-
21. Data: 2014-10-31 14:32:21
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 2014-10-31 o 09:33, Maciek pisze:
>
> Czesc,
>
> Robie sobie warsztat w garazu i potrzebuje porady, jak wykonac blat.
3 opcje:
1. kupić gotowy blat kuchenny, niestety nie wiem, czy są dostępne
szersze, niż 60 cm
2. zrobić obramowanie z kątownika i wypełnienie 2 x OSB i na wierzch
płyta pilśniowa twarda. Sam mam taki i dość dobrze się sprawdza.
Jedynie, co mi przeszkadza, to ta płyta jest dość śliska.
3. jak wyżej ale zamiast płyty pilśniowej guma, np. z taśmy
transporterowej. Dość trudno kupić, ale jest nie do zdarcia. Estetycznie
średnio wygląda.
Jacek
-
22. Data: 2014-10-31 19:16:28
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 2014-10-31 11:09, Maciek pisze:
> Dnia Fri, 31 Oct 2014 10:56:41 +0100, wolim napisał(a):
>
>> Panele się nie nadają. Wylejesz coś i Ci spuchną.
>> (...)
>> (bo chyba po to wymyśliłeś te panele)
>
> Panele wymyslilem, bo sa dosc odporne na uszkodzenia mechaniczne. Na
> podlodze nie puchna, myslalem zeby polozyc je i polaczyc na kleju.
>
> No ale skoro odradzasz...
>
> Golej plyty OSB sie troche obawiam. Cokolwiek by z nia nie zrobic, lubi sie
> strzepic.
>
Ja dałem na blat odpad z cięcia blatów kuchennych, to jest takie grube
osb z dość mocną nawierzchnią, do tego od spodu pospawałem konstrukcję
z profili prostokątnych 30*40mm, z tyłu przykręciłem do ściany na
kotwach z przodu nogi, szczególnie pod imadłem potrzebna noga.
--
Pozdr
Janusz_K
-
23. Data: 2014-10-31 20:41:48
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 31 Oct 2014 04:44:11 -0700 (PDT), Adam napisał(a):
> Wklejasz stoly stolarskie, a on potrzebuje typowo warsztatowy.
> Bardziej trzebaby patrzec np tu:
Potrzebuje uniwersalny. Blachy nie chce, gume latwo uszkodzic palnikiem
albo przy lutowaniu, samo drewno moze byc za miekkie...
Blaty kuchenne raczej sie nie nadaja. Przeciez to zwykla plyta meblowa.
Musze sprawdzic, co to jest ta twarda pilsnia.
--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl
-
24. Data: 2014-11-01 05:06:21
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 2014-10-31 o 13:06, Adam pisze:
> Ja wiem - jak sobie uziemisz dobrze to moze byc bezpieczniejszy niz drewniany
Rozumowanie na miarę red. Pienkowskiej
Jacek
-
25. Data: 2014-11-01 16:53:55
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Fri, 31 Oct 2014 05:06:34 -0700 (PDT), Adam napisał(a):
>> Ale ryzykowny, jeśli będziesz robić coś z prądem. I zimny.
>
> Ja wiem - jak sobie uziemisz dobrze to moze byc bezpieczniejszy niz drewniany :)
Nawet jak sobie nim wywołasz spięcie?
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
26. Data: 2014-11-01 16:58:44
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 2014-10-31 20:41, Maciek pisze:
> Dnia Fri, 31 Oct 2014 04:44:11 -0700 (PDT), Adam napisał(a):
>
> Blaty kuchenne raczej sie nie nadaja. Przeciez to zwykla plyta meblowa.
Mylisz się, może u Ciebie robią ze zwykłej płyty, ale
płyta blatowa jest dużo grubsza, twardsza mocniejsza a i folia musi
więcej wytrzymać.
--
Pozdr
Janusz_K
-
27. Data: 2014-11-01 23:41:57
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu sobota, 1 listopada 2014 16:53:51 UTC+1 użytkownik Borys Pogoreło napisał:
> Nawet jak sobie nim wywołasz spięcie?
Potrafie sobie wyobrazic kilka sytuacji kiedy metalowy uziemiony blat bedzie
lepszy niz drewniany :) Np. lepiej zeby prad poplynal z uszkodzonego przewodu
naprawianego urzadzenia od mojej reki przez lokiec do blatu i wywalilo
roznicowke, niz mialby poplynac od mojej reki przez cale moje cialo az do
ziemi. Czy sie myle? :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
28. Data: 2014-11-02 00:27:23
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: BartekK <s...@d...org>
W dniu 2014-10-31 o 09:33, Maciek pisze:
> Robie sobie warsztat w garazu i potrzebuje porady, jak wykonac blat.
>
> Z jednej strony bedzie zakotwiony do muru, z drugiej nogi. Szerokosc ok.
> 1,5 m, glebokosc jakies 90 cm. Ma sluzyc zastosowaniom ogolnym - cos tam
> wyciac z drewna, skleic, naostrzyc, wyczyscic, zlutowac. Czasem moze trafic
> sie cos duzego i ciezkiego.
>
> Kupowanie gotowego raczej odpada z uwagi na koszty.
>
> Myslalem o grubszej plycie OSB i zrobieniu wierzniej warstwy z paneli
> podlogowych, ktorych mam nadmiar. Ale nie zarzekam sie, bede wdzieczny za
> porady.
Żadnych OSB (nierówne, drzazgi wchodzą w ręce, odłupują się itp)
Żadnych "kuchennych" (cienka warstwa politury-pokrycia, a pod spodem
marne wióry MDF, a nawet - w niektórych - po prostu "plaster miodu" z
tektury, obity mdf z obu stron)
Sklejka, gruba sklejka budowlana, w wersji wodoodpornej, taka jak na
szalunki i inne podjazdy itp. Może być z jednej strony w wersji
"antypoślizgowej" (chakraterystyczne wzorki "wygumowane") - nie
przesuwają się narzędzia po tym, jak po gołym blacie.
http://www.skladlisiak.pl/public/images/galeria/plyt
y/sklejka_antyposlizgowa/4.jpg
Mam blat roboczy z czegoś takiego zrobiony, grubość chyba 40 albo 35mm -
pancerka, brzegi jeszcze obiłem listwą aluminiową (tzn kątownikiem
20x40) ale widzę że jest to zbędne. Ludzie to stosują jak podłogi w
tirach/przyczepach, jeżdżą po tym wózkami paletowymi z naciskiem ~1Tony
na małe kółka - i nic się nie dzieje.
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
29. Data: 2014-11-02 00:30:29
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Sat, 1 Nov 2014 15:41:57 -0700 (PDT), Adam napisał(a):
> Potrafie sobie wyobrazic kilka sytuacji kiedy metalowy uziemiony blat bedzie
> lepszy niz drewniany :) Np. lepiej zeby prad poplynal z uszkodzonego przewodu
> naprawianego urzadzenia od mojej reki przez lokiec do blatu i wywalilo
> roznicowke, niz mialby poplynac od mojej reki przez cale moje cialo az do
> ziemi. Czy sie myle? :)
Czy do tego nie musiałbyś naprawiać urządzenia pod napięciem?
To trochę słaby pomysł...
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
30. Data: 2014-11-02 00:39:24
Temat: Re: Blat do warsztatu
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu niedziela, 2 listopada 2014 00:30:24 UTC+1 użytkownik Borys Pogoreło napisał:
> Czy do tego nie musiałbyś naprawiać urządzenia pod napięciem?
> To trochę słaby pomysł...
No zaraz - sam napisałeś "Nawet jak sobie nim wywołasz spięcie?" - zeby
wywolac spiecie to urzadzenie tez musi byc pod napieciem ? ;-)
Rozne sa sytuacje - ostatnio naprawialem zasilacz od laptopa - no trzeba
podpiac do pradu i pomierzyc. I niech okaze sie ze kabel sie "wymietosil"
i wylazl na wierzch. Na drewnianym nic sie nie stanie dopoki przypadkiem
go nie dotkniesz - wtedy prad poplynie przez cale Twoje cialo do ziemi,
na uziemionym metalowym blacie po prostu wybije roznicowke :-)
pozdr.
--
Adam Sz.