-
41. Data: 2013-05-10 11:25:14
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: quent <x...@x...com>
W dniu 2013-05-10 11:11, Ghost pisze:
> Inna rzecz, ze nie pamietam zebym kiedykolwiek mial taka potrzebe, by
> "niosac tace z napojami" wlaczac swiatlo.
Otóż to. Zupełnie mimochodem wspominasz o czymś co jest najistotniejsze
- osobiste preferencje!
Ja poleciłem swoją wysokość, Ty uznałeś, że na wysokości łokcia jest
lepiej. Dla mnie to nie do przyjęcia
I tyle...
Po co rozsmarowywać temat? Każdy może sobie sprawdzić jak mu wygodnie.
Dobrze, że jednak temat się pojawił. Być może komuś się przyda. Ludzie
często robią przełączniki na wysokości takiej jaką się robi ogólnie, nie
zastanawiając się nad tym.
--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info
-
42. Data: 2013-05-10 12:06:11
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "quent" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:518cbc9e$0$26705$6...@n...neostrad
a.pl...
> Dobrze, że jednak temat się pojawił. Być może komuś się przyda. Ludzie
> często robią przełączniki na wysokości takiej jaką się robi ogólnie, nie
> zastanawiając się nad tym.
Człowiek przyzwyczai się do każdej wysokości i w tym zakresie ma sporą
tolerancję którą może potraktować jako wygodną. Istotne jest to aby
_wszystkie_ wyłączniki były na tej samej wysokości i w tej samej odległości
od otworu drzwiowego tak aby po ciemku nie macać ściany z góry do dołu. Do
tego dochodzi estetyka - w kuchni nad blatem często obok siebie są i
wyłączniki i gniazdka przesunięte względem siebie o kilka cm wyglądają IMO
kiepsko. To samo w łazience gniazdko do suszarki/golarki i obok włącznik
dodatkowego oświetlenia. Kolejna sprawa schody - nisko położony wyłącznik
jest wygodny przy wchodzeniu ale przy schodzeniu wymaga pochylenia się do
przodu co jest nieprzyjemne.
Niestety większość projektantów całe swoje życie mieszkała w 2-4 pokojach z
kuchnią i łazienką i gdzie wszystkiego było 5-7 włączników. Nawet takie
sprawy jak to że w przedpokoju czasem warto zrobić dwa włączniki (albo nawet
trzy) są im obce. Często w projektach widuję salon w kształcie litery "L" z
dwoma wejściami (od kuchni i od przedpokoju) i tylko z jednym włącznikiem
światła.
Pozdrawiam
Ergie
-
43. Data: 2013-05-10 12:41:04
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: Albercik <n...@g...pl>
W dniu 09.05.2013 21:34, nadir pisze:
> Ja dla dzieciaków zastosowałem inny patent.
> Włączniki na normalnej wysokości zrównolegliłem kawałkiem przewodu z
> wyłącznikiem od lampek.
Zrobiłeś czy myślisz że takie coś będzie dobre?
Bo jak byś zrobił, to już po pierwszym użyciu byś wiedział że jak
dziecko włączy światło na tym dyndającym wyłączniku, to wyłączyć go
można też tylko tym dyndającym wyłącznikiem, próba wyłączenia klawiszem
spowoduje zdublowanie zamknięcia obwodu, wtedy to wyłączenie tym
przyciskiem na sznurku nic nie da, znów trzeba nacisnąć klawisz.. wkurw
gwarantowany pierwszego dnia od zainstalowania tego patentu.
Rozwiązaniem jest zastosowanie wyłączników schodowych/krzyżowych ale
takie nie występują w wersji na kabel, a w szczególności takim nie jest
ten który zaprezentowałeś na zdjęciu.
-
44. Data: 2013-05-10 12:48:32
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Albercik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kmiis1$jri$...@n...news.atman.pl...
> Zrobiłeś czy myślisz że takie coś będzie dobre?
> Bo jak byś zrobił, to już po pierwszym użyciu byś wiedział że jak dziecko
> włączy światło na tym dyndającym wyłączniku, to wyłączyć go można też
> tylko tym dyndającym wyłącznikiem, próba wyłączenia klawiszem spowoduje
> zdublowanie zamknięcia obwodu, wtedy to wyłączenie tym przyciskiem na
> sznurku nic nie da, znów trzeba nacisnąć klawisz.. wkurw gwarantowany
> pierwszego dnia od zainstalowania tego patentu.
Dlaczego? W teorii tyle samo razy się wchodzi i wychodzi z łazienki więc za
każdym razem jak dziecko sobie włączy to po sobie wyłączy.
Uprzedzając głupie komentarze w stylu dziecko nie gasi po sobie światła - a
wody też nie spuszcza? To może warto by zmieniło rodziców na takich którzy
potrafią je wychować a nie tylko hodować.
Pozdrawiam
Ergie
-
45. Data: 2013-05-10 12:58:16
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: Albercik <n...@g...pl>
W dniu 10.05.2013 12:48, Ergie pisze:
> Dlaczego? W teorii tyle samo razy się wchodzi i wychodzi z łazienki więc
> za każdym razem jak dziecko sobie włączy to po sobie wyłączy.
i tyle jeżeli chodzi o teorie...
poza tym nigdzie nie ma wzmianki że to tylko o WC idzie.
Z kolejnej zaś strony, taki "trzylatek" często w łazience asystę
potrzebuje, wejdzie sam, światło zapali sam, ale już rodzic wychodzi
ostatni i gasi światło.
Abstrahując od uwalonej i porysowanej ściany od takiego dyndającego
wyłącznika.
>
> Uprzedzając głupie komentarze w stylu dziecko nie gasi po sobie światła
> - a wody też nie spuszcza? To może warto by zmieniło rodziców na takich
> którzy potrafią je wychować a nie tylko hodować.
>
a masz dzieci? :)
-
46. Data: 2013-05-10 13:01:32
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: Bolko <s...@g...com>
Co do wyłącznika
Ja w domu rodzinnym mam na wysokości 180 cm.
A w DOMU na wysokości 110 cm a mój trzy latek (miał urodziny 10 dni temu) ma już 108
cm.
> Jest archiwum tej grupy :-)
Pewnie tak tylko to jest na tej zasadzie że robi się tak bo się robi. A dlaczego tak
się robi nikt nie wie. Ja chciałbym przeczytać opracowanie w którym gość z imienia i
nazwiska twierdzi że powinno być tak i tak.
> Naczeln� zasad� ergonomii powinna by� wygoda mieszka�c�w a nie >sztywne
wytyczne teoretyk�w. Tym bardziej �e znaczna wi�kszo�� ludzi mieszka
> mieszkaniach a nie domach wi�c ich wypowiedzi na temat ergonomii w domach
> cz�sto s� bardzo zabawne.
Ja zawsze jade do DOMU niezależnie czy mieszkam w mieszkaniu czy w domu.
A co do meritum co to znaczy wygodnie???
Zeby nie teoryzować
Mieszkałem w USA przez jakiś czas, zakochałem się tam w prysznicach.
Jak przyjechałem do Polski to od razu sobie zafundowałem.
Mam 192 cm. Więc wygodniej wydawało się zamontować
prawie pod samym sufitem wylewke.
I dwa razy z niego korzystałem.
Dlaczego? Bo nie jest wygodnie.
A wydawało by się że powinno być.
Inna kwestia.
Pani w studiu meblowym przekonywała mnie że fronty 60 cm w górnych szafkach to dobry
pomysł. Bo ładnie wyglądają.
Może i tak tylko że jak trzeba poszukać gdzie są te cholerne szklanki to już nie są
tak fajne (Ograniczają widoczność)
Więc tak naprawde o tym czy to jest wygodne czy nie dowiem się jak wydam kase.
A ja chciałbym wiedzieć to przed wydaniem kasy.
> A nie�miertelnego Neuferta to mo�na u�y� jako podstawk� pod monitor aby
mieďż˝
> bardziej ergonomiczne stanowisko pracy a nie jako �r�d�o wiedzy :-)
"Panie co Pan będziesz jakiegoś głupiego h@#%$% w garniturku słuchał,
tak się robi i tyle" - powie majster na budowie/
Tylko już dawno mineły czasy gdy przy pomocy młotka i śrubokręta można było naprawić
samochód.
"Myślenie ma przyszłość"
-
47. Data: 2013-05-10 13:45:08
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Piotrek wrote:
> No pewnie. Najwyżej zrobi się następne ;-)
Znany mi jest przypadek śmierci dziecka w wyniku upadku półki,
na którą się wspinało. Tragedia oczywista, ale co w związku
z tym należy zrobić? Poprzykręcać je do ściany na kotwach fi 20,
albo zupełnie zrezygnować z mebli w domu? Jak się dziecko uprze,
to i z okna wyskoczy. Musiałbyś je trzymać w piwnicy jak jakiś
Fritzl, ale to chyba nie brzmi jak rozwiązanie... :-)
Pozdrawiam, Piotr
-
48. Data: 2013-05-10 13:51:03
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
nadir wrote:
> Następne też przeżyło ten wynalazek, zresztą nie ja pierwszy i ostatni
> to zastosowałem, w paru innych domach już go widziałem.
Można sobie też kupić łączniki radiowe i sprzężyć ze stacjonarnymi
w potrzebnych miejscach. Nie tylko w przypadku dzieciaków to się
przydaje -- jak dojdziesz do wniosku, że pierwotny pomysł rozmieszczenia
łączników okazał się taki sobie, to sobie bez kucia przeniesiesz
w lepsze miejsce. Szczególnie łatwe jest to wówczas, gdy już na
etapie budowy/remontu zapadła decyzja centralnego sterowania
oświetleniem, ale i w typowym przypadku da się to osiągnąć, choć
kosztem estetyki.
Pozdrawiam, Piotr
-
49. Data: 2013-05-10 13:53:30
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Adam wrote:
> I tutaj moje sterowanie przez PLC wychodzi na prowadzenie
> - we wszystkich wylacznikach jest bezpieczne 12V, moge wyprowadzic
> gole kabelki bez wylacznika i dziecko moze nawet jezykiem wlaczac to
swiatlo :P
Witam w klubie. :-)
U mnie różnica jest tylko taka, że nie oparłem systemu
na gotowych klockach PLC, lecz zrobiłem sobie sam od zera.
Pozdrawiam, Piotr
-
50. Data: 2013-05-10 13:53:42
Temat: Re: Ergonomia w domu - książki
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 10 maja 2013 13:45:08 UTC+2 użytkownik Piotr Wyderski napisał:
Jak siďż˝ dziecko uprze,
>
> to i z okna wyskoczy. Musia�by� je trzyma� w piwnicy jak jaki�
>
> Fritzl, ale to chyba nie brzmi jak rozwi�zanie... :-)
YTo racja . Ale minimalizowac zagrożenia nie zaszkodzi.
A dyndający na kabelku dodatkowy wyłącznik przy tradycyjnym wyłączniku to pomysł
kiepski moim zdaniem. I nawet mniejsza o to że jakiegoś specjalnego zagrożenia dla
życia dziecka nie stwarza ale i tak kiepski\;)