Umowa z deweloperem daleko od standardów UE
2011-08-03 11:08
Zamknięty i otwarty rachunek powierniczy © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Letnie promocje deweloperów
Jak czytamy w raporcie, już blisko rok minął od dnia, w którym Trybunał Konstytucyjny napiętnował brak w polskim ustawodawstwie regulacji stosunku prawnego między deweloperem i osobą kupującą od niego mieszkanie. - Profesjonalna firma deweloperska ma mocniejszą pozycję na rynku niż przeciętna osoba fizyczna. Oczywista jest więc potrzeba ustawowego uregulowania tej kwestii, co w Polsce jeszcze nie nastąpiło, a w większości krajów Unii jest już standardem – zauważa Damian Milibrand, prezes Home Broker. Trzecie czytanie projektu ustawy, która ma ten stan zmienić, planowane jest w sejmie na najbliższym posiedzeniu (18 i 19 sierpnia). Możliwe więc, że droga legislacyjna zostanie zakończona przed kolejną kadencją parlamentu.Nieistniejące mieszkania podwyższonego ryzyka
Czemu jest to aż takie ważne? Aż dwie osoby na trzy kupują od dewelopera mieszkanie, które nie zostało jeszcze oddane do użytkowania – wynika z badania przeprowadzonego przez Home Broker. Skłania ich do tego niższa cena i większy wybór w puli dostępnych do sprzedaży lokali. Teoretycznie osoby takie podejmują niemałe ryzyko. W obecnym stanie prawnym nie są dostatecznie chronione przed upadłością dewelopera. Gdy z deweloperem mają bowiem podpisaną jedynie umowę zwykłą (a nie notarialną), a ponadto nie podpisali jeszcze umowy finalnej, to nie mają prawa własności do nieruchomości. Ta wraz z całym majątkiem dewelopera trafia do masy upadłościowej. Po jej spieniężeniu pieniądze idą na przykład na pokrycie: zaległości podatkowych, kosztów kredytu zaciągniętego przez dewelopera, wynagrodzeń jego pracowników, wykonawcy robót czy syndyka. Niedoszli nabywcy mieszkań pozostają w ogonie tej kolejki. W lepszej sytuacji są osoby, które umowę przedwstępną podpisały w formie aktu notarialnego. Gdy ich roszczenie będzie wykazane w księdze wieczystej nieruchomości, będą miały bardziej uprzywilejowane miejsce w kolejce do pieniędzy z jej sprzedaży.
Podpisując więc z deweloperem umowę, warto zastanowić się nad formą aktu notarialnego – na co od dawna zwraca uwagę Home Broker. Ogranicza się w ten sposób ryzyko nabycia mieszkania na rynku pierwotnym, o którym nie można zapominać nawet biorąc pod uwagę incydentalne upadłości firm budujących mieszkania.
Zalążki ochrony wymusza rynek
Rosnąca świadomość nabywców oraz konkurencja między deweloperami spowodowała, że na rynku pojawiły się rozwiązania ograniczające ryzyko nabywania nowych lokali. Jednym z nich jest tzw. „system płatności”. Polega ona na tym, że przy podpisaniu umowy przedwstępnej wpłaca się na konto dewelopera 10% wartości nieruchomości, a tuż przed odbiorem kluczy pozostałą kwotę. Takie rozwiązanie potocznie nazywane jest „systemem 10/90”. Zdarzają się też inne jego warianty na przykład: 20/80, czy 30/70. Pierwsza z tych liczb symbolizuje procentową wielkość pierwszej wpłaty, a druga pozostałą część jaką należy wpłacić przed podpisaniem ostatecznej umowy. – Takie rozwiązanie, choć bywa droższe, daje nabywcy możliwość zapłaty większości należności za mieszkanie dopiero gdy ono faktycznie istnieje – tłumaczy Damian Milibrand, prezes Home Broker.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl