-
11. Data: 2009-01-07 14:43:07
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: Piotr Fonon <f...@p...onet.pl>
Panslavista pisze:
> Do czego ta cewka?
Do tego, co w temacie - to chyba powinno być oczywiste.
> Są przecież wzory, tabele, nomogramy i kalkulatory
I co z tego? Nie o to chodzi. Polecam lekturę zapytania.
F.
-
12. Data: 2009-01-07 14:54:52
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: "Winetoo" <w...@n...spam.please.com>
Użytkownik "Piotr Fonon" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gjvn9l$pr4$1@h1.uw.edu.pl...
> Witam,
> Co zrobić, gdy jest za mało miejsca do nawinięcia cewki w jednej warstwie?
> Czy urządzenie będzie skuteczne, jeśli nawiniemy przewody podwójnie (w
> dwóch warstwach) na rurze 1 cal?
Bezie tak samo skuteczne. Możesz też nic nie nawijać i położyć je w szafie -
ciągle będzie tak samo skuteczne. Szczerze to myślałem, że Twój post to
żart, ale widzę, że jednak nie. Współczuję, że dałeś się nabić w butelkę,
ale taka jest prawda.
Pozdrawiam
Winetoo
-
13. Data: 2009-01-07 16:29:58
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: Piotr Fonon <f...@p...onet.pl>
Winetoo pisze:
> Bezie tak samo skuteczne. Możesz też nic nie nawijać i położyć je w szafie -
> ciągle będzie tak samo skuteczne. Szczerze to myślałem, że Twój post to
> żart, ale widzę, że jednak nie. Współczuję, że dałeś się nabić w butelkę,
> ale taka jest prawda.
Prawdę mówiąc, to wcale nie jest mój problem (zadałem pytanie w cudzym
imieniu). Są jednak opracowania (wyglądające poważnie), z których
wynika, że jakieś efekty oddziaływania pól magnetycznych na wodę w
instalacjach wodociągowych są. Jak rozumiem - nikt z Grupowiczów tego
nie potwierdza, a wręcz przeciwnie...
F.
-
14. Data: 2009-01-08 08:28:29
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: "Winetoo" <w...@n...spam.please.com>
Użytkownik "Piotr Fonon" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gk2la6$fil$1@h1.uw.edu.pl...
Winetoo pisze:
>> Bezie tak samo skuteczne. Możesz też nic nie nawijać i położyć je w
>> szafie - ciągle będzie tak samo skuteczne. Szczerze to myślałem, że Twój
>> post to żart, ale widzę, że jednak nie. Współczuję, że dałeś się nabić w
>> butelkę, ale taka jest prawda.
> Prawdę mówiąc, to wcale nie jest mój problem (zadałem pytanie w cudzym
> imieniu). Są jednak opracowania (wyglądające poważnie), z których wynika,
> że jakieś efekty oddziaływania pól magnetycznych na wodę w instalacjach
> wodociągowych są.
Prawda
> Jak rozumiem - nikt z Grupowiczów tego nie potwierdza, a wręcz
> przeciwnie...
Jakieś oddziaływania są - to prawda, ale pomijalne przy domowej instalacji.
To tak jak z magnetyzerami do paliwa. W smochodzie nie ma sensu, ale w
samolotach się je stosuje.
Pozdrawiam
Winetoo
-
15. Data: 2009-01-08 09:02:53
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Wed, 07 Jan 2009 17:29:58 +0100, Piotr Fonon napisał(a):
> Prawdę mówiąc, to wcale nie jest mój problem (zadałem pytanie w cudzym
> imieniu). Są jednak opracowania (wyglądające poważnie), z których
> wynika, że jakieś efekty oddziaływania pól magnetycznych na wodę w
> instalacjach wodociągowych są. Jak rozumiem - nikt z Grupowiczów tego
> nie potwierdza, a wręcz przeciwnie...
Gdyby ich nie było, to nie stosowało by się magnetyzerów w instalacjach
przemysłowych. Woda to nie benzyna, ma właściwości magnetoelektryczne,
choćby z tego powodu, że jest przewodnikiem.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ GG: 3524356
-
16. Data: 2009-01-08 15:05:42
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: "Zbyszek" <z...@p...onet.pl>
> Winetoo pisze:
> > Bezie tak samo skuteczne. Możesz też nic nie nawijać i położyć je w szafie -
> > ciągle będzie tak samo skuteczne. Szczerze to myślałem, że Twój post to
> > żart, ale widzę, że jednak nie. Współczuję, że dałeś się nabić w butelkę,
> > ale taka jest prawda.
> Prawdę mówiąc, to wcale nie jest mój problem (zadałem pytanie w cudzym
> imieniu). Są jednak opracowania (wyglądające poważnie), z których
> wynika, że jakieś efekty oddziaływania pól magnetycznych na wodę w
> instalacjach wodociągowych są. Jak rozumiem - nikt z Grupowiczów tego
> nie potwierdza, a wręcz przeciwnie...
> F.
Widzisz z człowiekiem to jest tak, że mimo, iż podadzą mu placbo to on może się
rzeczywiście poczuć lepiej i jest to udowodnione.
Audiofilowi jeśli zaproponujesz jakiś specjalny kabel sieciowy za np. 1kzł
zasilający jego sprzęt to może też będzie coś więcej słyszał chociaż dla
elektryka jest to kuriozum.
Ale co może z kamieniem zrobić urządzenie, które zasila cewkę mającą kilka
zwojów drutu i do tego jeszcze nawinięte na rurę metalową, która jednocześnie
stanowi pewnego rodzaju ekran dla pola magnetycznego.
Ponoć leki homeopatyczne są bardzo skuteczne ale ja ich nie stosuje.
Firma Zepter kojarzy mi się z garnkami, które kosztują duużo za dużo w stosunku
do moich skromnych potrzeb oraz efektów jakie mogę uzyskać stosując tańsze
garnki innych firm.
Zbyszek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2009-01-08 16:54:33
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: AW <s...@p...onet.pl>
Adam Płaszczyca pisze:
> Woda to nie benzyna...
I tu jest sedno.
A wracając do pytania, nie dałoby się zastosować magnetyzera od paliwa
do obróbki wody?
P.S. Nie twierdzę, że taki magnetyzer działa tak jak to opisują ulotki
reklamowe.
--
Pozdrawiam
AW
-
18. Data: 2009-01-10 19:40:36
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: Al Kwasone <k...@p...onet.pl>
Zbyszek napisał(a):
> Audiofilowi jeśli zaproponujesz jakiś specjalny kabel sieciowy za np. 1kzł
> zasilający jego sprzęt to może też będzie coś więcej słyszał chociaż dla
> elektryka jest to kuriozum.
Rzecz w tym, że ów kabel (a właściwie odpowiednie filtry na nim
założone) może podnieść jakość dźwięku poprzez redukcję zakłóceń (to
elementarz w tej dziedzinie). Elektryk nie ma kompetencji do oceny
jakości dźwięku, stąd jego sąd w tej kwestii jest bez znaczenia i lepiej
żeby się nie wypowiadał, bo tylko się ośmieszy.
> Ale co może z kamieniem zrobić urządzenie, które zasila cewkę mającą kilka
> zwojów drutu i do tego jeszcze nawinięte na rurę metalową,
Dziś rury są zwykle plastikowe.
> Firma Zepter kojarzy mi się z garnkami,
Ale nie o to, co komu się z czym kojarzy tu chodzi (jak owemu elektrykowi).
Nie twierdzę, że to działa. Może nie, ale nie polegałbym na intuicji.
AK.
-
19. Data: 2009-01-11 10:44:48
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>
Al Kwasone <k...@p...onet.pl> wrote:
> Rzecz w tym, że ów kabel (a właściwie odpowiednie filtry na nim
> założone) może podnieść jakość dźwięku poprzez redukcję
> zakłóceń (to
> elementarz w tej dziedzinie).
Od redukowania zakłóceń przychodzących po zasilaniu jest
zasilacz. I naprawdę, zastanawianie się tu nad kwestią "zasilacz
redukuje, ale kabel jeśli choć promil dołoży, to o ten promil
będzie lepiej" to mniej więcej tak, jakbyś na butli z gazem
plasterek naklejał (najlepiej na krzyż), bo ten plasterek, gdyby
kiedyś butla miała pęknąć, da o promil większą wytrzymałość.
> Elektryk nie ma kompetencji do oceny
> jakości dźwięku, stąd jego sąd w tej kwestii jest bez znaczenia
> i
> lepiej żeby się nie wypowiadał, bo tylko się ośmieszy.
To dokładnie tak, jak w drugą stronę: audiofil nie ma kompetencji
do oceny konstrukcji układów elektronicznych, stąd jego sąd w tej
kwestii jest bez znaczenia i
lepiej żeby się nie wypowiadał, bo tylko się ośmieszy :-)
J.
-
20. Data: 2009-01-11 11:37:42
Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
> Rzecz w tym, że ów kabel (a właściwie odpowiednie filtry na nim założone)
> może podnieść jakość dźwięku poprzez redukcję zakłóceń (to elementarz w
> tej dziedzinie).
Akurat tu nie masz rtacji.
Odpowiednie filtrowanie dają układy filtrów, które zabudowane są wewnątrz
wzmacniaczy i przedwzmacniaczy.
Przewody mają za zadanie w sposób możliwie jak najbardziej bezstratny i bez
wprowadzania zakłóceń przesłać sygnały.
Nie chodzi tu o jakieś "cudowne" filtry ale o konstrukcję mechaniczną tych
przewodów.
Sam rodzaj materiału ma tu już mniejsze znaczenie i tak naprawdę nieważne
jest czy jest to przewód wykonany z miedzi czy też ze złota i tak nie
usłyszysz różnic.
Wszelkie produkty audiofilskie to tylko nabijanie w butelkę, a raczej w
kabzę :)
> Elektryk nie ma kompetencji do oceny jakości dźwięku, stąd jego sąd w tej
> kwestii jest bez znaczenia i lepiej żeby się nie wypowiadał, bo tylko się
> ośmieszy.
Tu też się z Tobą nie zgodzę, ponieważ to właśnie elektrycy/elektronicy
tworzą te cudza, którymi tak się "delektujesz".
Dźwięk jest zjawiskiem fizycznym, które zostało już dokładnie zbadane i
opisane wielel lat temu.
Mając do dyspozycji konstrukcję wzmacniaczy, kable, głośnikmi bez
najmniejszego problemu można stworzyć zestaw o mniej lub bardziej idealnych
parametrach nie musząc się posługiwać słuchem lecz tylko i wyłącznie
przyrządami.
Prawdę mówiąc wszelkie te cuda techniki nie są efektem pracy audiofilów,
lecz tylko i wyłącznie inżynierów badających swoje konstrukcje przyrządami
pomiarowymi.
> Dziś rury są zwykle plastikowe.
Wejdź na stronę tego produktu. Poczytaj tam trochę na jego temat. Jezeli
cokolwiek się znasz na elektryce elektronice i fizyce to znajdziesz kilka
błędów w opisie.
Ale to i tak jest nieistotne dla przeciętnego Kowalskiego, bo te urządzenia
mają działać na zasadzie "placebo", a cały opis pisany jest pseudonaukowym
językiem tylko po to, aby wyciągnąć pieniądze z kieszeni przysłowiowego
Kowalskiego :))