eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBrak podstaw prawnych i naukowych do doliczania cen emisji CO2 do ceny prądu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2023-06-19 21:52:50
    Temat: Brak podstaw prawnych i naukowych do doliczania cen emisji CO2 do ceny prądu
    Od: a a <m...@g...com>

    Brak podstaw prawnych i naukowych do doliczania cen emisji CO2 do ceny prądu
    co najmniej od daty przyznania Nagrody Nobla Japończykowi,
    za udowodnienie, że CO2 nie jest gazem cieplarnianym i niczego nie ociepla,
    a jedynym gazem cieplarnianym jest para wodna w stanie gazowym i ruch wody w
    atmosferze decyduje o pogodzie, klimacie, temperaturze, suszy
    z uwagi na wysokie ciepło parowania wody i wysokie ciepło przemian fazowych.

    Czyli od roku 2021 doliczanie do ceny energii cen emisji CO2
    nie znajduje podstay pranej i naukowej i powinno być zaniechane, a wniesione opłaty
    za emisję CO2 zwrócone konsumentom.

    I nie jest do tego wymagany żaden zbiorowy pozew konsumencki jak w przypadku
    przekrętu z kredytami frankowymi.

    Emisje CO2 nie mają żadnego związku z klimatem, ociepleniem, zimami, mrozami,
    suszami.

    Za wszystko odpowiada wyłącznie obieg wody w atmosferze.

    Prezes URE był zobowiązany zwołać w roku 2021 radę naukową, aby zapoznała się z
    pracami Noblisty od Klimatu z Japonii
    i zlikwidowaćc handel emisjami CO2, zlikwidowac giełdę handlu emisjami CO2, jako nie
    znajdujące żadnych podstaw prawnych, ani naukowych.


    Równie dobrze można do ceny energii doliczać ilośc piasku na plaży, albo ilośc
    grzybów w lesie.

    Zatem od roku 2021 powinniśmy płacić za energię z odliczeniem bezprawnych opłat za
    emisje CO2, nie mające żadnego związku z klimatem, bo CO2 nie jest gazem
    cieplarnianym.

    Japończyk udowodnił, że to woda H2O w stanie gazowym jest jedynym gazem
    cieplarnianym.

    https://businessinsider.com.pl/gospodarka/prezes-ure
    -nie-wrocimy-juz-do-cen-z-2019-r/xtjh75b

    Japończyk

    Syukuro Manabe - Facts - 2021 - NobelPrize.org
    [Explore this image]
    https://www.nobelprize.org/prizes/physics/2021/m...

    WebThe Nobel Prize in Physics 2021 . Born: 21 September 1931, Shingu, Ehime, Japan
    Affiliation at the time of the award: Princeton University, Princeton, NJ, USA .
    Prize motivation: "for the physical modelling of Earth's climate, ...
    Explore further
    Global web icon
    Syukuro Manabe - Wikipedia
    en.wikipedia.org
    Global web icon
    The Man Who Predicted Climate Change | The New Yorker
    newyorker.com
    Global web icon
    The Nobel Prize in Physics 2021 - NobelPrize.org
    nobelprize.org
    Global web icon
    Great fun': Manabe wins Nobel Prize in physics for modeling ...
    princeton.edu
    Global web icon
    Manabe Syukuro | Nobel Prize, Education, & Biography
    britannica.com
    Recommended to you based on what's popular o Feedback
    Syukuro Manabe - Wikipedia
    https://en.wikipedia.org/wiki/Syukuro_Manabe

    OverviewEarly life and educationCareerScientific accomplishmentsAwards and
    honorsSelected publicationsSee alsoExternal links

    Syukuro "Suki" Manabe (?? ??, Manabe Shukuro, born 21 September 1931) is a
    Japanese-American meteorologist and climatologist who pioneered the use of computers
    to simulate global climate change and natural climate variations. He was awarded the
    2021 Nobel Prize in Physics jointly with Klaus Hasselmann and Giorgio Parisi, for his
    contributions to the physical modeling of earth's climate, ...


    Prezes URE: nie wrócimy już do cen z 2019 r.
    ANA
    19 czerwca 2023, 10:22.
    4 min czytania
    ISBnews
    Udostępnij artykuł

    Choć widać stabilizację na rynku paliw, nie należy oczekiwać powrotu do cen i kosztów
    z 2019 r. -- uważa prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) Rafał Gawin. Jak dodaje,
    taryfy przedsiębiorstw energetycznych i ciepłowniczych na 2024 będą nieco niższe niż
    w roku obecnym.
    Prezes URE Rafał Gawin.
    Prezes URE Rafał Gawin. | Foto: Wojciech Olkuśnik / East News

    Jeśli ceny paliw nie będą rosnąć, to możemy spodziewać się wzrostu cen uprawnień
    do emisji CO2 -- zauważa szef URE
    Jednocześnie rosną koszty materiałów i urządzeń wykorzystywanych w inwestycjach
    Rafał Gawin przypomina, że obecnie ceny energii dla odbiorców końcowych są
    zamrożone
    Więcej takich informacji znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

    "Gdybyśmy próbowali sfinansować transformację tylko za pomocą taryf, to ich wzrost
    byłby na poziomie, który nie mógłby uzyskać akceptacji społecznej. Szukamy więc
    innych rozwiązań, by nie obciążać tak mocno odbiorców. Mówimy o różnych innych
    sposobach finansowania transformacji. Przede wszystkim takich, które są rozłożone w
    czasie, jak na przykład finansowanie dłużne. Spłata jest wtedy rozkładana w czasie,
    więc wydatki nie powodują gwałtownych wzrostów taryfy w krótkich okresach czasu" --
    powiedział Gawin w rozmowie z 300Gospodarka.pl.

    "Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest finansowanie poprzez dotacje. Ono w
    umiarkowanym stopniu obciąża odbiorców. Są też inne sposoby, takie jak pożyczki ze
    środków unijnych, które są zwykle udzielane na bardzo preferencyjnych warunkach. W
    poprzednich perspektywach finansowych bywało tak, że część długu można było umorzyć.
    Zgadzam się jednak, że nakłady na transformację to znaczące wydatki. Nawet przy
    finansowaniu zewnętrznym jest to duże wyzwanie dla przedsiębiorców" -- dodał.

    Odnosząc się do taryf na ciepło w kolejnym sezonie grzewczym, prezes URE wskazał, że
    każda taryfa ma dwie kategorie kosztów, czyli tzw. koszty bieżącej działalności zwane
    kosztami operacyjnymi (opex) oraz koszty związane z wynagrodzeniem z zaangażowanego
    kapitału, będące pochodną realizowanych inwestycji (capex).

    Zobacz także: Co z podwyżkami cen prądu? Prezes URE zaskakuje: taryfy powinny być
    niższe

    "Te pierwsze to m.in. wynagrodzenia, ceny paliw, ceny uprawnień do emisji CO2. W
    ostatnich dwóch latach mierzyliśmy się z kryzysem, który wynikał przede wszystkim z
    bardzo dużego wzrostu kosztów operacyjnych w bardzo krótkim czasie. W konsekwencji
    potrzebne były regulacje, które chronią odbiorców przed gwałtowną zmianą cen
    wynikającą ze wzrostu kosztów. Obecnie wychodzimy z tego kryzysu w takim rozumieniu,
    że zmienność cen podstawowych paliw stosowanych w energetyce, czyli gazu i węgla,
    została istotnie ograniczona. Również poziom cen tych paliw spadł w porównaniu do
    roku ubiegłego. Choć nadal ceny te są wyższe niż jeszcze kilka lat temu. Z drugiej
    strony obserwujemy wzrost cen uprawnień do emisji CO2, co stanowi coraz bardziej
    istotny koszt wytwarzania ciepła" -- wyjaśnił prezes.

    "To, co się wiąże z transformacją, dotyczy w głównej mierze wydatków na inwestycje.
    Potrzeby inwestycyjne sektora ciepłowniczego są bardzo duże, na co wskazują
    opracowania wielu branżowych organizacji. Niemniej, inwestycje te będą zapewne
    rozłożone w czasie. Tym samym koszty z nich wynikające powinny mieć umiarkowany wpływ
    na poziom taryf obowiązujących w najbliższym okresie" -- dodał.

    Podkreślił, że podstawowe koszty działalności przedsiębiorstw energetycznych, przede
    wszystkim koszty podstawowych paliw stosowanych w energetyce (gaz i węgiel), koszty
    uprawnień do emisji CO2, w ciągu kilku ostatnich lat znacznie wzrosły. I mimo że
    obecnie widać stabilizację cen paliw, zauważalny spadek cen gazu ziemnego -- choć tu
    pojawia się wiele opinii, że obecnie niskie ceny tego paliwa mogą nie utrzymać się w
    dłuższym czasie -- czy brak przesłanek do dalszego wzrostu cen węgla, to
    nieuprawnione byłoby oczekiwanie, że wrócimy do poziomu cen i kosztów z roku 2019.

    Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo:

    "Trzeba też pamiętać, że polityka klimatyczna jest realizowana w dalszym ciągu. W
    konsekwencji, jeśli ceny paliw nie będą rosnąć, to możemy spodziewać się wzrostu cen
    uprawnień do emisji CO2. W kosztach inwestycyjnych znaczenie ma istotny wzrost
    kosztów materiałów i urządzeń, które są wykorzystywane przez przedsiębiorców w
    realizowanych inwestycjach. Warto podkreślić, że wzrost ten jest często znacznie
    wyższy niż poziom inflacji. Wzrosły również koszty usług związanych z wykonawstwem
    inwestycji. Gdybyśmy próbowali za punkt odniesienia przyjąć rok 2018 czy 2019, to
    trzeba powiedzieć, że rzeczywiście jest i nadal będzie drożej. Natomiast, jeśli to
    porównanie będziemy robili względem roku 2022, kiedy mieliśmy kulminację wysokich cen
    i wysokich kosztów, to wydaje mi się, że w przyszłym roku będziemy mogli zaobserwować
    korektę w dół" -- powiedział prezes.

    "W mojej ocenie, biorąc pod uwagę obecną sytuację na hurtowym rynku energii
    elektrycznej, ceny tej energii w taryfach na przyszły rok powinny być niższe w
    porównaniu z cenami taryfowymi zatwierdzonymi na bieżący rok. Przy czym należy
    podkreślić, że obecnie taryfa nie jest stosowana do rozliczeń z odbiorcami -- tu mamy
    ustawowo zamrożone ceny i stawki opłat stosowane w rozliczeniach z odbiorcami
    końcowymi" -- dodał.

    Wskazał, że w ciepłownictwie, które w naszym kraju jest rynkiem bardzo szczególnym i
    rozdrobnionym, nie ma jednej miary, którą można przyłożyć do wszystkich
    przedsiębiorstw ciepłowniczych, niemniej -- jego zdaniem -- obniżeniu powinny ulec
    taryfy na ciepło przynajmniej w tej części, która dotyczy jego wytwarzania z paliw
    gazowych.

    "Tam, gdzie ciepło jest wytwarzane z węgla, przesłanką do obniżenia taryf mogą być
    ceny węgla niższe niż w 2022 r. Tu jednak warto poczynić zastrzeżenie, że spadek cen
    węgla może być niwelowany poprzez wzrost cen uprawnień do emisji CO2. Co więcej,
    przedsiębiorcy mają zgromadzone obowiązkowe zapasy paliw, których zakupu dokonywali
    po bardzo wysokich cenach. Utrzymywanie zapasów paliw jest obowiązkiem ustawowym tych
    przedsiębiorców. Tym samym, wysokie koszty wynikające z zapasów paliw są obecnie
    przenoszone w taryfach przedsiębiorstw ciepłowniczych. Wraz ze stabilizacją, czy
    nawet spadkiem cen węgla, koszty te powinny maleć, a w konsekwencji powinny w
    mniejszym stopniu obciążać taryfy ciepłownicze" -- powiedział.

    Zaznaczył, że perspektywa taryfowa w obszarze dystrybucji energii elektrycznej w
    przyszłym roku jest dzisiaj trudna do przewidzenia.

    "Spodziewamy się, że na poziom przyszłorocznych taryf największy wpływ będą miały te
    same czynniki, co w roku bieżącym. Dużo lepiej będziemy mogli ocenić te czynniki
    bliżej postępowań taryfowych. Czy to oznacza wzrost lub obniżkę taryf
    dystrybucyjnych? Jeszcze za wcześnie by odpowiedzieć na to pytanie. Nie spodziewam
    się istotnego wzrostu, ale precyzyjna ocena będzie możliwa dopiero w trakcie
    postępowań taryfowych" -- podsumował szef URE.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1