-
21. Data: 2012-10-04 09:10:48
Temat: Re: Derenie sadzonki - posadzone :)
Od: Andrzej S <a...@g...com>
W dniu 2012-10-03 23:36, Leszek Serdyński pisze:
>>
>> Rzuc troche swiatla prosze.
>
> Moja czeremchówka ma dopiero rok. Żadnych zmian koloru na razie nie
> stwierdziłem. Jest pyszna. Stawiam ją na równi z królową nalewek -
> dereniówką. Jest tylko taka trochę bardziej "kobieca", do kawki. Ma
> fajny aromat i delikatny posmak migdałowy. Nalewu na owocach czeremchy
> nie należy za długo trzymać, bo będzie zbyt gorzki. Dość szybko
> przechodzi z pestek amigdalina. Ja trzymam nalew dwa tygodnie.
> Czeremcha na nalewkę musi być dojrzała. U mnie na północy tuż przed
> pełnią dojrzenia przylatują szpaki. Nie da się zebrać dojrzałych owoców.
> Robię więc zamianę z pewnym panem myśliwym spod Jeleniej Góry. Ja mu
> wysyłam bańki z dereniem, a on mi czeremchę ( zalane 70%). Czeremchówka
> nie powinna być za mocna, bo alkohol tłumi smak i aromat.
>
Zatem do roboty. Zdaje sie, ze to ostatni moment.
Czeremchy mam nieprzebrane zasoby. Galezie pelne owoców dotykaja ziemi.
Zjadaja je sarny - ciagna pyskami po calosci, a potem rozsiewaja
pestki... Odchody skladaja sie z pestek.
Spróbuje tak:
1. Owoce z pestkami zaleje spirtem (czy wódka? Zawsze kłóce sie o to
z żona) i zostawie na tydzien. Owoce rozgniatasz czy w calosci?
2. Zleje, owoce juz bez alkoholu zasypie cukrem, moze dodam jakichs
przypraw i przez kolejny tydzien bede potrzasal.
3. Polacze 1 z 2, owoce przepłukam, przeleje przez sito i odstawie
do gwiazdki.
4. Przefiltruje, ew. poprawie moc, doslodze, odstawie do wakacji.
Mówisz ze dziewczyny beda same lecialy przez rece?
bardzo dziekuje i pozdro
--
A S
-
22. Data: 2012-10-04 17:10:04
Temat: Re: Derenie sadzonki - posadzone :)
Od: "gen. Italia" <a...@y...com>
Użytkownik "Andrzej S" <a...@g...com> napisał w
wiadomości news:506c25b5$1@news.home.net.pl...
>
> Zrobilem raz i po dluzszym staniu (2 lata?) czeremchówka zgubila kolor.
> Próbowalem takze nastawiac wino z czeremchy - tez kolor opadal.
> W efekcie poniechalem owocu, którego w okolicy mam nieprzebrane ilosci.
w tym roku próbowałem zrobić sok z czeremchy i potem nalewkę. Koloru w ogóle
ten sok nie miał, co mnie zdziwiło, a smak miał niezbyt miły.
Więc poszło do śmieci, szkoda mi było spirytu na eksperymenty.
Natomiast nalewka z dzikiej trześni... mmmm....
http://xiezyc.blogspot.com/2011/01/trzesniowka.html
Również z aronii.
Moon
-
23. Data: 2012-10-04 21:59:24
Temat: Re: Derenie sadzonki - posadzone :)
Od: Leszek Serdyński <l...@o...pl>
Użytkownik "Andrzej S" <a...@g...com> napisał w
wiadomości news:506d3676$1@news.home.net.pl...
>W dniu 2012-10-03 23:36, Leszek Serdyński pisze:
>
> Zatem do roboty. Zdaje sie, ze to ostatni moment.
Bo szpaki się dobiorą.
> Czeremchy mam nieprzebrane zasoby. Galezie pelne owoców dotykaja ziemi.
> Zjadaja je sarny - ciagna pyskami po calosci, a potem rozsiewaja
> pestki... Odchody skladaja sie z pestek.
>
> Spróbuje tak:
>
> 1. Owoce z pestkami zaleje spirtem (czy wódka? Zawsze kłóce sie o to
> z żona) i zostawie na tydzien.
Spirtem młodzieżowym, czyli 70%. Bierzesz dwie butelki spirtu na butelkę
wody.
Możesz trochę poeksperymentować z czasem. Jedną porcję np. tydzień, drugą
dwa tygodnie, trzecią trzy tygodnie.
>Owoce rozgniatasz czy w calosci?
Tylko w całości. Nie muszę filtrować nalewu.
Owoce rozgniatają producenci hurtowi nalewek, aby więcej wyekstrachować.
> 2. Zleje, owoce juz bez alkoholu zasypie cukrem, moze dodam jakichs
> przypraw i przez kolejny tydzien bede potrzasal.
Bez przypraw. Sama czeremcha jest doskonałością.
> 3. Polacze 1 z 2, owoce przepłukam, przeleje przez sito i odstawie
> do gwiazdki.
Na gwiazdkę już daje się pić. Musi być nie za mocna i dość słodka.
> 4. Przefiltruje, ew. poprawie moc, doslodze, odstawie do wakacji.
>
> Mówisz ze dziewczyny beda same lecialy przez rece?
he he po kilku kieliszkach na pewno.
Pozdrawiam i sukcesów....
>
> bardzo dziekuje i pozdro
> --
> A S
-
24. Data: 2012-10-04 22:06:28
Temat: Re: Derenie sadzonki - posadzone :)
Od: Leszek Serdyński <l...@o...pl>
Użytkownik "gen. Italia" <a...@y...com> napisał w wiadomości
news:k4k8s3$nk5$1@speranza.aioe.org...
>
> w tym roku próbowałem zrobić sok z czeremchy i potem nalewkę. Koloru w
> ogóle ten sok nie miał, co mnie zdziwiło, a smak miał niezbyt miły.
> Więc poszło do śmieci, szkoda mi było spirytu na eksperymenty.
Tylko zalewanie całych dobrze dojrzałych owoców.
> Natomiast nalewka z dzikiej trześni... mmmm....
> http://xiezyc.blogspot.com/2011/01/trzesniowka.html
> Również z aronii.
W zeszłym roku robiłem ze wszystkiego od jagody kamczackiej, poprzez
poziomki do dereniówki. W tym roku tylko z derenia i czeremchy. Pozostałe
przy nich to .... no nie warto.
Pozdrawiam
Leszek
>
> Moon