Wynajem mieszkania lepszy niż lokata
2013-08-23 09:45
Rynek wynajmu mieszkań wkracza w fazę cyklicznego ożywienia. © ArVis - Fotolia.com
Przeczytaj także: Mieszkanie, lokata, obligacje: rentowność V 2013
W okresie rekordowo niskich stóp procentowych, rosnącą popularnością wśród inwestorów cieszy się rynek mieszkaniowy, szczególnie dziś – w przeddzień boomu na rynku studenckiego najmu. Na tle zniżkujących rentowności lokat kusić może zyskowność wynajmu połączona z potencjałem wzrostu wartości nieruchomości w długim okresie. Trzeba bowiem pamiętać, że dziś chcąc założyć lokatę na 12 miesięcy nie łatwo jest znaleźć produkt z oprocentowaniem przewyższającym 3,5%, a jeszcze rok temu górna granica przechodziła powyżej poziomu 6%. Zainteresowanie inwestowaniem w mieszkania na wynajem potęguje ponadto rekordowo niski koszt kredytów, który skłania do zadłużania się na zakup nieruchomości. W wielu przypadkach czynsz wynajmu mieszkania jest bowiem w stanie pokryć koszt kredytu oraz wydatki związane z utrzymaniem nieruchomości.Rentowność wynajmu tylko nieznacznie spadła
Powód jest prosty – jak wynika z danych Lion’s Banku przeciętne oprocentowanie kredytu hipotecznego nie przekracza 4,3%, a dane Lion’s House i Home Broker sugerują z kolei, że średnia rentowność wynajmu najpopularniejszych mieszkań dwupokojowych w dużych miastach wynosi obecnie 6,4% (w ujęciu brutto). W przypadku lokalu wartego 300 tys. zł oznacza to potencjalny roczny przychód z wynajmu na poziomie 19,2 tys. zł.
Wynik ten jest trochę niższy od zeszłorocznego. Wtedy średnią rentowność brutto wynajmu mieszkania dwupokojowego można było szacować na ponad 6,5%. Do tej niewielkiej zmiany doszło w czasie, kiedy stopy procentowe na rynku obcięte zostały prawie o połowę. Niższa rentowność wynajmu jest pokłosiem niewielkiej obniżki stawek ofertowych tej formy zabezpieczania potrzeb mieszkaniowych. W przypadku mieszkań dwupokojowych dane Home Broker i Lion’s House pokazują kosmetyczną obniżkę o 1,4% względem poziomu z analogicznego okresu przed rokiem. W międzyczasie doszło także do skromnych podwyżek stawek ofertowych sprzedaży mieszkań. Uśrednione dane dla rynku pierwotnego i wtórnego największych miast sugerują niespełna 1-proc. wzrost.
Brutto i netto – wyjaśnienie metodologii
Najczęściej chcąc pokazać potencjalną zyskowność inwestycji w nieruchomości operuje się rentownością w ujęciu brutto. O prawdziwie osiąganych dochodach można mówić przy założeniu okresu, w którym lokal pozostaje bez najemcy i do tego na podstawie wskaźnika rentowności netto, a więc takiego, który uwzględnia nie tylko dochody, ale i wszystkie koszty, czyli:
- czynsz na rzecz wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni,
- podatek od nieruchomości,
- opłatę za użytkowanie wieczyste,
- podatek od przychodów z wynajmu,
- ubezpieczenie nieruchomości.
Nie można też zapomnieć o założeniu realistycznego okresu w roku, przez który nieruchomość nie będzie generowała przychodów, bo właściciel będzie szukał dla niej najemcy. W zależności od atrakcyjności oferty zasadne jest ustalenie nawet kilkumiesięcznych przestojów (ale przy najlepszych lokalizacjach nie jest to konieczne). Dopiero uwzględnienie tych wszystkich elementów pozwala oszacować jakie faktycznie dochody właściciel nieruchomości będzie czerpał z tytułu jej wynajmu.
fot. mat. prasowe
Potencjalna rentowność brutto wynajmu mieszkania w dużym mieście
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)