Mysz wlazła pomiędzy płyty okładzinowe elewacji wentylowanej, a wełnę ocieplenia.
Na dodatek w nocy wlazła do mieszkania, i próbując się wydostać poniszczyła ramiak
drzwi balkonowych (meranti jak widać miękkie
jest).
Walczyłem z nią niemal wręcz, żeby wygonić na balkon.
Rzecz się dzieje na którymś tam piętrze, widać to mysz lubiąca na świat patrzeć z
wysoka ;-)
Średnio chciałbym sypać trutkę, żeby nie zdechła za okładziną elewacji balkonu i nie
śmierdziała.
Jakieś inne pomysły?