Oszczędzanie na mieszkanie: kasy budowlane
2010-05-18 13:20
Przeczytaj także: Konto Mieszkaniowe: o co chodzi w nowej propozycji programu Pierwsze mieszkanie?
Konsekwencja
Czy obecny sejm będzie w stanie przegłosować, a następnie rząd wdrożyć taki program? Północ Nieruchomości przypomina, iż wymyślony oraz wdrożony przez rząd PiS program „Rodzina na Swoim” spotkał się z żywym odbiorem wśród zainteresowanych (dotychczas z programu skorzystało ponad 100 tys. rodzin). Ciągły brak zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych całego społeczeństwa rodzi stałą potrzebę rządowego pomysłu na wsparcie mieszkaniowe najuboższych.
Czy ten akurat pomysł ma szansę realnej pomocy budownictwu mieszkaniowemu? Mamy w pamięci TBSy, które tak naprawdę sporo zdziałały, zanim rozpoczął się boom deweloperski. W tych mieszkaniach mieszka wg ostrożnych szacunków ponad 150 tysięcy rodzin. Szkoda tylko, jak zauważają eksperci, że sporo więcej wciąż czeka na podobne ale jeszcze tańsze rozwiązanie. TBS-y póki co prawie wymarły, a za to krótką karierę robi Rodzina na Swoim. Rodzina na Swoim jest jednak doraźnym i stosunkowo drogim dla państwa rozwiązaniem. TBSy są (były) programem długofalowym i przyniosły konkretną ilość mieszkań.
Czy system kas się sprawdzi? Przykłady z innych europejskich krajów są obiecujące, jednak Północ Nieruchomości chciałaby zwrócić uwagę na jeden drobny szczegół. Zarówno kupno mieszkania na kredyt lub za gotówkę, jak i partycypacja/najem mieszkania TBS jest rozwiązaniem, które powoduje, że zainteresowany w krótkim czasie otrzymuje wpierw mieszkanie, a potem za nie płaci (kredyt) lub płaci za jego wybudowanie (TBS). W przypadku kas, trzeba wykazać się wpierw kilkuletnią sporą samodyscypliną, a potem dopiero, niejako w nagrodę rodzi się powoli szansa na kredyt.
Czy jednak warto spróbować?
Zdaniem Północ Nieruchomości obawa jest jedna: projekt jest adresowany do najbiedniejszych. Pytanie więc rodzi się takie: czy najbiedniejszych będzie stać na comiesięczne i kilkuletnie oszczędzanie po to by otrzymać kiedyś mgliście rysujący się kredyt (który i tak trzeba spłacać?). Wyobraźmy sobie więc sytuacje rodziny 2+2, której łączny dochód wynosi 3 000 zł miesięcznie. Czy rodzina o takim miesięcznym budżecie będzie skłonna odkładać np. 700 zł miesięcznie, po to by mieć szansę na kredyt za parę lat? Eksperci mają co do tego spore wątpliwości. Biorąc pod uwagę wrodzony polski antytalent do oszczędzania i niecierpliwość obawiają się, iż taka forma długiego i mozolnego dla wielu oszczędzania na mieszkanie nie zachęci wielu. Przerażające statystyki zarówno ilości jak i skali kredytów gotówkowych nie są dobrym prognostykiem. Każda forma stymulacji mieszkalnictwa mieszkaniowego pomoże „zasypać” ogromną dziurę deficytu mieszkaniowego. Pytanie tylko czy dana metoda jest po pierwsze atrakcyjna (z wielu punktów widzenia) i czy brutalny rachunek kosztów jakie ma ponieść państwo nie jest zbyt wysoki – zwłaszcza w obliczu paneuropejskiego pikowania finansów publicznych w dół.
1 2
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl