-
21. Data: 2011-07-22 20:44:38
Temat: Re: Ciecie stali przez amatora
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Użytkownik "Budyń" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:j0bd7h$ada$1@inews.gazeta.pl...
ja od dawna używam cienkich 230ek z ręki -nigdy nic sie nie stało. Ale
spawarka i gumówka to moje podstawowe narzędzia pracy garażowej :-)
a to podziwiam, ale aż wierzyć mi się nie chce. Ilekroć próbowałem użyć
cienkiej tarczy (2 mm grubości) 230 mm z ręki kończyło się to katastrofą. Za
każdym razem szlag trafił tarczę, raz maszyna mnie przewróciła i poharatała
mi na szczęście tylko skórę na nodze. Raz maszynę wyrwało mi z ręki i nim
zdążyło stać się coś groźniejszego tarcza połamała się na tyle że nic się
nie stało. Zasadniczo przestałem w ogóle używać cienkich tarcz 230.
-
22. Data: 2011-07-22 20:48:10
Temat: Re: Ciecie stali przez amatora
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Użytkownik "jaceto" <j...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ee550d88-b4b6-49df-a274-98dbf8c05fd1@l37g2000yq
d.googlegroups.com...
To jeszcze pół biedy jak chiński badziew się szybko zużywa,
najgorzej jest jak tniesz jakiś płaskownik a tu ci lecą 3 iskry na
krzyż
i zamiast cięcia powstaje jakiś wytop.
Mam gdzieś takie jedno cudo 115 mm "marki" verto. Tarcza do metalu grubości
około 4 mm. Hałasuje, trochę iskrzy, sama się praktycznie nie zużywa ale też
i nie tnie. Jakieś tam alu tnie ale stali się nie ima.
--
Jackare
-
23. Data: 2011-07-22 23:41:28
Temat: Re: Ciecie stali przez amatora
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2011-07-21 20:03, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
> Osłona to cię chroni póki tarcza cała - przed drobnymi odpryskami. A jak
> tarczę połamiesz to potrafi poza osłonę wyleźć i urwanym kawałkiem
> miotnąć w kierunku nieprzewidywalnym.
>
Bez przesady. Rozleciała mi się w drobny mak tarcza (NOWA!), chyba miała
jakiś błąd fabryczny. I wcale nie poleciała tam gdzie chciała. Odłamki
powbijały się tam gdzie powinny, żaden nie trafił mnie, bo odpowiednio
trzymam szlifierkę jak coś robię.
-
24. Data: 2011-07-25 00:05:23
Temat: Re: Ciecie stali przez amatora
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik 4CX250 napisał:
> Użytkownik "Filip KK"<n...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:j0d1t8$lv9$1@news.task.gda.pl...
>> W dniu 2011-07-21 20:03, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
>>
>>> Osłona to cię chroni póki tarcza cała - przed drobnymi odpryskami. A jak
>>> tarczę połamiesz to potrafi poza osłonę wyleźć i urwanym kawałkiem
>>> miotnąć w kierunku nieprzewidywalnym.
>>>
>> Bez przesady. Rozleciała mi się w drobny mak tarcza (NOWA!), chyba miała
>> jakiś błąd fabryczny. I wcale nie poleciała tam gdzie chciała. Odłamki
>> powbijały się tam gdzie powinny, żaden nie trafił mnie, bo odpowiednio
>> trzymam szlifierkę jak coś robię.
>
> Kiedyś zawoziłem kumpla do szpitala co oberwał prosto w oko rykoszetem z
> małej tarczy, i wcale
> tej tarczy nie rozerwało całkowicie leczy tylko wyrwało z niej niewielki
> kawałek .
> Innym razem byłem świadkiem jak hydraulikowi 230tkę rozerwało przy wycinaniu
> rury hydrantu.
> Palant Austriak wielki majster w dupę kopany ciął rurę od spodu i nie
> pomyślał że własnym ciężarem zakleszczy w końcu tarczę.
> Jak pizdło to jeden kawałek przebił się przez ścianę z dwóch płyt GK i
> utknął wbity w opartą pod ścianą
> w drugim pomieszczeniu płytę GK a drugi przeleciał obok przechodzącej osoby
> czyli mnie.
Dokładnie tak. Tu nie ma "na ogół", tu się rozpatruje najgorszy
przypadek. Sto razy się komuś rozleci tarcza i nic się nie stanie - a po
sto pierwszym Braile'a się zacznie uczyć...
--
Darek
-
25. Data: 2011-07-25 10:48:33
Temat: Re: Ciecie stali przez amatora
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <d...@n...pl> napisał w
wiadomości news:4e2cb343$0$3496$65785112@news.neostrada.pl...
>Dokładnie tak. Tu nie ma "na ogół", tu się rozpatruje najgorszy przypadek.
>Sto razy się komuś rozleci tarcza i nic się nie stanie - a po sto pierwszym
>Braile'a się zacznie uczyć...
To ja jeszcze pociągnę temat, bo lepiej pisać i czytać w nieskończoność i
wyciągnąc wnioski z ostrzeżeń niż wylądować na stole operacyjnym.
Akurat parę minut dosłownie temu miałem okazję rozmawiać z pewną osobą. Był
w krótkiej koszulce. Patrzę na jego rękę i widzę ogromną bliznę od łokcia aż
do dłoni. Myślałem że to jakieś poparzenie bo tak coś to wyglądało. A on mi
mówi że dziękuje Bogu że żyje i widzi i niestety to nie oparzenie lecz
wyrwana tarcza z dużego flexa. Mówił że wyrwała się z mocowania, dosłownie
jak by ją skalpelem wyciął dookoła z uchwytu i cały dysk poleciał do przodu,
odbił się od jakiś desek i wrócił na niego. On tylko co flexa rzucił na
ziemie i zasłonił twarz ręką. Wpadła na jego rękę i powyrywała mu spore
kawałki mięcha.
Marek
-
26. Data: 2011-07-25 10:56:13
Temat: Re: Ciecie stali przez amatora
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/200908
10/POMORZE/63047256
http://www.photoblog.pl/biwer/73173701/2-wypadek-na-
szlifierce-p.html
-
27. Data: 2011-07-25 12:04:14
Temat: Re: Ciecie stali przez amatora
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Heh Ten drugi link to zupełnie inny wypadek. Sorki.
-
28. Data: 2011-07-28 02:16:47
Temat: Re: Ciecie stali przez amatora
Od: Jacek <n...@g...com>
Pogadaj ze złomiarzami, może sami sobie potną.
Ja ciąłem kątówką elementy starego płotu i wyszło na to, że koszt
zużytych tarcz był niewiele niższy od tego, co zapłacili w skupie.
To też weź pod uwagę. Jedna tarcza cienka do cięcia = 4 zł, czyli tyle,
co 6 kg złomu.
Jacek