Rusza sezon na zagraniczne nieruchomości wakacyjne
2013-04-17 13:30
Rusza sezon na zagraniczne nieruchomości wakacyjne © onepony - Fotolia.com
Przeczytaj także: Nieruchomości wakacyjne na południu Europy: przecena
Pogoda za oknem wreszcie zaczyna przypominać o nadejściu wiosny. Bardziej przedsiębiorcze osoby wiosenna aura może natchnąć do poszukiwania własnej nieruchomości wakacyjnej. Z doświadczeń doradców Lion’s House i Home Broker wynika, że początek wiosny jest zwykle okresem, w którym rozpoczyna się sezon zakupów nieruchomości zagranicznych, w krajach w których lato trwa znacznie dłużej niż u nas. Potencjalni nabywcy szukają głównie domówi i apartamentów na własny użytek, a wynajem to raczej rozwiązanie pozwalające uzyskać przychód poza okresem prywatnego wykorzystania. Obiektem największego zainteresowania są kurorty basenu Morza Śródziemnym i Morza Czarnego.Lokalizacja, czyli odległość
Z doświadczenia doradców Lion’s House i Home Broker wynika, że Polacy najczęściej poszukują wakacyjnej nieruchomości w Chorwacji, Bułgarii czy Hiszpanii. Na popularność wpływa niezbędna do pokonania odległość – najchętniej samochodem, aby jadąc na urlop z pociechami nie ograniczać się do wymagań linii lotniczych np. co do wagi bagażu.
Aby dojechać na wybrzeże Chorwacji trzeba przebyć około 1,2 – 1,5 tys. kilometrów (start z Warszawy). Dla szczególnie wytrwałych jest to droga do pokonania bez noclegu. Problem jednak w tym, że z grona najpopularniejszych wśród Polaków krajów Chorwacja jest relatywnie droga. Metr nieruchomości na wybrzeżu Adriatyku kosztuje wg pośrednika Centar Nekretnina średnio 1671 euro za m kw.
fot. onepony - Fotolia.com
Rusza sezon na zagraniczne nieruchomości wakacyjne
W Bułgarii najtaniej
Na tym tle bardzo atrakcyjne może się okazać nabycie nieruchomości wakacyjnej w Bułgarii, gdzie poziom cen nad morzem jest znacznie bardziej przystępny. Przeciętna cena transakcyjna w przypadku mieszkań nad Morzem Czarnym wynosi zgodnie z danymi tamtejszego urzędu statystycznego 570 euro w Burgas i 710 w Varnie (dane za IV kw. ’12). Tu odległość z Polski jest większa niż w przypadku Chorwacji – lekko licząc od 1,6 do 2 tys. kilometrów czyli na podróż najlepiej przeznaczyć przynajmniej dwa dni, bądź wybrać samolot. Najgorzej w tym układzie wygląda zakup nieruchomości w Hiszpanii. Z Warszawy na południowe wybrzeże trzeba pokonać od 2,3 do nawet 3,4 tys. kilometrów, co powoduje, że wycieczka samochodem może straci sens, chyba, że ma być połączona ze zwiedzaniem. Zgodnie z danymi portalu idealista.com, w lutym br. przeciętna cena nieruchomości w popularnym Alicante czy na Wyspach Kanaryjskich nie przekraczała 1,4 tys. euro. W Maladze i Walencji średnia to mniej niż 1,8 tys. euro za metr, a na Balearach i w Tarragonie odpowiednio 1,9 i 2 tys. euro za metr. Nie zmienia to jednak faktu, że minimalny budżet jaki trzeba mieć, aby szukać lokalu 50-metrowego to około 50 tys. euro. Średnia jest więc często dwukrotnie wyższa.
fot. mat. prasowe
Zmiany cen nieruchomości w ostatnich latach
Ceny mogą jeszcze spaść
Jeśli chodzi o perspektywy tych rynków, to w przypadku Hiszpanii nie można zapomnieć o potężnej liczbie wciąż niesprzedanych nieruchomości. W opinii Ministerstwa Budownictwa, na terenie Hiszpanii znajduje się 700 tys. niesprzedanych nieruchomości mieszkalnych, z czego połowa przypada na obszary nadmorskie. Liczba pustych nieruchomości może być nawet kilkukrotnie wyższa, a ich absorpcja przez rynek może trwać od kilku do kilkunastu lat. Powoduje to, że nawet najbardziej optymistycznie nastawieni pośrednicy w tym kraju obawiają się dalszej 10-procentowej przeceny zanim ceny osiągną dno. Wciąż nie ma też oznak ożywienia na tym rynku, przez co inwestowanie w Hiszpanii należy uznać za bardzo ryzykowne.
W Chorwacji sytuacja także nie jest najlepsza. Wielu tamtejszych pośredników spodziewało się, że wstąpienie Chorwacji do UE podniesie ceny nieruchomości. Dziś nikt tak już nie uważa, a lokalni pośrednicy przewidują, że ceny nieruchomości wciąż będą spadać w 2013 roku. Nie bez znaczenia jest też podatek katastralny, który od kwietnia obciąży posiadaczy nieruchomości, co negatywnie wpłynie na wartość nieruchomości.
W Bułgarii rynek nieruchomości wciąż pozostaje słaby. Co prawda spadek cen wyhamowuje (od pół roku mamy nawet niewielkie wzrosty kw./kw.) i gospodarka odnotowuje lepsze wyniki, ale zmiany zachodzą powoli. Dlatego w 2013 roku mało kto spodziewa się przełomu. Co ciekawe obywatele UE, już od roku mogą nabywać grunty w Bułgarii. Wcześniej sytuacja była na tyle kuriozalna, że kupując mieszkanie (mające udział w gruncie) trzeba było liczyć się z koniecznością założenia firmy w Bułgarii.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)