Ostatnio skutecznie zniechęciliście mnie do budowy piwnicy, to teraz
inny temat:

po kiego diabła robić drenaż wokół płyty fundamentowej?

Płyta będzie posadowiona w zasadzie NA gruncie. Pod nią ziemia będzie
wymieniona co najmniej na 60-80 cm wgłąb, do tego opaska wokół ze
styropianu.

Tego drenażu to nawet nie mam jak odprowadzić, bo wszędzie glina. Glina
sięga nawet do 20m wgłąb więc budowa studni chłonnej może się nie udać.

Po co więc drenować teren?
Pominąć ten punkt?

W dodatku naczytałem się, że ten cały drenaż to po 3-5 latach całkowicie
się zapycha i w ogóle przestaje działać. Prawda to?

--
MN