-
11. Data: 2016-08-23 00:28:57
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 22 Aug 2016 22:03:14 +0200, Krycha napisał(a):
> Natomiast Milin, po wykopaniu krzewu, puszcza ciągle nowe odrosty.
> Powiedziałabym z wielokrotnie większą siłą, niż wtedy, gdy rósł główny
> krzew.
O, o, wlasnie - dlatego, że krzew główny wykopany, a przy wykopywaniu
zostały odcięte odrosty, które pozostały w ziemi i sobie powypuszczały
"dzieci" :-(
-
12. Data: 2016-08-23 10:51:33
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: "Tomasz" <t...@g...com>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
>
> Nie strasz mnie - ja mam trzy rokitniki, z których jeden już wypuścił
> rozłogi w szutrowehj drodze dojazdowej do domu, OMG.
Myślę że nie planujesz kosić szutrowej drogi ale z pewnością rozjedziesz go
kołami samochodu lub dwa razy do roku powyrywasz z drogi. Co wyrośnie obok
drogi to tylko frajda. Ja przycinam te pożyteczne samosiejki tak aby
wyglądały jak ja chcę i mam coraz więcej pięknej zieleni.
Widzę że zieleń u Siebie utrzymujesz w stanie w miarę naturalnym (nie w
kancik) więc takie dodatkowe rokitniki tylko wzbogacą Ci Twój ogród.
-
13. Data: 2016-08-23 15:05:00
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Tue, 23 Aug 2016 10:51:33 +0200, Tomasz napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
>>
>> Nie strasz mnie - ja mam trzy rokitniki, z których jeden już wypuścił
>> rozłogi w szutrowehj drodze dojazdowej do domu, OMG.
>
> Myślę że nie planujesz kosić szutrowej drogi ale z pewnością rozjedziesz go
> kołami samochodu lub dwa razy do roku powyrywasz z drogi.
Tak mi się wydaje - na razie daję mu żyć.
> Co wyrośnie obok
> drogi to tylko frajda.
Żeby tylko zaowocował, bo po to sadzony. Tyle że nie wiem do tej pory, czy
mam dziewczynki i chłopców, czy raczej "homoseksualne" towarzystwo, więc
czy będą owoce - nie wiadomo.
> Ja przycinam te pożyteczne samosiejki tak aby
> wyglądały jak ja chcę i mam coraz więcej pięknej zieleni.
> Widzę że zieleń u Siebie utrzymujesz w stanie w miarę naturalnym (nie w
> kancik) więc takie dodatkowe rokitniki tylko wzbogacą Ci Twój ogród.
"W stanie w miarę naturalnym" to jest delikatnie powiedziane - nie znoszę
trawniczków i krawężniczków, zresztą teren na utrzymanie w tej konwencji
jest decydowanie dla mnie za duży (1,23 ha w ogrodzeniu), więc rśnie
wszystko jak chce i nie mam typowego ogrodu, mam po prostu zielony
leśno-liściasty teren, na którym już wszystkiego powoli staje się za dużo.
Zatem trzeba już myśleć raczej o wycinaniu, bo na starość mnie to wszystko
prze- i za-rośnie :-D
-
14. Data: 2016-08-23 21:58:54
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: Krycha <k...@p...onet.pl>
W dniu 22.08.2016 o 23:31, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Krycha napisała:
>
>> Natomiast Milin, po wykopaniu krzewu, puszcza ciągle nowe odrosty.
>> Powiedziałabym z wielokrotnie większą siłą, niż wtedy, gdy rósł
>> główny krzew.
>> Roundup jest w tym przypadku mało skuteczny, co jedno uschnie,
>> to w innym miejscu pojawia się nowa roślina.
>> Walczę z tym Milinem od kilku lat, bez oczekiwanego rezultatu :-(
>
> Czemu właściwie walczyć z milinem? Miły jest i sympatyczny.
>
> Jarek
Ale nie w trawniku i to w wielokrotnych egzemplarzach.
Krycha.
-
15. Data: 2016-08-23 22:02:38
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: Krycha <k...@p...onet.pl>
W dniu 23.08.2016 o 00:27, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 22 Aug 2016 22:03:14 +0200, Krycha napisał(a):
>
>> Miałam rokitnik, rósł, nie kwitł, tylko wypuszczał podziemne pędy.
>> Roundup skutecznie spowodował wyschnięcie 2 metrowego krzewu i odrostów.
>
(...)
> Czyli pozostaje sukcesywne wycinanie widocznych pędów - jeśli się to będzie
> robić często i dokłądnie, gdzie tylko się pokażą, to jest nadzieja, że ten
> potwór stugłowy po kilku sezonach padnie, bo nie będzie miał jak się
> wyżywić (brak organów asymilacji) :-|
Czy to znaczy, że gdybym kosiła ten wyrastający miliny, zamiast dawkować
Roundup, to szybciej bym się go pozbyła na stałe ?
Krycha.
-
16. Data: 2016-08-23 22:17:34
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Tue, 23 Aug 2016 22:02:38 +0200, Krycha napisał(a):
> W dniu 23.08.2016 o 00:27, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 22 Aug 2016 22:03:14 +0200, Krycha napisał(a):
>>
>>> Miałam rokitnik, rósł, nie kwitł, tylko wypuszczał podziemne pędy.
>>> Roundup skutecznie spowodował wyschnięcie 2 metrowego krzewu i odrostów.
>>
> (...)
>> Czyli pozostaje sukcesywne wycinanie widocznych pędów - jeśli się to będzie
>> robić często i dokłądnie, gdzie tylko się pokażą, to jest nadzieja, że ten
>> potwór stugłowy po kilku sezonach padnie, bo nie będzie miał jak się
>> wyżywić (brak organów asymilacji) :-|
>
> Czy to znaczy, że gdybym kosiła ten wyrastający miliny, zamiast dawkować
> Roundup, to szybciej bym się go pozbyła na stałe ?
>
Raczej tak.
-
17. Data: 2016-08-23 22:19:58
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Tue, 23 Aug 2016 22:02:38 +0200, Krycha napisał(a):
> W dniu 23.08.2016 o 00:27, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 22 Aug 2016 22:03:14 +0200, Krycha napisał(a):
>>
>>> Miałam rokitnik, rósł, nie kwitł, tylko wypuszczał podziemne pędy.
>>> Roundup skutecznie spowodował wyschnięcie 2 metrowego krzewu i odrostów.
>>
> (...)
>> Czyli pozostaje sukcesywne wycinanie widocznych pędów - jeśli się to będzie
>> robić często i dokłądnie, gdzie tylko się pokażą, to jest nadzieja, że ten
>> potwór stugłowy po kilku sezonach padnie, bo nie będzie miał jak się
>> wyżywić (brak organów asymilacji) :-|
>
> Czy to znaczy, że gdybym kosiła ten wyrastający miliny, zamiast dawkować
> Roundup, to szybciej bym się go pozbyła na stałe ?
Raczej tak, a nawet na pewno - jeśli tylko poza terenem koszenia nie uchowa
się jakiś egzemplarz połączony pod ziemią z "dziećmi", które choć
systematycznie koszone, będą żywe dzięki niemu, tyle że takie bardzo
"przyziemne".
-
18. Data: 2016-08-24 19:49:19
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: "Tomasz" <t...@g...com>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
> Nawet jakbyś zaczął wypalać ziemię (co jest zabronione, a i
> niebezpieczne),
> to roślina odbije z podziemnych rozłogów.
Ciekaw jestem o jakim gatunku dzikiego wina piszecie.
Sądząc po załączonym zdjęciu ja od 15 lat mam taki sam, nazywam go
wino-bluszczem.
Mój przez 15 lat nie wypuścił nic od korzenia zato galęzie opadające na
ziemię puszczaja male korzonki i po ziemi idą dalej. Jeśli raz na rok
przycinam te za długie gałezie to nic mi sie po działce nie rozłazi. Z pod
ziemi u mnie jeszcze nigdy nic nie wyszło, tylko po powierzchni ziemi.
Załaczam zdjęcie mojego wino-bluszcza.
https://www.dropbox.com/sh/frdks5kaz3qxqyc/AAAvMBgJS
HIBNDqms3X9A_9pa?dl=0
Może ja mam coś innego niż opisywane w tym wątku?
-
19. Data: 2016-08-24 21:02:24
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: "Tomasz" <t...@g...com>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
> "W stanie w miarę naturalnym" to jest delikatnie powiedziane - nie znoszę
> trawniczków i krawężniczków, zresztą teren na utrzymanie w tej konwencji
> jest decydowanie dla mnie za duży (1,23 ha w ogrodzeniu), więc rśnie
> wszystko jak chce i nie mam typowego ogrodu, mam po prostu zielony
> leśno-liściasty teren, na którym już wszystkiego powoli staje się za dużo.
> Zatem trzeba już myśleć raczej o wycinaniu, bo na starość mnie to wszystko
> prze- i za-rośnie :-D
A mój ogródek, mimo że jest mały to też jest puszczony bardziej na zywioł.
https://www.dropbox.com/sh/jsi2l4glolu2m4e/AACvCXoYC
GvTm3Wm0-QAzXcVa?dl=0
-
20. Data: 2016-08-24 23:22:56
Temat: Re: Dzikie wino, ratunku!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 24 Aug 2016 21:02:24 +0200, Tomasz napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
>
>> "W stanie w miarę naturalnym" to jest delikatnie powiedziane - nie znoszę
>> trawniczków i krawężniczków, zresztą teren na utrzymanie w tej konwencji
>> jest decydowanie dla mnie za duży (1,23 ha w ogrodzeniu), więc rśnie
>> wszystko jak chce i nie mam typowego ogrodu, mam po prostu zielony
>> leśno-liściasty teren, na którym już wszystkiego powoli staje się za dużo.
>> Zatem trzeba już myśleć raczej o wycinaniu, bo na starość mnie to wszystko
>> prze- i za-rośnie :-D
>
> A mój ogródek, mimo że jest mały to też jest puszczony bardziej na zywioł.
> https://www.dropbox.com/sh/jsi2l4glolu2m4e/AACvCXoYC
GvTm3Wm0-QAzXcVa?dl=0
Urokliwy. Takie miejsca lubię. Ogródek jak mały raj.
Modrzew kwitnący też ślicznie pokazany :-)
A to niebieskie to co to? Kiedy kwitnie? Teraz? Bardzo ładna roślinka!
Muszę ją mieć, dlatego pytam o nazwę.