Oferty deweloperów coraz bardziej wyszukane

Przeczytaj także: Zielone osiedla niekoniecznie ekologiczne

Atrakcyjne obniżki cen, garaż dodawany za darmo do zakupionego lokalu czy nawet dodatkowy pokój w gratisie – tego typu promocje często nie wystarczają, aby skusić klientów do zakupu mieszkania w danej inwestycji. W dobie wysokiej nadpodaży ofert osoby poszukujące własnych czterech kątów na rynku pierwotnym są coraz bardziej wybredne. Dlatego, jak wynika z obserwacji analityków portalu domy.pl, wielu deweloperów stawia czoła wyzwaniom rynku i stara się zachęcić klientów czymś wyjątkowym – np. wyszukaną nazwą osiedla, nawiązaniem do postaci lub faktów historycznych albo nietypowymi koncepcjami architektonicznymi.

Nowe inwestycje bardzo często promowane są jako oazy ciszy i spokoju, w których każdy może odpocząć i zrelaksować się po ciężkim dniu pracy. Równo przystrzyżony trawnik, zielone drzewa, krzewy i urocze alejki wewnątrz osiedla to często jednak za mało dla bardziej wymagających nabywców. Mając to na uwadze, oryginalne rozwiązanie z zakresu architektury krajobrazu wprowadzono w stołecznej inwestycji Sakura zrealizowanej przez Ronson Development, gdzie tereny zielone zaprojektowano na wzór japońskich ogrodów. Z kolei Atal, deweloper realizujący osiedle na warszawskiej Białołęce, kusi klientów bliskością Kanału Żerańskiego – wymarzonego akwenu do uprawiania sportów, np. narciarstwa wodnego czy kajakarstwa, jak również świetnego miejsca dla wędkarzy.

Coraz popularniejsze staje się też adaptowanie przez polskich deweloperów zagranicznych stylów architektonicznych - podkreśla Marcin Drogomirecki, analityk portalu nieruchomości domy.pl. Dobrym przykładem takiego rozwiązania jest Osiedle Angielskie wybudowane niedaleko Sopotu przez Maxbud. Inwestycja składa się z okazałych, ceglanych domów szeregowych z wykuszami oraz ozdobnymi wieżyczkami – elementami charakterystycznymi dla stylu angielskiego. Z kolei podwarszawska Villa Campina autorstwa J.W. Construction jest pierwszym w Polsce osiedlem, które zostało zaprojektowane na wzór osiedli z przedmieść amerykańskich. Unidevelopment zainspirował się natomiast budownictwem krajów północnoeuropejskich – na warszawskiej Białołęce wybudował osiedle w stylu skandynawskim.

Niekiedy prestiż i wyróżnienie danej inwestycji uzyskiwane jest poprzez powiązanie jej ze znaną osobą lub osobami – dodaje Marcin Drogomirecki z portalu domy.pl. Tak jest w przypadku krakowskiego osiedla Kuźnica Kołłątajowska. Nazwa ta została nadana frakcji obecnej na Sejmie Czteroletnim, która pod koniec XVIII wieku promowała ideały rewolucji francuskiej. W korytarzach wszystkich budynków można podziwiać reprodukcje obrazów – portret Hugona Kołłątaja, działaczy społecznych i politycznych oraz literatów skupionych wokół jego osoby.

Jeden z najoryginalniejszych pomysłów na przedstawienie bloków mieszkalnych w zupełnie innym świetle można zaobserwować na gdańskim osiedlu Polonica. Fasady budynków tej inwestycji zostały ozdobione reprodukcjami obrazów Jacka Malczewskiego – ich wysokość wynosi blisko 13 metrów. Osiedle Polonica zostało zrealizowane przez Gant Development.

Czasem jednak, aby wyróżnić dane osiedle wcale nie trzeba wiele – wystarczą detale i pomysł, który w realizacji będzie banalnie prosty. Przykładem są cztery budynki gdańskiej inwestycji Audiopolis zrealizowanej przez firmę deweloperską Ekolan, którym nadano nazwy gatunków muzycznych: blues, rock, soul i jazz. Zabieg wyjątkowo nieskomplikowany, ale jednocześnie w dobry sposób definiujący charakter osiedla, które przestaje być jedynie zwyczajnym zbiorem bloków.