzo różne). W momencie zebrania odpowiedniej ilości ciekawych ofert po prostu się z nimi zaznajamiamy i albo dochodzi do transakcji kupna jednej z nich albo agent szuka dalej. Bądźmy pewni – nigdy nie uda nam się wykonać takiej pracy lepiej i skrupulatniej od kogoś, kto zajmuje się tym minimum 8 h dziennie od szeregu lat.
Deweloperskie końcówki serii
Bezpieczną z prawnego punktu widzenia okazją jest kupno mieszkania od dewelopera, któremu w inwestycji zostały ostatnie wolne lokale. Niestety przeważnie są to lokale najsłabsze w obrębie danej inwestycji. Północ Nieruchomości podaje, iż zazwyczaj są to mieszkania na parterze lub o niekorzystnym rozkładzie pomieszczeń – wynikającym często z „zamknięcia” kondygnacji na jednej z jej końców lub innym, wynikowym powodzie, dla którego architekt nie miał już żadnego pola manewru w układzie mieszkania. Często z taką sytuacją spotykać się można w mieszkaniach rewitalizowanych kamienic (trudne z architektonicznego punktu widzenia uatrakcyjnienie mieszkań z oknami na podwórze). Deweloper ma pełną świadomość, że posiada w swojej ofercie mieszkania lepsze i gorsze. By całkowicie zamknąć inwestycję, powinien sprzedać wszystkie. Dlatego im dłużej pozostaje kilka niesprzedanych mieszkań w jego inwestycji, tym chętniej się ich pozbędzie – czyli chętniej obniży cenę za metr kwadratowy. Czasami propozycja sprzedających polega na wykończeniu mieszkania, co w pewien inny sposób jest również bonusem do jego wartości.
Aukcje – desperaci wykładają karty na stół
Kiedy jednak deweloper postanawia dłużej nie czekać na klientów, wybiera coraz częściej aukcje swoich ostatnich, niesprzedanych mieszkań. Lecz uwaga: na rynku pierwotnym częste okazje mieszkaniowe spotykamy również w innym przypadku. Jest nim błędnie przygotowana z różnorakich powodów inwestycja, która ma problemy z sprzedażą. Coraz częściej deweloperzy kierują na rynek inwestycje z „ciężkostrawnymi” na rynku mieszkaniami. Północ Nieruchomości podaje, iż ostatnimi laty mieliśmy wysyp sporej ilości firm, które zupełnie nie znając się na mieszkalnictwie, zapragnęły mieć swoja spółkę celową z magicznym dodatkiem „development”. Jak łatwo zauważyć, im bardziej amatorsko przygotowana inwestycja, tym większa przecena – a zatem i okazja. Ale uwaga: naprawdę fatalnie zaplanowane mieszkanie w nieciekawej lokalizacji nie zyska wiele na wartości.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl